Kiedy demokracja wjedzie za mocno
Małgorzata M., córka dyrektor Sądu na L-4 w Myśliborzu
-
@slipdog123.
Z tego filmu NIE DA SIĘ dowiedzieć o co chodzi. Ktoś kameruje i coś mówi, że ona na zwolnieniu, a jej się to nie podoba. Lekarz, też pewnie nie wiedział kto to jest, bo jest NIKIM. Jak myślisz, weszła do gabinetu i powiedziała "jestem córką DYREKTORA sądu". Jakby tak zrobiła to lekarz by ją wyśmiał gromkim śmiechem. Kto to jest ten DYREKTOR SĄDU? Nikt. Nic od niego nie zależy co ma wpływ na ciebie. Żaden wyrok nie zależy od niego. Nic Ci nie może zrobić i w niczym pomóc w życiu codziennym. Gość jest pracownikiem administracyjnym w sądzie. Może zrobić ci tyle co sprzątaczka. Nie wiem skąd przeświadczenie, że córka dyrektora sądu może więcej, albo musi być jakoś moralnie lepsza od babci klozetowej?!
Skoro autor nadmienił że to córka DYREKTORA sądu czyli NIKT, może zajmować się czesaniem psów zawodowo i nie mieć nic wspólnego poza więzami rodzinnymi z dyrektorem sądu. Poza tym, widziałeś kiedyś druk L4? Jest tam jakie pole CHORY MOŻE CHODZIĆ. Jak chory może chodzić, to kobieta ma prawo sobie z pieskiem pod pachą chodzić na L4. Z filmu się nie dowiesz jakie ma L4 i na co jest chora. Nie każda choroba wymaga leżenia w łóżku. Może ma wielkiego hemoroida i nie może siedzieć przy biurku, ale chodzenie z pieskiem jest wskazane. Poczułem się w obowiązku wyjaśnić to, kto ma jakie kompetencje w sądzie, żeby ludzie o twoim poziomie intelektualnym wiedzieli kto za co w sądzie odpowiada i do kogo trzeba napisać obwiniać za nieprawidłowości w sądzie. Dlaczego autor nagrania nie wysłał tego filmiku do NFZ/ZUS i ziobry tylko na milanos? Nie dość, że z filmu prawdy się nie dowiesz, to nikt i tak z nikt z oglądających milanosa nic z tym nie zrobi. Czego w ogóle oczekujesz po tym filmie? Że co niby się stanie? Ludzie biorą lewe zwolnienia na lewo i prawo i nie widzę powodu, żeby pani X córka (choć nie ma to żadnego znaczenia) dyrektora sądu Y chodząc sobie po ulicy na L4 robiła coś bardziej moralnie nagannego gdyby to samo robiła sprzątacza z podstawówki z bezrobotną mamą. Za to widzę tu, że ktoś zaczaił się na kobietę (pewnie ktoś z kim ma na pieńku) i wykorzystał internetowy motłoch do linczu. -
@MlotNaCebule: tytuły i opisy filmików bokserka to juz legenda wrzuca co popadnie, murzyn z afro to dla niego muzułmanin a gosc padajacy od jednego strzała to elitarna jednostka marines
-
@slipdog123:
Owszem ma związekj, skoro w tytule jest CÓRKA DYREKTORA SĄDU. Sędziowie i w ogóle osoby związane z prawem same niestety nie dbają o swoje imię, więc ja to robię. Owszem baba wygląda na larwę i pewnie na złość byłemu rzuca kłody pod nogi. Nie przeskoczysz tego. Nie ona jedna. No normalne, że nienawidzący się rodzice wykorzystują dziecko, żeby sobie dosrać. Jedyne wyjście to obrożę z GPS i nagrywaniem rozmów i wizji założyć jemu i jej. W tym celu należy udać się do najbliższego POSŁA. Tymczasem najlepiej byłoby w ogóle odebrać dziecko obojgu i poczekać, aż się dogadają. -
@MlotNaCebule: jak twoja wypowiedź ma się w ogóle do tego filmiku? 20 linijek o sedziach a na filmiku panienka na l4.....teraz już wiesz że w tej sprawie zapadł wyrok a ex żona nie respektuje wyroku i robi wszystko żeby ojciec nie widział sie z dzieckiem? teraz juz wiesz skad ten filmik, że nagrali jego znjaomi zeby miał dowód jak jego ex traktuje prawo? A ten mi wywórd o sedziach....
