120
Pracownica Biedronki poprosiła grzecznie panią o opuszczenie sklepu z powodu głośnej rozmowy telefonicznej oraz wyjadanie orzechów..... to co się stało potem zaskoczyło...
Dodano: , wyświetleń 39819
Renia137
ponad 5 lat temu
Od razu widać, że coś wciagała. Cała chodzi. I możliwe, że pod wpływem, choć nie jestem pewna . W innej sytuacji pewnie zareagowali by inaczej, ale jeśli są w pracy to nie mogą skoczyć na klienta przecież. Ochronna to inna sprawa . Ale i tak lasce styki przygrzało .
Prosper80
ponad 5 lat temu
Prostaczka i tyle. Może akurat dostała wypłatę z nadgodzinami i poczuła się mocna. Za tego psa w koszyku sam chętnie kopnąłbym ją w dupę.
sonia1111
ponad 5 lat temu
No ale jak by zostawiła w samochodzie też byście na niej psy wieszali a z pod sklepu ukradną
bor
ponad 5 lat temu
Sztuka na mordę i zaraz samica będzie spokojna, a nie się z nią pieszczą jak z jakimś heniem co to niedorozwinięty jest.
hyperion
ponad 5 lat temu
Wyrzucił bym dzikuskę na zbity pysk z tego sklepu za sam fakt wkładania psa do koszyka cywilizowani ludzie wkładają tam produkty żywnościowe o gestykulacji i zachowaniu tej ameby nie wspomnę zwyczajne bydło
milanos1
ponad 5 lat temu
Madka bombelka.
koksik
ponad 5 lat temu
Dostała 500 na brajanka to chodzi po sklepach xD
Profesor
ponad 5 lat temu
@koksik: toś mnie rozbawił...????