|
|
|
Mam wrażenie że większość wypowiadających się nie rozróżnia kościoła od wiary Katolickiej. Samo płacenie na kościół przez nie wierzących powinno być zniesione, powinna być możliwość wyboru na co ten procent podatku chcemy przeznaczyć - wierzący na kościoły (różnych wyznań) a nie wierzący na instytucje charytatywne itp. Pisanie że "wiara jest dla ludzi z IQ < 80 jest zwyczajnym debilizmem, bo wiara ma coś na celu w to co wierzę jest moją indywidualną sprawą. Skoro mi to pomaga (wierząc, modląc się czuję się lepiej psychicznie, mam poczucie sensu itd) to dlaczego mam tego nie robić? Swoją drogą jestem ciekaw ilu tzw "niewierzących" w momencie jakiejś krzywdy krzyczy "Boże dlaczego mi to zrobiłeś, proszę żeby to się zmieniło!". Wiara jest dobra bo motywuje do działania - nie ważne w co wierzysz, czy w potwora spagetti, czy w Boga Chrześcijańskiego, jeżeli Twoja wiara zabrania krzywdzić ludzi, wpaja jakieś zasady moralne to działa na korzyść społeczeństwa. A instytucja kościołów to odrębna kwestia i w polsce wygląda wybitnie archaicznie w porównaniu do reszty świata, ale krzyczenie "złodzieje, idioci, ciemnota!" jest nie na miejscu.
Peace.
A potrafisz wyjaśnić mi świat? Czym jest dobro? Czym jest człowiek? Nie przyjmuję wszystkiego co mówi kościół, ale jestem katolikiem i wierzę w katolickiego Boga, bo wierzę że świat ma jakieś podstawy do istnienia i jakiś sens. Przypuszczam że też w coś wierzysz, jeżeli nie to wytłumacz mi jaki jest cel i sens istnienia Twojej osoby oraz świata w ogóle? Wierząc że człowiek po śmierci się kończy, prowadziło by do tego że ludzie na świecie tylko dożyli by do dobra doczesnego i osobistego. Jestem ciekaw czy gdybyś był wychowany powiedzmy w Korei Płn, potrafił byś sam dojść do tego czym jest wolność i co jest prawdą w tym co mówi propaganda. Szczerze wątpię. Dlatego jestem zdania, że bez nauczania czym jest dobro i prawość, dobra i prawości by nie było. Od początku świata ludzie w coś wierzyli i był to jeden z głównych czynników rozwoju moralności ludzkiej.
Każdy w coś wierzy, począwszy od tego że wierzymy że świat w ogóle istniej, kończąc na tym że wierzymy że nasze zmysły przekazują nam prawdziwy obraz świata. Zastanów się nad tym a tak naprawdę trudno będzie Ci znaleźć jakiekolwiek dowody, powody i przyczyny dla istnienia świata, czy to znaczy więc że nie istniejemy? To temat na dłuższą dyskusję, pewnie niewiele osób zrozumie co mam na myśli.
Żeby krzewić w ludziach dobro i moralność wiara wcale nie jest potrzebne. Zabija ducha nauki i wypaliła straszliwe piętno w naszej długiej historii, dlatego cały czas będę twierdzić, że powinniśmy się raz na zawsze od niej uwolnić, a skoro potrzebujesz jej, żeby Cie motywowała do działania, to tylko Twój problem i słabostka psychiczna, że sam z siebie nie potrafisz ruszyć dupy i zrobić czegoś ze swoim życiem.
Poza tym, żeby nie krzywdzić ludzi nie muszę wierzyć w żadne bajki. Jak sam musisz to powodzenia. Poziom indoktrynacji społeczeństwa jest nadal tak duży, że większość myśli, żeby gdyby nie "genialne" nauki kościoła, ludzie już dawno by się pozabijali. A zabijają się WŁAŚNIE dlatego. Powodzenia w używaniu mózgu.
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
Strona główna
Jarra
ponad 13 lat temu
Najbardziej żal mi Mourinho, który rok temu wygrał LM dzięki błędom sędziego a teraz robi wielkie afery i nie umie się pogodzić z takim wynikiem meczu, a gdyby Alves nie zabrał nogi miałby z głowy ten i kolejny sezon i może całą swoją karierę. Pepe już wcześniej grał ostro zresztą jak cały Real. To prawda, że w niektórych sytuacjach za dużo udawali, ale podejrzewam że jakby sędzia widział wszystko to by jeszcze przynajmniej wywalił Marcello.
karololol
ponad 13 lat temu
Póki nie dotknął mi samochodu nic mu nie mogę zrobić, co najwyżej poprosić żeby sobie poszedł
co do domniemanej kontuzji, jakim cudem Alonso po faulu Busqetsa z CDR jeszcze żyje? Przypomnę że tam kontakt był pełen, podeszwa - piszczel i nawet żółtej kartki nie było.