chyba bardziej współczuję ojcu

fajny kiciek

a mnie wkurwia jak mój chłopak kicha i nie zasłania ryja

nie ma to jak przy jedzeniu ogladać babcię wypluwającą sztuczną szczękę. pech.

co do tematu samych ciucholandów, to kiedyś sama je uwielbiałam, a teraz się brzydzę. większość towaru pochodzi z uk i irlandii. przeróżni ludzie oddają rzeczy, bogaci, biedni, różni... niestety trafiają się też przypadki, kiedy ktoś oddaje rzeczy po strasznym brudasie, lub nieboszczyku.. pracuję w uk dla opieki społecznej i wiem co mówię niestety. trochę wyobraźni, pomyślcie sami. nie wiecie kto chodził w tych ciuchach. szkoda straszna, ale takie są fakty. inna rzecz, że trafiają się także rzeczy zupełnie nieużywane, z metkami. jeśli mogę dać radę fanom ciucholandów- polujcie na metki jeśli już.