-
@slipdog123:
Tak, serio. Ludzie potrafią zrobić naprawdę wiele, żeby kogoś obsmarować. Nikt nie potrafi się tak upodlić jak dwoje rodziców żrących się o dziecko. Teraz pomyśl sobie co sąd ma zrobić kiedy wszyscy mu łżą w żywe oczy. Przychodzi taki tatuś i mówi, że żona nie daje, przychodzi mamusia i mówi, że to i tamto. Biegły mówi to, kurator tamto, policja siamto. Zamiast wysyłać filmiki na jutuba w niewiadomym celu niech pokaże film w sądzie. Pytanie skąd (były?) mąż wie na jaką chorobę są to zwolnienia? Raczej z akt tego się nie dowie. Pewnie boli go, że miga się babka i zasłania się zwolnieniami itp. Niestety muszę Cie zmartwić, polskie prawo jest jak płot. Lew przeskoczy, wąż się przeciśnie, a bydło ma się nie rozchodzić. Sprawy w sądzie można torpedować na setki sposobów i żaden sędzia tego nie przeskoczy. Np ten debil z mafii co kazał sobie odczytać setki tomów akt chrapiąc wesoło w łóżeczku na sali rozpraw. Jak ktoś jest ogarnięty to znajdzie sobie sposób, żeby wodzić sąd za nos, a sędzia nic nie będzie mógł zrobić. Sedzia nie ma kompetencji weryfikacji tego czy ktoś jest chory czy nie. Jak mu ktoś przynosi zwolnienie to czy wierzy mu czy nie, musi je uznać. Sędzia nie ma możliwości osobistej weryfikacji tego w jaki sposób rodzice sprawują opiekę nad dzieckiem. Samo prawo jest kulawe, a sędziowie nie tworzą prawa. Sędziowie nie są od wydawania sprawiedliwych wyroków. Sędziowie są od wydawania wyroków zgodnych z prawem. I choćby nie wiem jak durne Ci się to wydawało i jak bardzo jest to niesprawiedliwe, wyrok musi być zgodny z prawem. Najsprawiedliwszy wyrok wydany niezgodnie z prawem nie jest wyrokiem. To, żeby prawo było sprawiedliwe zależy od osłów w sejmie. Zamiast przepychać niekonstytucyjne ustawy kolanem w celu pozbycia się niewygodnych sędziów niech popracują nad prawem. Tylko, że wtedy musieliby zacząć słuchać, a tępe buce tego nie robią. -
@MlotNaCebule: z tego filmiku nie. Dlatego ktoś kto wstawił ten filmik powinien go dobrze opisać, co było i na youtubie i na stronie na której został zamieszczony. I jak napisałem wczesniej te twoje wywody ze na L4 mozna chodzic bla bla bla, serio? uwazasz ze ludzie by czekali w samochodzie tylko p oto by nakryc jakas przypadkową panienke czy siedzi w domu na L4? no trochę pomyślunku na przyszłość. Przecież wiadomo że chodzi o coś wiecej, masakra
,,O skandalicznym zachowaniu Małgorzaty M., wychowawczyni dzieci w jednym z przedszkoli w Myśliborzu pisaliśmy kilkakrotnie w ubiegłym roku. Prezentowaliśmy filmy, jak łamie wyroki Sądu Rejonowego w Myśliborzu nie dopuszczając męża Konrada Matczaka do widzeń z malutką córeczką. Drwiła też z orzeczeń sądowych nakazujących jej udostępnianie dziecka babci i dziadkowi z rodziny Matczaków.
- Moja żona Małgorzata M. ma prawo za nic - tłumaczył wówczas jej mąż Konrad Matczak.
- Jej matka Irena Obidowska jest dyrektorem administracyjnym Sądu Rejonowego w Myśliborzu. Jej ojciec był kierowcą Prokuratora Rejonowego w Myśliborzu. Ukrywając przede mną dziecko czuje się tak bezkarny, że nawet odwrócił się do kamery zsunął spodnie i pokazał tyłek - alarmował w ubiegłym roku Konrad Matczak przekazując nam nagranie, które dostarczył też do Sądu.
Kiedy nagłośniliśmy tę sprawę, Małgorzata M. zmieniła postępowanie i udostępniła dziecko mężowi. Doszło do normalizacji relacji rodzinnych z dziadkami. A nasz portal, by załagodzić ten spór, usunął zdjęcia i filmy dokumentujące c aały koszmar. Również scysje na klatce schodowej, kiedy do akcji wkroczyła blondwłosa przyjaciółka Małgorzaty M., która wtrąca się od lat w konflikt matki i ojca małej dziewczynki.
W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy jednak informację, że Małgorzata M. znowu drwi sobie z Wymiaru Sprawiedliwości. Chodzi o rozprawy rozwodowe, gdzie mają być ustalone ostatecznie kontakty dziecka z obojgiem rodziców. Przypomnijmy, że Konrad Matczak pracuje w Holandii więc zarówno na widzenia z dzieckiem jak i na sprawy sądowe przejeżdża po kilkaset kilometrów w jedną stronę za każdy razem.
- Tymczasem Małgorzata M. nie stawia się w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Przedstawia zwolnienia lekarskie, bo rzekomo choruje. Tymczasem z moich informacji wynika, że jest to kłamstwo i po prostu oszukuje Sąd i biegłych lekarzy sądowych - tłumaczy Konrad Matczak.
Postanowiliśmy to sprawdzić. W czwartek, 20 lipca 2017 r. około godziny 14-tej podjechaliśmy pod jej klatkę schodową. Po zaledwie 10 minutach oczekiwania ujrzeliśmy Małgorzatę M. która w znakomitych humorze wyszła na zewnątrz budynku i podeszła do samochodu swojej blondwłosej przyjaciółki. Rozmawiały ze sobą kilka minut bardzo serdecznie. Ubrana w letnią sukidenkę Małgorzata M. wyprowadziła też psa nie sygnalizując znamion żadnej choroby.
Wróciła się do klatki. Potem znowu z niej wyszła udając się do samochodu koleżanki. Wzięła też psa na ręce i w znakomitym humorze wracała do swojej klatki schodowej, A widząc nas, filmujących tę sytuację, zaczęła nawet machać.
Kiedy zapytaliśmy czy oszukuje Sąd i okłamuje biegłego lekarza sądowego Małgorzata M. bardzo się zdenerwowała. Zaczęła grozić nam, że zaraz zrobi z nami porządek."
Małgorzata M., córka dyrektor Sądu na L-4 w Myśliborzu
-
@slipdog123.
