To nie jest tak do końca jak mówicie, niektóre dziewczyny nie udają nie dostępne tylko po prostu nie chcą się puszczać, albo mają chłopaków (dlatego też to mógł być jeden z powodów dla którego nie przyjęły od Ciebie róży - beatmaker24). Natomiast drugi typ kobiet to wiadomo zmieniają chłopaków jak rękawiczki.

A czym facet ma się chwalić? Kobiety zawsze zgrywają niedostępne. Nie mogą czasem podejść same do faceta pogadać i dać propozycji? Np. kino i seks

Co mnie najbardziej denerwuje facetowi nie wypada nie zapłacić za bilet dla dziewczyny.

Wystarczy wyjsc na ulice,wykonac w stosunku jakichs panien mily gest(nie mowie o pajacowaniu),7/10 lasek spojzy na ciebie jak na marsjanina.raz cos takiego zrobilem i nigdy wiecej...mialem 10 pieknych roz,wreczalem je przypadkowym laskom,dorzucając tekst"Prosze,to dla Ciebie by Ci bylo poprostu milo i przyjemnie".wiec zadnych obciachowych tanich tekstow nie bylo,za to full kulturka.efekty tego doswiadczenia byly co najmniej dziwne..4 kobiety przyjely kwiaty,z resztą byl problem..wiec rozdalem je o wiele starszym kobietom,ktore milo usmiechając sie lekko zdziwione poprostu podziekowaly..tym naszym mlodym kobietom sie w dupach poprzewracalo juz..damulki zakichane;/

noo bo nie ma.

dobrze gadasz, osobiście preferuje jeszcze mniejsze niż ona ma - kręcą mnie niesamowicie

O czym wy gadacie ? xD
Piersi powinny być w sam raz
A nie taki worki na kartofe

Dokładnie tak jak mówisz piersi mają być takie żeby pasowały do dłoni za duże też nie są fajne tak jak i sylikony. nie ma to jak naturalne piersi

grunt że są!

Im większe za młodu tym dłuższe na starość Pani koleżanko Osobiście wolę nieco mniejsze, nie przepadam za wielkimi rozmiarami

dobrze gadasz, osobiście preferuje jeszcze mniejsze niż ona ma - kręcą mnie niesamowicie

O czym wy gadacie ? xD
Piersi powinny być w sam raz
A nie taki worki na kartofe

Dokładnie tak jak mówisz piersi mają być takie żeby pasowały do dłoni za duże też nie są fajne tak jak i sylikony. nie ma to jak naturalne piersi

grunt że są!

Im większe za młodu tym dłuższe na starość Pani koleżanko Osobiście wolę nieco mniejsze, nie przepadam za wielkimi rozmiarami

Tylko, że pociągi mają kiepską przyczepność i ważą setki ton (40ton na skład osobowy minimum, stąd ta droga. TIRy mają sporą masę, ale ogromną powierzchnię styku z asfaltem. Zakładam się, że załadowany do połowy, tak jak wspomniał dmnkzl zatrzyma się na mniejszym dystansie niż nie jedna osobówka. Kiedyś nawet liczyliśmy to na fizyce

Hamulce może i lepsze ale masa robi swoje.
Podobnie jak w pociągu. Gdy ktoś zerwie hamulec wszyscy stojący się przewracają nie ważne czy trzymasz się czegoś. A jednak droga hamowania ok 1km na każde 100km/h rozwiniętej prędkości. W towarowych ok 1,5km

TIRy mają lepsze hamulce niż każdy samochód osobowy

Tylko, że pociągi mają kiepską przyczepność i ważą setki ton (40ton na skład osobowy minimum, stąd ta droga. TIRy mają sporą masę, ale ogromną powierzchnię styku z asfaltem. Zakładam się, że załadowany do połowy, tak jak wspomniał dmnkzl zatrzyma się na mniejszym dystansie niż nie jedna osobówka. Kiedyś nawet liczyliśmy to na fizyce

Hamulce może i lepsze ale masa robi swoje.
Podobnie jak w pociągu. Gdy ktoś zerwie hamulec wszyscy stojący się przewracają nie ważne czy trzymasz się czegoś. A jednak droga hamowania ok 1km na każde 100km/h rozwiniętej prędkości. W towarowych ok 1,5km

TIRy mają lepsze hamulce niż każdy samochód osobowy

Tylko, że pociągi mają kiepską przyczepność i ważą setki ton (40ton na skład osobowy minimum, stąd ta droga. TIRy mają sporą masę, ale ogromną powierzchnię styku z asfaltem. Zakładam się, że załadowany do połowy, tak jak wspomniał dmnkzl zatrzyma się na mniejszym dystansie niż nie jedna osobówka. Kiedyś nawet liczyliśmy to na fizyce

Hamulce może i lepsze ale masa robi swoje.
Podobnie jak w pociągu. Gdy ktoś zerwie hamulec wszyscy stojący się przewracają nie ważne czy trzymasz się czegoś. A jednak droga hamowania ok 1km na każde 100km/h rozwiniętej prędkości. W towarowych ok 1,5km

