Dobry powód na powrót do szkoły
Lamborghini Huracan - wypadek przy prędkości 320km/h
-
Możecie mi mówić, że nie ma we mnie z grosz empatii, ale takich matołów w ogóle nie żałuję. Trzy paki na drodze publicznej ? Trzeba być kompletnym kretynem - energia rośnie z kwadratem odległości: przy takiej prędkości auto ma drogę hamowania ze 300 m, a w sekundę przejeżdża 80 m. Facet powinien odpowiedzieć za zagrożenie powstania katastrofy w ruchu lądowym, stracić prawo jazdy i pokryć koszty zniszczeń z własnej kieszeni - rażąco naruszył i przepisy i granice zdrowego rozsądku.
Dobrze, że nie zabrał ze sobą nikogo na tamten świat. -
@rurek:
1)Pech jest wtedy jak się poślizgniesz na schodach i ucierpi tyłek.
Jak po autostradzie zasuwasz 300-320 km/h i masz dzwona to nie jest pech tylko efekt skrajnej głupoty i nieodpowiedzialności, jeśli tego nie rozumiem to mogę tylko ubolewać. Do takich prędkości jest tor, a nie uczęszczana droga publiczna mająca 2 pasy w jednym kierunku. Co z tego, że auto rozpędza się do 300 km/h w ~20 sekund ? Rozumiem, że jak ten gościu kiedyś w kogoś wydzwoni z taką prędkością to ma powyższe przyjąć za linie obrony w sądzie, no bo "przecież takie ma auto i to nie jego wina" ? No to powodzenia życzę.
2) Nie dość, że się nie rozumiemy, to w dodatku nadinterpretowujesz moje słowa w oczywisty sposób: nigdzie nie napisałem, ze posłałbym go do piekła - ale niestety za swoją głupotę trzeba płacić. Jak kierowca tego Lambo, w skrócie "kretyn", miał odwagę ryzykować cudze życie to niech teraz za to odpowiada. A jeśli twierdzisz, że miał pecha, to poczekaj,aż jakiś "wariat drogowy" zmieni kiedyś Twój samochód w kawałek złomu i pośle Ci do szpitala (nie życzę !). Chciałbym wtedy zobaczyć jak podtrzymujesz swoje zdanie i dalej twierdzisz, że on po prostu "miał pecha".
3) Dalej nie wiem o co ci chodzi z tym moim autem ? Co z tego, że ma taką moc a nie inną ? Ty myślisz, że auto z mocniejszym silnikiem kupuje się po to żeby się ścigać czy zasuwać po drogach ? A nie pomyślałem, że może robi się to dla własnego bezpieczeństwa, bo łatwiej wyprzedzać i płynniej jeździć ? Niektórzy maja auta po 300 i 400 KM, a jakoś nie widzę żeby urządzali sobie wyścigi na drogach publicznych.
4) I dalej nie wiem o co Ci chodzi z tym moim 200 km/h w DE ? Napisałem Ci, ze jeśli zarzucasz mi złamanie przepisów to podaj mi proszę podstawę prawną. Nie obraź się, ale wnioskuję, że chyba nigdy nie byłeś w Niemczech i nie miałeś okazji poznać tamtejszej warunków/kultury drogowej.
Pozdrawiam.
-
@beerkoff: zgadzam sie z Toba ale do pewnego momentu bo najbardziej wnerwia mnie to z twoich wypowiedzi ze tego kolesia w tym lambo posłał byś do piekła (czyli do polski zeby robił za 6,50 na godzine) za to ze zaiwaniał autem za milion złoty 300km/h ktore osiaga taka predkaść w paredziesiat sekund i robi to na autostradzie nie w miescie a sam masz auto " (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku i zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji " jak mam to rozumiec ??nie pluj na kogos bo sam mozesz zostac opluty tego auta nie wyprodukowaly malpy tylko ludzie dla ludzi a ze tak sie stalo ma facet pecha dla mnie gorsi sa co jezdza pijani na co dzien obok mnie i ze tak lubie Cie cytowac " Mimo różnicy zdań, pozdrawiam "
-
@MultiEngine: Kolega ma raczej na myśli "elaboraty" ?
Ale nie rozumiem problemu: jak Ci to przeszkadza to nie czytaj - przecież nie zmuszam. -
@beerkoff: ty nie masz co robić w domu tylko kolaboraty na milanosie pisać?
-
@deathmind: Ja widzę, że się ze sobą zgadzamy, ale jednak dalej wymieniamy argumenty . Zostawmy kwestię mojego auta, bo to nie jest przedmiotem dyskusji.
Mój wniosek jest jeden: autor filmu przesadził i w efekcie poczuł to na własnej skórze. Mnie pozostaje mieć nadzieję, że finalnie nikt nie ucierpiał poważnie, ale jednak "wyczynowiec" powinien ponieść surowe konsekwencje. I pozostaje mieć nadzieję, że ja nigdy podobnego wariata nie spotkam na drodze,bo może mnie niechcący zabrać ze sobą do św. Piotra.Tyle z mojej strony: kończmy te wywody, bo inne filmiki czekają -
@rurek: Rurek, mam prośbę. Nie czytaj wybiórczo tego co piszę tylko spójrz na całość mojej wypowiedzi, a potem komentuj, ok ? Wtedy się zrozumiemy.
1) Nie rajcuje mnie 200 km/h i nigdzie o tym nie napisałem, ale zdarzało mi się z takimi prędkościami jeździć tam gdzie to jest możliwe  czytaj: „w DE”. Może Cię to zaskoczy, ale w Niemczech na wielu odcinkach autostrad nie ma limitów prędkości, drogi maja po 4 pasy ruchu w jednym kierunki i 200 km/h to dla wielu ludzi standardowa prędkość „przelotowa”, bo przy małym ruchu są ku temu warunki. Jak jedziesz w trasę trwającą 13h np. z Polski do Holandii, to jadąc nieco szybciej skracasz czas dojazdu, a nie zagrażasz innym ludziom na drodze.
2) 200 km/h to nie 300 km/h, a Niemcy to nie Węgry. I przepisy i drogi są inne – nie porównuj mi tu jazdy 300 km/h na miejscami nierównej i wyboistej M7 w HU (Efekt masz na filmie) do jazdy ~200 km/h na 4-pasmowej autostradzie w DE. Dodam, że nie wnikam dla ilu ludzi mieszkających w naszym kraju (i nie tylko) 200 km/h to jakaś nieprzekraczalna mitologiczna bariera – są jednak ludzie mający samochody, które bezpiecznie takie prędkości osiągają i to nie jest wyczyn ani powód do chwały.
3) To co zacytowałem wyżej to nie są statystyki, a odrobina czystej matematyki (odległość pokonywana w 1 sekundę, wystarczy policzyć) i wnioski z testów motoryzacyjnych. Niech taki Hurrican na torze testowym i z najlepszymi oponami ma drogę hamowania od 300 km/h do 0 na teoretycznym poziomie ~250 m, ale w realu każda odrobina piasku czy nierówność wydłużą ją. Na filmiku masz pomiar drogi hamowania na jezdni. Widzisz wzrastające liczby dochodzące do wartości 218 napisane kredą na drodze przez policję? Ja mylisz co to jest – chyba nie kierunkowy do pizzerii ? To jest właśnie pomiar drogi hamowania, mądralo. A i tak po takiej drodze hamowania z auta został kawałek złomu, czyli można podejrzewać, że auto miało prędkość grubo ponad 100 km/h w momencie dzwona (niech biegli ocenią). I to nie jest dziwne: to jest czysta fizyka ! Hurricana o masie 1500 kg nie wyhamujesz z prędkości 300 km/ na odcinku 100 m, choćbyś nie wiem jakie miał opony i umiejętności. – FIZYKI NIE OSZUKASZ !! Aby to policzyć wystarczy kartka i papier i odrobina umiejętności logicznego myślenia.