Z tego filmu NIE DA SIĘ dowiedzieć o co chodzi. Ktoś kameruje i coś mówi, że ona na zwolnieniu, a jej się to nie podoba. Lekarz, też pewnie nie wiedział kto to jest, bo jest NIKIM. Jak myślisz, weszła do gabinetu i powiedziała "jestem córką DYREKTORA sądu". Jakby tak zrobiła to lekarz by ją wyśmiał gromkim śmiechem. Kto to jest ten DYREKTOR SĄDU? Nikt. Nic od niego nie zależy co ma wpływ na ciebie. Żaden wyrok nie zależy od niego. Nic Ci nie może zrobić i w niczym pomóc w życiu codziennym. Gość jest pracownikiem administracyjnym w sądzie. Może zrobić ci tyle co sprzątaczka. Nie wiem skąd przeświadczenie, że córka dyrektora sądu może więcej, albo musi być jakoś moralnie lepsza od babci klozetowej?!
Skoro autor nadmienił że to córka DYREKTORA sądu czyli NIKT, może zajmować się czesaniem psów zawodowo i nie mieć nic wspólnego poza więzami rodzinnymi z dyrektorem sądu. Poza tym, widziałeś kiedyś druk L4? Jest tam jakie pole CHORY MOŻE CHODZIĆ. Jak chory może chodzić, to kobieta ma prawo sobie z pieskiem pod pachą chodzić na L4. Z filmu się nie dowiesz jakie ma L4 i na co jest chora. Nie każda choroba wymaga leżenia w łóżku. Może ma wielkiego hemoroida i nie może siedzieć przy biurku, ale chodzenie z pieskiem jest wskazane. Poczułem się w obowiązku wyjaśnić to, kto ma jakie kompetencje w sądzie, żeby ludzie o twoim poziomie intelektualnym wiedzieli kto za co w sądzie odpowiada i do kogo trzeba napisać obwiniać za nieprawidłowości w sądzie. Dlaczego autor nagrania nie wysłał tego filmiku do NFZ/ZUS i ziobry tylko na milanos? Nie dość, że z filmu prawdy się nie dowiesz, to nikt i tak z nikt z oglądających milanosa nic z tym nie zrobi. Czego w ogóle oczekujesz po tym filmie? Że co niby się stanie? Ludzie biorą lewe zwolnienia na lewo i prawo i nie widzę powodu, żeby pani X córka (choć nie ma to żadnego znaczenia) dyrektora sądu Y chodząc sobie po ulicy na L4 robiła coś bardziej moralnie nagannego gdyby to samo robiła sprzątacza z podstawówki z bezrobotną mamą. Za to widzę tu, że ktoś zaczaił się na kobietę (pewnie ktoś z kim ma na pieńku) i wykorzystał internetowy motłoch do linczu. -
@MlotNaCebule: tytuły i opisy filmików bokserka to juz legenda wrzuca co popadnie, murzyn z afro to dla niego muzułmanin a gosc padajacy od jednego strzała to elitarna jednostka marines
-
@slipdog123:
Owszem ma związekj, skoro w tytule jest CÓRKA DYREKTORA SĄDU. Sędziowie i w ogóle osoby związane z prawem same niestety nie dbają o swoje imię, więc ja to robię. Owszem baba wygląda na larwę i pewnie na złość byłemu rzuca kłody pod nogi. Nie przeskoczysz tego. Nie ona jedna. No normalne, że nienawidzący się rodzice wykorzystują dziecko, żeby sobie dosrać. Jedyne wyjście to obrożę z GPS i nagrywaniem rozmów i wizji założyć jemu i jej. W tym celu należy udać się do najbliższego POSŁA. Tymczasem najlepiej byłoby w ogóle odebrać dziecko obojgu i poczekać, aż się dogadają. -
@MlotNaCebule: jak twoja wypowiedź ma się w ogóle do tego filmiku? 20 linijek o sedziach a na filmiku panienka na l4.....teraz już wiesz że w tej sprawie zapadł wyrok a ex żona nie respektuje wyroku i robi wszystko żeby ojciec nie widział sie z dzieckiem? teraz juz wiesz skad ten filmik, że nagrali jego znjaomi zeby miał dowód jak jego ex traktuje prawo? A ten mi wywórd o sedziach....
