A skoro zarzucamy sobie teraz motywy ortograficzno-merytoryczne to przypominam, iż moja ksywa brzmi ARKADIKUSS, nie Arkadiuss, a wymienia się ją jako Arkadikussie, a nie Arkadiussu

Matura z polaka nie taka łatwa też, co?

Otóż mylisz się drogi Soniq, bo Twoja wypowiedź wcale nie nawiązuje tylko do gier w których chodzi o zabijanie. Z pierwszej wypowiedzi wynika, że według Ciebie wszystie gry są kretyńskie. Więc to nie mi zarzucaj problemy z czytaniem ze zrozumieniem, a sobie zarzuć brak umiejętności wyrażania myśli na piśmie. Pozatym znów Ci zaprzeczę - w wielu grach w których jest "bezmózgie zabijanie" jest też wiele motywów edukujących. Dla Twojej wiadomości - gry z "bezmyślnym" zabijaniem przestały mieć swoje premiery jakoś z 10-15 lat temu. Wciąż jesteś nie w temacie. Chyba, że dla Ciebie każda w gra w której jest jakaś giwera jest bezmózga, a jedyne gry odpowiednie dla ludzi i wymagające myślenia to "Kraina muminków". wiedza z zakresu militarii dla niektórych tez może byc ciekawa. Przykladowo. Nooo, chyba że masz na myśli to, że dziecko np po grze w jakąś strzelaninę od 18 lat (imho PEGI to zbędna rzecz) idzie na dwór szlachtować kolegów - wtedy to nie jest wina GIER tylko RODZICÓW! To rodzic musi wytłumaczyć dziecku, że to co dzieje się na ekranie monitora/TV to tylko i wyłącznie fikcja i tego czy tamtego nie wolno robić bo się poniesie konsekwencje. Ja tak byłem wychowany i jakoś nie zdarzyło mi się wylecieć na dwór z kijem baseball\'owym by tłuc staruszki. Zganianie wszystkiego na gry to ogromne lenistwo ze strony oskrażających, jak i rodziców, którzy w żaden inny sposób wyłumaczyć sie nie potrafią.

Jesteś bardzo krótkowzroczny. Ja kontakt z grami miałem od 4 roku życia i dzięki temu po angielsku szprecham tak jak szprecham (np. matura rozszerzona zdana na 96%), jestem w uk teraz i nie mam najmniejszego problemu - a w szkole się g**no nauczyłem, bo uczyli mnie tego, co już wiedziałem. Za to ci, którzy za młodego "nie grali" - bo nie mieli jak ani w co poza automatami, w dużej większości nie wiedzą nawet co to znaczy głupie "hi". To prawda ze dla rodziców szacun, bo dzieciak jest ogarnięty jak widać, ale takie komentarze jak Twoje pokazują, jak ludzie potrafią być ograniczeni do stereotypów. Idź, powiedz jeszcze, że zapewne Ci którzy grali w gry od małego to ukryci mordercy. Tak samo jak księża to pedofile, policjanci to nieuki, nauczyciele to życiowe niedołęgi, polacy to złodzieje, a w wojsku są same ped#@y... Gratuluje w takim razie Takim jak ty i bardzo się cieszę, że nie jestem tak ślepym i podatnym na stereotypy człowiekiem jak Ty. Z gier wzięła się moja miłość do książek, to z gier nauczyłem się więcej o historii, niż w pieprzonej szkole, dzięki grom pokochałem szachy, dzięki grom(i muzyce i filmom) z których uczyłem się angielskiego zapewne zagiąłbym Ciebie i tobie podobnych z angielskiego. Jak wielu, którzy grają używając mózgu - ale Ty jestes i tak przekonany, że do gry wystarczą palce i nic więcej... Więc zejdz z tematu, o którym masz gówniane pojęcie, człowieku A reszta dewotek pokroju soniq, która ma blade pojęcie o tym temacie (i wiernie słuchają wywody - tfu - telewizyjnych psychologów) może sobie mnie minusować. W głębi duszy i tak "wiecie, że gówno wiecie" ale usilnie będziecie mnie próbować uświadomić że to ja się mylę. A twoja prawda jest twojsza niż mojsza. Z pozdrowieniami kończę ten wywód, bo zaprzeczam tą długą wypowiedzią teorii o tym, że ktoś kto gra od dziecka to bezmózgu mamut, który nie powinien potrafić rozwinąć swej myśli na więcej niż trzy słowa.

Gry nie sa kretynskie ja gralem od malego i sie duzo angielskiego nauczylem dzieki temu jest mi teraz latwiej na lekcjach czopku