4) Tak, jestem za tym żeby karać jeżdżących 300 km/h na drodze publicznej. A jak chcesz mnie ukarać za sporadyczną jazdę 200 km/h w Niemczech to najpierw się wysil i ZNAJDŹ DO TEGO PODSTAWE PRAWNĄ, BO W NIEMCZECH NA AUTOSTRADACH NIE MA LIMITÓW PRĘDKOŚCI poza miejscami oznaczonymi adekwatnymi znakami!! Poczytaj trochę, wyjedź poza granice naszego pięknego kraju, a dopiero potem mnie obrzucaj błotem.
5) Czy nadałbym się na polityka ? Nie wiem, nie mnie to osądzać, a już na pewno nie Tobie na podstawie mojego jednego komentarza widocznego na forum o tematyce humorystycznej.
Ja wiem, że jak się nie ma argumentów do dyskusji to najlepiej zastosować atak personalny, ale i do niego trzeba się umieć przygotować.
Mimo różnicy zdań, pozdrawiam.
-
@beerkoff: Ale ja nie mówię, że to jest mądre, rozsądne, bezpieczne. Widzisz masz auto, które np. robi setkę w 6-7 sekund jak mniemam. Niby na papierze to różnica 3 sekund względem hurracana, ale w rzeczywistości to jest przepaść. Ten samochód jest do szpiku kości wyczynowy, Twoje auto o ile to nie jakiś suv czy 5 metrowa limuzyna - jako tako radzi sobie w ostrych łukach, ale to i tak nie to samo co lambo. Nawet wyczynowe wersje "rodzinnych" aut jak RS6 czy M5 nie umywają się do aut jak hurracan, bo ok. przyśpieszają spoko, na torze też radzą sobie znacznie lepiej niż seryjne A6 i seria 5, ponieważ mają totalnie przekonstruowane zawieszenia etc., ale to dalej są udoskonalone niespełna 2 tonowe klocki. Hurracan, 911 czy 458 to auta, w których tam gdzie taką M5 ledwo wchodzisz w łuk 120 km/h, idą jak po szynach. To jest właśnie ta zasadnicza różnica. Dodajmy, że minęła już era pojazdów typu pierwsza edycja vipera, którymi bałeś się jeździć na maxa, bo po prostu się nie dało jechać na maxa w innym kierunku niż przed siebie, a i tak rzucało go na boki przy ostrym ruszeniu. Współczesne egzotyki to auta, które w dużej mierze są projektowane na torach i dlatego robią takie znakomite czasy np. na Nurburgringu (patrz zaskakujacy wynik vette ZR1, bo kto by się spodziewał, że amerykański "shit" zrobi na torze czas lepszy od seryjnego gt-r, którejś z wcześniejszych edycji R35'tki). Dlatego możesz kwalifikować takich ludzi jako debili, ale oni po prostu są uśpieni przez to jakie możliwości dają te ultra szybkie auta. Nie poczujesz tego w jakimś np. Audi A5 2.0 tfsi choćby wyglądało rasowo i jeździło względnie stabilnie dzięki quattro no i dzięki ponad 200 koniom szło całkiem spoko, bo do 500-600 konnych "rakiet" dzieli je przepaść.
-
@beerkoff: "Trzeba być kompletnym kretynem - energia rośnie z kwadratem odległości: przy takiej prędkości auto ma drogę hamowania ze 300 m, a w sekundę przejeżdża 80 m."
nie wiem skad te statystyki Twoje i chyba nie dotycza każdej marki samochodu powiem Ci jedno nadał byś sie na polityka w polsce ukarać wszystkich co przekraczaja predkaosc a samemu miec auto co "domyka bez większego wysiłku 200km/h a predkość maksymalna Cie juz nie rajcuje" i teraz naprawde Cie zacytuje "Trzeba być kompletnym kretynem" -
@beerkoff: wydaje mi sie ze ty sobie sam sobie przeczysz mam samochod " (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku predkości maxymalnej nawet nie sprawdzalem bo mnie to nie rajcuje ale 200km/h Cie rajcuje no to super naprawde "zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa" sorry ile Ty masz lat bo gadasz jak male dziecko ten koles na filmiku ma auto za nie wiem nawet ile 1 banke ktore w w 30 sekund osiaga 300km/h i tez mu sie zdażylo wybradz do " niemiec" i popuscił wodze fantazji tylko ze on to robi autem za 1 banke A Ty autem za 30 tys. tak szczelam bo na dzien dzisiejszy nawet 15 letni golf z przegladem na lewo osiaga 150km/h
-
@beerkoff: myślisz że ktoś przeczytał całe te twoje wypociny?
-
@deathmind: OK, ale jaki jest wniosek ?
Ja mam auto dużo słabsze od "bohatera" tego filmu (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku, prędkości maksymalnej nawet nie sprawdzałem, bo ani mnie to nie rajcuje, ani to nie jest mądre, ani nie mam do tego opon, bo legitymują się indeksem V. Ale nie zmienia to faktu, że mimo iż teoretycznie mogę, to nie jeżdżę z takimi prędkościami na co dzień, chyba, że zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa - ale i to robię od święta. Powody ?
1) bezpieczeństwo swoje i innych - drogi (wyroby "drogopodobne") w Polsce są takie jakie są
2) maksimum mocy = wirek w baku, a każde zatankowanie do pełna czuje się po kieszeni
3) brak warunków w PL - chyba, że stać Cię na zabawy na torze w Poznaniu czy w Kielcach.
Po HU też sporo jeździłem i wcale nie uważam, żeby tam były warunki do szaleństw - również na autostradzie M7, na której ma miejsce powyższa sytuacja, też z niej korzystałem podobnie jak sporo naszych rodaków, bo to popularna autostrada prowadząca z Budapestu nad Balaton.
W kwestii "zabaw" jak na filmiku pomijam również tematykę węgierskich mandatów, bo są o wiele wyższe niż u nas.
Kończąc en przydługi wywód: uważam nadal, że autor "wyczynów" z filmu jak wyżej jest kretynem i powinien mieć natychmiast zatrzymane uprawnienia, jak również powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za spowodowanie olbrzymiego zagrożenia na drodze publicznej. Zła wiadomość jest taka, że skoro stać go na Lamborghini to stać go na dobere papugę i "krzywda mu się nie stanie" - w końcu są równi i równiejsi, prawda ? -
@beerkoff: Powiedzmy sobie coś szczerze, ok? Jeżeli ktoś lubi luksus, ale nie kręci go ani extremalne wystrzeliwanie spod świateł ani jakieś super szybkie pokonywanie trasy z punktu A do punktu B - kupuje np. BMW 730d lub inne auto, które wygląda, ale gromić nim można co najwyżej kierowców golfów (nie mówię tutaj o jakichś nowych golfach R 300 konnych) albo nawet któregoś bentleya, które nawet w tej słabszej wersji 4.0 V8 (silnik z audi) już są całkiem szybkie, ale mają tak zestrojone skrzynie, zawieszenie i układ kierowniczy, że jeżeli musisz to katujesz, a jeżeli nie to płyniesz. Tam z resztą nie ma frajdy z gazu w podłogę, bo poza tym, że na liczniku w parę sekund pojawi Ci się 160 km/h nie odczuwasz żadnej podniety, bo wnętrze jest wygłuszone, a siedzenia i zawieszenie zabijają komfortem całą sytuację przyśpieszania na 100% możliwości . Dlatego to trochę śmieszne wierzyć, że ktoś wydaje około 1 mln zł na hurracana czy na cokolwiek innego w tym stylu np. Porsche 911 turbo S czy Ferrari 458, które są małe, ciasne, wsiada się do nich wykonując wymyślne figury i do tego jeszcze d.upa kierowcy cierpi od jeżdżenia nawet po tej naszej ultra "rozwiniętej" stolicy i to wszystko po to żeby jeździć zgodnie z przepisami z lekką dozą ponadprzeciętnej dynamiki…te auta zależnie od temperamentu kierowcy będą szaleć rzadziej lub częściej, ale nie ma co rozważać i trzeba przyjąć za fakt, że każde co najmniej te 200 km/h będzie widzieć od czasu do czasu, podobnie z cholernie zaje.bistym przyśpieszeniem, które daje taką radochę, że facet wyjeżdża nim wieczorem tylko po to żeby sobie poruszać spod świateł (tak wiem, że można to nazwać podbudowaniem ego faceta z krótkim ding dongem).
