11 września - Fikcyjna rzeczywistość
11 września - Fikcyjna rzeczywistość
-
Kurde, jak zobaczyłem ten film, to aż się musiałem zarejestrować. Od razu powiem, że też nie wierzę, że to były zamachy al-Kaidy, albo inaczej, że wywiad USA nic nie wiedział o planowanych zamachach. Ale nie o tym chce powiedzieć, bo prawdy się nigdy nie dowiemy, tylko o samym filmiku. Ten film zrobił jakiś "geniusz", który nie ma pojęcia o konstrukcjach a chce nauczać innych. Jako, że jestem po budownictwie wiem trochę więcej i powiem tak: po pierwsze - nie ma takiej możliwości, że piętra się walą a rdzeń może stać nieruszony. "Ogień mógłby osłabić konstrukcję jedynie w miejscu uderzenia" - bzdura. Samoloty uderzały w budynki z prędkościami 790 i 950km/h, zostały praktycznie przeszyte na wylot, co widać na filmach, więc nie ma czegoś takiego jak "miejsce uderzenia". Uszkodzona strefa obejmowała nawet do 8 pięter. Następna bzdura - "ogień nie osiąga temp. topnienia stali..." - nie musi. Żeby konstrukcja stalowa zaczęła tracić nośność nie musi się stopić, ponieważ już przy 400st.C stal traci połowę swojej wytrzymałości!
To były budynki o konstrukcji powłokowej, gdzie większą część obciążeń przejmują słupy powłoki na elewacji budynku a nie słupy rdzenia. Rdzeń przy tej wysokości jest dość wiotki sam w sobie dlatego nie może stanowić jedynej struktury nośnej. Samoloty przerwały ciągłość konstrukcji powłoki, dodatkowo pożar osłabił nośność rdzenia, który musiał przejąć po uderzeniach większość obciążeń całości konstrukcji. I domino gotowe. To wam powie każdy inż. budownictwa. Nie potrzeba było żadnych bomb. -
altus1992 - nie jesteś po budownictwie ale wiesz lepiej. Przy takim argumencie nie mamy o czym mówić. Weź sobie poszukaj wiadomości nt. konstrukcji twin towers, co to jest konstrukcja powłokowa, jakie są różnice między nią a konstrukcją szkieletowo-trzonową, to może się przekonasz, że te srebrne słupy na elewacji budynków nie były tylko po to, żeby ładnie wyglądały i błyszczały w słońcu.
Co do wcześniejszych katastrof, trzeba by sprawdzić jaki zasięg miały te pożary. Mówisz, że w 75\' był pożar, no ale nie było uderzenia samolotu, który oprócz pożaru zrobił też wyrwę w konstrukcji. W 93\' był wybuch w podziemiach, ok, ale część podziemna budynku pewnie była w całości żelbetowa (choć nie mam co do tego pewności) co zmienia postać rzeczy. Żelbet może się palić nieporównywalnie dłużej niż stal.
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że oficjalne komunikaty rządu USA są prawdziwe. Wciąż dużo jest wątpliwości w tej sprawie, więc nie dziwie się, że powstają teorie spiskowe. Mówię tylko, że budynki miały prawo się zawalić od uderzeń tych samolotów, nie potrzebne były dodatkowe ładunki. A każdy wierzy w to co chce. -
To ciekawe, co mówisz, ale niepoparte żadnymi dowodami. Napisz mi jaki to był wg ciebie rodzaj stali to pogadamy, bo na tej zasadzie to każdy może napisać, że tam była zastosowana specjalna stal, która wytrzymywała np. 3000st.C. Wg mnie nie ma takiej stali, która zachowuje pełną wytrzymałość przy 1000st.C i to jeszcze przez 24h. Natomiast z całą pewnością mogę powiedzieć, że stal przy 400st.C traci połowę wytrzymałości. Jasne, że są stopy bardziej żaroodporne, np. stale austenityczne chromowo – niklowe, ale one też nie zachowują pełnej wytrzymałości w 1000st.C, skoro w temp. 1050st.C dają się obrabiać cieplnie, tzn. są plastyczne.
