To jakis fejk. Najpierw pokazuja mala nakrecana kaczuszke. Za jakis czas pokazuja doroslego prawdziwego kaczora i mysla, ze ktos jest glupi. Widac, ze to dwie rozne kaczki. Sztuczna, nakrecana dla dzieci do wanny i drugi, prawdziwy kaczor drapieznik do rosolu. Wiadomo przeciez, ze nikt prawdziwego dzikiego kaczora by nie trzymal w domu w obawie o wlasne zdrowie lub nawet zycie. Podobno jak czlowiek spi i kaczor widzi gardlo w nocy to jest w stanie je wyrwac jednym ruchem dzioba. Tak to juz jest z drapieznikami. To nie krokodylek nilowy zeby mozna bylo sobie poplywac w basenie czy poprzytulac sie w nocy przed snem...

Od razu widac, ze to pokryty zywa tkanka endoszkielet - cyborg o prototypowej radziecko-ukrainskiej nazwie Wiktor Winogradow. Na samym poczatku nie widac go calego poniewaz film nagrywany jest w kilku etapach. Ponizej kolan podlaczony jest on kablami pod zasilanie dlatego ich nie widac. W tle widac natomiast inzynierow ktorzy steruja tym cyborgiem zadajacym niezbyt skomplikowane ciosy na metalowych dragach. Dopiero w drugim etapie kiedy projekt juz prawie sie konczyl i nogi zostaly prawie dokonczone inzynierowie postanowili wyprobowac moc stopu z jakich zostaly wykonane 0:35. Widac jednak, ze nie do konca byli zadowoleni z efektow bo drugiej nogi cyborga juz nie probowali wiec wrocili do atakow przedramionami i od tej pory znowu cyborga widac do polowy. Od 0:55 widac probe wytrzymalosc czaszki w ktorej znajduje sie centralny uklad sterujacy, obliczeniowy i odpowiadajacy za pamiec. Niestety nie jest jeszcze dopracowany poniewaz widac, ze dragala obwinieto koszulka. Na koniec Wiktora pozostawiono na kilka miesiecy zeby uderzeniami piesci przebil sie na wylot tego drzewa i przeszedl przez otwor ktory powstanie. Reasumujac daleko jeszcze Wiktorowi do T-800...