A czy potrafiłby Batmana na kuśkę przerobić? Pewnie nie.
A polskie gimbusy potrafią!

Nie wiem czemu, ale to łyse coś kojarzy mi się z tym czymś, co to przerwało wypowiedź Andrzeja Gołoty...

Wśród gimbusów panuje moda na PRL. Nieistotne, że Marksizm, czy Leninizm mają z PRL-em niewiele wspólnego. Copywriterzy wykorzystują to i reklamy z "komuną" w tle się zwyczajnie sprzedają.
A gimbusom poradziłbym, aby sięgnęli do historii (i to nie tak odległej), lub - jeśli to za trudne - spytali choćby dziadków. Oni Wam wyjaśnią.

I - dzięki temu filmowi - zaoszczędziłem na PPV
A tak na serio - żenada! Tak nie zachowują się rozgarnięte organizmy (bo chyba do ludzi im daleko). Po to nam Bozia rozumy dała, aby nie rozwiązywać wszystkich problemów pięściami...
Ale, czego oczekiwać po kimś, kto dobrowolnie pozwala tłuc się po łbie?

Zaj@%iste czekam na mężczyzne w opasce.

A teraz podobny film powinna nakręcić jego żona.
Coś w ten deseń:
"Poznałam chłopaka, całkiem niezłego, wyszłam za niego. Jednak potem okazało się, że jest idiotą. Zamiast przeczytać wagę netto z opakowania czekoladek, ten kretyn lata z miarką i mierzy wysokość (wg niego jest to długość - Freud się kłania) tuby. Do tego wszystkiego wypowiada się jak opóźniony umysłowo wioskowy głupek.
Czekam, gdy pewnego pięknego dnia, pójdzie kupić piłkę plażową. Nakręci kolejny film, jak to go oszukano i wciśnięto mu powietrze..."

"z wschodem" - więcej nie wytrzymałem...

Diablo - w jakim języku porozumiewasz się na co dzień?

Dlaczego? Otóż:
1. Zalegający śnieg na dachu dobitnie świadczy o buractwie.
2. Jazda poboczem może skończyć się tylko na pniaku, czy kawałku betonowego słupka (nie mówiąc o "wciągnięciu" do rowu).

W praktyce jest tak, że takie chojraki, co to nie potrafią poczekać kilku minut, tylko za wszelką cenę muszą przejechać, stoją potem przy przewróconym/rozbitym/zakopanym samochodzie i drapią się w pustą głowę.
A Ty jedziesz...

Reksiu - skąd wziąłeś ten milion dolarów?
Z Eurobiznesu?

Wolałbym się uczyć robota.

Nic nowego Takie użądzenia można już kupić w OBI i Castoramie