@NIBIRU: Może się i rozwijają najbardziej, ale również wymierają (są wypieranie przez arabów itd. gdzie równouprawnienie jest raczej zerowe)

@deathmind: Rozwój gospodarczy Chin powodowany jest tym, że nie tworzą żadnych rezerw, które ich obciążają. Nie ma tam np Emerytur, darmowej opieki zdrowotnej, edukacja ponadpodstawowa, jest w praktyce płatna. Jak można by zmniejszyć podatki w Polsce, i obniżyć koszty produkcji, gdyby, zlikwidować edukację, państwowe leczenie, zawiessić wypłatę emerytur, i znieść wszystkie przepisy dotyczące ochrony środowiska.

Ten rozwój jest imponujący, ale - jest on rozwojem kosztem przyszłości, za 20-30 lat Chiny staną, albo zaczną się cofać, no chyba, że obecne pokolenie tracąc zdolność do pracy masowo będzie ginąć z głodu....

Również ze środowiskiem będzie trzeba coś zrobić....

Dziś już w Pekinie bywają dni, że nie tylko trudno oddychać, ale widoczność z powodu zanieczyszczeń spada poniżej 50m...

@zyryy: Wiesz kwestię Chin można tu poruszyć na wielu płaszczyznach, ale komentarze zaraz rozwiną swoją długość Generalnie mi się wydaje, że ich rozwój gospodarczy jest wywołany tym, że nie idą w taki intensywny rozwój praw człowieka i obywatela jak państwa kultury zachodniej. Zobacz, że USA urosło na potęgę światową właśnie dzięki brakowi praw człowieka. Tam najdłużej wykorzystywano czarnych za niewolników kiedy w Europie już uznawano to za nielegalne. Problem jest taki, że jeżeli dajemy każdemu tyle praw ile on sobie zażyczy to niestety spowalniamy w ten sposób rozwój gospodarczy, gdyż przez te prawa ponosimy większe koszty związane z regulowanym czasem pracy, regulowanym wynagrodzeniem, regulowanymi warunkami pracy itd. Ja wiem, że to słuszne jeśli chodzi o ogól ludzkości, ale niestety prawda jest taka, że tam gdzie teraz jest dobrobyt to uzyskano to dzięki wiekom wyzysku klasy niższej, bo nie było minimalnej pensji, limitu czasu pracy przez co pracownik jeżeli chciał wyżywić rodzinę to doginał 12h dziennie, a jeżeli chciał sobie odłożyć to wracał do domu, a żonę odsyłał na nocną zmianę Wiem, że piszę dość łopatologicznie, ale za dużo tu aspektów żeby się wgłębiać. Zobacz, że teraz my już nie szukamy metod na szybszy rozwój, bo się nie da przy obecnym prawie, więc co robią państwa zachodu? Jedna opcja to wysyłanie produkcji do krajów gdzie można to robić szybciej, a druga to kręcenie lewizn podatkowych, ale też inwestycyjnych/kredytowych, a dość często obu tych metod na raz. O ile jeszcze produkcja w Chinach przyśpiesza rozwój gospodarczy to kombinowanie jak z fikcji zrobić forsę jedynie przynosi same problemy gospodarcze, ale kogo to obchodzi jak można sobie obalić bank jak Lehman Brothers i jwypłacić premie wynoszące w sumie kilkanaście milionów dolarów

@deathmind: No zgodzę się. Mało tego ostatnio rozmawiałem z człowiekiem, który w Chinach mieszka i prowadzi biznes i podobno taki pracownik przeciętnej fabryki zarabia już koło 1500 zł na przeliczeniu na nasze Aczkolwiek nawiązując do twojej wypowiedzi jeszcze, to myślałem, ze chodzi ci o rozwój gospodarczy a nie perspektywy rozwoju ludzi ; ) rozwój gosp. mierzy się między innymi przy pomocy PKB itp.

@zyryy: Kwestia tego co człowiek w życiu osiąga i do czego w ogóle dąży, bo jeżeli pretenduje do operatora taczki to w ChRL będzie robić 12h dziennie za parę dolarów, ale z drugiej strony ludzie z klasy średniej i wyższej mają tam lepsze perspektywy do rozwoju jako, że nie są obciążeni tak jak w państwach zachodu choćby ubezpieczeniami społecznymi. Jeżeli ktoś jest dobrotką i bardzo martwi się o los innych ludzi to faktycznie ChRL nie jest miejscem dla niego, bo tam państwo nie zapewnia praktycznie wcale żadnego socjalu.

@deathmind: Oczywiście, szybko się rozwijają, ale państwa, które już dawno się rozwinęły maja ju ten postęp spowolniony. Aczkolwiek to, że się najszybciej rozwijają nie oznacza, że są najbardziej rozwinięci.

@NIBIRU: Najszybciej rozwijająca się obecnie gospodarka na świecie to ChRL, która jak pewnie wiesz poza postępem technologicznym nie jest skłonna do powielania wzorców zachodnich państw co do rozbudowywania katalogu praw człowieka i obywatela.