-
@slipdog123:
Tak, serio. Ludzie potrafią zrobić naprawdę wiele, żeby kogoś obsmarować. Nikt nie potrafi się tak upodlić jak dwoje rodziców żrących się o dziecko. Teraz pomyśl sobie co sąd ma zrobić kiedy wszyscy mu łżą w żywe oczy. Przychodzi taki tatuś i mówi, że żona nie daje, przychodzi mamusia i mówi, że to i tamto. Biegły mówi to, kurator tamto, policja siamto. Zamiast wysyłać filmiki na jutuba w niewiadomym celu niech pokaże film w sądzie. Pytanie skąd (były?) mąż wie na jaką chorobę są to zwolnienia? Raczej z akt tego się nie dowie. Pewnie boli go, że miga się babka i zasłania się zwolnieniami itp. Niestety muszę Cie zmartwić, polskie prawo jest jak płot. Lew przeskoczy, wąż się przeciśnie, a bydło ma się nie rozchodzić. Sprawy w sądzie można torpedować na setki sposobów i żaden sędzia tego nie przeskoczy. Np ten debil z mafii co kazał sobie odczytać setki tomów akt chrapiąc wesoło w łóżeczku na sali rozpraw. Jak ktoś jest ogarnięty to znajdzie sobie sposób, żeby wodzić sąd za nos, a sędzia nic nie będzie mógł zrobić. Sedzia nie ma kompetencji weryfikacji tego czy ktoś jest chory czy nie. Jak mu ktoś przynosi zwolnienie to czy wierzy mu czy nie, musi je uznać. Sędzia nie ma możliwości osobistej weryfikacji tego w jaki sposób rodzice sprawują opiekę nad dzieckiem. Samo prawo jest kulawe, a sędziowie nie tworzą prawa. Sędziowie nie są od wydawania sprawiedliwych wyroków. Sędziowie są od wydawania wyroków zgodnych z prawem. I choćby nie wiem jak durne Ci się to wydawało i jak bardzo jest to niesprawiedliwe, wyrok musi być zgodny z prawem. Najsprawiedliwszy wyrok wydany niezgodnie z prawem nie jest wyrokiem. To, żeby prawo było sprawiedliwe zależy od osłów w sejmie. Zamiast przepychać niekonstytucyjne ustawy kolanem w celu pozbycia się niewygodnych sędziów niech popracują nad prawem. Tylko, że wtedy musieliby zacząć słuchać, a tępe buce tego nie robią. -
@MlotNaCebule: z tego filmiku nie. Dlatego ktoś kto wstawił ten filmik powinien go dobrze opisać, co było i na youtubie i na stronie na której został zamieszczony. I jak napisałem wczesniej te twoje wywody ze na L4 mozna chodzic bla bla bla, serio? uwazasz ze ludzie by czekali w samochodzie tylko p oto by nakryc jakas przypadkową panienke czy siedzi w domu na L4? no trochę pomyślunku na przyszłość. Przecież wiadomo że chodzi o coś wiecej, masakra
,,O skandalicznym zachowaniu Małgorzaty M., wychowawczyni dzieci w jednym z przedszkoli w Myśliborzu pisaliśmy kilkakrotnie w ubiegłym roku. Prezentowaliśmy filmy, jak łamie wyroki Sądu Rejonowego w Myśliborzu nie dopuszczając męża Konrada Matczaka do widzeń z malutką córeczką. Drwiła też z orzeczeń sądowych nakazujących jej udostępnianie dziecka babci i dziadkowi z rodziny Matczaków.
- Moja żona Małgorzata M. ma prawo za nic - tłumaczył wówczas jej mąż Konrad Matczak.
- Jej matka Irena Obidowska jest dyrektorem administracyjnym Sądu Rejonowego w Myśliborzu. Jej ojciec był kierowcą Prokuratora Rejonowego w Myśliborzu. Ukrywając przede mną dziecko czuje się tak bezkarny, że nawet odwrócił się do kamery zsunął spodnie i pokazał tyłek - alarmował w ubiegłym roku Konrad Matczak przekazując nam nagranie, które dostarczył też do Sądu.
Kiedy nagłośniliśmy tę sprawę, Małgorzata M. zmieniła postępowanie i udostępniła dziecko mężowi. Doszło do normalizacji relacji rodzinnych z dziadkami. A nasz portal, by załagodzić ten spór, usunął zdjęcia i filmy dokumentujące c aały koszmar. Również scysje na klatce schodowej, kiedy do akcji wkroczyła blondwłosa przyjaciółka Małgorzaty M., która wtrąca się od lat w konflikt matki i ojca małej dziewczynki.
W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy jednak informację, że Małgorzata M. znowu drwi sobie z Wymiaru Sprawiedliwości. Chodzi o rozprawy rozwodowe, gdzie mają być ustalone ostatecznie kontakty dziecka z obojgiem rodziców. Przypomnijmy, że Konrad Matczak pracuje w Holandii więc zarówno na widzenia z dzieckiem jak i na sprawy sądowe przejeżdża po kilkaset kilometrów w jedną stronę za każdy razem.
- Tymczasem Małgorzata M. nie stawia się w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Przedstawia zwolnienia lekarskie, bo rzekomo choruje. Tymczasem z moich informacji wynika, że jest to kłamstwo i po prostu oszukuje Sąd i biegłych lekarzy sądowych - tłumaczy Konrad Matczak.
Postanowiliśmy to sprawdzić. W czwartek, 20 lipca 2017 r. około godziny 14-tej podjechaliśmy pod jej klatkę schodową. Po zaledwie 10 minutach oczekiwania ujrzeliśmy Małgorzatę M. która w znakomitych humorze wyszła na zewnątrz budynku i podeszła do samochodu swojej blondwłosej przyjaciółki. Rozmawiały ze sobą kilka minut bardzo serdecznie. Ubrana w letnią sukidenkę Małgorzata M. wyprowadziła też psa nie sygnalizując znamion żadnej choroby.
Wróciła się do klatki. Potem znowu z niej wyszła udając się do samochodu koleżanki. Wzięła też psa na ręce i w znakomitym humorze wracała do swojej klatki schodowej, A widząc nas, filmujących tę sytuację, zaczęła nawet machać.
Kiedy zapytaliśmy czy oszukuje Sąd i okłamuje biegłego lekarza sądowego Małgorzata M. bardzo się zdenerwowała. Zaczęła grozić nam, że zaraz zrobi z nami porządek."
Małgorzata M., córka dyrektor Sądu na L-4 w Myśliborzu
-
@slipdog123.
