Co za fejk... Kiedy koles w 0:22 otwiera laptopa od razu widac, ze fejk. Zamiast klawiatury sa jakies garnki z goraca grochowka. Rozumiem zdjal klawiature do eksperymentu...
Od X lat wiadomo, ze mozna ugotowac grochowke na rozgrzanym procesorze jednordzeniowym o ile ustawisz sobie w biosie gotowanie i nie zarzucisz zupy zbyt wielka iloscia grochu. Ale w tym wypadku nigdzie nie jest napisane, ze ten laptop posiada procesor dwurdzeniowy zeby byly ugotowane dwa gary. Jeszcze bym sie zgodzil, ze ugotowal, itd. Ale zeby z grochowy powstal taboret to w to nie uwierze. Fejk jak nic...

Koles o pseudo "Krzysztof wybuchowy czlowiek LeGADamm" podchodzac do tego ladunku niczego sie nie obawial. Jako idealnie wyszkolony agent i komandos stricte obcego wywiadu nie z tej ziemi wiedzial, ze tylko teraz moze rozpetac pieklo na ziemi. Poniewaz byl juz od dawna sledzony przez tajne sluzby wywiadowcze wielu krajow byl to jego ostatni film na ktorym mozna jeszcze zobaczyc jego twarz. Kiedy odpalil wlasnorecznie skonstuowane dzialo malo kto przypuszczal, ze ten incydent mogl zapalic lont do trzeciej wojny swiatowej... - tutaj prosze zeby wypowiedzialy sie osoby ktore znaja przepowiednie Malachiasza, itd...
Na szczescie tym pociskiem zostal trafiony golab bioracy udzial w Powszechnych Zawodach Golebiarzy z Kamiennej Gorki i dzieki temu ladunek eksplodowal w powietrzu na bezbronnym ptaku. Poza tym pewnie malo kto wie, ze Krzysztof wybuchowy czlowiek LeGADamm jest REPTILIANINEM na uslugach ksiezycowych GADow mieszkajacych wewnatrz ksiezyca. W zwiazku z tym to moze nie byc jego ostatnie slowo...

Jest tam i o mnie
Ladne mechaniczne jajka. Nawet nie wiedzialem, ze jest taki film...