Lamborghini Huracan - wypadek przy prędkości 320km/h
-
Możecie mi mówić, że nie ma we mnie z grosz empatii, ale takich matołów w ogóle nie żałuję. Trzy paki na drodze publicznej ? Trzeba być kompletnym kretynem - energia rośnie z kwadratem odległości: przy takiej prędkości auto ma drogę hamowania ze 300 m, a w sekundę przejeżdża 80 m. Facet powinien odpowiedzieć za zagrożenie powstania katastrofy w ruchu lądowym, stracić prawo jazdy i pokryć koszty zniszczeń z własnej kieszeni - rażąco naruszył i przepisy i granice zdrowego rozsądku.
Dobrze, że nie zabrał ze sobą nikogo na tamten świat. -
@rurek:
1)Pech jest wtedy jak się poślizgniesz na schodach i ucierpi tyłek.
Jak po autostradzie zasuwasz 300-320 km/h i masz dzwona to nie jest pech tylko efekt skrajnej głupoty i nieodpowiedzialności, jeśli tego nie rozumiem to mogę tylko ubolewać. Do takich prędkości jest tor, a nie uczęszczana droga publiczna mająca 2 pasy w jednym kierunku. Co z tego, że auto rozpędza się do 300 km/h w ~20 sekund ? Rozumiem, że jak ten gościu kiedyś w kogoś wydzwoni z taką prędkością to ma powyższe przyjąć za linie obrony w sądzie, no bo "przecież takie ma auto i to nie jego wina" ? No to powodzenia życzę.
2) Nie dość, że się nie rozumiemy, to w dodatku nadinterpretowujesz moje słowa w oczywisty sposób: nigdzie nie napisałem, ze posłałbym go do piekła - ale niestety za swoją głupotę trzeba płacić. Jak kierowca tego Lambo, w skrócie "kretyn", miał odwagę ryzykować cudze życie to niech teraz za to odpowiada. A jeśli twierdzisz, że miał pecha, to poczekaj,aż jakiś "wariat drogowy" zmieni kiedyś Twój samochód w kawałek złomu i pośle Ci do szpitala (nie życzę !). Chciałbym wtedy zobaczyć jak podtrzymujesz swoje zdanie i dalej twierdzisz, że on po prostu "miał pecha".
3) Dalej nie wiem o co ci chodzi z tym moim autem ? Co z tego, że ma taką moc a nie inną ? Ty myślisz, że auto z mocniejszym silnikiem kupuje się po to żeby się ścigać czy zasuwać po drogach ? A nie pomyślałem, że może robi się to dla własnego bezpieczeństwa, bo łatwiej wyprzedzać i płynniej jeździć ? Niektórzy maja auta po 300 i 400 KM, a jakoś nie widzę żeby urządzali sobie wyścigi na drogach publicznych.
4) I dalej nie wiem o co Ci chodzi z tym moim 200 km/h w DE ? Napisałem Ci, ze jeśli zarzucasz mi złamanie przepisów to podaj mi proszę podstawę prawną. Nie obraź się, ale wnioskuję, że chyba nigdy nie byłeś w Niemczech i nie miałeś okazji poznać tamtejszej warunków/kultury drogowej.
Pozdrawiam.
-
@beerkoff: zgadzam sie z Toba ale do pewnego momentu bo najbardziej wnerwia mnie to z twoich wypowiedzi ze tego kolesia w tym lambo posłał byś do piekła (czyli do polski zeby robił za 6,50 na godzine) za to ze zaiwaniał autem za milion złoty 300km/h ktore osiaga taka predkaść w paredziesiat sekund i robi to na autostradzie nie w miescie a sam masz auto " (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku i zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji " jak mam to rozumiec ??nie pluj na kogos bo sam mozesz zostac opluty tego auta nie wyprodukowaly malpy tylko ludzie dla ludzi a ze tak sie stalo ma facet pecha dla mnie gorsi sa co jezdza pijani na co dzien obok mnie i ze tak lubie Cie cytowac " Mimo różnicy zdań, pozdrawiam "
-
@MultiEngine: Kolega ma raczej na myśli "elaboraty" ?
Ale nie rozumiem problemu: jak Ci to przeszkadza to nie czytaj - przecież nie zmuszam. -
@beerkoff: ty nie masz co robić w domu tylko kolaboraty na milanosie pisać?
-
@deathmind: Ja widzę, że się ze sobą zgadzamy, ale jednak dalej wymieniamy argumenty . Zostawmy kwestię mojego auta, bo to nie jest przedmiotem dyskusji.
Mój wniosek jest jeden: autor filmu przesadził i w efekcie poczuł to na własnej skórze. Mnie pozostaje mieć nadzieję, że finalnie nikt nie ucierpiał poważnie, ale jednak "wyczynowiec" powinien ponieść surowe konsekwencje. I pozostaje mieć nadzieję, że ja nigdy podobnego wariata nie spotkam na drodze,bo może mnie niechcący zabrać ze sobą do św. Piotra.Tyle z mojej strony: kończmy te wywody, bo inne filmiki czekają -
@rurek: Rurek, mam prośbę. Nie czytaj wybiórczo tego co piszę tylko spójrz na całość mojej wypowiedzi, a potem komentuj, ok ? Wtedy się zrozumiemy.
1) Nie rajcuje mnie 200 km/h i nigdzie o tym nie napisałem, ale zdarzało mi się z takimi prędkościami jeździć tam gdzie to jest możliwe  czytaj: „w DE”. Może Cię to zaskoczy, ale w Niemczech na wielu odcinkach autostrad nie ma limitów prędkości, drogi maja po 4 pasy ruchu w jednym kierunki i 200 km/h to dla wielu ludzi standardowa prędkość „przelotowa”, bo przy małym ruchu są ku temu warunki. Jak jedziesz w trasę trwającą 13h np. z Polski do Holandii, to jadąc nieco szybciej skracasz czas dojazdu, a nie zagrażasz innym ludziom na drodze.
2) 200 km/h to nie 300 km/h, a Niemcy to nie Węgry. I przepisy i drogi są inne – nie porównuj mi tu jazdy 300 km/h na miejscami nierównej i wyboistej M7 w HU (Efekt masz na filmie) do jazdy ~200 km/h na 4-pasmowej autostradzie w DE. Dodam, że nie wnikam dla ilu ludzi mieszkających w naszym kraju (i nie tylko) 200 km/h to jakaś nieprzekraczalna mitologiczna bariera – są jednak ludzie mający samochody, które bezpiecznie takie prędkości osiągają i to nie jest wyczyn ani powód do chwały.
3) To co zacytowałem wyżej to nie są statystyki, a odrobina czystej matematyki (odległość pokonywana w 1 sekundę, wystarczy policzyć) i wnioski z testów motoryzacyjnych. Niech taki Hurrican na torze testowym i z najlepszymi oponami ma drogę hamowania od 300 km/h do 0 na teoretycznym poziomie ~250 m, ale w realu każda odrobina piasku czy nierówność wydłużą ją. Na filmiku masz pomiar drogi hamowania na jezdni. Widzisz wzrastające liczby dochodzące do wartości 218 napisane kredą na drodze przez policję? Ja mylisz co to jest – chyba nie kierunkowy do pizzerii ? To jest właśnie pomiar drogi hamowania, mądralo. A i tak po takiej drodze hamowania z auta został kawałek złomu, czyli można podejrzewać, że auto miało prędkość grubo ponad 100 km/h w momencie dzwona (niech biegli ocenią). I to nie jest dziwne: to jest czysta fizyka ! Hurricana o masie 1500 kg nie wyhamujesz z prędkości 300 km/ na odcinku 100 m, choćbyś nie wiem jakie miał opony i umiejętności. – FIZYKI NIE OSZUKASZ !! Aby to policzyć wystarczy kartka i papier i odrobina umiejętności logicznego myślenia.