Z tego filmu NIE DA SIĘ dowiedzieć o co chodzi. Ktoś kameruje i coś mówi, że ona na zwolnieniu, a jej się to nie podoba. Lekarz, też pewnie nie wiedział kto to jest, bo jest NIKIM. Jak myślisz, weszła do gabinetu i powiedziała "jestem córką DYREKTORA sądu". Jakby tak zrobiła to lekarz by ją wyśmiał gromkim śmiechem. Kto to jest ten DYREKTOR SĄDU? Nikt. Nic od niego nie zależy co ma wpływ na ciebie. Żaden wyrok nie zależy od niego. Nic Ci nie może zrobić i w niczym pomóc w życiu codziennym. Gość jest pracownikiem administracyjnym w sądzie. Może zrobić ci tyle co sprzątaczka. Nie wiem skąd przeświadczenie, że córka dyrektora sądu może więcej, albo musi być jakoś moralnie lepsza od babci klozetowej?!
Skoro autor nadmienił że to córka DYREKTORA sądu czyli NIKT, może zajmować się czesaniem psów zawodowo i nie mieć nic wspólnego poza więzami rodzinnymi z dyrektorem sądu. Poza tym, widziałeś kiedyś druk L4? Jest tam jakie pole CHORY MOŻE CHODZIĆ. Jak chory może chodzić, to kobieta ma prawo sobie z pieskiem pod pachą chodzić na L4. Z filmu się nie dowiesz jakie ma L4 i na co jest chora. Nie każda choroba wymaga leżenia w łóżku. Może ma wielkiego hemoroida i nie może siedzieć przy biurku, ale chodzenie z pieskiem jest wskazane. Poczułem się w obowiązku wyjaśnić to, kto ma jakie kompetencje w sądzie, żeby ludzie o twoim poziomie intelektualnym wiedzieli kto za co w sądzie odpowiada i do kogo trzeba napisać obwiniać za nieprawidłowości w sądzie. Dlaczego autor nagrania nie wysłał tego filmiku do NFZ/ZUS i ziobry tylko na milanos? Nie dość, że z filmu prawdy się nie dowiesz, to nikt i tak z nikt z oglądających milanosa nic z tym nie zrobi. Czego w ogóle oczekujesz po tym filmie? Że co niby się stanie? Ludzie biorą lewe zwolnienia na lewo i prawo i nie widzę powodu, żeby pani X córka (choć nie ma to żadnego znaczenia) dyrektora sądu Y chodząc sobie po ulicy na L4 robiła coś bardziej moralnie nagannego gdyby to samo robiła sprzątacza z podstawówki z bezrobotną mamą. Za to widzę tu, że ktoś zaczaił się na kobietę (pewnie ktoś z kim ma na pieńku) i wykorzystał internetowy motłoch do linczu. -
@MlotNaCebule: tytuły i opisy filmików bokserka to juz legenda wrzuca co popadnie, murzyn z afro to dla niego muzułmanin a gosc padajacy od jednego strzała to elitarna jednostka marines
-
@slipdog123:
Owszem ma związekj, skoro w tytule jest CÓRKA DYREKTORA SĄDU. Sędziowie i w ogóle osoby związane z prawem same niestety nie dbają o swoje imię, więc ja to robię. Owszem baba wygląda na larwę i pewnie na złość byłemu rzuca kłody pod nogi. Nie przeskoczysz tego. Nie ona jedna. No normalne, że nienawidzący się rodzice wykorzystują dziecko, żeby sobie dosrać. Jedyne wyjście to obrożę z GPS i nagrywaniem rozmów i wizji założyć jemu i jej. W tym celu należy udać się do najbliższego POSŁA. Tymczasem najlepiej byłoby w ogóle odebrać dziecko obojgu i poczekać, aż się dogadają. -
@MlotNaCebule: jak twoja wypowiedź ma się w ogóle do tego filmiku? 20 linijek o sedziach a na filmiku panienka na l4.....teraz już wiesz że w tej sprawie zapadł wyrok a ex żona nie respektuje wyroku i robi wszystko żeby ojciec nie widział sie z dzieckiem? teraz juz wiesz skad ten filmik, że nagrali jego znjaomi zeby miał dowód jak jego ex traktuje prawo? A ten mi wywórd o sedziach....
