|
Marzy mi się drewniany domek przy lesie na jakimś zadupiu. Jeden pokój poświęciłabym na mini bibliotekę. Za drewnianymi regałami, przy oknie postawiłabym fotel bujany z mieciutkim kocykiem. Stałyby tam też kuta rustykalna lampa. Chowałabym się tam przed światem.
Kuchnia miałaby piec kaflowy z piecem w którym bym piekła domowy chleb. W łazience byłaby wolnostojąca wanna. Do sypialni na poddaszu prowadziły by stare drewniane zgrzypiące schody. A w salonie byłby kominek w kamieniu. Miałbym masę zwierzątek i strasznie bym się wkurzała że koty znów upolowały kolejną sisikorkę, chociaż karmnik dałam bardzo wysoko, te przeklęte kozy znów zdewastowały mi ogródek warzywny chociaż zrobiłam super ogrodzenie, a ten mój powalony alaskan znów podkopał się pod siatką i wrócił z martwą kurą sąsiada w pysku dumny z siebie jak nigdy. I tak by mi się żyło na tej wsi.
+: Lasha, casadin, widowmaker, nolorito, FoxMurder, rsq, killspoderman, anym0us, bednarz2000, dupahhehe, matildah, CieWszystkieChwileTe, bardzo, hmmmmmmmmm więcej (9)
@CoJaRobje: ja bym chciała pasać kozy w nowej zelandii
+: bardzo, CoJaRobje, casadin, hmmmmmmmmm
#hlejemmorde:
Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...
+: fanzonun, shanella, roger-regor, zdzisiu
Wczoraj byłem z nią w teatrze, następnego dnia trafiła do szpitala. To było tydzień przed maturami. Wszystkie jej plany posypały się jak domek z kart. Plany na wakacje, na studia, na całe życie - no bo jak planować kiedy grozi ci śmierć? Wtedy jeszcze nie rozumiałem co musiała przeżywać.
Pamiętam jak znikała za drzwiami oddziału zamkniętego, lekko zapłakana ale też pełna nadziei. Mogliśmy rozmawiać tylko przez wideofon lub skype'a. Chciała się po prostu na mnie patrzeć, mi to trochę przeszkadzało bo miałem lagi w agario. Dziś dałbym sobie za to w mordę. Stopniowo markotniała i traciła humor. Miesiące zamknięcia w szpitalu to dla młodej osoby straszne przeżycie. Wśród schorowanych starszych osób, codziennie oddychając powietrzem nasyconym atmosferą śmierci. Kolejny cios - chemioterapia i pierwsze wypadające włosy. Niepewność, wahające się wyniki, czy organizm przyjmie przeszczep? W końcu wyszła ze szpitala, ale to była zupełnie inna osoba.
To ona chciała rozstania. Jak mówiła, miała dużo czasu żeby przemyśleć te sprawy. Oddała moje rzeczy i zgrała na pendrive piosenki Coldplay'a o które prosiłem. Wbiła mi nóż w plecy pod koniec sesji zimowej. Z wyrachowaniem czekała do ostatniego egzaminu. Wtedy tak myślałem, dziś wiem, że chciała dla mnie jak najlepiej.
Mijają miesiące i lata a ja nie wiem co się z nią dzieje, zerwałem całkowicie kontakt. Może ma się dobrze, może znów leży w szpitalu. Nie chcę tego wiedzieć. Życzę jej szczęścia, ale ja nie chcę go oglądać, nie mogę, nie potrafię. Chyba ją kocham ale nie wiem już co to jest miłość
#gownowpis
Echhh całkowicie poważnie proszę o bana na dwa tygodnie ://
-: Tomasz396, banshee, azerty, shanella, JanuszNowak, Mi175, johny11palcow więcej (2)
Rozmawia córka z matką:
- Mamo chyba się rozwiodę,
Dlaczego?
- odkąd wyszłam za mąż ciągle tylko sex, sex i sex mam już tego dość, przed ślubem miałam szparkę jak 20gr a teraz jak 5zł
Córeczko musisz to przemyśleć, nie za dużo masz do stracenia?
samochód masz?
- mam
luksusowy domek masz?
- mam
polisę ubezpieczeniową na 1 mln zł
- no mam
To ty się zastanów czy warto się kłócić o te 4,80
#dowcipy:
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
CoJaRobje
ponad 7 lat temu
Miałam super sny i w ogóle przespałam całe wolne. Lubię w taki fajny sposób spędzać dni.
Śnił mi się domek w lesie gdzie byłam z koleżanką i wszystko było w takim staroangielskim stylu i miałam taką beżową sukienkę na sobie z falbanami i trzewiki takie skórzane no śliczne takie za kostkę wiązane i widziałysmy przejeżdżający automobil i byłyśmy takie zadowolone. Potem przyjechał jej przyjaciel z dzieciństwa w którym ona była zakochana i był z nim kuzyn który z miejsca skradł moje serce. Przyjechali konno i w ogóle ehhh no jak w bajce a potem wpadli gangsterzy porwali moja kumple i zabili tego jej przyjaciela a mój przystojniak ten jego kuzyn dostał kulkę w łeb i rozwaliło mu pól głowy i już nie był taki ładnyehhh a ja uciekłam w las i powiem wam ze do dupy się biegnie w falbaniastych sukienkach. Potem był budzik i poniedziałek rano i humor popsuty. I trochę tęsknie za tym moim kraszem ze snu. Smutno mi że nie żyje bo miał szalenie piękny uśmiech i ja chyba też mu się podobałam.
+: dupahhehe, widowmaker, bednarz2000, CieWszystkieChwileTe, nolorito
FoxMurder
ponad 7 lat temu
@CoJaRobje: mam taką stuleję z przerzutami że raz śniły mi się 2 dupy w w jakimś sklepie co mnie zapraszały ale bałem się odrzucenia i zrobiłem "meh" i wyszedłem przez okno
Ale sny lubię mieć choć często w nich uciekam albo czegoś szukam...pewnie powodu by żyć.
+: widowmaker, CoJaRobje, nolorito