|
mam nadzieję że dojdzie ta wiadomość, nie mam o jak zobaczyłam rano że nie w Białymstoku to już dalej nie czytałam, zaszłam do kumpla który pracuje w kolekturze bo maiłam nadzieję na trojkę, to tylko mi powiedział " po prostu wracaj do pracy"
+: Tomasz396
@shanella: "Mam nadzieję że dojdzie ta wiadomość" - zawsze dochodzą, ale powiadomienia nie ma Poza tym ostatnio obiecywałaś sprawdzać swój profil i co? I jajco? Wiedziałem że nie będziesz pilnować, po prostu to wiedziałem
Jutro w końcu upragnione wolne masz nie?
@Tomasz396: taaaaaaaaaak!!!! jutro śpię do 18, poza tym sprawdziłam wtedy swój profil... albo coś tam sprawdzałam ale nic nie znalazłam bo dużo było... o uj drążysz temat nooo masz, noooo masz rację nie pilnuję...
a jako, że wybieram się do kina na "Kapitana Amerykę" to zaraz ci testa na zaj@%istość sieknę i przysięgam, że palne Ci patelnią w łeb jak usłyszę że nie wiesz kto to taki kapitan ameryka
+: Tomasz396
@shanella: Heheheheh nie no aż tak źle ze mną nie jest No wiem kto to, nie bij! Kurde też poszedłbym do kina Tyle czasu już mnie nie było że ho ho ... Jeżeli test ma być na temat tego filmu to aż się boję Ale ok, startuj ...
@Tomasz396: hehe chciałbyś żeby było tylko na temat tego filmu alei tak jesteś spalony nie lubiąc gwiezdnych wojen no to ok zaczynamy
film pt: deadpool? znasz?
+: Tomasz396
@shanella: Od razu takie trudne? Widziałem zwiastuny, ale jeszcze go nie oglądałem, mam go nawet na jednej z otwartych kart wczytane Zaliczasz odpowiedź ...?
Syn: Tato, mój nauczyciel matematyki chce cię widzieć.
Ojciec: Co się stało?
S: Spytał, ile to jest 7 x 9. Odpowiedziałem, że 63. Potem zadał pytanie, ile to jest 9 x 7. Odpowiedziałem: "A co to, k$^@a, za różnica?" i tym mu podpadłem.
O: W sumie miałeś rację. Ok, pójdę.
Następnego dnia:
S: Tato, byłeś już w szkole?
O: Nie, pójdę jutro.
S: To jak tam będziesz, to podejdź przy okazji do nauczyciela WF-u.
O: Po co?
S: Cóż. Mieliśmy dzisiaj gimnastykę. Kazał mi podnieść lewą rękę. Podniosłem. Kazał mi podnieść prawą rękę. Podniosłem. Kazał mi podnieść lewą nogę. Podniosłem. Kazał mi podnieść prawą nogę, więc spytałem "A na czym mam stać? Na ku%#sie?"
O: No właśnie. Na czym? Dobrze. Tego przygłupa też odwiedzę.
Następnego dnia:
S: Tato, byłeś już w szkole?
O: Jeszcze nie. Zaraz pójdę.
S: To się nie fatyguj. Wyrzucili mnie.
O: Za co?!
S: Dyrektor wezwał mnie do gabinetu. Wchodzę, a tam siedzi nauczyciel matematyki, WF-u i babka od polskiego.
O: A co ona tam, k$^@a, robiła?
S: O to samo zapytałem...
#dowcipy
+: shanella, Blueboy, Mikus298, banshee, Jonny-Bravo, milanos1 więcej (1)
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
T...6ponad 9 lat temu
#dowcipy
Wchodzi facet do restauracji. Ubrany schludnie, ale widać, że ubranie znoszone. Siada przy stoliku i woła kelnera. Ten podchodzi, a facet go pyta:
- Przepraszam, macie rybę?
- Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg...
- Nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo coś takiego... Jak najgorszego i nieświeżego...
Kelner odrobinę się wzdrygnął, ale niewzruszony grzecznie odpowiada:
- W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu.
Facet kontynuuje:
- I proszę ją przygotować w specjalny sposób.
- Słucham?
- Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić...
- Ale...
- I dużo soli! - ciągnął dalej facet - Ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej strony pieprzu od serca! I Smażyć ją proszę bez oleju! Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga strona ma być kompletnie surowa...
Kelner osłupiały próbuje się wycofać, ale facet go zatrzymuje:
- I jak będzie mi pan rybę podawał, to proszę bez żadnych kurtuazyjnych "smacznego", "proszę bardzo"; czy innych. Proszę rzucić talerz na stół i warknąć: "Masz i pozmywaj!"
Kelner odwraca się, po czym wypełnia życzenia klienta. Facet ze łzami w oczach wciska mu do kieszeni banknot stuzłotowy i mówi:
- Rozumiesz, kochany, trzeci miesiąc w delegacji... Tak tęskno za żoną...
+: Blueboy