53
To aż dziwne że kierowcy nie zauważali w takich sytuacjach rowerzystę. Było wiele niebezpiecznych zdarzeń aż w końcu doszło do porządnej kolizji.
Dodano: , wyświetleń 8929
Benon
ponad 10 lat temu
Nie dostosował prędkości do idiotów panujących na drodze...
Kritosss
ponad 10 lat temu
Dobrze tak ku***e, szkoda że na czołówkę się nie wj@%ał
usanda
ponad 10 lat temu
idiota chyba nigdy autem nie jezdzil. najlepsza akcja 1:00, auto sie zatrzymalo a on zjechal na prawo i zaj@%al w auto.
deathmind
ponad 10 lat temu
Sami są sobie winni. To tak jak wpuścić w stado bawołów na sawannie jakiegoś kotka dachowca i obrażać się że kotek cały czas musi spier.dalać przed zdeptaniem. Też mam rower, ale od czasów motoroweru - nie wpier.dalam się na drogi publiczne jak ostatni samobójca. W rodzimym mieście miałem okoliczne lasy, łąki i lokalne żwirówki, a w stolicy mam ścieżki rowerowe poza drogą i nimi można jeździć do woli bez obawy o życie. Większość ludzi, którzy mają na tyle usrane w głowie, że pchają się rowerem DOSŁOWNIE wszędzie po prostu nie ma wyboru, bo nawet prawa jazdy nie mają na samochód czy motocykl, więc jeżdżą jak te osrane cielęta mając o prawie o ruchu drogowym pobieżną wiedzę "ze słyszenia". Gdybym z niewiadomych mi przyczyn musiał władować się na jakąś dużą ruchliwą drogę rowerem to byłbym świadomy, że:
1. jako rowerzysta jestem mniej widoczny od samochodu, a z daleka zwykle mnie nie widać (o ile nie mam "oczoje.bnej" odzieży).
2. pojazdy mechaniczne nie jeżdżą trzypasmówką dla rekreacji, a więc moje wyluzowane tempo 20 km/h nijak ma się do ludzi jadących 90-120 km/h takowymi pojazdami i w razie spotkania ze mną najpierw spróbują mnie ominąć i dopiero w ostateczności zanurkują w ped#@ hamulca ażeby zbić tak radykalną różnicę.
3. kierowca dokonujący manewru zmiany pasa ruchu czy też skręcający na zjazd itp. nie będzie czekać aż ja łaskawie przejadę, a po prostu zablokuje mi na chwile przejazd przez mój pas, więc lepszym rozwiązaniem jest użyć hamulca zamiast popisywać się pierwszeństwem i pchać pod koła np. naczepy.
Oczywiście podstawa to ZDROWY ROZSĄDEK. No ale co ja tam wiem...przecież wielu rowerzystów ma mentalność pieszych - myślą, że pomimo czarnego ubioru w środku nocy przy opadach deszczu jeżeli oni już widzą samochód to i kierowca musi ich wiedzieć i odpowiednio zareaguje, a jeszcze bardziej przebojowi po prostu wychodzą na pasy nie martwiąc się o nic. Na pogrzebach rodzina pewnie jest dumna: "Nasz syn do końca żył zgodnie z literą prawa. Został zabity mając pierwszeństwo. Jesteśmy dumni z jego postawy."...hmm ja tam bym wolał żyć zamiast zostać czerwonym kiślem rozsmarowanym po asfalcie. Podobnie jako rowerzysta - nie wpieprzam się "rekreacyjnie" na Marszałkowską czy Jerozolimskie jak wielu pajaców na veturilo zwłaszcza w godzinach szczytu, bo nie dość, że więcej bym się nawkur.wiał niż wyluzował to jeszcze robiłbym na złość kierowcom aut. No ale nasz Naród znany jest z upartości przenoszącej poziom osła Także miłego udowadniania wszystkim, że macie pierwszeństwa etc., tylko, że duma z tego powodu na wiele się nie zdaje kiedy kończycie jako czerwona paćka na drodze
sylweek
ponad 10 lat temu
@deathmind: Jesteś idiotą.
Reinert
ponad 10 lat temu
@deathmind: Ch#%, że przez cały czas on jedzie po wytyczonej ścieżce dla rowerów. Ty się tam nie "wpierdalasz". Super. Ty jesteś tym debilem co autem jeździ po pasie dla rowerów.