Wieża się pisze przez "ż". -
Ja po budownictwie nie jestem ale wiem, że te budynki opierały się właśnie o rdzeń, nie o powłokę. Ten budynek był projektowany na niezwykle wytrzymały. Dlaczego Empire State Building jeszcze stoi? W 1945 roku wbił się w niego wojskowy B-25, uderzył w 79 piętro był pożar i w ogóle. Ale stoi choć został wybudowany 1931 roku. A wieże w 1971.
Po za tym WTC przeżywało już katastrofy;
*W 1975 roku wybuchł pożar trwał kilka godzin na bardzo niskich piętrach 9-15. Idąc twoim tokiem myślenia, o ciężarze. Budynek powinien zawalić się wtedy bo na płonącej części spoczywał cały budynek. Była to północna wieża czyli WTC1.
*W 1993 w podziemnym parkingu znowu pod WTC1 wybuchła furgonetka z materiałami wybuchowymi zabijając 6 osób. Dziura po wybuchu miała 30m średnicy i naruszyła trzy poziomy parkingu.
Więc nie wierze w oficjalne powody zawalenia. -
no ok ale zwróćcie uwagę na to jaka duża przestrzeń wież została uszkodzona i jak ogromna przestrzeń została "PUSTA",w tych miejscach gdzie samoloty wbiły się w nie. Góra budynku naciskała na podstawę więc był to dodatkowy ciężar na "zdrową" część ciała budynku która nie była w stanie utrzymać takiego ciężaru, + temperatura która tak na dobrą sprawę na 100% w pewnym stopniu osłabiła konstrukcję rdzenia.
-
Krupcik o tej stali to brednie opowiadasz. traci wlasciwosci przy 400 stopniach? tyle ze do budowy tych wierz byly wykorzystane specjalne stopy stali ktore cechowaly sie zachowaniem swojej nominalnej wytrzymalosci do 1000 stopni czy wiecej (nie pamietam) przez 24 godziny. A tu wybuchło i zgasło i po wszystkim, reszta ognia to zwykly pozar... poczytaj troche zanim wprowadzisz kogos w blad.
11 września - Fikcyjna rzeczywistość
-
Kurde, jak zobaczyłem ten film, to aż się musiałem zarejestrować. Od razu powiem, że też nie wierzę, że to były zamachy al-Kaidy, albo inaczej, że wywiad USA nic nie wiedział o planowanych zamachach. Ale nie o tym chce powiedzieć, bo prawdy się nigdy nie dowiemy, tylko o samym filmiku. Ten film zrobił jakiś "geniusz", który nie ma pojęcia o konstrukcjach a chce nauczać innych. Jako, że jestem po budownictwie wiem trochę więcej i powiem tak: po pierwsze - nie ma takiej możliwości, że piętra się walą a rdzeń może stać nieruszony. "Ogień mógłby osłabić konstrukcję jedynie w miejscu uderzenia" - bzdura. Samoloty uderzały w budynki z prędkościami 790 i 950km/h, zostały praktycznie przeszyte na wylot, co widać na filmach, więc nie ma czegoś takiego jak "miejsce uderzenia". Uszkodzona strefa obejmowała nawet do 8 pięter. Następna bzdura - "ogień nie osiąga temp. topnienia stali..." - nie musi. Żeby konstrukcja stalowa zaczęła tracić nośność nie musi się stopić, ponieważ już przy 400st.C stal traci połowę swojej wytrzymałości!
