Drodzy moderatorzy Milanosa. Może ryzykuję dostaniem bana, lecz jak dotychczas znosiłem wasze opisowe błędy i niedociągnięcia, tego nie zdzierżę.
Zapamiętajcie sobie raz na zawsze: DZIEŃ ŚWIRA JEST DRAMATEM i zawiera sceny, z których owszem śmiejemy się, lecz tylko dlatego, że w filmie widzimy zachowania stereotypowego Polaka, Polaka który ma dość życia. Sam kocham ten film i zgadzam się, że jest klasyką polskiej kinematografii, lecz pamiętajmy że Adam Miauczyński jest stereotypowym bohaterem dramatów (Wszyscy jesteśmy Chrystusami, AJ LOWJU) i w żaden sposób nie możemy tego typu filmów nazywać komediami.