Gwałtowna ulewa w Łódzkiem
Awantura z kontrolerami
-
Ci co nagrywają to faktycznie patologia, ale! Prędzej słońce wzejdzie na zachodzie, a liście z ziemi się poderwą i zazielenieją na drzewach niż pie#^#lonego kanara nazwę uczciwie pracującym człowiekiem!
Dla mnie to są ludzkie śmieci, tak samo jak straż miejska. Dostateczni debile by nie dostać się do prawdziwych służb, zbyt aroganccy by wykonywać jakąś fizyczną pracę. Gość mógłby faktycznie pracować gdzieś w magazynie, ale nie - lepiej z ludźmi się użerać. Ot taka pasja. Sam był bezrobotny, jeździł na gapę, a teraz ludzi z pośredniaka tępi.
Kanar to funkcja porównywalna z kapo w obozie. Jest pod butem, gówno może, ale sam stara się zdeptać tylu ilu jest w stanie. A jak się dobrze spisze, dostanie kość do obgryzania.
Wolałbym już szambo ludziom wywozić niż zostać kanarem. Mam nadzieję, że choć jeden z nich to przeczyta i zobaczy jaki śmieciem jest w oczach zwykłego człowieka. A co do biletów, to mam miesięczny, bo taki najbardziej się opłaca, więc w nosie mam te ich bileciki, kasowniki i całą kontrabandę. Niech im się w domu tyfus zalęgnie. -
@Reinert:
Kończę dyskusję z Tobą, z wyznawcami spiskowych teroii dziejów nie dyskutuję, to się mija z celem po prostu. -
@turamarth83: Tak, tak, na polibudzie. Że też sobie autorytety podobierałeś. A u mnie na Uniwersytecie mówili, że USA to kraina szczęścia, UE zapewnia nam dobrobyt, a Izrael jest naszym strategicznym sojusznikiem.
I wiesz co? Mam ich gadanie w dupie, bo dysponuję własnym rozumiem i słucham prawdziwych autorytetów, a nie tej koniunkturalnej zarazy. Na WATcie też jest tylu mężów stanu, że wspólnie z kolegami Komorowskiego setki milionów złotych wyprowadzili, a studentom wmawiali, że nie ma pieniędzy na badania.
Ogarnij się i dorośnij!
I możesz jeszcze poszukać sobie artykułu "Suwalskie złoża cenniejsze niż złoto całego świata", a to przecież kropla w morzu. Tylko nie waż się pisać, że są nieopłacalne w wydobyciu, bo nie ma takiej ceny, której by przemysł kosmiczny nie zapłacił za najrzadsze materiały na Ziemi! -
@Reinert:
Normalnie wymiękam przy takich ludzi jak Ty. Wyzywają od korwinistów i wmawiają wolnorynkową naiwność, a sami bajki jakieś opowiadają. Człowieku, na polibudzie miałem też zajęcia z geologii i żaden profesor z tamtej katedry w życiu nie słyszał, żebyśmy mieli jakiekolwiek bogactwa naturalne choćby w małym procencie zbliżone wartościowo do tych norweskich. Owszem, jakieś są - ale to jest kropla w morzu. No ale widzę, że na wiecach młodzieżówki socjalistycznej to już się chyba wmawia, że na końcu tęczy jest garnek ze złotem. Następna magia - głębsze prawa rynku - proponuję napisać o tym książkę - nobel z ekonomii czeka. Jak ktoś nie chce pracować, to nie będzie pracować, jak mu się da darmową komunikację - sieciowy miesięczny bilet w polskich miastach to średnio sto złotych, kwartalny jeszcze taniej - to nie są kwoty, które sprawiałyby, że nie opłaca się pracować. CO do dystrybucji pieniędzy ze sprzedaży z biletów to bredzisz - jeżeli nie ma założonego dochodów z ich sprzedaży, to rada miasta uchwala podwyżkę - proste. Darmowa komunikacja przyciągnie chyba tylko bezrobotnych do miasta - bo co ona obchodzi inwestorów - oni potrzebują jak już dobrej infrastruktury, studenci patrzą na poziom uczelni i dla 50 złotych miesięcznie nie pójdą byle gdzie. O tym ile kosztuje państwo można rozmawiać, ale komunikacja kosztuje na pewno i musi kosztować, a Ci co jeżdżą bez biletów okradają tych płącących i mozesz sobie nie wiadomo jakie bajki o garnakch złota opowiadać, a tego nie zmienisz. -
@turamarth83: Jeśliś głupi, to ani ideologia Korwina, ani Historia bez Cenzury nie pomoże zrozumieć ci świata. Wydaje ci się, że wiesz jak działa system, a tymczasem system już dawno cię pozyskał. Jesteś mentalnym niewolnikiem i niczym żaba w garnku pozwalasz się ugotować.
Jak śmiesz twierdzić, że Norwegia stoi na surowcach, a Estonia jest nic nie znaczącym państwem, jeśli to właśnie Polska ma największe złoża materiałów cenniejszych od gazu i ropy. Niestety banda zdrajców stanu już dawno zdecydowała, że Polacy mają być murzynami we własnym kraju, a bogactwo należy oddać w ręce korporacji. Co do Estonii to Tallin jest jedną z najlepiej rozwijających się stolic Europy Środkowo-Wschodniej.
Wam "wolno-rynkowcom" wydaje się, że za wszystko trzeba płacić, tymczasem są prawa rynku o wiele głębsze niż ustalenie ceny. Miasto z darmową komunikacją to tańsze koszty życia. Sprzyja to napływowi młodych ludzi, a w konsekwencji rozwojowi uniwersytetów i politechnik, które w porozumieniu z lokalnymi inwestorami otwierają kierunki profilowane (dla 2-3 chętnych nie warto nawet próbować, lecz przy pełnym roczniku takich kierunków otwiera się wiele).
Ponadto państwa budują swój dobrobyt na wsparciu działań swych obywateli, a nie wyzysku. Tylko nas już przyzwyczajono, że wszędzie mamy płacić kary, podatki, wyrównania, mandaty i oddawać ostatni grosz, bo "państwo kosztuje". Tymczasem dzień pracy kancelarii prezydenta Bul-Komorowskiego kosztuje więcej niż dworu królowej brytyjskiej.
