to nie chodzi o zębatkę tylko o charakterystykę silnika wolno obrotowego, sprawa jest prosta szybciej osiąga moment maksymalny przez co ma lepsze odejście.

No co ty nie powisz

Nie mam pytań.

jakby ci dali wiersz to byś chyba k$^@a zwariował

jak niewiesz co to znaczy "uderzenie pioruna z 15m" i musisz to analizować to jesteś upośledzony

bartez to trzeba bylo chodzic do szkoly i uwazac,gosc ma racje.z opisu wynika ze ktos uderzyl piorunem kogos lub w cos oddalonego o 15 metrow.prawidlowo powinno byc np "piorun uderzyl 15 mettrow od nas,itp "nie jestem jakims polonistą,studentem itd,ale j polski bardzo w szkole byl jednym z moich ulubionych przedmiotow.

jakby ci dali wiersz to byś chyba k$^@a zwariował

jak niewiesz co to znaczy "uderzenie pioruna z 15m" i musisz to analizować to jesteś upośledzony

bartez to trzeba bylo chodzic do szkoly i uwazac,gosc ma racje.z opisu wynika ze ktos uderzyl piorunem kogos lub w cos oddalonego o 15 metrow.prawidlowo powinno byc np "piorun uderzyl 15 mettrow od nas,itp "nie jestem jakims polonistą,studentem itd,ale j polski bardzo w szkole byl jednym z moich ulubionych przedmiotow.

E tam na takich leszczy to wystarczy OMON
Specnaz to na konkretniejsze okazje...

bartez89 nie pisz więcej bo przeczysz sam sobie. Ktoś wyżej dobrze napisał że pewne częstotliwości wpływają na zachowanie. I kto niby jest takim geniuszem żeby łączyć nergala z gatunkiem muzyki jakim jest metal? I proszę was przestańcie widzieć tylko przez odbicie stereotypów. Czy kiedyś byliście na NORMALNYM koncercie np "Wielkiej czwórki"? albo zagranicznych zespołów takich jak Epica, Wizard, Sonata Arctica, Dragonforce czy też inne. Metal nic nie ma wspólnego z religią, higieną osobistą i kulturą.

Dla Wełnioka wielki plus Będą z Ciebie ludzie. Barthez niepotrzebnie się tak trzepiesz bo oczywistym jest, że dane gatunki muzyczne negatywnie wpływają na ludzkie zachowania....przykład - metal: widzialem na filmach jak ludzie się zachowują na koncertach. Bydło bydło i zwierzęta !!!!!To nie jest normalne

Niemożliwe. Sierściuch vel Wełniok po raz pierwszy mądrze napisał.
A co do Gospelu to chociaż jakoś brzmi,a nie jak to tępe napierdalanie w ch#% wie co,bo instrumentami muzycznymi nie można tego nazwać.
Z resztą są gusta i guściki. AMEN!

niektore czestotliwosci w muzyce maja wplyw na nastroj oraz na zachowanie, ale nie mi oceniac czy akurat ten rodzaj muzyki nalezalby do tych co tworza negatywne wibracje w otoczeniu. Trzeba by bylo mocno zaglebic sie w biofizyke.

Bartez89 zakuty łbie słuchający dźwięków koniobicia, co ma kościół do muzyki? Za niedługo bedziesz spiewał kolędy żarł karpia i łamał sie opłatkiem z rodziną więc zastanów sie głombie co piszesz... No chyba ze wychowałeś sie w patologicznej rodzinie, gdzie zamiast tego walą w kocioł bimber domowej roboty, to by tłumaczyło twój komentarz...