Kizomba - bardzo interesujący taniec
Pies "zaatakowany" przez lwy
Skończyło się kozakowanie
-
Dlaczego zawsze w takich przypadkach osoba trzymająca kamerę musi drzeć ryja jakby ktoś ją żywcem zapinał od tyłu.
Spisek żarówkowy - nieznana historia zaplanowanej nieprzydatności
-
Obejrzalem i nie zaprzecze tresci filmu.
Nawet auta sprzed 20 - 30 lat jezdza i ich uzytkownicy nie maja powodow do narzekan jesli je odpowiednio eksploatowac.
A dzis? Ile razy slyszy sie o autach z przebiegiem ponizej 100tys, w ktorych zatarl sie silnik czy strzelila turbina? :> -
Obecnie studiuję m.in. materiałoznawstwo. Profesorowie mają praktyczne doświadczenie dot. jakości produktów. Dowiedziałem się, że wszystko projektuje się teraz nie aby było najtrwalsze, ale żeby elementy składowe uległy zniszczeniu możliwie w tym samym czasie (po upływie gwarancji).
Faktycznie nie opłaca się robić wysoko-jakościowych produktów, ponieważ klient by już do nas nie zawitał, a będzie coraz gorzej.
Słyszeliście o urządzeniach np. z ograniczonym procesorem zegara? Urządzenie działa, póki nie osiągnie pewnej daty, wtedy siada procesor taktujący i możesz co najwyżej kupić nowe urządzenie albo wymienić całą płytę główną (której już nie produkują). -
Stary w fordzie mondeo 2.0 tdci 130 KM 2002 (od nowości) w ciągu niecałych 200 tys. km zaliczyłem 2 nowe turbosprężarki, 3 zestawy wtryskiwaczy, 3 koła pasowe, 1 dwumas, 1 alternator, maglownicę, a o elementach zawieszenia nie wspomnę. Dobrze, że to Ford i części nie były kosmicznie drogie, co nie zmienia faktu, że jakby to zsumować to pewnie człowiek miałby w garażu nowego kompakta pokroju VW Golfa. Nawet nie wspomnę jakie koszty przynosi eksploatowanie BMW. Zobaczyć wystarczy stare merce taksówkarskie...te okularniki są nie do zarżnięcia. Znajomy mówił, że najnowsze Passaty jak i Passaty CC co chwilę na naprawy gwarancyjne wpadają, a przecież to VW nie jakiś Hyundai, który z resztą w chwili obecnej jest niczego sobie.
Zemsta z siekierą w roli głównej
-
Marcin u mnie tych ze wsi przyjezdnych można rozpoznać bez problemu. My miastowi mamy taką "hierarchię" miastowy, niżej wieśniak ze wsi, wieśniak, który przyjeżdża za wsi i udaje panisko. Niżej są tylko wieśniaki z PGR.
Najgorsi są studenci ze wsi wynajmujący mieszkanie. Tacy drą ryja jakby byli na wsi. Najgorsze jak takiego buraka odwiedzają kumple i zamiast wejść na górę, albo z domofonu skorzystać, drą się z ławki żłopac piwko, a ich fumfel odpowiada siedząc na parapecie... -
no internet to napewno maja na tej ''wsi'' i powiem ci tylko tyle ze ja tez jestem ze ''wsi'' no i jakos nie mam takich popie#^#lonych pomyslow jak on...i naj miej polowa ludzi ze ''wsi'' umi sie zachowac lepiej nic ci z miasta. taka jest moja opinia.
Jazda na rolkach za pustym motorem
-
Ty chyba żadnego sportu nie uprawiałeś dziecko..
Na nartach miałem sporo upadków przy prędkości 60km/h, a śmigam ponad 100 na dobrym stoku. Mimo, że na rolkach takich prędkości nie osiągniesz, a on osiągał pewnie z 50 km/h, to i tak sam upadek na asfalt na 99% by go nie zabił, a tam nie było nic innego jak tylko jedna, wielka długa i szeroka prosta
Daft Punk Style
Czytanie gazety dla leniwych
Jak powstaje nóż do leśnych wypadów
-
Tobby to ja popełniłem ten nóz i film. Knifemakingiem zajmuje sie juz pare lat, bardzo rygorystycznie przestrzegam reżimów temperaturowych, nóz jest wykonany ze stali narzedziowej, hartowany selektywnie niczym miecz samurajskie ( twarda krawez tnąca i miekki grzbiet). Po rozłupaniu tych klocków brzozy na filmie nóz dalej golił włosy na przedramieniu.
Pytasz co to jest odpuszczanie ... to proces który jest niezbedny po hartowaniu - likwiduje naprezenia materiałowe które powstają podczas gaszenia noża w chłodziwie. -
Co to jest odpuszczanie? Hartowanie to proces bardzo złożony.. obawiam się, że jego nożyk strasznie szybko się tępi, albo szczerbi się na potęgę.
Profesjonalne noże kosztują nie tylko z powodu logo, ale także z uwagi na wykonanie, użytą stal i wszelkie procesy uszlachetniające. Potem takim nożem można się ogolić, ściąć drzewo, znów się ogolić, ściąć... i tak dalej -
Klon Angeliny Jolie
Kolejne etapy upojenia alkoholowego - eksperyment
-
Ciekawy filmik. Koleś zabiera się z początku bardzo żwawo do tej butelki, ale w końcu stwierdza, że nie ma głowy do picia.
Przyłączam się do jego apelu: pijcie ćwiartkę i będziecie się dobrze bawić, przesadzicie i będziecie wyglądać i mówić tak żałośnie jak on przed rzyganiem ;]
Walka niepełnosprawnego w MMA
-
A mnie troszkę rozbawiło to że koleś jest ze Springfield (miasto Simpsonów) ^^
A tak po za tym szacun -
Springfield - tą nazwę posiada bardzo dużo miasteczek w USA, dlatego miasto w "The Simpsons" zostało tak nazwane, jako typowe dla USA...
Taniec w pralni
Strona główna
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
tobby
ponad 13 lat temu
Jak dla mnie nic nadzwyczajnego.. dobrze zatańczona cha-cha, samba albo salsa jest dla oka przyjemniejsza. A co do tego tańca w Polsce nazywa się go chyba Zumba.
tobby
ponad 13 lat temu