-
@slipdog123:
Tak, serio. Ludzie potrafią zrobić naprawdę wiele, żeby kogoś obsmarować. Nikt nie potrafi się tak upodlić jak dwoje rodziców żrących się o dziecko. Teraz pomyśl sobie co sąd ma zrobić kiedy wszyscy mu łżą w żywe oczy. Przychodzi taki tatuś i mówi, że żona nie daje, przychodzi mamusia i mówi, że to i tamto. Biegły mówi to, kurator tamto, policja siamto. Zamiast wysyłać filmiki na jutuba w niewiadomym celu niech pokaże film w sądzie. Pytanie skąd (były?) mąż wie na jaką chorobę są to zwolnienia? Raczej z akt tego się nie dowie. Pewnie boli go, że miga się babka i zasłania się zwolnieniami itp. Niestety muszę Cie zmartwić, polskie prawo jest jak płot. Lew przeskoczy, wąż się przeciśnie, a bydło ma się nie rozchodzić. Sprawy w sądzie można torpedować na setki sposobów i żaden sędzia tego nie przeskoczy. Np ten debil z mafii co kazał sobie odczytać setki tomów akt chrapiąc wesoło w łóżeczku na sali rozpraw. Jak ktoś jest ogarnięty to znajdzie sobie sposób, żeby wodzić sąd za nos, a sędzia nic nie będzie mógł zrobić. Sedzia nie ma kompetencji weryfikacji tego czy ktoś jest chory czy nie. Jak mu ktoś przynosi zwolnienie to czy wierzy mu czy nie, musi je uznać. Sędzia nie ma możliwości osobistej weryfikacji tego w jaki sposób rodzice sprawują opiekę nad dzieckiem. Samo prawo jest kulawe, a sędziowie nie tworzą prawa. Sędziowie nie są od wydawania sprawiedliwych wyroków. Sędziowie są od wydawania wyroków zgodnych z prawem. I choćby nie wiem jak durne Ci się to wydawało i jak bardzo jest to niesprawiedliwe, wyrok musi być zgodny z prawem. Najsprawiedliwszy wyrok wydany niezgodnie z prawem nie jest wyrokiem. To, żeby prawo było sprawiedliwe zależy od osłów w sejmie. Zamiast przepychać niekonstytucyjne ustawy kolanem w celu pozbycia się niewygodnych sędziów niech popracują nad prawem. Tylko, że wtedy musieliby zacząć słuchać, a tępe buce tego nie robią. -
@MlotNaCebule: z tego filmiku nie. Dlatego ktoś kto wstawił ten filmik powinien go dobrze opisać, co było i na youtubie i na stronie na której został zamieszczony. I jak napisałem wczesniej te twoje wywody ze na L4 mozna chodzic bla bla bla, serio? uwazasz ze ludzie by czekali w samochodzie tylko p oto by nakryc jakas przypadkową panienke czy siedzi w domu na L4? no trochę pomyślunku na przyszłość. Przecież wiadomo że chodzi o coś wiecej, masakra
,,O skandalicznym zachowaniu Małgorzaty M., wychowawczyni dzieci w jednym z przedszkoli w Myśliborzu pisaliśmy kilkakrotnie w ubiegłym roku. Prezentowaliśmy filmy, jak łamie wyroki Sądu Rejonowego w Myśliborzu nie dopuszczając męża Konrada Matczaka do widzeń z malutką córeczką. Drwiła też z orzeczeń sądowych nakazujących jej udostępnianie dziecka babci i dziadkowi z rodziny Matczaków.
- Moja żona Małgorzata M. ma prawo za nic - tłumaczył wówczas jej mąż Konrad Matczak.
- Jej matka Irena Obidowska jest dyrektorem administracyjnym Sądu Rejonowego w Myśliborzu. Jej ojciec był kierowcą Prokuratora Rejonowego w Myśliborzu. Ukrywając przede mną dziecko czuje się tak bezkarny, że nawet odwrócił się do kamery zsunął spodnie i pokazał tyłek - alarmował w ubiegłym roku Konrad Matczak przekazując nam nagranie, które dostarczył też do Sądu.
Kiedy nagłośniliśmy tę sprawę, Małgorzata M. zmieniła postępowanie i udostępniła dziecko mężowi. Doszło do normalizacji relacji rodzinnych z dziadkami. A nasz portal, by załagodzić ten spór, usunął zdjęcia i filmy dokumentujące c aały koszmar. Również scysje na klatce schodowej, kiedy do akcji wkroczyła blondwłosa przyjaciółka Małgorzaty M., która wtrąca się od lat w konflikt matki i ojca małej dziewczynki.
W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy jednak informację, że Małgorzata M. znowu drwi sobie z Wymiaru Sprawiedliwości. Chodzi o rozprawy rozwodowe, gdzie mają być ustalone ostatecznie kontakty dziecka z obojgiem rodziców. Przypomnijmy, że Konrad Matczak pracuje w Holandii więc zarówno na widzenia z dzieckiem jak i na sprawy sądowe przejeżdża po kilkaset kilometrów w jedną stronę za każdy razem.
- Tymczasem Małgorzata M. nie stawia się w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Przedstawia zwolnienia lekarskie, bo rzekomo choruje. Tymczasem z moich informacji wynika, że jest to kłamstwo i po prostu oszukuje Sąd i biegłych lekarzy sądowych - tłumaczy Konrad Matczak.
Postanowiliśmy to sprawdzić. W czwartek, 20 lipca 2017 r. około godziny 14-tej podjechaliśmy pod jej klatkę schodową. Po zaledwie 10 minutach oczekiwania ujrzeliśmy Małgorzatę M. która w znakomitych humorze wyszła na zewnątrz budynku i podeszła do samochodu swojej blondwłosej przyjaciółki. Rozmawiały ze sobą kilka minut bardzo serdecznie. Ubrana w letnią sukidenkę Małgorzata M. wyprowadziła też psa nie sygnalizując znamion żadnej choroby.
Wróciła się do klatki. Potem znowu z niej wyszła udając się do samochodu koleżanki. Wzięła też psa na ręce i w znakomitym humorze wracała do swojej klatki schodowej, A widząc nas, filmujących tę sytuację, zaczęła nawet machać.
Kiedy zapytaliśmy czy oszukuje Sąd i okłamuje biegłego lekarza sądowego Małgorzata M. bardzo się zdenerwowała. Zaczęła grozić nam, że zaraz zrobi z nami porządek."
Małgorzata M., córka dyrektor Sądu na L-4 w Myśliborzu
-
@slipdog123.
