|
Na zamku króla żył pewien dworzanin. Od lat ogarnięty był obsesją popieszczenia języczkiem ślicznych piersi Królowej. Tylko świadomość kary śmierci połączonej z kastrowaniem powstrzymywała go przed zaspokojeniem swoich żądz. Pewnego razu dworzanin zdradził swoje rozterki nadwornemu medykowi. Medyk zaproponował pewne wyjście z sytuacji, więc panowie zawarli dżentelmeński układ. Medyk miał użyć swoich wpływów oraz magicznych ziół, aby umożliwić spełnienie marzeń dworzanina, za co ten zobowiązał się zapłacić tysiąc dukatów w złocie.
Następnego dnia, medyk jak zwykle przygotował leczniczą kąpiel dla Królowej. Korzystając z chwili królewskiej nieuwagi, wsypał do staniczka szczyptę białego proszku wywołującego uporczywe swędzenie. Kiedy tylko Królowa się ubrała, proszek natychmiast zaczął działać. Nie pomagały żadne maści, swędzenie wciąż narastało na sile. Doszło nawet do obrazy kilku posłów obcych mocarstw. Nieprzystojne drapanie się po biuście odbierało Królowej cały majestat. Król w końcu posłał po medyka. Medyk rzecz obadał dokładnie, a jakże, po czym stwierdził, że tylko specjalny enzym występujący w ślinie, dozowany przez cztery godziny, może wyleczyć uczulenie. Na zamku jest pewien dworzanin, a testy wykazały, że jego ślina może być całkiem dobrym lekarstwem. Król natychmiast posłał po dworzanina... Zobowiązany kontraktem medyk, dał dworzaninowi garść antidotum, które ten szybko włożył do ust i udał się do apartamentów Królowej. Przez bite cztery godziny dworzanin używał sobie za wszystkie lata. Kiedy czas minął, dworzanin był kompletnie wyczerpany, a także wyleczony ze swojej obsesji.
Następnego dnia medyk spotkawszy dworzanina na zamkowym dziedzińcu, zgodnie z umową zażądał tysiąca złotych dukatów. Zaspokojony już dworzanin zaczął się wykręcać od zapłaty, wymawiając się niewielkim wysiłkiem ze strony medyka. Mocno zniesmaczony medyk udał się do swojej komnaty, gdzie przygotował następną porcję swędzącego proszku.
Rankiem medyk udał się do apartamentów Króla, gdzie wsypał proszek w świeżo wyprane królewskie gacie.
W południe... Król posłał po dworzanina...
#kawal #dowcip
+: zdzisiu, ADK90, heniiutek666, kvlr, lisekpro
@heniiutek666: @FoxMurder: dwa lurwa na dziesięć
+: heniiutek666
@lisekpro: @FoxMurder:
Ja kudłaty, durnowaty...
+: FoxMurder
@heniiutek666: ze trzeba opędzlować 2 litry zanim się "spodoba"
+: heniiutek666
Kolejny czajnik naprawiony. Tym razem w kontakcie pod spodem były takie kontakty wciskane do kontaktów łączących się z kablami ta para się upaliła, ciężko rozebrać więc z zewnątrz zlutowałem blaszką miedzianą. Należy pamiętać że to nawet 10A więc kabelek cienki jak włos nic nie da. Trzeba niezły drut albo blaszkę.
+: lisekpro
@FoxMurder: Foksik powiedz mi proszę twoją opinię na temat grzałek. Tych w czajnikach i tych w pralkach. Czy one mają prawo się zakamieniać jeżeli ciągle pod wpływem ciepła zwiększają i zmniejszają swoją objętość... Czy kamień ma prawo utrzymać się na ciągle pracującym metalu ?
+: lisekpro
@heniiutek666: niewykluczone że rozszerzanie jest poza skalą temperatury wody w nich więc do tych 100 stopni nie ma żadnego mierzalnego rozszerzania i może się kamienić bo skala rozszerzenia jest znikoma za mała by kamień "rozciągnąć". Podobnie tory są obecnie robione tak by rozszerzanie cieplne następowało powyżej temperatur dostępnych w naszej a może i ziemskiej pogodzie dzięki czemu nie powyginają się i można je spawać bez przerw.
