altus1992 a samochody z fabryki są nitowane czy odlewają je w całości?

@vanguma jakieś sondy społeczne robiłeś? Przebywasz wieczorami z "tymi wszystkimi", że wiesz co piją/jedzą/palą? Czy może tak wszystkich doskonale znasz i każdy Ci się zwierza?

Mistrz prostej.

Złodzieje to największe kurwy... zabierają to na co ktoś musiał nieraz długo pracować... taki mają honor. Łapy bym skurwysynom obcinał.

@Tahayan - są również tacy, którzy się z Tobą nie zgodzą.

Szkoły mają ustalony program, lepiej lub gorzej, ale nad tym się nie będę rozwodził. Program taki realizuje się pod jakimś kątem, którym może być na przykład matura. Gość zapytał po co mu ta wiedza (sposób w jaki to zrobił też należy pozostawić bez komentarza, no ale cóż... świadczy to tylko o fakcie, że do troglodyty mu niedaleko) i odpowiedź otrzymał, że takie pytanie może pojawić się na egzaminie.
Po co to piszę? Aby skwitować, że szkołę nie każdy musi skończyć, nie każdy musi zdać egzaminy. Zaraz pewnie ktoś powie, że jest obowiązek edukowania do 18 roku życia - jasne że tak, ale zastanówcie się czy mało jest przypadków, że koleś posiedział w gimnazjum 2 lata dłużej, a potem skończył 18 lat i nawet go nie kończąc poszedł w świat. Tak naprawdę jak się uprzesz to Cię nie zmuszą.
Masz problem ze szkołą i zajęciami, które przecież SAM i ŚWIADOMIE wybrałeś? To ja czegoś nie rozumiem. Nie chcesz to zmień szkołę, albo w ogóle się nie ucz. Ludzkości też potrzeba pracowników fizycznych, służb sprzątających, kasjerów, ludzi rozdających ulotki, i tak można by jeszcze długo wymieniać zawody, które nie wymagają posiadania matury, czy jakichkolwiek specjalnych kwalifikacji, których zdobycie kosztowałoby biednego ucznia n lat spędzonych w szkole.
Edukacja to nie przymus, a raczej przywilej.


A to, że lekcje są nieraz prowadzone tak, jakby nauczyciel był w śpiączce, w pełni się zgadzam. To jest ten moment, kiedy uczeń musi sobie powiedzieć "Jakoś tego nauczyciela przeboleję..."

"Roonie rakieta"... ehhh ten człowiek będzie legendą jeśli już nią nie jest Uwielbiam oglądać jego wyczyny. To co wyrabia przy stole jest nieprawdopodobne. Wirtuoz snookera - gdyby tylko można by użyć takiego stwierdzenia. Kolejny przykład na to, że chcąc i ciężko pracując można osiągnąć naprawdę dużo (warto zapoznać się z historią sportowca).
Nie pozostaje nic innego jak pogratulować kolejnego max-break\'a w karierze.

Niech żre jeszcze więcej...