Zależy o jakim równouprawnieniu mówimy. Prawnym czy kulturowym. W zasadzie oba te rodzaje równouprawnienia są zależne od siebie ponieważ równouprawnienie prawne ewoluowało na skutek ogólnoprzyjętych zasad społeczno-etycznych. Jednak! Wiele aspektów ze strony prawnej nie dotyczy kobiet tak jak mężczyzn typu obowiązkowa służba wojskowa (wiem wiem już zniesiona ale to tylko przykład)zasada ratowania kobiet i dzieci w nagłych wypadkach (?) mniejszy wiek emerytalny itd. Te feministki które walczą o swoje prawa zapewne by nie były tak zadowolone zeby wprowadzic w zycie równouprawnienie wyżej wymienionych przykladow. Tak samo w zwykłym życiu ustępuje się kobiecie przejścia, otwiera drzwi, pomaga niesc ciężkie przedmioty, ustepuje się miejsca w autobusach itd.co jest poprostu kwestią kultury danego człowieka. Patrząc ze strony osoby "bezpłciowej" również jak i kobieta nie może uderzyć mężczyzny jak i odwrotnie ponieważ wszyscy jestesmy ludzmi i mamy prawo do nietykalności cielesnej. Ja naprzyklad sam kobiety bym nie uderzyl jednak istnieje pewien aneks w mej ocenie Jezeli kobieta by mnie uderzyla poprostu bym jej oddał Nie chodzitu o to że ona jest slabsza i moze mnie mniej uszkodzic niz przykladowo ja ją ale o sam fakt! Zaden czlowiek nie moze uderzyc innego czlowieka, sprawiac mu ból! Odebieram takich ludzi jako prostaków bo gdzie kończą się argumenty tam zaczyna się agresja!

Chcesz dyskusji, będzie dyskusja otóż moim zdaniem równouprawnienie to jedno, a uderzenie kobiety przez faceta to drugie. Po pierwsze kobieta jak i mężczyzna są istotami ludzkimi tak? TAK. Więc mają takie same prawa odnośnie pracy, wykształcenia, sposobu ubierania się, spotykania się ze znajomymi ... używania różnokolorowego papieru do dupy, czy też kupienia sobie skrzynki piwa i spożycia jej przy meczu piłki nożnej mówiąc krótko obie te istoty mają takie same przywileje i tego nic nie zmieni. Ale między facetem, a kobietą istnieje ogromna genetyczna różnica zauważalna gołym okiem. Zresztą nie bez powodu kobiety określane są jako płeć piękna no i troszkę słabsza. Dlatego, jeżeli postawny facet zaczyna pięściami bić filigranową, ubraną w szpilki kobietę (mogą być i gumowce wszystko jedno) to uważam, że pewna cienka granica zostaje wtedy wręcz wzięta szturmem. Nie można zasłaniać się równouprawnieniem i po prostu przyłożyć kobiecie. Tu trzeba kierować się zapisanym w naszych męskich genach instynktem, który podpowiada, że kobiety nie można uderzyć, jej trzeba wręcz bronić. Oczywiście są również Panie, które np. trenują boks i z pewnością same potrafiłyby się skutecznie obronić w wielu przypadkach, niemniej jednak kobieta jest kobietą, a facet jeżeli ma choć ziarno rozumu i kultury nie podniesie ręki na płeć przeciwną. Filmik ten jednak przedstawia nam totalne bydło zebrane przy wieczornym wodopoju, które o kulturze nigdy nie słyszało, a rozum już dawno vóda i dragi zeżarły! No i mamy efekty, wstyd i hańba!

HA HA Któż ci takich głupot naopowiadał?

co ja pacze on sie pasie heheheh kopa ma ta kawa

HA HA Któż ci takich głupot naopowiadał?