wszędzie teraz dużo ich jest ale chyba największa plaga to na Węgrzech

w Rumuni osiedlilo sie ich grubo ponad pol miliona, albo i wiecej.

pietro697
Chłopie, twój poziom glupoty nie zna granic. Widac to po
twojej wypowiedzi... K$^@a przysięgam ze nie wiem skad sie biora az tak tępi ludzie. Gdyby wszyscy tak robili to twoje frajerskie zachowanie nie mialoby nic na celu. I zycze Ci zeby kiedys jakis kierowca wyszedl do ciebie z pała i walnał Cie w ten glupi łeb, moze wtedy nauczysz sie kultury jazdy.

Ja uważam, że wszystko zależy od sytuacji. Sam jeszcze ze 4 lata temu pchałem się na czoło korka za każdym razem. Teraz? Kiedy mi się nie śpieszy to stoję sobie grzecznie i puszczam co jakiś czas pojazd (nie jestem aż tak dobry żeby wpuścić ekipę np. 5 aut), ale gdy mam jakąś ultra ważną sprawę to sorry, ale walą mnie komentarze na CB, gdyż po prostu muszę przyśpieszyć. Odróżniajmy kogoś kto tnie 200 km/h, bo wiezie człowieka np. do szpitala onkologicznego od kogoś komu się po prostu nudzi, a mógłby jechać 100'tkę bez większej straty.

pietro697
Chłopie, twój poziom glupoty nie zna granic. Widac to po
twojej wypowiedzi... K$^@a przysięgam ze nie wiem skad sie biora az tak tępi ludzie. Gdyby wszyscy tak robili to twoje frajerskie zachowanie nie mialoby nic na celu. I zycze Ci zeby kiedys jakis kierowca wyszedl do ciebie z pała i walnał Cie w ten glupi łeb, moze wtedy nauczysz sie kultury jazdy.

Ja uważam, że wszystko zależy od sytuacji. Sam jeszcze ze 4 lata temu pchałem się na czoło korka za każdym razem. Teraz? Kiedy mi się nie śpieszy to stoję sobie grzecznie i puszczam co jakiś czas pojazd (nie jestem aż tak dobry żeby wpuścić ekipę np. 5 aut), ale gdy mam jakąś ultra ważną sprawę to sorry, ale walą mnie komentarze na CB, gdyż po prostu muszę przyśpieszyć. Odróżniajmy kogoś kto tnie 200 km/h, bo wiezie człowieka np. do szpitala onkologicznego od kogoś komu się po prostu nudzi, a mógłby jechać 100'tkę bez większej straty.

tak ale w codzie jest naprawdę dobrze pokazana prawdziwa przyjaźń, siła poświęcenia. Black Ops była taka scena kiedy Woods poświęcił się za Masona, jak ktoś ma na przyjaciela to rozumie znaczenie tego poświęcenia i to nie była akurat jedna z głupich scen proamerykańskich.

Diablo III to nie jest najlepszą w historii grą, gdyż nie ma zaj@%istej fabuły, żadnego morału, jakiejś ciekawej intrygi, nie jesteś głównym bohaterem tylko przyjemnie bez opamiętania nakurwiasz w wszelkiej maści potwory. Ta gra to typowa przyjemna nakurvianka potworów i tylko dlatego jest fajna. To nie jest taka gra że kiedy masz THE END nie wiesz w co teraz grać. Dla mnie w grze najbardziej liczą się emocje jakie niesie podczas grania i jaki morał,przesłanie posiada dana gra. Teraz powiecie j@%ło cie gra ma mieć jakiś morał, emocje ze sobą nieść ? Taki drobny przykład Seria Cod.

Nie,pomimo że procesor wywala moją grę to gra jest świetna,najlepsza w historii.

Chodzi mi bardziej o to, że nie można nazywać jakiegoś byka "kozakiem", bo ładuje serię ciosów w elitarnego zawodnika, który jest o połowę mniejszy, kiedy taki zawodnik po wyczekaniu momentu robi jeden chwyt czy też przejmuje inicjatywę gdy byk się zmęczy, no i pozamiatane...dopóki walczysz nie jesteś przegranym, a chwilowa domniemana przewaga rywala może być elementem taktyki.

Każdemu zdarza się popełniać błędy tak więc skoro on to zrobił to już nie może być kibicem tak?

Jesteś żałosny gówno wiesz o byciu kibicem a się srasz bo pewnie piłkę itd. znasz tylko z telewizji prawda?

Masz rację, ze wszystkimi śmieciami do utylizacji!