Co do pokazywania jak zabijali ich ojców to, nazywają to świadectwem historii. (choć zgadzam się z tobą to dziwne). Ale teraz jest taki wyznacznik-gdy kraj odtajnia fakty i organizuje muzea dawnych wojen, uważa się że przyznaje się do historii/błędów i wtedy kraj uważany jest za bardziej nowoczesny i mądry. (z czym się zgadzam).

A co do atomówek to USA użyło bombek na Japonię jako eksperyment i tylko oni byli w stanie (po za III rzeszą) zbudować coś takiego. Natomiast podczas wojny Wietnamem chodziło o konflikt idei, doktryn, i ZSRR mogłoby odpowiedzieć atakiem po użyciu bomb przez USA. (Tak myślę)

A po za tym fajne muzeum, nie wiedziałem, że Wietnam takie ma.

Wszystko się zgadza altus1992 co mówisz, poza tym dlaczego mieliby zrzucać na Wietnam bombę atomową, a co się z tym wiąże zabijać "prawdziwe" wojsko wietnamskie oraz cywili skoro ich jedynym tamtejszym wrogiem był Vietcong, czyli działająca tam, silna bojówka.

Zgadzam się z tobą wojna w Wietnamie była polem do pokazania, która doktryna jest lepsza; komunizm/kapitalizm (demokracja).

A co do atomówki to przecież jedna bomba niszczy teren o promieniu kilku/kilkudziesięciu kilometrów (zależy od siły i od tego co rozumiemy pod słowem niszczy; żywy ogień, fala uderzeniowa, opady radioaktywne, zniszczenie środowiska itd.)
Myślę, że dużo większe zniszczenia czyni sama myśl, że przeciwnik ma taką broń i jest zdolny jej użyć, a nie sam wybuch. I jeśli nawet USA by jej użyło to w strategicznym miejscu. Gdzie na przykład nie ma wojsk USA czy płd. Wietnamu.

a w ryj byś nie chciał dostać?

spróbuj szczescia uwazaj bo mame mam przy sobie jeden kop w fejsa i lezysz odlatujac do nirwany

a ciebie k$^@a matka nie kocha. Ścierwo jestes i tyle.

Pułapki, dziki, pszczoły, żmije...brrr, ja już na spacery nie chodzę.

Dobra a pułapki po koleji jak był,piście.

ehhh ta ameryka i ich demokracja....