Wracając do komunikacji - jest ona utrzymywana ze środków publicznych i bilety nie mają tu nic do rzeczy. Każdego roku miasto ustala wydatki publiczne takie jak utrzymanie czystości, zapewnienie transportu itd., natomiast wpływy z biletów zapisywane są w budżecie jako dochód miasta! Sumy te idą potem na zorganizowane różnych festiwali, co w polskiej rzeczywistości często kończy się wydatkami na kulturę żydowską, promocję homoseksualizmu i inne degeneracje.
Jeśli w mieście wielu obywateli jeździ na gapę, to nie jest ich problem, lecz miasta. Gdyby było ich stać na przejazdy, zapewne by kasowali, a że właśnie są rodziny wielodzietne pozostawione bez wsparcia, likwiduje się miejsca pracy, a wszystko wokół drożeje, ludzie oszczędzają gdzie się da.
Zapewnienie darmowych przejazdów na drugi koniec miasta mogłoby natomiast skłonić niektórych do podjęcia pracy gdziekolwiek, tymczasem doliczenie taryfy za godzinę podróży (a raczej stania w korkach) często powoduje, że pensja balansuje już na progu opłacalności.
Konkludując miasto powinno wspierać swych obywateli i pomagać im się bogacić, a wtedy na pewno podzielą się swymi zarobkami. W naszej rzeczywistości odbiera się ludziom większość zarobków, po czym zatrudnia płatnych bandytów (np. kanarów) do walki z ludźmi, by wydrzeć im to co pozostało. -
@Reinert:
Razem z tym Niewidocznym się dobraliście - piewcy nierobów i złodziei. Jak chcesz dawać darmową komunikację to sam sobie za to płać i ją funduj nierobom. Dziewięćdziesiąt procent ludzi, których znam, płaci za bilety - choć często są to rodziny wielodzietne, gdzie ledwo starcza do pierwszego albo ludzie zarabiający minimalną czy inni, którym się nie przelewa. Ten margines, który nie płaci za bilety i udaje cwaniaków to okrada właśnie tych najbiedniejszych ludzi i z nich sobie kpi. Kraje, o których piszesz to dochodziły do swojego bogactwa latami ciężkiej pracy - i nie chodzi tu nawet o 50 lat komuny - tylko to sięga szesnastego wieku, gdzie na zachodzie się rozwijano, a u nas tylko sprzedawano zboże na zachód. Norwegia stoi na gazie i ropie, a Estonia to mikropaństwo i to w ogóle inna bajka. No ale, Ty chciałbyś wszystko mieć od razu, za nic, bez ciężkiej pracy - jak Ci cwaniaczki gapowicze. Nie ma tak dobrze! Powtórzę to jeszcze raz - w normalnych krajach to złodziei się potępia - czyli gapowiczów też, a nie tych, którzy tych złodziei wyłapują. I zapamiętaj sobie, że żadna praca nie hańbi - kontrolera też nie - i jest to uczciwa praca, bo nie widzę nic nieuczciwego w ściganiu złodziei. Ja się czuję okradziony przez każdego gapowicza i cieszę się, że ktoś ściga ludzi, którzy mnie okradli. Także mam duży szacunek dla kontrolerów biletów.
A jeszcze co do samej sytuacji na filmie - może jeżeli chodzi o regulamin pracy, to kontroler zachował się źle (choć myślę, że szefowie rozumieją trudne warunki pracy i przy pierwszym razie skończy się na naganie tylko), ale jako człowieka to świetnie go rozumiem, bo jakby mi ktoś podstawiał pod nos telefon i nagrywał, to w tej samej sekundzie by miał ten telefon w drobny mak rozbity- nie bawiłbym się w ostrzeżenia.
Jeszcze jedno - wczoraj z ciekawości przejrzałem kilka forów - w Poznaniu, żeby zostać kontrolerem trzeba mieć średnie wykształcenie, być niekaranym, przejść trudne testy psychologiczne i parę innych warunków spełnić. Zarobki potrafią przekroczyć pięć tysięcy złotych miesięcznie u najlepszych. Przyjęcia są dość często, ale niezmiennie na jedno miejsce jest co najmniej kilku chętnych - nie jest to praca, którą dostanie zdesperowany gość z urzędu pracy, którego już nigdzie indziej nie chcieli.
-
@turamarth83: Tak, tak, nasłuchałeś się korwinowskiego pie^$#lenia, a sam zapewne jesteś jeszcze na utrzymaniu rodziców! Tak się akurat składa, że ja wiele lat byłem za granicą, w Anglii, Norwegii i Szwajcarii. Właśnie w krajach, gdzie ludzie zarabiają o wiele więcej niż w Polsce opieka społeczna jest ogromna i w większości przypadków komunikacja dla ludzi bezrobotnych jest darmowa. W stolicy Estonii - Tallinie już dawno zdecydowali się uczynić przejazdy po mieście darmowymi, bo to sprzyja rozwojowi aglomeracji. W Belgii i Holandii też są takie miasta. A zatem Polska wygląda jak wygląda właśnie przez ludzi takich jak ty, którym imponuje donosicielstwo, są ignorantami, obojętnymi wobec sytuacji materialnej innych, którym wystarczy nakłaść dyrdymałów do łba o wolnym rynku i wydaje im się, że świat jest do wzięcia!
Co do mojej pracy, to właśnie dlatego, że mam uczciwy zawód, czuję się lepszym człowiekiem niż taki śmieć - kanar, któremu kształcić się nie chciało, zdolności żadnych nie ma i zalega w tym urzędzie pracy, aż w końcu wepchną go na autobusowego bandytę - tak właśnie! W przeciwieństwie do konduktora w PKP, który jest schludnie ubrany, kulturalny i wygląda jak człowiek, kanar jest zazwyczaj brudnym karkiem, chodzącym w jakichś szmatach, w otoczeniu swej proletariackiej cohorty, która nie potrafi zbudować dwóch zdań złożonych. Najlepiej wychodzi im szarpanie się z ludźmi. A jakby tego było mało, to nigdy nie widziałem by te ludzkie śmieci użerały się z menelami w tramwaju, czy agresywnymi pijakami. Do takich nigdy nie podejdą, bo szkoda im czasu i energii. Nie daj Bóg złapią jednak kobietę, najlepiej w średnim wieku, co to ani nie nakrzyczy, ani nie ucieknie. Kiedyś w Warszawie byłem świadkiem jak taki bydlak wyrwał jej portfel z torebki, bo tez chciała czekać na policję. Niemal wykręcił jej rękę.