To były budynki o konstrukcji powłokowej, gdzie większą część obciążeń przejmują słupy powłoki na elewacji budynku a nie słupy rdzenia. Rdzeń przy tej wysokości jest dość wiotki sam w sobie dlatego nie może stanowić jedynej struktury nośnej. Samoloty przerwały ciągłość konstrukcji powłoki, dodatkowo pożar osłabił nośność rdzenia, który musiał przejąć po uderzeniach większość obciążeń całości konstrukcji. I domino gotowe. To wam powie każdy inż. budownictwa. Nie potrzeba było żadnych bomb. -
altus1992 - nie jesteś po budownictwie ale wiesz lepiej. Przy takim argumencie nie mamy o czym mówić. Weź sobie poszukaj wiadomości nt. konstrukcji twin towers, co to jest konstrukcja powłokowa, jakie są różnice między nią a konstrukcją szkieletowo-trzonową, to może się przekonasz, że te srebrne słupy na elewacji budynków nie były tylko po to, żeby ładnie wyglądały i błyszczały w słońcu.
Co do wcześniejszych katastrof, trzeba by sprawdzić jaki zasięg miały te pożary. Mówisz, że w 75\' był pożar, no ale nie było uderzenia samolotu, który oprócz pożaru zrobił też wyrwę w konstrukcji. W 93\' był wybuch w podziemiach, ok, ale część podziemna budynku pewnie była w całości żelbetowa (choć nie mam co do tego pewności) co zmienia postać rzeczy. Żelbet może się palić nieporównywalnie dłużej niż stal.
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że oficjalne komunikaty rządu USA są prawdziwe. Wciąż dużo jest wątpliwości w tej sprawie, więc nie dziwie się, że powstają teorie spiskowe. Mówię tylko, że budynki miały prawo się zawalić od uderzeń tych samolotów, nie potrzebne były dodatkowe ładunki. A każdy wierzy w to co chce. -
To ciekawe, co mówisz, ale niepoparte żadnymi dowodami. Napisz mi jaki to był wg ciebie rodzaj stali to pogadamy, bo na tej zasadzie to każdy może napisać, że tam była zastosowana specjalna stal, która wytrzymywała np. 3000st.C. Wg mnie nie ma takiej stali, która zachowuje pełną wytrzymałość przy 1000st.C i to jeszcze przez 24h. Natomiast z całą pewnością mogę powiedzieć, że stal przy 400st.C traci połowę wytrzymałości. Jasne, że są stopy bardziej żaroodporne, np. stale austenityczne chromowo – niklowe, ale one też nie zachowują pełnej wytrzymałości w 1000st.C, skoro w temp. 1050st.C dają się obrabiać cieplnie, tzn. są plastyczne.
Wieża się pisze przez "ż". -
Ja po budownictwie nie jestem ale wiem, że te budynki opierały się właśnie o rdzeń, nie o powłokę. Ten budynek był projektowany na niezwykle wytrzymały. Dlaczego Empire State Building jeszcze stoi? W 1945 roku wbił się w niego wojskowy B-25, uderzył w 79 piętro był pożar i w ogóle. Ale stoi choć został wybudowany 1931 roku. A wieże w 1971.
Po za tym WTC przeżywało już katastrofy;
*W 1975 roku wybuchł pożar trwał kilka godzin na bardzo niskich piętrach 9-15. Idąc twoim tokiem myślenia, o ciężarze. Budynek powinien zawalić się wtedy bo na płonącej części spoczywał cały budynek. Była to północna wieża czyli WTC1.
*W 1993 w podziemnym parkingu znowu pod WTC1 wybuchła furgonetka z materiałami wybuchowymi zabijając 6 osób. Dziura po wybuchu miała 30m średnicy i naruszyła trzy poziomy parkingu.
Więc nie wierze w oficjalne powody zawalenia. -
no ok ale zwróćcie uwagę na to jaka duża przestrzeń wież została uszkodzona i jak ogromna przestrzeń została "PUSTA",w tych miejscach gdzie samoloty wbiły się w nie. Góra budynku naciskała na podstawę więc był to dodatkowy ciężar na "zdrową" część ciała budynku która nie była w stanie utrzymać takiego ciężaru, + temperatura która tak na dobrą sprawę na 100% w pewnym stopniu osłabiła konstrukcję rdzenia.