4) Tak, jestem za tym żeby karać jeżdżących 300 km/h na drodze publicznej. A jak chcesz mnie ukarać za sporadyczną jazdę 200 km/h w Niemczech to najpierw się wysil i ZNAJDŹ DO TEGO PODSTAWE PRAWNĄ, BO W NIEMCZECH NA AUTOSTRADACH NIE MA LIMITÓW PRĘDKOŚCI poza miejscami oznaczonymi adekwatnymi znakami!! Poczytaj trochę, wyjedź poza granice naszego pięknego kraju, a dopiero potem mnie obrzucaj błotem.
5) Czy nadałbym się na polityka ? Nie wiem, nie mnie to osądzać, a już na pewno nie Tobie na podstawie mojego jednego komentarza widocznego na forum o tematyce humorystycznej.
Ja wiem, że jak się nie ma argumentów do dyskusji to najlepiej zastosować atak personalny, ale i do niego trzeba się umieć przygotować.
Mimo różnicy zdań, pozdrawiam.
-
@beerkoff: Ale ja nie mówię, że to jest mądre, rozsądne, bezpieczne. Widzisz masz auto, które np. robi setkę w 6-7 sekund jak mniemam. Niby na papierze to różnica 3 sekund względem hurracana, ale w rzeczywistości to jest przepaść. Ten samochód jest do szpiku kości wyczynowy, Twoje auto o ile to nie jakiś suv czy 5 metrowa limuzyna - jako tako radzi sobie w ostrych łukach, ale to i tak nie to samo co lambo. Nawet wyczynowe wersje "rodzinnych" aut jak RS6 czy M5 nie umywają się do aut jak hurracan, bo ok. przyśpieszają spoko, na torze też radzą sobie znacznie lepiej niż seryjne A6 i seria 5, ponieważ mają totalnie przekonstruowane zawieszenia etc., ale to dalej są udoskonalone niespełna 2 tonowe klocki. Hurracan, 911 czy 458 to auta, w których tam gdzie taką M5 ledwo wchodzisz w łuk 120 km/h, idą jak po szynach. To jest właśnie ta zasadnicza różnica. Dodajmy, że minęła już era pojazdów typu pierwsza edycja vipera, którymi bałeś się jeździć na maxa, bo po prostu się nie dało jechać na maxa w innym kierunku niż przed siebie, a i tak rzucało go na boki przy ostrym ruszeniu. Współczesne egzotyki to auta, które w dużej mierze są projektowane na torach i dlatego robią takie znakomite czasy np. na Nurburgringu (patrz zaskakujacy wynik vette ZR1, bo kto by się spodziewał, że amerykański "shit" zrobi na torze czas lepszy od seryjnego gt-r, którejś z wcześniejszych edycji R35'tki). Dlatego możesz kwalifikować takich ludzi jako debili, ale oni po prostu są uśpieni przez to jakie możliwości dają te ultra szybkie auta. Nie poczujesz tego w jakimś np. Audi A5 2.0 tfsi choćby wyglądało rasowo i jeździło względnie stabilnie dzięki quattro no i dzięki ponad 200 koniom szło całkiem spoko, bo do 500-600 konnych "rakiet" dzieli je przepaść.
-
@beerkoff: "Trzeba być kompletnym kretynem - energia rośnie z kwadratem odległości: przy takiej prędkości auto ma drogę hamowania ze 300 m, a w sekundę przejeżdża 80 m."
nie wiem skad te statystyki Twoje i chyba nie dotycza każdej marki samochodu powiem Ci jedno nadał byś sie na polityka w polsce ukarać wszystkich co przekraczaja predkaosc a samemu miec auto co "domyka bez większego wysiłku 200km/h a predkość maksymalna Cie juz nie rajcuje" i teraz naprawde Cie zacytuje "Trzeba być kompletnym kretynem" -
@beerkoff: wydaje mi sie ze ty sobie sam sobie przeczysz mam samochod " (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku predkości maxymalnej nawet nie sprawdzalem bo mnie to nie rajcuje ale 200km/h Cie rajcuje no to super naprawde "zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa" sorry ile Ty masz lat bo gadasz jak male dziecko ten koles na filmiku ma auto za nie wiem nawet ile 1 banke ktore w w 30 sekund osiaga 300km/h i tez mu sie zdażylo wybradz do " niemiec" i popuscił wodze fantazji tylko ze on to robi autem za 1 banke A Ty autem za 30 tys. tak szczelam bo na dzien dzisiejszy nawet 15 letni golf z przegladem na lewo osiaga 150km/h
-
@beerkoff: myślisz że ktoś przeczytał całe te twoje wypociny?
-
@deathmind: OK, ale jaki jest wniosek ?
Ja mam auto dużo słabsze od "bohatera" tego filmu (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku, prędkości maksymalnej nawet nie sprawdzałem, bo ani mnie to nie rajcuje, ani to nie jest mądre, ani nie mam do tego opon, bo legitymują się indeksem V. Ale nie zmienia to faktu, że mimo iż teoretycznie mogę, to nie jeżdżę z takimi prędkościami na co dzień, chyba, że zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa - ale i to robię od święta. Powody ?
1) bezpieczeństwo swoje i innych - drogi (wyroby "drogopodobne") w Polsce są takie jakie są
2) maksimum mocy = wirek w baku, a każde zatankowanie do pełna czuje się po kieszeni
3) brak warunków w PL - chyba, że stać Cię na zabawy na torze w Poznaniu czy w Kielcach.
Po HU też sporo jeździłem i wcale nie uważam, żeby tam były warunki do szaleństw - również na autostradzie M7, na której ma miejsce powyższa sytuacja, też z niej korzystałem podobnie jak sporo naszych rodaków, bo to popularna autostrada prowadząca z Budapestu nad Balaton.
W kwestii "zabaw" jak na filmiku pomijam również tematykę węgierskich mandatów, bo są o wiele wyższe niż u nas.
Kończąc en przydługi wywód: uważam nadal, że autor "wyczynów" z filmu jak wyżej jest kretynem i powinien mieć natychmiast zatrzymane uprawnienia, jak również powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za spowodowanie olbrzymiego zagrożenia na drodze publicznej. Zła wiadomość jest taka, że skoro stać go na Lamborghini to stać go na dobere papugę i "krzywda mu się nie stanie" - w końcu są równi i równiejsi, prawda ? -
@beerkoff: Powiedzmy sobie coś szczerze, ok? Jeżeli ktoś lubi luksus, ale nie kręci go ani extremalne wystrzeliwanie spod świateł ani jakieś super szybkie pokonywanie trasy z punktu A do punktu B - kupuje np. BMW 730d lub inne auto, które wygląda, ale gromić nim można co najwyżej kierowców golfów (nie mówię tutaj o jakichś nowych golfach R 300 konnych) albo nawet któregoś bentleya, które nawet w tej słabszej wersji 4.0 V8 (silnik z audi) już są całkiem szybkie, ale mają tak zestrojone skrzynie, zawieszenie i układ kierowniczy, że jeżeli musisz to katujesz, a jeżeli nie to płyniesz. Tam z resztą nie ma frajdy z gazu w podłogę, bo poza tym, że na liczniku w parę sekund pojawi Ci się 160 km/h nie odczuwasz żadnej podniety, bo wnętrze jest wygłuszone, a siedzenia i zawieszenie zabijają komfortem całą sytuację przyśpieszania na 100% możliwości . Dlatego to trochę śmieszne wierzyć, że ktoś wydaje około 1 mln zł na hurracana czy na cokolwiek innego w tym stylu np. Porsche 911 turbo S czy Ferrari 458, które są małe, ciasne, wsiada się do nich wykonując wymyślne figury i do tego jeszcze d.upa kierowcy cierpi od jeżdżenia nawet po tej naszej ultra "rozwiniętej" stolicy i to wszystko po to żeby jeździć zgodnie z przepisami z lekką dozą ponadprzeciętnej dynamiki…te auta zależnie od temperamentu kierowcy będą szaleć rzadziej lub częściej, ale nie ma co rozważać i trzeba przyjąć za fakt, że każde co najmniej te 200 km/h będzie widzieć od czasu do czasu, podobnie z cholernie zaje.bistym przyśpieszeniem, które daje taką radochę, że facet wyjeżdża nim wieczorem tylko po to żeby sobie poruszać spod świateł (tak wiem, że można to nazwać podbudowaniem ego faceta z krótkim ding dongem).