Jeśli wam się wydaje, że można człowiekowi wpie#^_#li_ć dlatego, że nie skasował biletu za parę złotych, to naprawdę wasza psychika musi być zdegenerowana. Są oczywiście różne przypadki i niektórzy nie kasują dla sportu, jednak w większości sytuacji jeśli ktoś np. nie pracuje, albo się uczy no to 100 zł robi różnicę, a tyle mniej więcej w Polsce kosztuje bilet miesięczny. -
@turamarth83: porównaj nasze zarobki z niemcami albo ze szwajcarami , porównaj ceny biletów które niejednokrotnie są tańsze niż w polsce , i w końcu sprawdź jakie są świadczenia społeczne w naszym kraju a potem wyzywaj kogoś , a jak dla ciebie potrzebny jest skurwysyn ktory bije pasazera za to ze nagrywa jego prace telefonem to gratuluje
-
I jeszcze dodam, że Ci, którzy mówią, ze nigdy by nie zostali kontrolerami , tak jak Ty, to najczęściej, nie zostają ani śmieciarzami, ani nie wywożą szamba, tylko siedzą na garnuszku opieki społecznej, na która łożą ze swoich podatków między innymi ci kontrolerzy. Każda wymówka jest dobra, żeby nic nie robić. A żeby wywozić szambo, być magazynierem czy śmieciarzem to w dzisiejszych czasach już nie wystarczy przyjść z ulicy nic nie umiejąc, więc się nie zdziw jak ci tylko zostanie tym znienawidzonym kanarem zostanie. No ale Ty będziesz dumnie siedział na garnuszku rodziców i państwa utrzymywanego z moich podatków. Dorośnij gimbie!
-
@Reinert:
Przez takich jak Ty w tym, kraju jest jak jest, brak społeczeństwa obywatelskiego. W Niemczech czy Szwajcarii, jak nie skasujesz biletu, to pasażerowie sami zapytają czy masz miesięczny. A wezwanie odpowiednich służb przy odkryciu, że ktoś nie ma biletu jest tam godne pochwały. Praca kontrolera jest jak każda inna - moim zdaniem cięższa niż na przykład magazyniera, bo znacznie trudniejsza psychicznie - głównie przez takich idiotów, jak Ty - którzy próbują wmówić ludziom, że kontrolerzy biletów to śmiecie. To ten jadący bez biletu powinien się wstydzić, bo okrada wszystkich współpasażerów, a nie kontroler - który wykonuje tylko swoją pracę - która zdecydowanie jest bardzo potrzebna i pożyteczna- i nie jest to praca łatwiejsza od wielu innych zawodów. Żadna praca nie hańbi debilu - zapamiętaj to sobie.
Awantura z kontrolerami
-
Ci co nagrywają to faktycznie patologia, ale! Prędzej słońce wzejdzie na zachodzie, a liście z ziemi się poderwą i zazielenieją na drzewach niż pie#^#lonego kanara nazwę uczciwie pracującym człowiekiem!
Dla mnie to są ludzkie śmieci, tak samo jak straż miejska. Dostateczni debile by nie dostać się do prawdziwych służb, zbyt aroganccy by wykonywać jakąś fizyczną pracę. Gość mógłby faktycznie pracować gdzieś w magazynie, ale nie - lepiej z ludźmi się użerać. Ot taka pasja. Sam był bezrobotny, jeździł na gapę, a teraz ludzi z pośredniaka tępi.
Kanar to funkcja porównywalna z kapo w obozie. Jest pod butem, gówno może, ale sam stara się zdeptać tylu ilu jest w stanie. A jak się dobrze spisze, dostanie kość do obgryzania.
Wolałbym już szambo ludziom wywozić niż zostać kanarem. Mam nadzieję, że choć jeden z nich to przeczyta i zobaczy jaki śmieciem jest w oczach zwykłego człowieka. A co do biletów, to mam miesięczny, bo taki najbardziej się opłaca, więc w nosie mam te ich bileciki, kasowniki i całą kontrabandę. Niech im się w domu tyfus zalęgnie. -
@Reinert:
Kończę dyskusję z Tobą, z wyznawcami spiskowych teroii dziejów nie dyskutuję, to się mija z celem po prostu. -
@turamarth83: Tak, tak, na polibudzie. Że też sobie autorytety podobierałeś. A u mnie na Uniwersytecie mówili, że USA to kraina szczęścia, UE zapewnia nam dobrobyt, a Izrael jest naszym strategicznym sojusznikiem.
I wiesz co? Mam ich gadanie w dupie, bo dysponuję własnym rozumiem i słucham prawdziwych autorytetów, a nie tej koniunkturalnej zarazy. Na WATcie też jest tylu mężów stanu, że wspólnie z kolegami Komorowskiego setki milionów złotych wyprowadzili, a studentom wmawiali, że nie ma pieniędzy na badania.
Ogarnij się i dorośnij!
