Nie wiem czemu niektórzy tu obrażają tych ludzi. Oni mogą nie mieć w planach wydawania ponad 100zł za paliwo. Przecież to w Polsce, tu się w większości dobrze nie zarabia. Przy zarobkach średnio 2300zł netto jak dobrze pójdzie to te 137zł stanowi aż 6%. A jeszcze zapłać rachunki, jedzenie, przetrwanie do następnego miesiąca. Wizja życia o pustym portfelu nie jest powodem do radości. Pełny chill-out występuje, bo zimny pot znika na świadomość, że ktoś im tę różnicę pokryje i że to jest żart. Żart pozornie wesoły, ale w rzeczywistości dość brutalny i surowy gdy przychodzi zmierzyć się z faktem ile ludzie Polsce w większości zarabiają i jak muszą kombinować gdy są zmuszeni dojeżdżać do pracy jakimś kukuruźnikiem 25 letnim, bo inaczej z buta 15km.