Lamborghini Huracan - wypadek przy prędkości 320km/h
-
Możecie mi mówić, że nie ma we mnie z grosz empatii, ale takich matołów w ogóle nie żałuję. Trzy paki na drodze publicznej ? Trzeba być kompletnym kretynem - energia rośnie z kwadratem odległości: przy takiej prędkości auto ma drogę hamowania ze 300 m, a w sekundę przejeżdża 80 m. Facet powinien odpowiedzieć za zagrożenie powstania katastrofy w ruchu lądowym, stracić prawo jazdy i pokryć koszty zniszczeń z własnej kieszeni - rażąco naruszył i przepisy i granice zdrowego rozsądku.
Dobrze, że nie zabrał ze sobą nikogo na tamten świat. -
@rurek:
1)Pech jest wtedy jak się poślizgniesz na schodach i ucierpi tyłek.
Jak po autostradzie zasuwasz 300-320 km/h i masz dzwona to nie jest pech tylko efekt skrajnej głupoty i nieodpowiedzialności, jeśli tego nie rozumiem to mogę tylko ubolewać. Do takich prędkości jest tor, a nie uczęszczana droga publiczna mająca 2 pasy w jednym kierunku. Co z tego, że auto rozpędza się do 300 km/h w ~20 sekund ? Rozumiem, że jak ten gościu kiedyś w kogoś wydzwoni z taką prędkością to ma powyższe przyjąć za linie obrony w sądzie, no bo "przecież takie ma auto i to nie jego wina" ? No to powodzenia życzę.
2) Nie dość, że się nie rozumiemy, to w dodatku nadinterpretowujesz moje słowa w oczywisty sposób: nigdzie nie napisałem, ze posłałbym go do piekła - ale niestety za swoją głupotę trzeba płacić. Jak kierowca tego Lambo, w skrócie "kretyn", miał odwagę ryzykować cudze życie to niech teraz za to odpowiada. A jeśli twierdzisz, że miał pecha, to poczekaj,aż jakiś "wariat drogowy" zmieni kiedyś Twój samochód w kawałek złomu i pośle Ci do szpitala (nie życzę !). Chciałbym wtedy zobaczyć jak podtrzymujesz swoje zdanie i dalej twierdzisz, że on po prostu "miał pecha".
3) Dalej nie wiem o co ci chodzi z tym moim autem ? Co z tego, że ma taką moc a nie inną ? Ty myślisz, że auto z mocniejszym silnikiem kupuje się po to żeby się ścigać czy zasuwać po drogach ? A nie pomyślałem, że może robi się to dla własnego bezpieczeństwa, bo łatwiej wyprzedzać i płynniej jeździć ? Niektórzy maja auta po 300 i 400 KM, a jakoś nie widzę żeby urządzali sobie wyścigi na drogach publicznych.
4) I dalej nie wiem o co Ci chodzi z tym moim 200 km/h w DE ? Napisałem Ci, ze jeśli zarzucasz mi złamanie przepisów to podaj mi proszę podstawę prawną. Nie obraź się, ale wnioskuję, że chyba nigdy nie byłeś w Niemczech i nie miałeś okazji poznać tamtejszej warunków/kultury drogowej.
Pozdrawiam.
-
@beerkoff: zgadzam sie z Toba ale do pewnego momentu bo najbardziej wnerwia mnie to z twoich wypowiedzi ze tego kolesia w tym lambo posłał byś do piekła (czyli do polski zeby robił za 6,50 na godzine) za to ze zaiwaniał autem za milion złoty 300km/h ktore osiaga taka predkaść w paredziesiat sekund i robi to na autostradzie nie w miescie a sam masz auto " (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku i zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji " jak mam to rozumiec ??nie pluj na kogos bo sam mozesz zostac opluty tego auta nie wyprodukowaly malpy tylko ludzie dla ludzi a ze tak sie stalo ma facet pecha dla mnie gorsi sa co jezdza pijani na co dzien obok mnie i ze tak lubie Cie cytowac " Mimo różnicy zdań, pozdrawiam "
-
@MultiEngine: Kolega ma raczej na myśli "elaboraty" ?
Ale nie rozumiem problemu: jak Ci to przeszkadza to nie czytaj - przecież nie zmuszam. -
@beerkoff: ty nie masz co robić w domu tylko kolaboraty na milanosie pisać?
-
@deathmind: Ja widzę, że się ze sobą zgadzamy, ale jednak dalej wymieniamy argumenty . Zostawmy kwestię mojego auta, bo to nie jest przedmiotem dyskusji.
Mój wniosek jest jeden: autor filmu przesadził i w efekcie poczuł to na własnej skórze. Mnie pozostaje mieć nadzieję, że finalnie nikt nie ucierpiał poważnie, ale jednak "wyczynowiec" powinien ponieść surowe konsekwencje. I pozostaje mieć nadzieję, że ja nigdy podobnego wariata nie spotkam na drodze,bo może mnie niechcący zabrać ze sobą do św. Piotra.Tyle z mojej strony: kończmy te wywody, bo inne filmiki czekają -
@rurek: Rurek, mam prośbę. Nie czytaj wybiórczo tego co piszę tylko spójrz na całość mojej wypowiedzi, a potem komentuj, ok ? Wtedy się zrozumiemy.
1) Nie rajcuje mnie 200 km/h i nigdzie o tym nie napisałem, ale zdarzało mi się z takimi prędkościami jeździć tam gdzie to jest możliwe  czytaj: „w DE”. Może Cię to zaskoczy, ale w Niemczech na wielu odcinkach autostrad nie ma limitów prędkości, drogi maja po 4 pasy ruchu w jednym kierunki i 200 km/h to dla wielu ludzi standardowa prędkość „przelotowa”, bo przy małym ruchu są ku temu warunki. Jak jedziesz w trasę trwającą 13h np. z Polski do Holandii, to jadąc nieco szybciej skracasz czas dojazdu, a nie zagrażasz innym ludziom na drodze.
2) 200 km/h to nie 300 km/h, a Niemcy to nie Węgry. I przepisy i drogi są inne – nie porównuj mi tu jazdy 300 km/h na miejscami nierównej i wyboistej M7 w HU (Efekt masz na filmie) do jazdy ~200 km/h na 4-pasmowej autostradzie w DE. Dodam, że nie wnikam dla ilu ludzi mieszkających w naszym kraju (i nie tylko) 200 km/h to jakaś nieprzekraczalna mitologiczna bariera – są jednak ludzie mający samochody, które bezpiecznie takie prędkości osiągają i to nie jest wyczyn ani powód do chwały.
