chyba coś jest ze mną nie tak albo mam jakiś prymitywny instynkt bo od patrzenia na to czuję się zrelaksowana

nie jadłem tych śledzików ale raz znalazłem stare przeterminowane śledzie w słoiku.. nie leżały w lodówce.. otworzyłem i smród był niesamowity.. w momencie był cały dom zasmrodzony jak wylałem to do zlewu.. nie mogłem zlewu wyszorować bo ciągle śmierdział.. to pewnie podobnie capi

Oj tam, oj tam, "grabarka", to dość popularny proceder spragnionych "wędrowców"
Słowo "grabarka" zasłyszane na ziemiach kieleckich.
Jak ma się ziomka na takim obstawianym weselu, to można liczyć, że coś wyniesie i wtedy ma szacun na miedzy

Szkoda, że rany na palcu są takie małe... może byś się gościu wykrwawił... dla dobra całej ludzkości...

No gdyby nie ten koleś na pierwszym planie, co idealnie zakrył toczącą się piłkę,...to może bym uwierzył...

Ale, że co? Nikt mu do tej pory nie powiedział, że on nie jest w ogóle śmieszny? Ten, co o kozie kiedyś opowiadał, to był mistrz :-D

Hmmmm kaftanik, to by się przydał. Reakcja nieadekwatna do sytuacji świadczy, że gumowe pady w gumowym pokoju powinny być...

Żal... szkoda, że nie sprawdzał jakiejś broni i tak samo był z nią obeznany, może odstrzeliłby sobie pustą makówkę.
Byłem ciekaw opinii kogoś, kto kilka racji żywnościowych już pożarł a jak nie, to chociaż umiejącego ze słownika skorzystać.
On nie zna cyrylicy... a szybko płonące zapałki mnie rozwaliły...
A mogło być ciekawiej.
A szkoda, że nie było porcji arszeniku na wrogów... (a on nie zna cyrylicy)...
A już się zamknę...

Żaden mistrz, każdy kto trochę robił na składanej drabinie tak robi. Kto by złaził ciągle żeby przestawiać...
I nie jestem tatą abcde

No niby fajne ale wydawało się, że w sterowaniu będzie lepsze. Momentami wygląda a raczej zachowuje się jak dwa sklejone razem kajaki z doczepionym silnikiem... "Janusz" by takiego za 6000zł wyprodukował
Zabawka za 60000 funciaków... nie żeby człowiek się nie pobawił takim