Dla mnie koleś, który nagrywa jest totalnym głąbem. O tamtym z bmw już nawet nie wspominam. Ten na lewym pasie mógł 50 razy zjechać, ale nie, będę jechał lewym, bo 500 metrów przed mną jedzie auto na prawym. I tak się ciągnie 112km/ przez następne 2,5 km. I ludziom puszczają nerwy. Na zachodzie ludzie hamują i "wchodza" pomiędzy samochody na prawym pasie jeśli widzą kogoś szybszego. A tutaj totalnie mamy wszystkich w d.... , bo mam prawo jechać lewym i jeszcze wyhamować innych. Koleś z bmw niestety spowodował kolizję i jedyne co, żeby temu baranowi z kamerka pobruzdzic, to może to powozić po sądach przez następne trzy lata. Choć dobry adwokat i można wygrać nawet to.

On się raczej nie zamierzał zabawiać, tylko za szybko jechał i było ślisko. Miał dużego farta

Kto na tym cierpi najbardziej? Wiadomo, że ta mała.

Piękny lot. Jechał jednak trochę zbyt wolno

Prawie przeszedł....

DOL zobowiązuje. Ktoś wypożyczył samochód i nie musi wiedzieć, że klapka nie otwiera się po naciśnięciu. Ale z drugiej strony koleś rzeczywiście delikatnie nieogatnięty. Mógł sobie chociaż w necie spojrzeć, a nie szukać w bagażniku.