|
@musti: no to mi zaimponowałeś... chociaż nigdy w życiu nie powiedziałabym że to w kształcie litery S jest łatwiejsze, moje pojęcie o giętkości drewna to się raczej skończyło na łuku z leszczyny za dzieciaka....a potem oświeciła mnie kablówka i Discovery.... no kurde facet-fachowiec-złota rączka... a prywatnie to jeszcze szkoda ze nie hydraulik pozdro
+: Tomasz396
@shanella: cześć. heh dzięki. Właściwie stolarka to dziedzina która zawsze mnie kręciła. Pracowałem w zakładzie stolarskim nieco z przypadku jednak i niestety robiliśmy tzw "masówkę" czasem tylko coś ciekawszego. Takich rzeczy jak na filmiku niestety nie.. a i sprzęt mieliśmy prymitywniejszy. Podobnie jak Ty część wiedzy posiadłem z TV i internetu. Zawsze bardzo chciałem pracować przy wytwarzaniu instrumentów drewnianych. Trochę o tym poszukałem i przynajmniej pooglądałem jak się wytwarza.. ale oczywiście wolał bym być choćby pomocnikiem u mistrza który wytwarza np instrumenty perkusyjne albo gitarki.. Wiem że był, a moze nadal jeszcze jest Pan w Polsce który robi bardzo cenione instrumenty perkusyjne.. widziałem to dawno temu w TV i miał tam pomagierów którzy łapali fach od mistrza.. długi czas mi się marzyło zostać jego uczniem. No niestety studia i inne obowiązki...
Z tym złotym rączką jak mnie nazwałaś to chyba racja. Tak mnie nazywają. Zawsze chętnie podpatrywałem fach innych.. nie wiem czy to ciekawość czy coś innego ale lubię wiedziec i umieć co i jak zrobić. Chyba mam to po ojcu który też zawsze wszystko robił sam i nadal robi. Ja może trochę w innym kierunku wole prace ale żadnej się nie boję.. i mimo że ukończyłem studia wolę pracę fizyczną - twórczą. Tzn najbardziej lubię gdy coś powstaje nowego "z niczego" lub zmieniam wizerunek czegoś.. np przywracanie życia starym przedmiotom użytkowym. I tu głównie mam na myśli stare aparaty fotograficzne. Specjalizuje się w lustrzankach dwuobiektywowych.. w ogóle to interesuje się fotografią i wszystkim co z nią związane nawet fizyką hehe.
A hydraulika jest dość prostym fachem.. coś cieknie?
A koment pod filmikiem napisałem dlatego że wiem że kobiety często nie interesują się procesem wytwarzania czegoś. potrafią podziwiać gotowy przedmiot ale jak się go robi już raczej nie jest dla nich ważne.. oczywiście zawsze są wyjątki.
ale się rozpisałem.. aaa co do tego kształtu S to nie ogladałem drugi raz i nie sprawdzałem ale wydawało mi się że to takie przeworcone S ale sprawdzę jeszcze
pozdro
Musti
@shanella: i sprawdziłem. To takie wywrócone S zamknięte z jednej strony na płasko (siedzisko) Myślę że wykonanie tego było o wiele prostsze niż to co robił na filmku z racji tego że wystarczyło dobrze powyginać prosty kawałek odpowiedniej deski bez nacinania. Tak czy siak gość tworzy nietuzinkowe rzeczy ale podejrzewam że robi je też masowo i ma utarte pewnie wypracowane przez siebie etapy działania.. tak to wyglądało z tą ławeczką.. robił to rzutem na taśmę czyli raczej nie pierwszy raz. mieć taki warsztat.. albo pracować z takim gościem.. to by było coś
pozdro
@shanella: trzeba robić tak by pasja była sposobem na życie a czy jest coś lepszego niż robienie i życie z tego co kochamy robić?
Ja przynajmniej do tego dążę
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
zdzisiu
ponad 7 lat temu
W mieszkaniu matematyka zepsuł się kaloryfer. Matematyk wezwał hydraulika. Ten przyszedł, chwilę popukał, postukał i zreperował kaloryfer. Matematyk bardzo zadowolony z szybkiej i skutecznej usługi zapytał o cenę. Kiedy hydraulik podał cenę, matematyk złapał się za głowę:
- Panie, ale to połowa mojej pensji.
- To gdzie pan pracuje? - spytał hydraulik.
- Na uniwersytecie, jestem matematykiem.
- Eee... nie warto. Niech pan przyjdzie do nas. Sam pan widział - trzeba tylko trochę popukać, postukać, a zarobi pan 3 razy więcej niż teraz. Tylko kiedy będzie się pan zgłaszał do pracy, to niech pan poda wykształcenie podstawowe, bo u nas wyższe nie jest najlepiej widziane - poradził hydraulik.
Matematyk zrobił tak , jak mu radził hydraulik. Zadowolony, bo zarabiał teraz trzy razy więcej, postukał, popukał i nie miał żadnych problemów. Żyć nie umierać...
Ale pewnego dnia wyszło zarządzenie o podwyższaniu kwalifikacji. Matematyk musiał pójść na kurs dokształcający.
Na zajęciach prowadzący mówi:
- Zobaczmy, co pamiętacie z matematyki. Jaki jest wzór na pole powierzchni koła?
Do odpowiedzi został wywołany matematyk. Podszedł do tablicy. Niestety, zapomniał wzoru, więc zaczął go wyprowadzać. Zapisał jedną tablicę, drugą i wyszło mu: -TTr2. Ten minus mu się nie podobał, zaczął więc wszystko od początku, ale otrzymał ten sam wynik. Rozejrzał się po sali z nadzieją, że ktoś mu podpowie.
A cała grupa szepcze: "Zmień granice całkowania, zmień granice całkowania"
#dowcipy
+: FoxMurder, Lasha, fanzonun, widowmaker -: andmad65