3) To co zacytowałem wyżej to nie są statystyki, a odrobina czystej matematyki (odległość pokonywana w 1 sekundę, wystarczy policzyć) i wnioski z testów motoryzacyjnych. Niech taki Hurrican na torze testowym i z najlepszymi oponami ma drogę hamowania od 300 km/h do 0 na teoretycznym poziomie ~250 m, ale w realu każda odrobina piasku czy nierówność wydłużą ją. Na filmiku masz pomiar drogi hamowania na jezdni. Widzisz wzrastające liczby dochodzące do wartości 218 napisane kredą na drodze przez policję? Ja mylisz co to jest – chyba nie kierunkowy do pizzerii ? To jest właśnie pomiar drogi hamowania, mądralo. A i tak po takiej drodze hamowania z auta został kawałek złomu, czyli można podejrzewać, że auto miało prędkość grubo ponad 100 km/h w momencie dzwona (niech biegli ocenią). I to nie jest dziwne: to jest czysta fizyka ! Hurricana o masie 1500 kg nie wyhamujesz z prędkości 300 km/ na odcinku 100 m, choćbyś nie wiem jakie miał opony i umiejętności. – FIZYKI NIE OSZUKASZ !! Aby to policzyć wystarczy kartka i papier i odrobina umiejętności logicznego myślenia.
4) Tak, jestem za tym żeby karać jeżdżących 300 km/h na drodze publicznej. A jak chcesz mnie ukarać za sporadyczną jazdę 200 km/h w Niemczech to najpierw się wysil i ZNAJDŹ DO TEGO PODSTAWE PRAWNĄ, BO W NIEMCZECH NA AUTOSTRADACH NIE MA LIMITÓW PRĘDKOŚCI poza miejscami oznaczonymi adekwatnymi znakami!! Poczytaj trochę, wyjedź poza granice naszego pięknego kraju, a dopiero potem mnie obrzucaj błotem.
5) Czy nadałbym się na polityka ? Nie wiem, nie mnie to osądzać, a już na pewno nie Tobie na podstawie mojego jednego komentarza widocznego na forum o tematyce humorystycznej.
Ja wiem, że jak się nie ma argumentów do dyskusji to najlepiej zastosować atak personalny, ale i do niego trzeba się umieć przygotować.
Mimo różnicy zdań, pozdrawiam.
-
@beerkoff: Ale ja nie mówię, że to jest mądre, rozsądne, bezpieczne. Widzisz masz auto, które np. robi setkę w 6-7 sekund jak mniemam. Niby na papierze to różnica 3 sekund względem hurracana, ale w rzeczywistości to jest przepaść. Ten samochód jest do szpiku kości wyczynowy, Twoje auto o ile to nie jakiś suv czy 5 metrowa limuzyna - jako tako radzi sobie w ostrych łukach, ale to i tak nie to samo co lambo. Nawet wyczynowe wersje "rodzinnych" aut jak RS6 czy M5 nie umywają się do aut jak hurracan, bo ok. przyśpieszają spoko, na torze też radzą sobie znacznie lepiej niż seryjne A6 i seria 5, ponieważ mają totalnie przekonstruowane zawieszenia etc., ale to dalej są udoskonalone niespełna 2 tonowe klocki. Hurracan, 911 czy 458 to auta, w których tam gdzie taką M5 ledwo wchodzisz w łuk 120 km/h, idą jak po szynach. To jest właśnie ta zasadnicza różnica. Dodajmy, że minęła już era pojazdów typu pierwsza edycja vipera, którymi bałeś się jeździć na maxa, bo po prostu się nie dało jechać na maxa w innym kierunku niż przed siebie, a i tak rzucało go na boki przy ostrym ruszeniu. Współczesne egzotyki to auta, które w dużej mierze są projektowane na torach i dlatego robią takie znakomite czasy np. na Nurburgringu (patrz zaskakujacy wynik vette ZR1, bo kto by się spodziewał, że amerykański "shit" zrobi na torze czas lepszy od seryjnego gt-r, którejś z wcześniejszych edycji R35'tki). Dlatego możesz kwalifikować takich ludzi jako debili, ale oni po prostu są uśpieni przez to jakie możliwości dają te ultra szybkie auta. Nie poczujesz tego w jakimś np. Audi A5 2.0 tfsi choćby wyglądało rasowo i jeździło względnie stabilnie dzięki quattro no i dzięki ponad 200 koniom szło całkiem spoko, bo do 500-600 konnych "rakiet" dzieli je przepaść.
-
@beerkoff: "Trzeba być kompletnym kretynem - energia rośnie z kwadratem odległości: przy takiej prędkości auto ma drogę hamowania ze 300 m, a w sekundę przejeżdża 80 m."
nie wiem skad te statystyki Twoje i chyba nie dotycza każdej marki samochodu powiem Ci jedno nadał byś sie na polityka w polsce ukarać wszystkich co przekraczaja predkaosc a samemu miec auto co "domyka bez większego wysiłku 200km/h a predkość maksymalna Cie juz nie rajcuje" i teraz naprawde Cie zacytuje "Trzeba być kompletnym kretynem" -
@beerkoff: wydaje mi sie ze ty sobie sam sobie przeczysz mam samochod " (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku predkości maxymalnej nawet nie sprawdzalem bo mnie to nie rajcuje ale 200km/h Cie rajcuje no to super naprawde "zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa" sorry ile Ty masz lat bo gadasz jak male dziecko ten koles na filmiku ma auto za nie wiem nawet ile 1 banke ktore w w 30 sekund osiaga 300km/h i tez mu sie zdażylo wybradz do " niemiec" i popuscił wodze fantazji tylko ze on to robi autem za 1 banke A Ty autem za 30 tys. tak szczelam bo na dzien dzisiejszy nawet 15 letni golf z przegladem na lewo osiaga 150km/h
-
@beerkoff: myślisz że ktoś przeczytał całe te twoje wypociny?
-
@deathmind: OK, ale jaki jest wniosek ?
Ja mam auto dużo słabsze od "bohatera" tego filmu (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku, prędkości maksymalnej nawet nie sprawdzałem, bo ani mnie to nie rajcuje, ani to nie jest mądre, ani nie mam do tego opon, bo legitymują się indeksem V. Ale nie zmienia to faktu, że mimo iż teoretycznie mogę, to nie jeżdżę z takimi prędkościami na co dzień, chyba, że zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa - ale i to robię od święta. Powody ?
1) bezpieczeństwo swoje i innych - drogi (wyroby "drogopodobne") w Polsce są takie jakie są
2) maksimum mocy = wirek w baku, a każde zatankowanie do pełna czuje się po kieszeni
3) brak warunków w PL - chyba, że stać Cię na zabawy na torze w Poznaniu czy w Kielcach.
Po HU też sporo jeździłem i wcale nie uważam, żeby tam były warunki do szaleństw - również na autostradzie M7, na której ma miejsce powyższa sytuacja, też z niej korzystałem podobnie jak sporo naszych rodaków, bo to popularna autostrada prowadząca z Budapestu nad Balaton.
W kwestii "zabaw" jak na filmiku pomijam również tematykę węgierskich mandatów, bo są o wiele wyższe niż u nas.
