Robienie ludzi w konia na takich rzeczach to już norma.

Cukier jak cukier - to energia - jeśli pijesz napój z cukrem to zwyczajnie musisz tą energię zużyć = bieganie, pompki itd.
Gorzej jak są sztuczne słodziki - to bardziej wali organizm.
... no chyba żeby jakiś producent dawał wyciąg ze stewi zamiast cukru... ale sok miał by niezłą cenę.

Kolejna rzecz - wnerwia mnie gdy piszą "bez konserwantów" ... bo sami nie dodali bezpośrednio a konserwanty są w polepszaczach, barwnikach itd.

Następna rzecz (pomijam tymbark, bo tu czuć że coś jest nie tak z konserwantami niezależnie czy jest to w szkle czy plastiku):
-Tarczyn (szkło) jakiś czas temu jak piłem - sok bdb, no ale drogi.
-frugo (szkło) - dają wyciągi z owoców, niby bez konserwantów, choć czasem można coś wyczuć - lecz może być to wina tego że zmielą cały owoc, a był on z wierzchu pryskany.
-kubuś (szkło) - pasteryzowany, bez chemii - zawsze bdb smak.
- kubuś (plastik) - ...jest do kitu
-cappy (szkło) - bdb smak
-cappy (plastik) - do kitu

...nie pamiętam dokładnie który ma konserwanty, który nie... dawno nie czytałem szczegółowo ulotek.
... to są tylko moje odczucia, ktoś może się ze mną nie zgodzić

PS
Nie ma jak to sok robiony w domowy sposób... lecz przy dzisiejszym tempie życia nie ma na to czasu.

Coś pięknego.

1:00 pałka teleskopowa gliniarza wydaje się być wygięta - musiał nieźle przypie#^_#li_ć złodziejowi -pręga zostanie na długo.

Najlepsza pierwsza scena - kawał na komisariacie -klasyka z Akademii Policyjnej.

Swoją drogą "konia z rzędem" temu kto powtórzy taki kawał na komisariacie i nie zostanie zastrzelony - w sumie da radę (np. w prima aprilis) - są małe głośniki o bardzo dużej mocy, podłączmy do komórki, wchodzimy z tym na komisariat i puszczamy dźwięk kałacha w tłumie gliniarzy licząc na to że żadne nas nie kropnie....

Stare dobre wykonanie, a swoją drogą to niektóre przypominają "najnowsze modele" z kolekcji które wchodziły rok-2 lata temu... no cóż - moda raz na kilkanaście/ kilkadziesiąt lat wraca, jak ciężko wymyślić coś nowego to przywraca się stare/klasyczne wzorniki.

Kilka lat temu geniusze zrobili wiosną taką drogę w mojej okolicy do puki było chłodno, nie było problemu, gdy zaczęło się robić ciepło (ok 25st.) asfalt się lepił - przy upałach (ok35 st) droga była jak smoła... szybko powyrabiały się koleiny, samochody (koła +błotniki) były ubrudzone smołą/asfaltem. - później sypali to jakimś grysikiem, trochę podziałało, ale koleiny i dziury się powybijały.