I możesz jeszcze poszukać sobie artykułu "Suwalskie złoża cenniejsze niż złoto całego świata", a to przecież kropla w morzu. Tylko nie waż się pisać, że są nieopłacalne w wydobyciu, bo nie ma takiej ceny, której by przemysł kosmiczny nie zapłacił za najrzadsze materiały na Ziemi! -
@Reinert:
Normalnie wymiękam przy takich ludzi jak Ty. Wyzywają od korwinistów i wmawiają wolnorynkową naiwność, a sami bajki jakieś opowiadają. Człowieku, na polibudzie miałem też zajęcia z geologii i żaden profesor z tamtej katedry w życiu nie słyszał, żebyśmy mieli jakiekolwiek bogactwa naturalne choćby w małym procencie zbliżone wartościowo do tych norweskich. Owszem, jakieś są - ale to jest kropla w morzu. No ale widzę, że na wiecach młodzieżówki socjalistycznej to już się chyba wmawia, że na końcu tęczy jest garnek ze złotem. Następna magia - głębsze prawa rynku - proponuję napisać o tym książkę - nobel z ekonomii czeka. Jak ktoś nie chce pracować, to nie będzie pracować, jak mu się da darmową komunikację - sieciowy miesięczny bilet w polskich miastach to średnio sto złotych, kwartalny jeszcze taniej - to nie są kwoty, które sprawiałyby, że nie opłaca się pracować. CO do dystrybucji pieniędzy ze sprzedaży z biletów to bredzisz - jeżeli nie ma założonego dochodów z ich sprzedaży, to rada miasta uchwala podwyżkę - proste. Darmowa komunikacja przyciągnie chyba tylko bezrobotnych do miasta - bo co ona obchodzi inwestorów - oni potrzebują jak już dobrej infrastruktury, studenci patrzą na poziom uczelni i dla 50 złotych miesięcznie nie pójdą byle gdzie. O tym ile kosztuje państwo można rozmawiać, ale komunikacja kosztuje na pewno i musi kosztować, a Ci co jeżdżą bez biletów okradają tych płącących i mozesz sobie nie wiadomo jakie bajki o garnakch złota opowiadać, a tego nie zmienisz. -
@turamarth83: Jeśliś głupi, to ani ideologia Korwina, ani Historia bez Cenzury nie pomoże zrozumieć ci świata. Wydaje ci się, że wiesz jak działa system, a tymczasem system już dawno cię pozyskał. Jesteś mentalnym niewolnikiem i niczym żaba w garnku pozwalasz się ugotować.
Jak śmiesz twierdzić, że Norwegia stoi na surowcach, a Estonia jest nic nie znaczącym państwem, jeśli to właśnie Polska ma największe złoża materiałów cenniejszych od gazu i ropy. Niestety banda zdrajców stanu już dawno zdecydowała, że Polacy mają być murzynami we własnym kraju, a bogactwo należy oddać w ręce korporacji. Co do Estonii to Tallin jest jedną z najlepiej rozwijających się stolic Europy Środkowo-Wschodniej.
Wam "wolno-rynkowcom" wydaje się, że za wszystko trzeba płacić, tymczasem są prawa rynku o wiele głębsze niż ustalenie ceny. Miasto z darmową komunikacją to tańsze koszty życia. Sprzyja to napływowi młodych ludzi, a w konsekwencji rozwojowi uniwersytetów i politechnik, które w porozumieniu z lokalnymi inwestorami otwierają kierunki profilowane (dla 2-3 chętnych nie warto nawet próbować, lecz przy pełnym roczniku takich kierunków otwiera się wiele).
Ponadto państwa budują swój dobrobyt na wsparciu działań swych obywateli, a nie wyzysku. Tylko nas już przyzwyczajono, że wszędzie mamy płacić kary, podatki, wyrównania, mandaty i oddawać ostatni grosz, bo "państwo kosztuje". Tymczasem dzień pracy kancelarii prezydenta Bul-Komorowskiego kosztuje więcej niż dworu królowej brytyjskiej.
Wracając do komunikacji - jest ona utrzymywana ze środków publicznych i bilety nie mają tu nic do rzeczy. Każdego roku miasto ustala wydatki publiczne takie jak utrzymanie czystości, zapewnienie transportu itd., natomiast wpływy z biletów zapisywane są w budżecie jako dochód miasta! Sumy te idą potem na zorganizowane różnych festiwali, co w polskiej rzeczywistości często kończy się wydatkami na kulturę żydowską, promocję homoseksualizmu i inne degeneracje.
Jeśli w mieście wielu obywateli jeździ na gapę, to nie jest ich problem, lecz miasta. Gdyby było ich stać na przejazdy, zapewne by kasowali, a że właśnie są rodziny wielodzietne pozostawione bez wsparcia, likwiduje się miejsca pracy, a wszystko wokół drożeje, ludzie oszczędzają gdzie się da.
Zapewnienie darmowych przejazdów na drugi koniec miasta mogłoby natomiast skłonić niektórych do podjęcia pracy gdziekolwiek, tymczasem doliczenie taryfy za godzinę podróży (a raczej stania w korkach) często powoduje, że pensja balansuje już na progu opłacalności.
Konkludując miasto powinno wspierać swych obywateli i pomagać im się bogacić, a wtedy na pewno podzielą się swymi zarobkami. W naszej rzeczywistości odbiera się ludziom większość zarobków, po czym zatrudnia płatnych bandytów (np. kanarów) do walki z ludźmi, by wydrzeć im to co pozostało. -
@Reinert:
Razem z tym Niewidocznym się dobraliście - piewcy nierobów i złodziei. Jak chcesz dawać darmową komunikację to sam sobie za to płać i ją funduj nierobom. Dziewięćdziesiąt procent ludzi, których znam, płaci za bilety - choć często są to rodziny wielodzietne, gdzie ledwo starcza do pierwszego albo ludzie zarabiający minimalną czy inni, którym się nie przelewa. Ten margines, który nie płaci za bilety i udaje cwaniaków to okrada właśnie tych najbiedniejszych ludzi i z nich sobie kpi. Kraje, o których piszesz to dochodziły do swojego bogactwa latami ciężkiej pracy - i nie chodzi tu nawet o 50 lat komuny - tylko to sięga szesnastego wieku, gdzie na zachodzie się rozwijano, a u nas tylko sprzedawano zboże na zachód. Norwegia stoi na gazie i ropie, a Estonia to mikropaństwo i to w ogóle inna bajka. No ale, Ty chciałbyś wszystko mieć od razu, za nic, bez ciężkiej pracy - jak Ci cwaniaczki gapowicze. Nie ma tak dobrze! Powtórzę to jeszcze raz - w normalnych krajach to złodziei się potępia - czyli gapowiczów też, a nie tych, którzy tych złodziei wyłapują. I zapamiętaj sobie, że żadna praca nie hańbi - kontrolera też nie - i jest to uczciwa praca, bo nie widzę nic nieuczciwego w ściganiu złodziei. Ja się czuję okradziony przez każdego gapowicza i cieszę się, że ktoś ściga ludzi, którzy mnie okradli. Także mam duży szacunek dla kontrolerów biletów.
A jeszcze co do samej sytuacji na filmie - może jeżeli chodzi o regulamin pracy, to kontroler zachował się źle (choć myślę, że szefowie rozumieją trudne warunki pracy i przy pierwszym razie skończy się na naganie tylko), ale jako człowieka to świetnie go rozumiem, bo jakby mi ktoś podstawiał pod nos telefon i nagrywał, to w tej samej sekundzie by miał ten telefon w drobny mak rozbity- nie bawiłbym się w ostrzeżenia.