TvG
ponad 10 lat temu
@deathmind: Ch#% Ci w dupę! .
deathmind
ponad 10 lat temu
@sylweek: Póki co to ja mam merytoryczne podstawy twierdzić, że Ty i Twoi poplecznicy jesteście idiotami. Masz jakiś argument na moje "zidocenie"? Bo ja mam kontrargument taki, iż z pewnością nie zginę jak ostatnia ci#@& na rowerze, ponieważ nie pcham się na główne arterie pieprzonym rowerkiem Z resztą znam wielu ludzi, którzy też jeżdżą dla relaksu gdzieś poza dużym ruchem ulicznym i pukają się w głowę kiedy widzą desperatów latających po najbardziej ruchliwych ulicach stolicy.
sylweek
ponad 10 lat temu
@deathmind:
Chcesz merytorycznie proszę,
- jeżeli ktoś jest Cipą bo zginie na rowerze to Ty zapewne będziesz bohaterem jeżeli zginiesz na motocyklu ? (wątpię).
- odnośnie Twojego komentarza do TEGO filmiku to przyjrzyj się, że Pan jedzie kolarzówką. Uważasz, że powinien jeździć tym rowerem po lesie, szutrach żwirach itp ?
Teraz trochę bardziej obrazowo i uprzedzając to co pomyslisz. Uważasz, że popełnił błąd i powinien jeździć rowerem mtb ? Motocyklista ma wybór - enduro, ścigacz czy czopek itp ...
- kolarz albo grupa kolarska (amatorska) porusza się po ulicy ze średnią prędkością od ok. 37. Czy to problem w terenie zabudowanym zwolnić i zredukować do 3 biegu ?
"1. jako rowerzysta jestem mniej widoczny od samochodu, a z daleka zwykle mnie nie widać (o ile nie mam "oczoje.bnej" odzieży)."
Naprawdę sporo osób ma porzadne oświetlenie i pomimo tego są traktowani na ulicy jak powietrze.
"2. pojazdy mechaniczne nie jeżdżą trzypasmówką dla rekreacji, a więc moje wyluzowane tempo 20 km/h nijak ma się do ludzi jadących 90-120 km/h takowymi pojazdami i w razie spotkania ze mną najpierw spróbują mnie ominąć i dopiero w ostateczności zanurkują w ped#@ hamulca ażeby zbić tak radykalną różnicę"
Moge się zgodzic, że autostrady czy droga expresowa nie jest miejscem dla roweru, ale jeżeli pijesz do tych trzy pasmówek w Warszawie to idiota jedzie z taką prędkościa i skrajny prawy pas będzie lepszym miejsce dla roweru niż zatłoczony chodnik.
"3. kierowca dokonujący manewru zmiany pasa ruchu czy też skręcający na zjazd itp. nie będzie czekać aż ja łaskawie przejadę, a po prostu zablokuje mi na chwile przejazd przez mój pas, więc lepszym rozwiązaniem jest użyć hamulca zamiast popisywać się pierwszeństwem i pchać pod koła np. naczepy. "
Tak własnie postępują idioci na naszych drogach.
Zgadzam się z tym, że trzeba zdrowego rozsądku, WSZYSTKIM uczestnikom ruchu. Ja patrzę na to co się dzieje od strony Pruszkowa i Nadarzyna, gdzie jest więcej ogarniętych rowerzystów. Być moze zasługą jest velodrom.
Niestety z tych Warszawskich wypożyczalni rowerów korzystają bardzo często opoje i z tym jest problem. Tylko rowerzysta to nie tylko Pan w sandałach na venturillo.
Nie mam tutaj popleczników.