Z tego filmu NIE DA SIĘ dowiedzieć o co chodzi. Ktoś kameruje i coś mówi, że ona na zwolnieniu, a jej się to nie podoba. Lekarz, też pewnie nie wiedział kto to jest, bo jest NIKIM. Jak myślisz, weszła do gabinetu i powiedziała "jestem córką DYREKTORA sądu". Jakby tak zrobiła to lekarz by ją wyśmiał gromkim śmiechem. Kto to jest ten DYREKTOR SĄDU? Nikt. Nic od niego nie zależy co ma wpływ na ciebie. Żaden wyrok nie zależy od niego. Nic Ci nie może zrobić i w niczym pomóc w życiu codziennym. Gość jest pracownikiem administracyjnym w sądzie. Może zrobić ci tyle co sprzątaczka. Nie wiem skąd przeświadczenie, że córka dyrektora sądu może więcej, albo musi być jakoś moralnie lepsza od babci klozetowej?!
Skoro autor nadmienił że to córka DYREKTORA sądu czyli NIKT, może zajmować się czesaniem psów zawodowo i nie mieć nic wspólnego poza więzami rodzinnymi z dyrektorem sądu. Poza tym, widziałeś kiedyś druk L4? Jest tam jakie pole CHORY MOŻE CHODZIĆ. Jak chory może chodzić, to kobieta ma prawo sobie z pieskiem pod pachą chodzić na L4. Z filmu się nie dowiesz jakie ma L4 i na co jest chora. Nie każda choroba wymaga leżenia w łóżku. Może ma wielkiego hemoroida i nie może siedzieć przy biurku, ale chodzenie z pieskiem jest wskazane. Poczułem się w obowiązku wyjaśnić to, kto ma jakie kompetencje w sądzie, żeby ludzie o twoim poziomie intelektualnym wiedzieli kto za co w sądzie odpowiada i do kogo trzeba napisać obwiniać za nieprawidłowości w sądzie. Dlaczego autor nagrania nie wysłał tego filmiku do NFZ/ZUS i ziobry tylko na milanos? Nie dość, że z filmu prawdy się nie dowiesz, to nikt i tak z nikt z oglądających milanosa nic z tym nie zrobi. Czego w ogóle oczekujesz po tym filmie? Że co niby się stanie? Ludzie biorą lewe zwolnienia na lewo i prawo i nie widzę powodu, żeby pani X córka (choć nie ma to żadnego znaczenia) dyrektora sądu Y chodząc sobie po ulicy na L4 robiła coś bardziej moralnie nagannego gdyby to samo robiła sprzątacza z podstawówki z bezrobotną mamą. Za to widzę tu, że ktoś zaczaił się na kobietę (pewnie ktoś z kim ma na pieńku) i wykorzystał internetowy motłoch do linczu. -
@MlotNaCebule: tytuły i opisy filmików bokserka to juz legenda wrzuca co popadnie, murzyn z afro to dla niego muzułmanin a gosc padajacy od jednego strzała to elitarna jednostka marines
-
@slipdog123:
Owszem ma związekj, skoro w tytule jest CÓRKA DYREKTORA SĄDU. Sędziowie i w ogóle osoby związane z prawem same niestety nie dbają o swoje imię, więc ja to robię. Owszem baba wygląda na larwę i pewnie na złość byłemu rzuca kłody pod nogi. Nie przeskoczysz tego. Nie ona jedna. No normalne, że nienawidzący się rodzice wykorzystują dziecko, żeby sobie dosrać. Jedyne wyjście to obrożę z GPS i nagrywaniem rozmów i wizji założyć jemu i jej. W tym celu należy udać się do najbliższego POSŁA. Tymczasem najlepiej byłoby w ogóle odebrać dziecko obojgu i poczekać, aż się dogadają. -
@MlotNaCebule: jak twoja wypowiedź ma się w ogóle do tego filmiku? 20 linijek o sedziach a na filmiku panienka na l4.....teraz już wiesz że w tej sprawie zapadł wyrok a ex żona nie respektuje wyroku i robi wszystko żeby ojciec nie widział sie z dzieckiem? teraz juz wiesz skad ten filmik, że nagrali jego znjaomi zeby miał dowód jak jego ex traktuje prawo? A ten mi wywórd o sedziach....
-
@slipdog123:
Tak, serio. Ludzie potrafią zrobić naprawdę wiele, żeby kogoś obsmarować. Nikt nie potrafi się tak upodlić jak dwoje rodziców żrących się o dziecko. Teraz pomyśl sobie co sąd ma zrobić kiedy wszyscy mu łżą w żywe oczy. Przychodzi taki tatuś i mówi, że żona nie daje, przychodzi mamusia i mówi, że to i tamto. Biegły mówi to, kurator tamto, policja siamto. Zamiast wysyłać filmiki na jutuba w niewiadomym celu niech pokaże film w sądzie. Pytanie skąd (były?) mąż wie na jaką chorobę są to zwolnienia? Raczej z akt tego się nie dowie. Pewnie boli go, że miga się babka i zasłania się zwolnieniami itp. Niestety muszę Cie zmartwić, polskie prawo jest jak płot. Lew przeskoczy, wąż się przeciśnie, a bydło ma się nie rozchodzić. Sprawy w sądzie można torpedować na setki sposobów i żaden sędzia tego nie przeskoczy. Np ten debil z mafii co kazał sobie odczytać setki tomów akt chrapiąc wesoło w łóżeczku na sali rozpraw. Jak ktoś jest ogarnięty to znajdzie sobie sposób, żeby wodzić sąd za nos, a sędzia nic nie będzie mógł zrobić. Sedzia nie ma kompetencji weryfikacji tego czy ktoś jest chory czy nie. Jak mu ktoś przynosi zwolnienie to czy wierzy mu czy nie, musi je uznać. Sędzia nie ma możliwości osobistej weryfikacji tego w jaki sposób rodzice sprawują opiekę nad dzieckiem. Samo prawo jest kulawe, a sędziowie nie tworzą prawa. Sędziowie nie są od wydawania sprawiedliwych wyroków. Sędziowie są od wydawania wyroków zgodnych z prawem. I choćby nie wiem jak durne Ci się to wydawało i jak bardzo jest to niesprawiedliwe, wyrok musi być zgodny z prawem. Najsprawiedliwszy wyrok wydany niezgodnie z prawem nie jest wyrokiem. To, żeby prawo było sprawiedliwe zależy od osłów w sejmie. Zamiast przepychać niekonstytucyjne ustawy kolanem w celu pozbycia się niewygodnych sędziów niech popracują nad prawem. Tylko, że wtedy musieliby zacząć słuchać, a tępe buce tego nie robią. -