Kończąc en przydługi wywód: uważam nadal, że autor "wyczynów" z filmu jak wyżej jest kretynem i powinien mieć natychmiast zatrzymane uprawnienia, jak również powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za spowodowanie olbrzymiego zagrożenia na drodze publicznej. Zła wiadomość jest taka, że skoro stać go na Lamborghini to stać go na dobere papugę i "krzywda mu się nie stanie" - w końcu są równi i równiejsi, prawda ? -
@beerkoff: Powiedzmy sobie coś szczerze, ok? Jeżeli ktoś lubi luksus, ale nie kręci go ani extremalne wystrzeliwanie spod świateł ani jakieś super szybkie pokonywanie trasy z punktu A do punktu B - kupuje np. BMW 730d lub inne auto, które wygląda, ale gromić nim można co najwyżej kierowców golfów (nie mówię tutaj o jakichś nowych golfach R 300 konnych) albo nawet któregoś bentleya, które nawet w tej słabszej wersji 4.0 V8 (silnik z audi) już są całkiem szybkie, ale mają tak zestrojone skrzynie, zawieszenie i układ kierowniczy, że jeżeli musisz to katujesz, a jeżeli nie to płyniesz. Tam z resztą nie ma frajdy z gazu w podłogę, bo poza tym, że na liczniku w parę sekund pojawi Ci się 160 km/h nie odczuwasz żadnej podniety, bo wnętrze jest wygłuszone, a siedzenia i zawieszenie zabijają komfortem całą sytuację przyśpieszania na 100% możliwości . Dlatego to trochę śmieszne wierzyć, że ktoś wydaje około 1 mln zł na hurracana czy na cokolwiek innego w tym stylu np. Porsche 911 turbo S czy Ferrari 458, które są małe, ciasne, wsiada się do nich wykonując wymyślne figury i do tego jeszcze d.upa kierowcy cierpi od jeżdżenia nawet po tej naszej ultra "rozwiniętej" stolicy i to wszystko po to żeby jeździć zgodnie z przepisami z lekką dozą ponadprzeciętnej dynamiki…te auta zależnie od temperamentu kierowcy będą szaleć rzadziej lub częściej, ale nie ma co rozważać i trzeba przyjąć za fakt, że każde co najmniej te 200 km/h będzie widzieć od czasu do czasu, podobnie z cholernie zaje.bistym przyśpieszeniem, które daje taką radochę, że facet wyjeżdża nim wieczorem tylko po to żeby sobie poruszać spod świateł (tak wiem, że można to nazwać podbudowaniem ego faceta z krótkim ding dongem).
Spazmy przed trumną Kim Dzong Ila
Geszynk do luftu, czyli nietrafiony prezent na Śląsku
-
@xseper: reklama którą to z własnej woli obejrzeliśmy dzięki uprzejmości administracji i "osób na tak" z poczekalni.
A do tego rozpowszechnili to bez jakichkolwiek korzyści materialnych. "ciule"
Geszynk do luftu, czyli nietrafiony prezent na Śląsku
-
@xseper: reklama którą to z własnej woli obejrzeliśmy dzięki uprzejmości administracji i "osób na tak" z poczekalni.
A do tego rozpowszechnili to bez jakichkolwiek korzyści materialnych. "ciule"
Psychol z Katowic atakuje samochody
-
@banshee: Nie jest tak źle. Ja tam pracowałem trochę czasu. Fakt, że w większości poza publicznymi miejscami jest dużo patologi, ale jak to pisali spowodowane jest to napływem ludzi z zewnątrz, a także likwidacją przemysłu. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że hanysy są bardzo pomocni w pracy jeśli tylko widzą, że chcesz coś zrobić i nie kombinujesz. Za to nie mogę powiedzieć tego o ludności napływowej, którzy w większości to cwaniaki i kombinatorzy.
-
@banshee: masz racje takie sytuacje sie zdarzaja ale Katowice jest duzym miastem to nie jest mala wies gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedza i kazdy sie zna w tych czasach no sorry ale tak juz jest musisz wiedziec w jaka uliczke wejsc a w jaka nie tak sie dzieje na calym swiecie
-
@rurek: no wybacz ale sytuacje o których mówię widziałam na własne oczy, więc mi nie mów, że tak nie jest. Gdybym tego nie widziała, to bym się nie wypowiadała to po pierwsze, po drugie jak bardzo trzeba nie mieć argumentu aby sprowadzać mnie to miana wieśniaka i że mieszkam między polami i lasem.
-
@banshee: no sorry nie wiem skąd bierzesz takie myslenie o Katowicach chyba naprawde mało je znasz to ze na co dzien za oknem widzisz samo pole i las nie potrafisz poruszac sie pomiescie nie znaczy ze zaraz ktos w tym miescie cie napadnie jezeli by tak było jak piszesz to ludzie by tam nie mieszkali ale jednak zyja bo umieja TY sie do tego nie nadajesz jestes skazana na typowa wies co wcale Ci nie ubliża
-
@banshee: twoje niedostrojenie umysłowe reprezentuje trzeci świat. Prosta zależność, Katowice jako miasto stołeczne z przepływem 70% ludności z okolicznych wiosek generuje większy % kradzieży i menelstwa niż na twojej wsi (podejrzewam wielki trójkąt zagłębiowski) gdzie nic nie ma.
-
@Redial: fakt, może trochę uogólniłam, ale miałam tę nieprzyjemność jeździć tam bardzo często i ciągle wracałam z tego miasta jak z jakiegoś kraju trzeciego świata. Strach wyjść w biały dzień na ulicę, ciągle menele, wyrywanie torebek, zrywanie łańcuszka z szyi i tak w kółko. aby jechać na śląsk to trzeba sobie jakieś ubezpieczenie wykupić :/
-
@banshee: zacznijmy od tego że nie masz kamerki i jeździsz na trójkołowcu z badylem asekuracyjnym. Typowe zachowanie czereśniary z uprzedzeniami i ograniczeniami. W całej Polsce jest patologia, wychodziłaś kiedyś na podwórko? Kiedyś na Śląsku ludzie nawet nie przeklinali, Śląsk dla goroli był innym światem, niestety napływ murzyńskości za robotą z innych czeluści Polski zszargał nam imię i zrównał do poziomu reszty Polski.
Psychol z Katowic atakuje samochody
-
@banshee: Nie jest tak źle. Ja tam pracowałem trochę czasu. Fakt, że w większości poza publicznymi miejscami jest dużo patologi, ale jak to pisali spowodowane jest to napływem ludzi z zewnątrz, a także likwidacją przemysłu. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że hanysy są bardzo pomocni w pracy jeśli tylko widzą, że chcesz coś zrobić i nie kombinujesz. Za to nie mogę powiedzieć tego o ludności napływowej, którzy w większości to cwaniaki i kombinatorzy.
-
@banshee: masz racje takie sytuacje sie zdarzaja ale Katowice jest duzym miastem to nie jest mala wies gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedza i kazdy sie zna w tych czasach no sorry ale tak juz jest musisz wiedziec w jaka uliczke wejsc a w jaka nie tak sie dzieje na calym swiecie
-
@rurek: no wybacz ale sytuacje o których mówię widziałam na własne oczy, więc mi nie mów, że tak nie jest. Gdybym tego nie widziała, to bym się nie wypowiadała to po pierwsze, po drugie jak bardzo trzeba nie mieć argumentu aby sprowadzać mnie to miana wieśniaka i że mieszkam między polami i lasem.
-
@banshee: no sorry nie wiem skąd bierzesz takie myslenie o Katowicach chyba naprawde mało je znasz to ze na co dzien za oknem widzisz samo pole i las nie potrafisz poruszac sie pomiescie nie znaczy ze zaraz ktos w tym miescie cie napadnie jezeli by tak było jak piszesz to ludzie by tam nie mieszkali ale jednak zyja bo umieja TY sie do tego nie nadajesz jestes skazana na typowa wies co wcale Ci nie ubliża
-
@banshee: twoje niedostrojenie umysłowe reprezentuje trzeci świat. Prosta zależność, Katowice jako miasto stołeczne z przepływem 70% ludności z okolicznych wiosek generuje większy % kradzieży i menelstwa niż na twojej wsi (podejrzewam wielki trójkąt zagłębiowski) gdzie nic nie ma.
