Karma to może być dla psa. A jak ktoś sądzi inaczej to polecam wypierdalać do Tybetu. Wszędzie tylko karma karma karma karma. Tak jakby słowo nauczka zostało zakazane.

Rozumiem, że Rosja i w ogóle, ale jeśli to jest centrum miasta to ja jestem Mandaryna.

@Hajdzik: Ej... opis z monstera zapomniałeś zaj*ebać:
"Lauren Fern Watt to podróżniczka, pisarka i specjalistka od public relations, która do niedawna jeszcze była dumną właścicielką wielkiego angielskiego mastifa Gizelle. Gdy dowiedziała się, że jej suka ma śmiertelnego raka kości, zaplanowała dla nich wspólną wycieczkę po Stanach Zjednoczonych, by jak najbardziej umilić ostatnie miesiące życia swojemu zwierzęciu"

Ja pier... Wszędzie tylko karma, karma, karma, srarma. W psy się zamieniliście czy w buddystów?

No nie wiem czy "właśnie tak". Na końcu przecież go pożarli.