@MlotNaCebule: z tego filmiku nie. Dlatego ktoś kto wstawił ten filmik powinien go dobrze opisać, co było i na youtubie i na stronie na której został zamieszczony. I jak napisałem wczesniej te twoje wywody ze na L4 mozna chodzic bla bla bla, serio? uwazasz ze ludzie by czekali w samochodzie tylko p oto by nakryc jakas przypadkową panienke czy siedzi w domu na L4? no trochę pomyślunku na przyszłość. Przecież wiadomo że chodzi o coś wiecej, masakra
,,O skandalicznym zachowaniu Małgorzaty M., wychowawczyni dzieci w jednym z przedszkoli w Myśliborzu pisaliśmy kilkakrotnie w ubiegłym roku. Prezentowaliśmy filmy, jak łamie wyroki Sądu Rejonowego w Myśliborzu nie dopuszczając męża Konrada Matczaka do widzeń z malutką córeczką. Drwiła też z orzeczeń sądowych nakazujących jej udostępnianie dziecka babci i dziadkowi z rodziny Matczaków.
- Moja żona Małgorzata M. ma prawo za nic - tłumaczył wówczas jej mąż Konrad Matczak.
- Jej matka Irena Obidowska jest dyrektorem administracyjnym Sądu Rejonowego w Myśliborzu. Jej ojciec był kierowcą Prokuratora Rejonowego w Myśliborzu. Ukrywając przede mną dziecko czuje się tak bezkarny, że nawet odwrócił się do kamery zsunął spodnie i pokazał tyłek - alarmował w ubiegłym roku Konrad Matczak przekazując nam nagranie, które dostarczył też do Sądu.
Kiedy nagłośniliśmy tę sprawę, Małgorzata M. zmieniła postępowanie i udostępniła dziecko mężowi. Doszło do normalizacji relacji rodzinnych z dziadkami. A nasz portal, by załagodzić ten spór, usunął zdjęcia i filmy dokumentujące c aały koszmar. Również scysje na klatce schodowej, kiedy do akcji wkroczyła blondwłosa przyjaciółka Małgorzaty M., która wtrąca się od lat w konflikt matki i ojca małej dziewczynki.
W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy jednak informację, że Małgorzata M. znowu drwi sobie z Wymiaru Sprawiedliwości. Chodzi o rozprawy rozwodowe, gdzie mają być ustalone ostatecznie kontakty dziecka z obojgiem rodziców. Przypomnijmy, że Konrad Matczak pracuje w Holandii więc zarówno na widzenia z dzieckiem jak i na sprawy sądowe przejeżdża po kilkaset kilometrów w jedną stronę za każdy razem.
- Tymczasem Małgorzata M. nie stawia się w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Przedstawia zwolnienia lekarskie, bo rzekomo choruje. Tymczasem z moich informacji wynika, że jest to kłamstwo i po prostu oszukuje Sąd i biegłych lekarzy sądowych - tłumaczy Konrad Matczak.
Postanowiliśmy to sprawdzić. W czwartek, 20 lipca 2017 r. około godziny 14-tej podjechaliśmy pod jej klatkę schodową. Po zaledwie 10 minutach oczekiwania ujrzeliśmy Małgorzatę M. która w znakomitych humorze wyszła na zewnątrz budynku i podeszła do samochodu swojej blondwłosej przyjaciółki. Rozmawiały ze sobą kilka minut bardzo serdecznie. Ubrana w letnią sukidenkę Małgorzata M. wyprowadziła też psa nie sygnalizując znamion żadnej choroby.
Wróciła się do klatki. Potem znowu z niej wyszła udając się do samochodu koleżanki. Wzięła też psa na ręce i w znakomitym humorze wracała do swojej klatki schodowej, A widząc nas, filmujących tę sytuację, zaczęła nawet machać.
Kiedy zapytaliśmy czy oszukuje Sąd i okłamuje biegłego lekarza sądowego Małgorzata M. bardzo się zdenerwowała. Zaczęła grozić nam, że zaraz zrobi z nami porządek."
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
MlotNaCebule
ponad 7 lat temu
hmm powinneś pokazać debila na paradzie pisu i powiedzieć, że tak wygląda rząd pisu. Zresztą znając pisowskie metody i morlaność pewnie sami wysyłają oszołomów na takie protesty, żeby reszcie nadać ich gębę. W końcu trzeba coś w TVPis pokazać, a nie powinno to być schludnie ubrane, opanowane małżeństwo z dzieckiem. A ty antypies26 podczłowieku rusz mózgownicą i zastanów się kto jest przy korycie i kogo od niego oderwano. Z całą pewnością nie byli to sędziowie, bo oni ani nie siedzieli przy korycie, ani nie zostali od niego oderwani.