-
Krupcik o tej stali to brednie opowiadasz. traci wlasciwosci przy 400 stopniach? tyle ze do budowy tych wierz byly wykorzystane specjalne stopy stali ktore cechowaly sie zachowaniem swojej nominalnej wytrzymalosci do 1000 stopni czy wiecej (nie pamietam) przez 24 godziny. A tu wybuchło i zgasło i po wszystkim, reszta ognia to zwykly pozar... poczytaj troche zanim wprowadzisz kogos w blad.
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
Krupcik
ponad 13 lat temu
Kurde, jak zobaczyłem ten film, to aż się musiałem zarejestrować. Od razu powiem, że też nie wierzę, że to były zamachy al-Kaidy, albo inaczej, że wywiad USA nic nie wiedział o planowanych zamachach. Ale nie o tym chce powiedzieć, bo prawdy się nigdy nie dowiemy, tylko o samym filmiku. Ten film zrobił jakiś "geniusz", który nie ma pojęcia o konstrukcjach a chce nauczać innych. Jako, że jestem po budownictwie wiem trochę więcej i powiem tak: po pierwsze - nie ma takiej możliwości, że piętra się walą a rdzeń może stać nieruszony. "Ogień mógłby osłabić konstrukcję jedynie w miejscu uderzenia" - bzdura. Samoloty uderzały w budynki z prędkościami 790 i 950km/h, zostały praktycznie przeszyte na wylot, co widać na filmach, więc nie ma czegoś takiego jak "miejsce uderzenia". Uszkodzona strefa obejmowała nawet do 8 pięter. Następna bzdura - "ogień nie osiąga temp. topnienia stali..." - nie musi. Żeby konstrukcja stalowa zaczęła tracić nośność nie musi się stopić, ponieważ już przy 400st.C stal traci połowę swojej wytrzymałości!
To były budynki o konstrukcji powłokowej, gdzie większą część obciążeń przejmują słupy powłoki na elewacji budynku a nie słupy rdzenia. Rdzeń przy tej wysokości jest dość wiotki sam w sobie dlatego nie może stanowić jedynej struktury nośnej. Samoloty przerwały ciągłość konstrukcji powłoki, dodatkowo pożar osłabił nośność rdzenia, który musiał przejąć po uderzeniach większość obciążeń całości konstrukcji. I domino gotowe. To wam powie każdy inż. budownictwa. Nie potrzeba było żadnych bomb.
DisLike
ponad 13 lat temu
Powiem krotko. 7.budynek wtc jest pierwszym przypadkiem w historii zawalenia sie wiezowca w skutek pozaru. W dodatku 7 godzinnego, gdzie w szanghaju palil sie 24 godziny i zawalilo sie bodajze 8 pieter. I nie skonczylem budownictwa geniuszu.
Krupcik
ponad 13 lat temu
altus1992 - nie jesteś po budownictwie ale wiesz lepiej. Przy takim argumencie nie mamy o czym mówić. Weź sobie poszukaj wiadomości nt. konstrukcji twin towers, co to jest konstrukcja powłokowa, jakie są różnice między nią a konstrukcją szkieletowo-trzonową, to może się przekonasz, że te srebrne słupy na elewacji budynków nie były tylko po to, żeby ładnie wyglądały i błyszczały w słońcu.
Co do wcześniejszych katastrof, trzeba by sprawdzić jaki zasięg miały te pożary. Mówisz, że w 75\' był pożar, no ale nie było uderzenia samolotu, który oprócz pożaru zrobił też wyrwę w konstrukcji. W 93\' był wybuch w podziemiach, ok, ale część podziemna budynku pewnie była w całości żelbetowa (choć nie mam co do tego pewności) co zmienia postać rzeczy. Żelbet może się palić nieporównywalnie dłużej niż stal.