Ale w sumie nie mam pewności. Wszystko to i tak się rozbija o twardą wodę (jest pełna minerałów). Kamień się osadza np na stali nierdzewnej PŁASKIEJ w czajnikach gdzie trudno mówić o rozszerzalności "rozpierającej". Można go łatwo usunąć kwasem cytrynowym zostawiasz roztwór na noc albo na parę godzin.
+: heniiutek666, lisekpro
Umarł człowiek. Staje przed św. Piotrem, a ten mu mówi:
- Mamy demokrację, dlatego możesz zostać w niebie albo pójść do piekła. Twój wybór. Aby ci to ułatwić, tydzień spędzisz w piekle i tydzień w niebie, później podejmiesz decyzję.
Poszedł człowiek do piekła. Tam pełno znajomych, codziennie impreza, zabawy, wylegiwanie na plaży pod palmami. Piwko, drinki. Leżing i plażing. Po tygodniu kolej na niebo. Tutaj chóry anielskie, memento mori, ciągłe umartwianie. Mało znajomych. Nuuudy. Po tygodniu św. Piotr mówi:
- Gdzie chcesz być w niebie czy w piekle? Tylko pamiętaj, że jest to decyzja ostateczna i nieodwołalna.
Człowiek odpowiada.
- Wiesz św. Piotrze, jednak w piekle jest fajniej. Dużo znajomych, imprezy itp. Człowiek się nie nudzi.
I poszedł do piekła. Tam już u wrót został przez diabły zakuty w kajdany. W piekle smród siarki, diabły gotują smołę, męczą dusze. Diabeł każe człowiekowi wybrać kocioł dla siebie. Ten zaskoczony mówi.
- Diable, jak to? Wczoraj było tu tak pięknie. Imprezy, znajomi, luz bluz, a dzisiaj....?
Diabeł na to.
- Bo wczoraj to była kampania wyborcza.
#dowcipy #hlejemmorde
+: fanzonun, GROM1PL, kvlr, heniiutek666, Jonny-Bravo
Untermensch. Autentyk na temat siatkarzy zamiast rolnika
"Chamstwo. A kogo jakiś głupi mecz obchodzi? Nie każdy jest fanem. Nawet mój mąż poszedł spać Ludzie szanujmy się wzajemnie! Są inne kanały, gdzie leci, a Rolnik leci tylko na 1", "Kurski do dymisji!", "Chora decyzja!!! Tyle kanałów ma TVP w naziemnej, a akurat muszą puścić w Jedynce!!! Pewnie się bali, że Rolnik będzie miał lepszą oglądalność od siatkarzy!!! W dodatku mecz ten będzie także na kanałach Polsat, Polsat Sport i Super Polsat!!!", "O matko i znów nie ma co oglądać wieczorem a się nastawiłam".
@Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf:
A co, tobie też obiecał coś pokazać ?
+: FoxMurder
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
grrronek
ponad 6 lat temu
W pewnej amerykańskiej bazie wojskowej postanowiono w dość ciekawy sposób wypłacać weteranom wojen pieniądze za zasługi, a mianowicie wg. obranej przez nich długości.
Wchodzi postawny żołnierz.
- Dzień dobry panie kapralu, jak pan chce, abyśmy pana mierzyli?
- Od stóp do głowy.
- OK, 190 cm czyli 190 tys dolarów.
Wchodzi kolejny.
- Dzień dobry poruczniku, jak mierzyć?
- Od stóp do wyciągniętej ręki.
- OK 220 cm czyli 220 tys dolarów.
Wchodzi zgarbiony dziadzio z laską, może 150 cm wzrostu.
- Dzień dobry panie pułkowniku, jak mamy pana mierzyć?
- Wiesz synu, od czubka penisa do jąder.
- Pułkowniku, pan taki zasłużony, nie chcemy tak mało pieniędzy panu wypłacać...
- Róbcie jak mówię, mnie tyle wystarczy.
Mierzą, przykładają miarkę i od czubka do...
- Pułkowniku, a gdzie pan ma jądra?!
- zostały gdzieś tam w Wietnamie.
+: heniiutek666, lisekpro, FoxMurder, zdzisiu