-
@Redial: fakt, może trochę uogólniłam, ale miałam tę nieprzyjemność jeździć tam bardzo często i ciągle wracałam z tego miasta jak z jakiegoś kraju trzeciego świata. Strach wyjść w biały dzień na ulicę, ciągle menele, wyrywanie torebek, zrywanie łańcuszka z szyi i tak w kółko. aby jechać na śląsk to trzeba sobie jakieś ubezpieczenie wykupić :/
-
@banshee: zacznijmy od tego że nie masz kamerki i jeździsz na trójkołowcu z badylem asekuracyjnym. Typowe zachowanie czereśniary z uprzedzeniami i ograniczeniami. W całej Polsce jest patologia, wychodziłaś kiedyś na podwórko? Kiedyś na Śląsku ludzie nawet nie przeklinali, Śląsk dla goroli był innym światem, niestety napływ murzyńskości za robotą z innych czeluści Polski zszargał nam imię i zrównał do poziomu reszty Polski.
Psychol z Katowic atakuje samochody
-
@banshee: Nie jest tak źle. Ja tam pracowałem trochę czasu. Fakt, że w większości poza publicznymi miejscami jest dużo patologi, ale jak to pisali spowodowane jest to napływem ludzi z zewnątrz, a także likwidacją przemysłu. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że hanysy są bardzo pomocni w pracy jeśli tylko widzą, że chcesz coś zrobić i nie kombinujesz. Za to nie mogę powiedzieć tego o ludności napływowej, którzy w większości to cwaniaki i kombinatorzy.
-
@banshee: masz racje takie sytuacje sie zdarzaja ale Katowice jest duzym miastem to nie jest mala wies gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedza i kazdy sie zna w tych czasach no sorry ale tak juz jest musisz wiedziec w jaka uliczke wejsc a w jaka nie tak sie dzieje na calym swiecie
-
@rurek: no wybacz ale sytuacje o których mówię widziałam na własne oczy, więc mi nie mów, że tak nie jest. Gdybym tego nie widziała, to bym się nie wypowiadała to po pierwsze, po drugie jak bardzo trzeba nie mieć argumentu aby sprowadzać mnie to miana wieśniaka i że mieszkam między polami i lasem.
-
@banshee: no sorry nie wiem skąd bierzesz takie myslenie o Katowicach chyba naprawde mało je znasz to ze na co dzien za oknem widzisz samo pole i las nie potrafisz poruszac sie pomiescie nie znaczy ze zaraz ktos w tym miescie cie napadnie jezeli by tak było jak piszesz to ludzie by tam nie mieszkali ale jednak zyja bo umieja TY sie do tego nie nadajesz jestes skazana na typowa wies co wcale Ci nie ubliża
-
@banshee: twoje niedostrojenie umysłowe reprezentuje trzeci świat. Prosta zależność, Katowice jako miasto stołeczne z przepływem 70% ludności z okolicznych wiosek generuje większy % kradzieży i menelstwa niż na twojej wsi (podejrzewam wielki trójkąt zagłębiowski) gdzie nic nie ma.
-
@Redial: fakt, może trochę uogólniłam, ale miałam tę nieprzyjemność jeździć tam bardzo często i ciągle wracałam z tego miasta jak z jakiegoś kraju trzeciego świata. Strach wyjść w biały dzień na ulicę, ciągle menele, wyrywanie torebek, zrywanie łańcuszka z szyi i tak w kółko. aby jechać na śląsk to trzeba sobie jakieś ubezpieczenie wykupić :/
-
@banshee: zacznijmy od tego że nie masz kamerki i jeździsz na trójkołowcu z badylem asekuracyjnym. Typowe zachowanie czereśniary z uprzedzeniami i ograniczeniami. W całej Polsce jest patologia, wychodziłaś kiedyś na podwórko? Kiedyś na Śląsku ludzie nawet nie przeklinali, Śląsk dla goroli był innym światem, niestety napływ murzyńskości za robotą z innych czeluści Polski zszargał nam imię i zrównał do poziomu reszty Polski.
Psychol z Katowic atakuje samochody
-
@banshee: Nie jest tak źle. Ja tam pracowałem trochę czasu. Fakt, że w większości poza publicznymi miejscami jest dużo patologi, ale jak to pisali spowodowane jest to napływem ludzi z zewnątrz, a także likwidacją przemysłu. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że hanysy są bardzo pomocni w pracy jeśli tylko widzą, że chcesz coś zrobić i nie kombinujesz. Za to nie mogę powiedzieć tego o ludności napływowej, którzy w większości to cwaniaki i kombinatorzy.
-
@banshee: masz racje takie sytuacje sie zdarzaja ale Katowice jest duzym miastem to nie jest mala wies gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedza i kazdy sie zna w tych czasach no sorry ale tak juz jest musisz wiedziec w jaka uliczke wejsc a w jaka nie tak sie dzieje na calym swiecie
-
@rurek: no wybacz ale sytuacje o których mówię widziałam na własne oczy, więc mi nie mów, że tak nie jest. Gdybym tego nie widziała, to bym się nie wypowiadała to po pierwsze, po drugie jak bardzo trzeba nie mieć argumentu aby sprowadzać mnie to miana wieśniaka i że mieszkam między polami i lasem.
-
@banshee: no sorry nie wiem skąd bierzesz takie myslenie o Katowicach chyba naprawde mało je znasz to ze na co dzien za oknem widzisz samo pole i las nie potrafisz poruszac sie pomiescie nie znaczy ze zaraz ktos w tym miescie cie napadnie jezeli by tak było jak piszesz to ludzie by tam nie mieszkali ale jednak zyja bo umieja TY sie do tego nie nadajesz jestes skazana na typowa wies co wcale Ci nie ubliża
-
@banshee: twoje niedostrojenie umysłowe reprezentuje trzeci świat. Prosta zależność, Katowice jako miasto stołeczne z przepływem 70% ludności z okolicznych wiosek generuje większy % kradzieży i menelstwa niż na twojej wsi (podejrzewam wielki trójkąt zagłębiowski) gdzie nic nie ma.
-
@Redial: fakt, może trochę uogólniłam, ale miałam tę nieprzyjemność jeździć tam bardzo często i ciągle wracałam z tego miasta jak z jakiegoś kraju trzeciego świata. Strach wyjść w biały dzień na ulicę, ciągle menele, wyrywanie torebek, zrywanie łańcuszka z szyi i tak w kółko. aby jechać na śląsk to trzeba sobie jakieś ubezpieczenie wykupić :/
-
@banshee: zacznijmy od tego że nie masz kamerki i jeździsz na trójkołowcu z badylem asekuracyjnym. Typowe zachowanie czereśniary z uprzedzeniami i ograniczeniami. W całej Polsce jest patologia, wychodziłaś kiedyś na podwórko? Kiedyś na Śląsku ludzie nawet nie przeklinali, Śląsk dla goroli był innym światem, niestety napływ murzyńskości za robotą z innych czeluści Polski zszargał nam imię i zrównał do poziomu reszty Polski.
Polskie Drogi XXIV
-
@rurek: macie racje ale jak wytlumaczycie sie policji ze ona akurat wbiegla jesli kamer nie bedzie ani swiatkow tymbardziej ze widac jak na obrazku ze ludzie nie bardzo chca mieszac sie w takie sprawy a wiadamo ze od przyszlego roku maja zaostrzyc przepisy co do przejsc dla pieszych
-
@rurek: kobieta wbiegła na pasy - wg mnie ona jest winna
Polskie Drogi XXIV
-
@rurek: macie racje ale jak wytlumaczycie sie policji ze ona akurat wbiegla jesli kamer nie bedzie ani swiatkow tymbardziej ze widac jak na obrazku ze ludzie nie bardzo chca mieszac sie w takie sprawy a wiadamo ze od przyszlego roku maja zaostrzyc przepisy co do przejsc dla pieszych
-
@rurek: kobieta wbiegła na pasy - wg mnie ona jest winna
Straż Biznesowo-Miejska - odcinek 72 SM Kożuchów i 46 sekund - eksperci od zeznań kombinowanych.
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
rurek
ponad 10 lat temu
należy do tych nauczycielek które jak postawią Ci pałe to sie cieszysz