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że oficjalne komunikaty rządu USA są prawdziwe. Wciąż dużo jest wątpliwości w tej sprawie, więc nie dziwie się, że powstają teorie spiskowe. Mówię tylko, że budynki miały prawo się zawalić od uderzeń tych samolotów, nie potrzebne były dodatkowe ładunki. A każdy wierzy w to co chce.
Krupcik
ponad 13 lat temu
To ciekawe, co mówisz, ale niepoparte żadnymi dowodami. Napisz mi jaki to był wg ciebie rodzaj stali to pogadamy, bo na tej zasadzie to każdy może napisać, że tam była zastosowana specjalna stal, która wytrzymywała np. 3000st.C. Wg mnie nie ma takiej stali, która zachowuje pełną wytrzymałość przy 1000st.C i to jeszcze przez 24h. Natomiast z całą pewnością mogę powiedzieć, że stal przy 400st.C traci połowę wytrzymałości. Jasne, że są stopy bardziej żaroodporne, np. stale austenityczne chromowo – niklowe, ale one też nie zachowują pełnej wytrzymałości w 1000st.C, skoro w temp. 1050st.C dają się obrabiać cieplnie, tzn. są plastyczne.
Wieża się pisze przez "ż".
altus1992
ponad 13 lat temu
Ja po budownictwie nie jestem ale wiem, że te budynki opierały się właśnie o rdzeń, nie o powłokę. Ten budynek był projektowany na niezwykle wytrzymały. Dlaczego Empire State Building jeszcze stoi? W 1945 roku wbił się w niego wojskowy B-25, uderzył w 79 piętro był pożar i w ogóle. Ale stoi choć został wybudowany 1931 roku. A wieże w 1971.
Po za tym WTC przeżywało już katastrofy;
*W 1975 roku wybuchł pożar trwał kilka godzin na bardzo niskich piętrach 9-15. Idąc twoim tokiem myślenia, o ciężarze. Budynek powinien zawalić się wtedy bo na płonącej części spoczywał cały budynek. Była to północna wieża czyli WTC1.
*W 1993 w podziemnym parkingu znowu pod WTC1 wybuchła furgonetka z materiałami wybuchowymi zabijając 6 osób. Dziura po wybuchu miała 30m średnicy i naruszyła trzy poziomy parkingu.
Więc nie wierze w oficjalne powody zawalenia.
i...3ponad 13 lat temu
Jak ktoś ma trochę wyobraźni to zrozumie Twoje argumenty,dla mnie też nie ma nic dziwnego że po tak potężnym uderzeni i rozległym pożarze wieże runęły,jest to kolejna prezentacja spiskowej teorii dziejów,jak ktoś chce to niech w to wierzy.
Xkw4dr4t
ponad 13 lat temu
no ok ale zwróćcie uwagę na to jaka duża przestrzeń wież została uszkodzona i jak ogromna przestrzeń została "PUSTA",w tych miejscach gdzie samoloty wbiły się w nie. Góra budynku naciskała na podstawę więc był to dodatkowy ciężar na "zdrową" część ciała budynku która nie była w stanie utrzymać takiego ciężaru, + temperatura która tak na dobrą sprawę na 100% w pewnym stopniu osłabiła konstrukcję rdzenia.
gizmo8
ponad 13 lat temu
Krupcik o tej stali to brednie opowiadasz. traci wlasciwosci przy 400 stopniach? tyle ze do budowy tych wierz byly wykorzystane specjalne stopy stali ktore cechowaly sie zachowaniem swojej nominalnej wytrzymalosci do 1000 stopni czy wiecej (nie pamietam) przez 24 godziny. A tu wybuchło i zgasło i po wszystkim, reszta ognia to zwykly pozar... poczytaj troche zanim wprowadzisz kogos w blad.