deathmind
ponad 10 lat temu
@sylweek: Ależ ja Ci nie odmawiam racji w kwestii tego, że zachowanie kierowców względem rowerzystów jest nierzadko poza prawem. Stwierdzam tylko, iż fakt, że od paru lat rowerów jest coraz więcej - nie wpływa na mentalność kierowców i nie wpłynie dopóki mamy infrastrukturę jaką mamy. Wiesz np. w Tokio przez miasto możesz przelecieć w paręnaście minut na autostradach podwieszanych kilkanaście metrów nad poziomem zwykłego lokalnego ruchu i tam nie ma rowerzystów, więc jeżeli kierowca cholernie się śpieszy albo po prostu lubi zap.ierdalać to nie musi tłuc się jak ciele przez 10 skrzyżowań na odcinku 2 kilometrów i dzięki temu jedni drugim nie szkodzą. W stolicy PL na większości ulic wszyscy wrzuceni są do jednego worka: ludzie jadący do pracy, z pracy czy też w innych celach poruszający się lokalnie, oraz ludzie wjeżdżający do stolicy, przejeżdżający czy też wyjeżdżający i nie ma arterii, które zapewniają im sprawną podróż bez stresu. Wielu z nich prędzej ugryzie się w łokieć niż zwolni...bo rowerzysta. Czy to legalne i moralne ryzykować życie rowerzysty nierzadko wymuszając na nim dociskanie się do krawężnika? Oczywiście: NIE. Wszakże dopóki nie mamy wpływu na kocioł na drogach pozostaje rozważyć czy chcę w nim uczestniczyć jako kierowca pojazdu, który na jezdni jest traktowany przez innych uczestników równoprawnie czy też jako rowerzysta, którego wielu kierowców (nie analizuję tutaj czy słusznie czy też nie, ok?) uważa za wrzód na d.upie. Mój post, od którego zaczęła się ta dyskusja nie niesie przesłania w stylu: rowerzyści to cioty i niech giną. Wręcz przeciwnie, szanuję ich tak samo jak kierowcę Bentleya czy Ducati, ale wyrażam swoją opinię nt. jeżdżenia po głównych ulicach, które nie posiadają oddzielnych dróg rowerowych. Uważam po prostu za głupie ryzykować życie, bo tak, bo mogę, bo prawo mi pozwala, bo nikt mi nie będzie mówił czym mam jeździć. Wiesz to, że możesz wyjechać na wisłostradę w środku nocy zwłaszcza na jakiś dłuższy odcinek bez świateł mając małe ledziki - nie oznacza, że każdy kierowca samochodu z automatu będzie brać Ciebie pod uwagę. Ludzie są różni: jedni się śpieszą, bo muszą, a inni (zwłaszcza w nocy) lubią rozpędzić kilkusetkonne pojazdy do prędkości, do których je stworzono. Nie chciałbym być na miejscu rowerzysty, który jedzie w w/w okolicznościach prawym, po środku leci jakieś rodzinne autko, a z tyłu nagle pojawiają się dwa jadące 200 km/h pojazdy z czego jeden omija auto lewym, a drugi prawym pasem...ajjj. Wiem możesz mówisz, że wariatów trzeba tępić, ale ludzi nie programuje się jak maszyny Jeżeli zapier.dalali to zapier.dalać będą. Ja po prostu za bardzo szanuję swoje życie ażeby zginąć na rowerze i to podczas rekreacyjnej podróży. Oczywiście współczuję ludziom, którzy wyboru nie mają (np. kurierzy), bo nie każdy ma dogodność przebierać od roweru po motocykl i samochód. Także zrozum, że ja nie piętnuję rowerzystów jako takich: piętnuję filozofię życiową polegającą na jeżdżeniu gdzie się da, bo po prostu tak się komuś podoba. Co nie oznacza, że ja komuś coś bronię To tylko moje spostrzeżenia
HaRdZiK
ponad 10 lat temu
Standard...Na ulicy są 3 zasady :
1. Jesteś kierowcą ciężarówki - wpierdalasz się przed osobówki i inne pojazdy i rowery , najwyżej ich ztaranujesz , ale tobie nic się nie stanie.
2. Jesteś kierowcą osobówki - uważaj na tiry , rowerzyści to śmiecie , więc nie przejmuj się - wyprzedzaj na trzeciego , bo przecież czas to pieniądz , a oni najwyżej wylądują za krawężnikiem.
3. Jesteś rowerzystą - powinieneś ustępować wszystkim pierwszeństwa i ogólnie najlepiej lewitować nad drogą ,żeby przypadkiem nie wjechać VIP ' om na drogę bo ty jesteś nikim.. W spotkaniu z ciężarówką twoje szansy są nikłe , a z osobówką przy szczęściu zaliczysz parę siniaków.
Nie raz już zajechano mi drogę , a 2 razy "oszukałam przeznaczenia " , więc mam szczerą nadzieję ,że ktoś zrobi coś w końcu z tymi piratami , bo mi może nic się nie stało ,bo dłużej jeżdżę na rowerze i mam jako taki refleks , ale co by było gdyby dziecku tak drogę zajechano?
TvG
ponad 10 lat temu
@HaRdZiK: Popieram Cię kolego . Ja robię wszystko by unikać jazdy po mieście, ale nie trzeba się szczególnie rozglądać aby wypatrzeć debili za kierownicą. Ja do kierowców nic nie mam, ale do idiotów w samochodach owszem! Myślą, że zaoszczędzą kilka minut w drodze, a za parę metrów i tak stoją w korkach. Żałosne jest, jak mało trzeba aby ryzykować życie... CZYJEŚ ŻYCIE!