Ale urwał po azerbejdzańsku. Takie połowiczne,bo tu się nie rozbijali

To się grubas zdziwił, że mu naczepę zmiotło i silnik i podwozie konia zabrało. Tylko buda w której siedział została. A, że zaraz nadjedzie pociąg, to już nie pomyślał. Zamiast grzać z torów, to się tłuścioch szlabaniku przestraszył.

Dobrze, że nie wziął jakiegoś kamienia i nie rzucił nim w szybę, albo nie wyjął z plecaka jakiegoś 5 kilowego młotka i nie zrobił tego samego. Kto wie, czego się po ruskich spodziewać.

Tak trochę kurde wysoko i stromo.

Rozgrzałbym