Ale koleś który to filmował - to musi mieć nerwy na wodzy. A tak nawiasem mówiąc, pilot niesamowity farciarz....

Minister ochrony środowiska... a nie, tylko środowiska. Dobre.

To jest zwyczaj dawania prezentów... nie pamiętam o co chodzi dokładnie, ale zachowanie miało charakter rytualny.

Jakby krzyczał Allah Akbar to by szybciej się usuwali, nawet pewnie kilku z pieszych skakałoby do wody.

He he, miałem podobnie - z tym że gwiazda wjechała mi w tył. Zatrzymała się, po czym ruszyła i mi przywaliła. Sam nie wiedziałem co się stało, w pewnym momencie nawet myślałem że mi się auto stoczyło, bo i baba mnie zaskoczyła mówiąc co pan zrobił. Jednak miejscowy żul stojący pod pobliskim sklepem potwierdził prawdziwy przebieg wypadku.

Gość jest niesamowity.

Ten koleś to zwykły śmieć... i nie mówię tu o tym menelu pokazującym swoje gołe dupsko. Zachęcam do zapoznania się z tym artykułem powyżej.

I dobrze, żyjemy w bardzo po#^@anym kraju, czas żeby już przestano nas dymać jak dojne krowy. Masz chore dziecko, siedzisz z nim w szpitalu (np Cenrtrum Zdrowia Matki Polki - Łódź). Przyjeżdżasz samochodem, - musisz płacić za parking... Parking dodam, zbudowany za publiczne pieniądze. Czy tak być powinno????

a mandat gdzie?

miniparkiet.... chyba mini bankiet...

Super, chyba sam zbuduję takie ustrojstwo, żeby dać synkowi do rozwiązania.

W zeszłym tygodniu byłem na Litwie - pierwszy raz. Mogę wam powiedzieć jedno: Bądźmy być dumni z naszego kraju, bo mamy z czego, bądźmy dumni z tego jak wygląda, jak się rozwija i jak się zmienił przez ostatnie 25 lat!!!! Prawo Polska - Brawo Polacy.... Choć z drugiej strony, to może lepiej niech nie widzą jak u nas jest ładnie, bo może będą chcieli nas znowu najechać.

Kiedyś widziałem bardzo podobną sytuację, kobieta przeszła przed samym tirem na przejściu dla pieszych. Kierowca - chyba jakiś niesamowity gość, bo dostrzegł ją w lusterku nad przednią szybą i ją przepuścił. Z tego co rozmawiałem z moim instruktorem na C, to miała farta że trafiła na młodego kierowcę który miał nawyk korzystania z tego lusterka. Tak czy inaczej podjechałem do niej, na pobliski przystanek, i zapytałem czy wie że chwilą temu uniknęła śmierci... nawet nie była świadoma niebezpieczeństwa.. ale po chwili zgodziła się ze mną.

Niestety ale trzeba polecieć klasykiem "Psy szczekają, karawana jedzie dalej" :/

No jak miał rozmrozić instalację, to przy pomocy takiego ognia na pewno odniósł sukces.