Autor podczas wizyty w lesie i zbierania grzybów, zauważył siedzącą sowę. Zbliżył się do niej lecz ta nie uciekła, dała nawet się pogłaskać. Autor czuł, że coś ...
Szwagier testując nowy sprzęt przypadkiem nagrał swoją wpadkę... pod pociąg. Film długo leżał na dysku, ale z okazji 800 tyś Widzów Antek namówił Szwagra żeb... ...
Pyta udała się na demonstracje kobiet w Warszawie zorganizowaną w ramach czarnego marszu, strajku kobiet albo czegoś innego kobiet. W każdym razie jest to prote ...
Trzeba ją przesuwać, upewniać się, czy stoi stabilnie a tu wystarczy taki patent. O dziwo nie jest to nowość - wybrałem jeden z wielu dostępnych w sieci filmikó ...
Tusk Vison Network znany jest z tego, że jest stacją rzetelną...inaczej. Stacja podała że ,,Polonia wygwizdała prezydenta" :D jeżeli cała Polonia to 7 osób to ...
Oburzony słowami ministra Macierewicza: "Nie spoczniemy do póki Krym nie wróci do Ukrainy" Aleksander Jabłonowski (Wojciech Olszański) pyta, dlaczego szef MON w ...
horteksic
ponad 8 lat temu
Zgadza się, chwała mu za pomoc. Ale na drugiej strony czy ludzie myślą , że dzikie zwierzęta lubią głaskanie czy inne pieszczoty? Przecież taka sowa nigdy nie była dotykania w ten sposób i wątpię żeby sprawiało jej to przyjemność, to nie kot ani pies.
musti
ponad 8 lat temu
@horteksic: po pierwsze zwierzęta znają i lubią dotyk bo mają kontakt z inną sową chociażby w gnieździe. Ale głaskanie dzikiego wystraszonego zwierzęcia a dokładnie kontakt przez dotyk który nie boli zwierzęcia powoduje że zwierzę oswaja się z obcym i nie stresuje sie tak mocno bo wie że ten ktoś nie jest drapieżnikiem który np chce ją zabić i zjeść. Widać jak przy pierwszym kontakcie sowa otwiera dziób.. to ze strachu.. nie wiedziała co ją czeka. Ale szybko się uspokoiła ponieważ to głaskanie nie bolało a może nawet było przyjemne dla niej toteż się nieco oswoiła z tym dotykiem i człowiekiem. Gdyby facet tylko stał nad nią, albo wziął na ręce od razu to sowa by była przerażona i może resztką sił broniła by się jakoś. To tak jak do obcego psa.. nie podchodzi się i nie bierze na ręce.. najpierw daje się mu powąchać dłoń potem delikatnie się go dotknie w głowę a potem jak pies się oswoi i zrozumie że nic mu nie grozi można śmielej pogłaskać. Tak postępuje się z każdym zwierzęciem i gość co ratował sowę o tym wiedział