Jeszcze jedno - wczoraj z ciekawości przejrzałem kilka forów - w Poznaniu, żeby zostać kontrolerem trzeba mieć średnie wykształcenie, być niekaranym, przejść trudne testy psychologiczne i parę innych warunków spełnić. Zarobki potrafią przekroczyć pięć tysięcy złotych miesięcznie u najlepszych. Przyjęcia są dość często, ale niezmiennie na jedno miejsce jest co najmniej kilku chętnych - nie jest to praca, którą dostanie zdesperowany gość z urzędu pracy, którego już nigdzie indziej nie chcieli.
-
@turamarth83: Tak, tak, nasłuchałeś się korwinowskiego pie^$#lenia, a sam zapewne jesteś jeszcze na utrzymaniu rodziców! Tak się akurat składa, że ja wiele lat byłem za granicą, w Anglii, Norwegii i Szwajcarii. Właśnie w krajach, gdzie ludzie zarabiają o wiele więcej niż w Polsce opieka społeczna jest ogromna i w większości przypadków komunikacja dla ludzi bezrobotnych jest darmowa. W stolicy Estonii - Tallinie już dawno zdecydowali się uczynić przejazdy po mieście darmowymi, bo to sprzyja rozwojowi aglomeracji. W Belgii i Holandii też są takie miasta. A zatem Polska wygląda jak wygląda właśnie przez ludzi takich jak ty, którym imponuje donosicielstwo, są ignorantami, obojętnymi wobec sytuacji materialnej innych, którym wystarczy nakłaść dyrdymałów do łba o wolnym rynku i wydaje im się, że świat jest do wzięcia!
Co do mojej pracy, to właśnie dlatego, że mam uczciwy zawód, czuję się lepszym człowiekiem niż taki śmieć - kanar, któremu kształcić się nie chciało, zdolności żadnych nie ma i zalega w tym urzędzie pracy, aż w końcu wepchną go na autobusowego bandytę - tak właśnie! W przeciwieństwie do konduktora w PKP, który jest schludnie ubrany, kulturalny i wygląda jak człowiek, kanar jest zazwyczaj brudnym karkiem, chodzącym w jakichś szmatach, w otoczeniu swej proletariackiej cohorty, która nie potrafi zbudować dwóch zdań złożonych. Najlepiej wychodzi im szarpanie się z ludźmi. A jakby tego było mało, to nigdy nie widziałem by te ludzkie śmieci użerały się z menelami w tramwaju, czy agresywnymi pijakami. Do takich nigdy nie podejdą, bo szkoda im czasu i energii. Nie daj Bóg złapią jednak kobietę, najlepiej w średnim wieku, co to ani nie nakrzyczy, ani nie ucieknie. Kiedyś w Warszawie byłem świadkiem jak taki bydlak wyrwał jej portfel z torebki, bo tez chciała czekać na policję. Niemal wykręcił jej rękę.
Jeśli wam się wydaje, że można człowiekowi wpie#^_#li_ć dlatego, że nie skasował biletu za parę złotych, to naprawdę wasza psychika musi być zdegenerowana. Są oczywiście różne przypadki i niektórzy nie kasują dla sportu, jednak w większości sytuacji jeśli ktoś np. nie pracuje, albo się uczy no to 100 zł robi różnicę, a tyle mniej więcej w Polsce kosztuje bilet miesięczny. -
@turamarth83: porównaj nasze zarobki z niemcami albo ze szwajcarami , porównaj ceny biletów które niejednokrotnie są tańsze niż w polsce , i w końcu sprawdź jakie są świadczenia społeczne w naszym kraju a potem wyzywaj kogoś , a jak dla ciebie potrzebny jest skurwysyn ktory bije pasazera za to ze nagrywa jego prace telefonem to gratuluje
-
I jeszcze dodam, że Ci, którzy mówią, ze nigdy by nie zostali kontrolerami , tak jak Ty, to najczęściej, nie zostają ani śmieciarzami, ani nie wywożą szamba, tylko siedzą na garnuszku opieki społecznej, na która łożą ze swoich podatków między innymi ci kontrolerzy. Każda wymówka jest dobra, żeby nic nie robić. A żeby wywozić szambo, być magazynierem czy śmieciarzem to w dzisiejszych czasach już nie wystarczy przyjść z ulicy nic nie umiejąc, więc się nie zdziw jak ci tylko zostanie tym znienawidzonym kanarem zostanie. No ale Ty będziesz dumnie siedział na garnuszku rodziców i państwa utrzymywanego z moich podatków. Dorośnij gimbie!
-
@Reinert:
Przez takich jak Ty w tym, kraju jest jak jest, brak społeczeństwa obywatelskiego. W Niemczech czy Szwajcarii, jak nie skasujesz biletu, to pasażerowie sami zapytają czy masz miesięczny. A wezwanie odpowiednich służb przy odkryciu, że ktoś nie ma biletu jest tam godne pochwały. Praca kontrolera jest jak każda inna - moim zdaniem cięższa niż na przykład magazyniera, bo znacznie trudniejsza psychicznie - głównie przez takich idiotów, jak Ty - którzy próbują wmówić ludziom, że kontrolerzy biletów to śmiecie. To ten jadący bez biletu powinien się wstydzić, bo okrada wszystkich współpasażerów, a nie kontroler - który wykonuje tylko swoją pracę - która zdecydowanie jest bardzo potrzebna i pożyteczna- i nie jest to praca łatwiejsza od wielu innych zawodów. Żadna praca nie hańbi debilu - zapamiętaj to sobie.
13 powodów przez które NIE WYRWIESZ DZIEWCZYNY
-
Czy wy nie rozumiecie, że całe to pie^$#lenie z owłosieniem to żadna moda, tylko żałosna reklama sprzętu do golenia? Pachy, klata, jajka, włosy jak rude, no szkoda jeszcze, że przedramion golić nie kazał.
Gdyby skurwiel reklamował grzebienie to wciskałby wam kit, że teraz jest moda na zarost i warto zapuszczać łonowe po kolana!