TIRy mają lepsze hamulce niż każdy samochód osobowy

Tylko, że pociągi mają kiepską przyczepność i ważą setki ton (40ton na skład osobowy minimum, stąd ta droga. TIRy mają sporą masę, ale ogromną powierzchnię styku z asfaltem. Zakładam się, że załadowany do połowy, tak jak wspomniał dmnkzl zatrzyma się na mniejszym dystansie niż nie jedna osobówka. Kiedyś nawet liczyliśmy to na fizyce

Hamulce może i lepsze ale masa robi swoje.
Podobnie jak w pociągu. Gdy ktoś zerwie hamulec wszyscy stojący się przewracają nie ważne czy trzymasz się czegoś. A jednak droga hamowania ok 1km na każde 100km/h rozwiniętej prędkości. W towarowych ok 1,5km

TIRy mają lepsze hamulce niż każdy samochód osobowy

qbis23 jak ja czytałem (o Syrenie Sport) oraz uczyłem sie o polskiej motoryzacji to nawet milanosa nie było jak również Internetu.
Polonez bazował na Fiacie 125p który jak napewno wiesz nie był polskim samochodem więc sam Polonez nie jest do końca Polską konstrukcją.. poza tym nie był też szczytem możliwości myśli technicznej jak na owe czasy.
Prawda jest taka że polski przesmysł motoryzacyjny miał lepsze chwile w historii ale gdyby nie fakt że Polska Ludowa była izolowana od zachodu to Polacy nie kupowali by maluchów i fiatów czy tez polonezów. Polskie samochody były mocno zacofane względem zachodniego rynku motoryzacyjnego. Nie słyszałem nigdy o przypadku żeby ktoś z zachodu sprowadzał z Polski samochód (może kolekcjonerzy jedynie)"Polski" samochód napewno nie był marzeniem ani Niemca ani Francuza czy też Anglika lub Włocha. Za to ich auta były marzeniem Polaków.
Polski rynek motoryzacyjny miał dobrych iżnynierów i była szansa by się prężnie rozwijał ale niestety ustrój był jaki był i sowieci blokowali wszystko co lepsze niż sami zrobili.
Rynek motoryzacyjny i jego świetność nie liczy się jednym egzemplarzem (prototypem) ale tym czy udało się go wprowadzić do produkcji seryjnej oraz osiągać zysk ze sprzedaży (bo tylko wtedy ma sens jego produkcja) Sukces zaś jest wtedy że auto jest lepsze niż inne dostępne w swojej klasie (innych marek w tym zagranicznych) i staje się konkurencyjne.. ja jakoś nie znam takiej historii polskiego rynku motoryzacyjnego..
Osobiście uważam że polski rynek motoryzacyjny był zacofany wględem zachodu (np Niemiec o jakieś 5-10 lat) a względem USA nawet o 20 lat)
w 2001r kolega kupił Chevroleta rocznik 80ty. Nie jakaś limuzyna. Zwykłe przeciętne auto tzw "Kovalskyego" Pełna elektryka, szyby, siedzenia, lusterka, centralne zamki, wspomagania kierownicy, hamulców podgrzewane siedzenia i co dusza zapragnie.. i wszystko działało mimo że auto stało 10 lat zarośnięte chaszczami. A co miał taki polonez czy fiat 125p rocznik 1980? Jesli miał elektryczny spryskiwacz szyb to już był wyczyn nie mówiąc o wspomaganiu kierownicy i całej reszcie.
Niestety nie nasza to wina że sowieci nas udupili ale nie mamy się czym pochwalić w dziedzinie nowoczesnej motoryzacji niezależnie od roku w którym będziemy to analizować. Te przechwałki są tylko w propagandowych filmach archiwalnych Polskiej Kroniki Filmowej.. tylko na podstawie tego można sądzić że było inaczej niż naprawdę było.

musti, mało wiesz... syrena sport to nie była żadna nadzieja i nie ograniczaj się tylko do wiedzy zdobytej na milanosie, świat jest naprawdę duży. Polska miała chociażby poloneza i stworzyliśmy pierwszy jednobryłowy samochód, zwał się Beskid. Francuzi czekali kilka lat, aż się skończy prawo patentowe na niego i zaczęli produkcje Twingo

niewiele w tym prawdy.. nigdy nie mieliśmy się czym pochwalić.. prawie wszystko co było, było na licencji innych marek lub projektach czy tez podzespołach marek zagranicznych. Polska motoryzacja była zawsze zacofana na wprost krajów spoza bloku komunistycznego.
Jedyną nadzieją i czymś na czasie była Syrena Sport ale nigdy nie weszła do produkcji i sądzę że silnik jaki w tym jednym egzemplarzu był nie kipiał nowoczesnością. Jedynie linia nadwozia była awangardowa jak na owe czasy.