etam budowanie bazy
najlepiej się bawiło za pomocą kija i gumy od gaci
albo budowanie tamy

szymir79 pedofil to ty i twoi starzy nie znasz człowieka a osadzasz ... fajnie co Gamoniu ? co do wypowiedzi tego duchownego ma 100% racie dzieci dziś są ogłupione tym co je otacza a my na to pozwalamy wychowuje je tv albo komputer ;/ Ja sam się bawiłem z braćmi dwoma krzesłami kocem i deska do prasowania i tyle różnych fantazji mieliśmy co do zabaw pamiętacie "fantazjia fantazjia jest od tego aby bawić się aby bawić się na całego"

dobrze gada dzisiejsze dzieciaki wolą ipody, smartfony, komputer laptopy niż normalne gry i zabawy jakie były jeszcze 15-20 lat temu.

co on wie o dzieciach a zapomniałem że to pedofil i trochę wie .
a czemu macie nie kupować dzieciom zabawek a to temu żeby taki pedofil miał czym to dziecko zachęcić ! bo jak wasze dziecko będzie miało wszystko to czym je zwabi pedofil j@%any ano ma utrudnione życie

Ja sam miałem raczej mało zabawek, albo nawet bardzo mało. Najbardziej pamiętam, zestaw lego technic (taki dość mały) który potrafiłem przebudowywać godzinami. To był pojazd, do kótrego później dodałem silniczek od radia samochodowego, płaską baterię, kabelki z oswietleniem (jakieś małe diodki) i włacznik, aby to włączać i wyłączać. I ten zestaw pochłonął naprawdę wiele mojego czasu. Ja miałem to szczęście, że wychowywałem się, jak jeszcze komputery nie były popularne, w sumie to nikt ich nie miał, i większość czasu spędzało się na graniu w gałę, czy wymyślaniu jakichś zabaw na powietrzu. I jakoś za dzieciaka bardzo nie pamiętam, żebym się nudził. A internetu, smartfonów, tabletów nie było. To rzeczywiście dziwne. I więcej chetnych kolegów do grania w piłę. A teraz milion znajomych na fejsbuku, a jak co do czego przyjdzie, to z kim tak naprawdę sie widujemy

Mój synek ma bardzo dużo zabawek. Korzysta tylko z jednych, z LEGO, układa takie cuda że szkoda gadać. Cały czas słyszę z sąsiedniego pokoju jak składa swoje konstrukcje w mega wynalazki. Fakt, ma tableta, ale ograniczamy korzystanie z tego urządzenia do max 1 godziny dziennie. Jest bardzo, ale to bardzo kreatywny. Dziś jest tyle pokus wirtualnych że trzeba sobie wyrywać dziecko pomiędzy nimi a światem realnym. Jeśli przegramy tą walkę to będzie tak jak w filmie... zombie.

Popieram zdanie tego pana !

Dobrze mówi