A jak znajdzie się jakaś dziewczyna, która potwierdzi, że golenie klaty jest ok, tzn. że "ona jest ped#@em".
Awantura z kontrolerami
-
Ci co nagrywają to faktycznie patologia, ale! Prędzej słońce wzejdzie na zachodzie, a liście z ziemi się poderwą i zazielenieją na drzewach niż pie#^#lonego kanara nazwę uczciwie pracującym człowiekiem!
Dla mnie to są ludzkie śmieci, tak samo jak straż miejska. Dostateczni debile by nie dostać się do prawdziwych służb, zbyt aroganccy by wykonywać jakąś fizyczną pracę. Gość mógłby faktycznie pracować gdzieś w magazynie, ale nie - lepiej z ludźmi się użerać. Ot taka pasja. Sam był bezrobotny, jeździł na gapę, a teraz ludzi z pośredniaka tępi.
Kanar to funkcja porównywalna z kapo w obozie. Jest pod butem, gówno może, ale sam stara się zdeptać tylu ilu jest w stanie. A jak się dobrze spisze, dostanie kość do obgryzania.
Wolałbym już szambo ludziom wywozić niż zostać kanarem. Mam nadzieję, że choć jeden z nich to przeczyta i zobaczy jaki śmieciem jest w oczach zwykłego człowieka. A co do biletów, to mam miesięczny, bo taki najbardziej się opłaca, więc w nosie mam te ich bileciki, kasowniki i całą kontrabandę. Niech im się w domu tyfus zalęgnie. -
@Reinert:
Kończę dyskusję z Tobą, z wyznawcami spiskowych teroii dziejów nie dyskutuję, to się mija z celem po prostu. -
@turamarth83: Tak, tak, na polibudzie. Że też sobie autorytety podobierałeś. A u mnie na Uniwersytecie mówili, że USA to kraina szczęścia, UE zapewnia nam dobrobyt, a Izrael jest naszym strategicznym sojusznikiem.
I wiesz co? Mam ich gadanie w dupie, bo dysponuję własnym rozumiem i słucham prawdziwych autorytetów, a nie tej koniunkturalnej zarazy. Na WATcie też jest tylu mężów stanu, że wspólnie z kolegami Komorowskiego setki milionów złotych wyprowadzili, a studentom wmawiali, że nie ma pieniędzy na badania.
Ogarnij się i dorośnij!
I możesz jeszcze poszukać sobie artykułu "Suwalskie złoża cenniejsze niż złoto całego świata", a to przecież kropla w morzu. Tylko nie waż się pisać, że są nieopłacalne w wydobyciu, bo nie ma takiej ceny, której by przemysł kosmiczny nie zapłacił za najrzadsze materiały na Ziemi! -
@Reinert:
Normalnie wymiękam przy takich ludzi jak Ty. Wyzywają od korwinistów i wmawiają wolnorynkową naiwność, a sami bajki jakieś opowiadają. Człowieku, na polibudzie miałem też zajęcia z geologii i żaden profesor z tamtej katedry w życiu nie słyszał, żebyśmy mieli jakiekolwiek bogactwa naturalne choćby w małym procencie zbliżone wartościowo do tych norweskich. Owszem, jakieś są - ale to jest kropla w morzu. No ale widzę, że na wiecach młodzieżówki socjalistycznej to już się chyba wmawia, że na końcu tęczy jest garnek ze złotem. Następna magia - głębsze prawa rynku - proponuję napisać o tym książkę - nobel z ekonomii czeka. Jak ktoś nie chce pracować, to nie będzie pracować, jak mu się da darmową komunikację - sieciowy miesięczny bilet w polskich miastach to średnio sto złotych, kwartalny jeszcze taniej - to nie są kwoty, które sprawiałyby, że nie opłaca się pracować. CO do dystrybucji pieniędzy ze sprzedaży z biletów to bredzisz - jeżeli nie ma założonego dochodów z ich sprzedaży, to rada miasta uchwala podwyżkę - proste. Darmowa komunikacja przyciągnie chyba tylko bezrobotnych do miasta - bo co ona obchodzi inwestorów - oni potrzebują jak już dobrej infrastruktury, studenci patrzą na poziom uczelni i dla 50 złotych miesięcznie nie pójdą byle gdzie. O tym ile kosztuje państwo można rozmawiać, ale komunikacja kosztuje na pewno i musi kosztować, a Ci co jeżdżą bez biletów okradają tych płącących i mozesz sobie nie wiadomo jakie bajki o garnakch złota opowiadać, a tego nie zmienisz. -
@turamarth83: Jeśliś głupi, to ani ideologia Korwina, ani Historia bez Cenzury nie pomoże zrozumieć ci świata. Wydaje ci się, że wiesz jak działa system, a tymczasem system już dawno cię pozyskał. Jesteś mentalnym niewolnikiem i niczym żaba w garnku pozwalasz się ugotować.
Jak śmiesz twierdzić, że Norwegia stoi na surowcach, a Estonia jest nic nie znaczącym państwem, jeśli to właśnie Polska ma największe złoża materiałów cenniejszych od gazu i ropy. Niestety banda zdrajców stanu już dawno zdecydowała, że Polacy mają być murzynami we własnym kraju, a bogactwo należy oddać w ręce korporacji. Co do Estonii to Tallin jest jedną z najlepiej rozwijających się stolic Europy Środkowo-Wschodniej.
Wam "wolno-rynkowcom" wydaje się, że za wszystko trzeba płacić, tymczasem są prawa rynku o wiele głębsze niż ustalenie ceny. Miasto z darmową komunikacją to tańsze koszty życia. Sprzyja to napływowi młodych ludzi, a w konsekwencji rozwojowi uniwersytetów i politechnik, które w porozumieniu z lokalnymi inwestorami otwierają kierunki profilowane (dla 2-3 chętnych nie warto nawet próbować, lecz przy pełnym roczniku takich kierunków otwiera się wiele).
Ponadto państwa budują swój dobrobyt na wsparciu działań swych obywateli, a nie wyzysku. Tylko nas już przyzwyczajono, że wszędzie mamy płacić kary, podatki, wyrównania, mandaty i oddawać ostatni grosz, bo "państwo kosztuje". Tymczasem dzień pracy kancelarii prezydenta Bul-Komorowskiego kosztuje więcej niż dworu królowej brytyjskiej.
