|
Idę ulicą Szczęść Boże, upał 33 stopnie jak to zwykle co roku, a ludzie co raz bardziej sobie pozwalają, albo mają takie nawyki kulturowe? ... No nie wiem.
Idzie sobie przede mną cała rodzinka cygańska ciemniejszej karnacji i o ile dorośli to normalnie ubrani lekko jak na upał, to ze swoimi dziećmi wcale nie najmłodszymi przesadzili. Oprócz sandałów zero ubrania i tak idą wesoło trzymając się za ręce przez centrum miasta.
Nikt nie zwróci uwagi, bo poprawność polityczna pewnie.
Mąż z żoną leżą na kanapie. Jej telefon leży w kuchni. Żona słyszy - przyszedł sms. Wstaje, idzie czytać. A tam wiadomość od męża: "Skoro już wstałaś, to przynieś proszę piwko z lodówki".
#suchary
Jeden z krajów islamskich. Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzący obok młody chłopak uśmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazując palcem przez okno:
- Tato, ten chłopak mnie zaczepił.
A na nieszczęście chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak śmierć chłopak został postawiony przed obliczem groźnego i rozsierdzonego ojca- generała:
-Ty gnoju, ty psie - wrzasnął generał - jak śmiałeś podnieść wzrok na moją córkę? Ibrachim!!! - zawołał
Jak spod ziemi wyrósł wielki śniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta.
Ibrachim - znowu wykrzyczał generał - weźmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na naszą ukrytą farmę na pustyni i go wyruchasz.
Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociągnął go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta.
Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:
- Ibrachim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.
Nic zero reakcji.
- Ibrachim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co.
Dalej nic.
Ibrachim, dam 1000 dol.....
W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić.
Dojechali do farmy, brodaty wojskowy wywlekł chłopca z samochodu, wciągnął do środka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczął sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżący twarzą w poduszce chłopak usłyszał generała:
- Ibrachim, natychmiast wracaj.
Ibrachim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złości wrzeszczał na dwóch młodych arabów:
- Ibrachim, weźmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.
Sierżant zgarnął całą trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszący głos naszego pierwszego chłopaka:
- Ibrachim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać.
#codziennaprzykrosc
-Idzie jas przez wies
-grześ
+: FoxMurder
jak tam wasze swiadectwa milanoski?
ja to mialem zawsze czerwony pasek na swiadectwie. 6 lat. potem przyszlo technikum i realia sie nieco zmienily. tam byla szkola zycia pomyslalem. dopoki nie przyszly studia. hehe. szkola zycia ale juz taka na serio a nie zadne impreski pierodlone xd potem mowio takei studenciaki jakis gownanych kierunkow ze to najlepszy okres w zyciu bo znajomi zabawa i inne pierodlenie. a prawda jest taka ze potem ida do pracy o ile ja jakos znajda no albo na staze unijne co k$^@a oficjalnie wysmiwam i maja oczekiwania jak pokurwy a jak przyjdzie jakikolwiek problem to sobie nie daja z nim rady. a jak JA juz powiem nieskromnie dostawalem wpie#^_#l_ na studiach srogi momentami i sie bylo ciagle na granicy to teraz w konkretnej robocie jak jest jakis problem to sie go K$^@A ROZWIAZUJE. a jak juz sie zj@%ie to nie ma placzu tylko idzie sie dalej. NOZ K$^@A> a zaczalem tak przyjemnie ten wpis..
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
zdzisiu
ponad 4 lat temu
Żona wysyła męża po pieczywo do sklepu. Mąż mówi:
- Nie idę bo zapomnę i później będziesz darła mordę.
- Nie zapomnisz, przypomnij sobie ile razy dziś było w nocy i będziesz wiedział.
Mąż idzie i mówi:
- Poproszę cztery, a nie przepraszam - dwie bułki, jednego loda i kakao.
#suchary
+: fanzonun, badguy, Kamrat86 -: azerty