Dobre! Podoba mnie się! Tylko szkoda, że nie widać co on ukradł, bo to ważne.

W "na wspólnej" była taka sytuacja i dzieciaki adoptowanego syna Ziembów, uratowały takiego psa, identyko jak te, a potem przygarnęły. Ojciec nie chciał sie zgodzić, ale w końcu się zgodził i poznał panią weterynarz, która leczyła tego psa i się z nią zaprzyjaźnił, a potem coś więcej.

Wina tego z tyłu, bo od tylca w niego przywalił.

Powiem tak - ja raz tak miałam, że kolega miał mnie holować. Linkę podczepiliśmy i ledwo wsiedliśmy do auta, a on ruszył zanim zdążyłam kluczyki przekręcić i odblokowac kierownicę. Czasem udaje się od razu odblokowac, a czasem trzeba trochę poruchać kierownicą, by dało sie kluczyć przekręcić. Tu mogła być podobna sytuacja, ale niekoniecznie.

Co za szajs! Korwina popiera Tuska od czasu jak podpisał z nim współpracę. Gada swoje, ale jak przyjdzie co do czego, to będzie takim drugim "palikotem". Ma odebrać cześć głosów (tym razem prawicy), a tak naprawdę nieoficjalnie wspierać PO w potrzebnych głosowaniach. Palikot niby taki za legalizacją marichuany, a głosował za zaostrzeniem kar za posiadanie.

Uderzył któregoś.

A mi to pasuje. Czasem na ognisko zabierałam świeczkę i jak chłopaki próbowali podpalac chrust, to im kapałam woskiem na te ich róby i sie gałązki wolno paliły. A to jest bardzo łatwe do zrobienia, tylko, że jak ktoś ciagle przed komputrem siedzi, to mu się wszystko wydaje bez sensu i po co. Na patelni można kiełbase usmażyć albo w mikrofali, albo podpałkę kupić. Żenada.

Nie było to takie straszne tylko ta wkurwiająca baba pouczająca kierowcę.

To nie chodzi o wyprzedzanie na podwójnej tylko na zakręcie. Podwójna ciągła nie ogranicza widoczności, zaś zakręt tak. W

Żenada, zagłosować na pajaca, żeby można było se legalnie zapalić zioło? To jest "palikot" prawicy. Niby coś tam obiecuje czaruje itd. a jak w przysżłości wejdzie do parlamentu, to zobaczycie... Mogę założyć się, że będzie głosował zgodniej z linią PO, jeśli będzie brakowało głosów do przejścia jakiejś ustawy. Tak było w przeszłości, ale lemingi nie ogarniają kwestii.

Polacy w piłkę nożną mogą wygrać z każdym, z dowolnym krajem, tylko muszą chcieć, bo dla chcącego nic trudnego.