Wracając do komunikacji - jest ona utrzymywana ze środków publicznych i bilety nie mają tu nic do rzeczy. Każdego roku miasto ustala wydatki publiczne takie jak utrzymanie czystości, zapewnienie transportu itd., natomiast wpływy z biletów zapisywane są w budżecie jako dochód miasta! Sumy te idą potem na zorganizowane różnych festiwali, co w polskiej rzeczywistości często kończy się wydatkami na kulturę żydowską, promocję homoseksualizmu i inne degeneracje.
Jeśli w mieście wielu obywateli jeździ na gapę, to nie jest ich problem, lecz miasta. Gdyby było ich stać na przejazdy, zapewne by kasowali, a że właśnie są rodziny wielodzietne pozostawione bez wsparcia, likwiduje się miejsca pracy, a wszystko wokół drożeje, ludzie oszczędzają gdzie się da.
Zapewnienie darmowych przejazdów na drugi koniec miasta mogłoby natomiast skłonić niektórych do podjęcia pracy gdziekolwiek, tymczasem doliczenie taryfy za godzinę podróży (a raczej stania w korkach) często powoduje, że pensja balansuje już na progu opłacalności.
Konkludując miasto powinno wspierać swych obywateli i pomagać im się bogacić, a wtedy na pewno podzielą się swymi zarobkami. W naszej rzeczywistości odbiera się ludziom większość zarobków, po czym zatrudnia płatnych bandytów (np. kanarów) do walki z ludźmi, by wydrzeć im to co pozostało. -
@Reinert:
Razem z tym Niewidocznym się dobraliście - piewcy nierobów i złodziei. Jak chcesz dawać darmową komunikację to sam sobie za to płać i ją funduj nierobom. Dziewięćdziesiąt procent ludzi, których znam, płaci za bilety - choć często są to rodziny wielodzietne, gdzie ledwo starcza do pierwszego albo ludzie zarabiający minimalną czy inni, którym się nie przelewa. Ten margines, który nie płaci za bilety i udaje cwaniaków to okrada właśnie tych najbiedniejszych ludzi i z nich sobie kpi. Kraje, o których piszesz to dochodziły do swojego bogactwa latami ciężkiej pracy - i nie chodzi tu nawet o 50 lat komuny - tylko to sięga szesnastego wieku, gdzie na zachodzie się rozwijano, a u nas tylko sprzedawano zboże na zachód. Norwegia stoi na gazie i ropie, a Estonia to mikropaństwo i to w ogóle inna bajka. No ale, Ty chciałbyś wszystko mieć od razu, za nic, bez ciężkiej pracy - jak Ci cwaniaczki gapowicze. Nie ma tak dobrze! Powtórzę to jeszcze raz - w normalnych krajach to złodziei się potępia - czyli gapowiczów też, a nie tych, którzy tych złodziei wyłapują. I zapamiętaj sobie, że żadna praca nie hańbi - kontrolera też nie - i jest to uczciwa praca, bo nie widzę nic nieuczciwego w ściganiu złodziei. Ja się czuję okradziony przez każdego gapowicza i cieszę się, że ktoś ściga ludzi, którzy mnie okradli. Także mam duży szacunek dla kontrolerów biletów.
A jeszcze co do samej sytuacji na filmie - może jeżeli chodzi o regulamin pracy, to kontroler zachował się źle (choć myślę, że szefowie rozumieją trudne warunki pracy i przy pierwszym razie skończy się na naganie tylko), ale jako człowieka to świetnie go rozumiem, bo jakby mi ktoś podstawiał pod nos telefon i nagrywał, to w tej samej sekundzie by miał ten telefon w drobny mak rozbity- nie bawiłbym się w ostrzeżenia.
Jeszcze jedno - wczoraj z ciekawości przejrzałem kilka forów - w Poznaniu, żeby zostać kontrolerem trzeba mieć średnie wykształcenie, być niekaranym, przejść trudne testy psychologiczne i parę innych warunków spełnić. Zarobki potrafią przekroczyć pięć tysięcy złotych miesięcznie u najlepszych. Przyjęcia są dość często, ale niezmiennie na jedno miejsce jest co najmniej kilku chętnych - nie jest to praca, którą dostanie zdesperowany gość z urzędu pracy, którego już nigdzie indziej nie chcieli.
-
@turamarth83: Tak, tak, nasłuchałeś się korwinowskiego pie^$#lenia, a sam zapewne jesteś jeszcze na utrzymaniu rodziców! Tak się akurat składa, że ja wiele lat byłem za granicą, w Anglii, Norwegii i Szwajcarii. Właśnie w krajach, gdzie ludzie zarabiają o wiele więcej niż w Polsce opieka społeczna jest ogromna i w większości przypadków komunikacja dla ludzi bezrobotnych jest darmowa. W stolicy Estonii - Tallinie już dawno zdecydowali się uczynić przejazdy po mieście darmowymi, bo to sprzyja rozwojowi aglomeracji. W Belgii i Holandii też są takie miasta. A zatem Polska wygląda jak wygląda właśnie przez ludzi takich jak ty, którym imponuje donosicielstwo, są ignorantami, obojętnymi wobec sytuacji materialnej innych, którym wystarczy nakłaść dyrdymałów do łba o wolnym rynku i wydaje im się, że świat jest do wzięcia!
Co do mojej pracy, to właśnie dlatego, że mam uczciwy zawód, czuję się lepszym człowiekiem niż taki śmieć - kanar, któremu kształcić się nie chciało, zdolności żadnych nie ma i zalega w tym urzędzie pracy, aż w końcu wepchną go na autobusowego bandytę - tak właśnie! W przeciwieństwie do konduktora w PKP, który jest schludnie ubrany, kulturalny i wygląda jak człowiek, kanar jest zazwyczaj brudnym karkiem, chodzącym w jakichś szmatach, w otoczeniu swej proletariackiej cohorty, która nie potrafi zbudować dwóch zdań złożonych. Najlepiej wychodzi im szarpanie się z ludźmi. A jakby tego było mało, to nigdy nie widziałem by te ludzkie śmieci użerały się z menelami w tramwaju, czy agresywnymi pijakami. Do takich nigdy nie podejdą, bo szkoda im czasu i energii. Nie daj Bóg złapią jednak kobietę, najlepiej w średnim wieku, co to ani nie nakrzyczy, ani nie ucieknie. Kiedyś w Warszawie byłem świadkiem jak taki bydlak wyrwał jej portfel z torebki, bo tez chciała czekać na policję. Niemal wykręcił jej rękę.
