Można i bez takiej magii hartować... Ja swój trzeci nóż ze stali narzędziowej zwyczajnie w palenisku rozgrzałem. Temperatura na pewno nie idealna ale wystarczająca. Hartowane w starym oleju silnikowym. Nóż tnie jak żyleta. Pewnie każdy stop ma swoją idealną temperaturę do hartowania. Jeżeli zajmujemy się tym serio to taki piecyk jak u Trollskyego jest jak najbardziej na miejscu. Jednak do amatorki nie potrzeba magii- palenisko, szlifierka taśmowa (czołg starczy ale można się sporo namęczyć) wiertarka, szlifierka kątowa, wiertarka. Wszystko to znajdzie się w typowym garażu majsterkowicza.

Kolego, jeśli masz piekarnik o dużym zakresie temperatur, to masz piec hartowniczy Trzeba lekko ponad 300 stopni