Jeśli wam się wydaje, że można człowiekowi wpie#^_#li_ć dlatego, że nie skasował biletu za parę złotych, to naprawdę wasza psychika musi być zdegenerowana. Są oczywiście różne przypadki i niektórzy nie kasują dla sportu, jednak w większości sytuacji jeśli ktoś np. nie pracuje, albo się uczy no to 100 zł robi różnicę, a tyle mniej więcej w Polsce kosztuje bilet miesięczny. -
@turamarth83: porównaj nasze zarobki z niemcami albo ze szwajcarami , porównaj ceny biletów które niejednokrotnie są tańsze niż w polsce , i w końcu sprawdź jakie są świadczenia społeczne w naszym kraju a potem wyzywaj kogoś , a jak dla ciebie potrzebny jest skurwysyn ktory bije pasazera za to ze nagrywa jego prace telefonem to gratuluje
-
I jeszcze dodam, że Ci, którzy mówią, ze nigdy by nie zostali kontrolerami , tak jak Ty, to najczęściej, nie zostają ani śmieciarzami, ani nie wywożą szamba, tylko siedzą na garnuszku opieki społecznej, na która łożą ze swoich podatków między innymi ci kontrolerzy. Każda wymówka jest dobra, żeby nic nie robić. A żeby wywozić szambo, być magazynierem czy śmieciarzem to w dzisiejszych czasach już nie wystarczy przyjść z ulicy nic nie umiejąc, więc się nie zdziw jak ci tylko zostanie tym znienawidzonym kanarem zostanie. No ale Ty będziesz dumnie siedział na garnuszku rodziców i państwa utrzymywanego z moich podatków. Dorośnij gimbie!
-
@Reinert:
Przez takich jak Ty w tym, kraju jest jak jest, brak społeczeństwa obywatelskiego. W Niemczech czy Szwajcarii, jak nie skasujesz biletu, to pasażerowie sami zapytają czy masz miesięczny. A wezwanie odpowiednich służb przy odkryciu, że ktoś nie ma biletu jest tam godne pochwały. Praca kontrolera jest jak każda inna - moim zdaniem cięższa niż na przykład magazyniera, bo znacznie trudniejsza psychicznie - głównie przez takich idiotów, jak Ty - którzy próbują wmówić ludziom, że kontrolerzy biletów to śmiecie. To ten jadący bez biletu powinien się wstydzić, bo okrada wszystkich współpasażerów, a nie kontroler - który wykonuje tylko swoją pracę - która zdecydowanie jest bardzo potrzebna i pożyteczna- i nie jest to praca łatwiejsza od wielu innych zawodów. Żadna praca nie hańbi debilu - zapamiętaj to sobie.
Bardzo miły gest w metrze
-
Bo ja wiem czy to takie miłe? W pierwszej sekundzie wydaje się, że tak, ale być może facet uświadomił jej, że to na co ona zarabia cały dzień dla niego jest niczym. Nie chodzi mi oczywiście, że gość Amerykę jej odkrył. Ot po prostu taki zwykły fakt - dla niej to sporo pieniędzy, a dla niego grosze na obiad.
Nie wiem czy ktoś z was tak to jeszcze odbierze. Nie chcę nikogo do takich gestów zniechęcać. Po prostu ja na jej miejscu cieszyłbym się, ale byłoby mi też przykro... o ile w ogóle taki paradoks może zaistnieć. Cóż, podobno ludzka natura jest wyjątkowo złożona.
Niebiosa straszą Ruskich
-
@lg1500: No właśnie miałem zapytać skąd taki kretyński opis? "Na prawdziwą karę"? Ale za co? Za to, że żydzi zrobili im rewolucje, wymordowali 20 mln najlepszych obywateli, a potem wzięli się za "porządki" dalej, w tym zorganizowali Katyń Polakom? O to chodzi? Bo może czas najwyższy się dokształcić z historii! A może chodzi o ostatnie wydarzenia, gdzie stanęli w obronie rosyjskojęzycznej ludności Ukrainy, która nie chciała by rządzili nią banderowcy? A może o to, że za drogo nam gaz sprzedają, bo nasz minister - zdrajca narodu - Pawlak wynegocjował najgorszy kontrakt w historii? A może za to, że Rosyjscy motocykliści chcą na część zwycięstwa nad nazistami przejechać przez terytorium Polski? To są te straszne zbrodnie? Bo widzę, że niektórym żydowska, michnikowsko-sakiewiczowska propaganda odbiera rozum!
Policja w Korei
Kocham pani balony...
Niebiosa straszą Ruskich
-
@lg1500: No właśnie miałem zapytać skąd taki kretyński opis? "Na prawdziwą karę"? Ale za co? Za to, że żydzi zrobili im rewolucje, wymordowali 20 mln najlepszych obywateli, a potem wzięli się za "porządki" dalej, w tym zorganizowali Katyń Polakom? O to chodzi? Bo może czas najwyższy się dokształcić z historii! A może chodzi o ostatnie wydarzenia, gdzie stanęli w obronie rosyjskojęzycznej ludności Ukrainy, która nie chciała by rządzili nią banderowcy? A może o to, że za drogo nam gaz sprzedają, bo nasz minister - zdrajca narodu - Pawlak wynegocjował najgorszy kontrakt w historii? A może za to, że Rosyjscy motocykliści chcą na część zwycięstwa nad nazistami przejechać przez terytorium Polski? To są te straszne zbrodnie? Bo widzę, że niektórym żydowska, michnikowsko-sakiewiczowska propaganda odbiera rozum!
John Clease & Graham Chapman & Michael Palin - Piloci
DW 590KV - skrót do pracy
DW 590KV - skrót do pracy
DW 590KV - skrót do pracy
Gdy natura stawia opór
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
Reinert
ponad 9 lat temu
Współczuję mieszkańcom Brzezin. To mała, stosunkowo biedna miejscowość pod Łodzią. Taka ulewa niosąca uliczne błoto może wyrządzić podobne szkody do prawdziwej powodzi.