|
Założyłem tu konto tak bardziej dla żartu/trollowania, ale w sumie mógłbym tu zostać na dłużej, jeśli ten cały miniblog by się bardziej rozwinął ( ͡° ͜ʖ ͡°) W końcu nie chodzi o to, na której stronie ze śmiesznymi obrazkami się siedzi, ale o ludzi, którzy siedzą na niej razem z tobą
#gownowpis:
+: Irinolld, fanzonun, Jonny-Bravo, Robciqqq, horteksic, DobryNick, VAPORWAVE2, lubie-z-placki, Gother -: Tomasz396 więcej (5)
Michale Białku tym razem Cie pokonałem
#michalbialekcontent
Podgląd | Rozmiar pliku: 45 KB
+: Irinolld, DelPiero, Hajdzik, CurwaJakiKyrk, s0ma -: Tomasz396 więcej (1)
WEŹ MNIE NIE WKURWIAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE SZCZUPAK MA ZĘBY? CHAPS I RĘKA UJEBANA!
K$^@A TADEK SUMY W POLSCE PO 80 KILO WAŻĄ, TWÓJ SZCZUPAK TO IM MOŻE NASKOCZYĆ
CO TY MI O SUMACH PIERDOLISZ JAK LEDWO UKLEJĘ POTRAFISZ Z WODY WYCIĄGNĄĆ. SZCZUPAK TO JEST KRÓL WODY JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI
No i aż się zaczeli nakurwiać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec
I bardzo k$^@a dobrze
Tak go za tego suma znienawidził.
Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Wędkarskim. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych skurwysynach z PZW powiedzieć. Gazety niewędkarskie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o wędkarstwie polskim ani aferach w PZW nic się nie pisze.
Szefem koła PZW w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim akwenom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie wędkarskie gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpierdalał.
Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZW ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZW i Adama na forach lokalnych gazet. Napierdalał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.
Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec kurwił na przekupne sądy, PZW, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pie^$#lenia wynikało, że PZW jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na wędki, haczyki czy łódki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. zanęty waniliowej za te 2k kupić (kilkaset kilo).
Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć łódkę do połowów bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać
synek na wodzie to się prawdziwe okazy łapie! tam jest żywioł!
ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś wędkarzami okolicy, że kupią łódkę na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tą łódką dzielili albo będą jeździć łowić razem.
Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ryby biorą jak po#^@ane więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wkurwienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni łowią bez niego bo przecież po równo się zrzucali na łódkę i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu.
#pasta
+: hopin8krzys, laVey -: czupakobra, Mikus298
Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zaj@%ane wędkami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi haczyk czy kotwicę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu hak w nodze.
Druga połowa mieszkania zaj@%ana Wędkarzem Polskim, Światem Wędkarza, Super Karpiem xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wędkarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wędkarzy i kręci gównoburze z innymi wędkarzami o najlepsze zanęty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypie#^_#li_ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wkurwił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu karasie jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę SUM, za naj@%anie 10k postów."
"Jak jest ciepło to co weekend zapierdala na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pie#^_#li_ o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując wędki, robiąc kanapki itd.
Przy jedzeniu zawsze pie#^_#li_ o rybach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Wędkarski, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie zarybiajo tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Ryb Rzecznych żeby się uspokoić.
W tym roku sam sobie kupił na święta ponton. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i nadmuchał w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój wędkarski i siedział cały dzień w tym pontonie na środku mieszkania. Obiad (karp) też w nim zjadł [cool][cześć]
Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich ryb w polsce to bym wziął i zapie#^_#li_ł.
Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na ryby w drodze wyjątku. Super prezent kurwo.
Pojechaliśmy gdzieś wpizdu za miasto, dochodzimy nad jezioro a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy nad woda i patrzymy na spławiki. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pie#^_#ln_ął wędką po głowie, że ryby słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i ryby z wody widzą jak się ruszam i uciekają. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na wodę jak w jakimś j@%anym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam skurwysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się spierdział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej ryby słyszą i czują.
Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na ryby. Kiedyś towarzyszem wypraw rybnych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce BOMBER. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. Naj@%ali się i oczywiście cały czas gadali o wędkowaniu i rybach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepsze są szczupaki czy sumy.
#pasta
Strasznie tęsknię za ojcem.
Nie wiem dlaczego sprawy potoczyły się tak a nie inaczej. Był moim najlepszym przyjacielem, gdy byłem małym dzieckiem pokazał mi jak żyć.
Z tego co pamiętam, byli szczęśliwym małżeństwem z moją mamą. Ale w pewnym momencie jego biznes w Polsce zaczął upadać. Zaczął brać leki na depresję, bezsenność. Zaczął uczęszczać na siłownie, coraz mniej czasu poświęcał mi i mamie.
Był bardzo wykształconym człowiekiem, gdy miałem 12 lat w bardzo prosty sposób nauczył mnie jak obliczać całki oznaczone. No ale było z nim coraz gorzej, mama po wielu miesiącach walki i łez w końcu postanowiła od niego odejść razem ze mną. Od tamtej pory widywałem się z nim coraz rzadziej, w pewnym momencie znalazł sobie kobietę, którą przedstawił mi jako "ciocia Ewelina". Ale po jakimś czasie zdradziła go, wtedy całkowicie się załamał, stracił z nami kontakt i bodajże wyjechał do Stanów, do babci, nigdy jej nie poznałem. Wiem, że była żydówką i w stanach wiodło jej się bardzo dobrze.
Z rozpraw sądowych pamiętam mało, ale biegli stwierdzili jego "niepoczytalność". Jakby się tak zastanowić, często powtarzał, że Polacy to zwierzęta. Ale to dopiero po tym, gdy jakiś biznesman pogrążył jego plan rozprowadzania zegarków marki Rolex po Polsce. Tata miał na ich punkcie manię, dorobił się jednego, bardzo drogiego zegarka z tej właśnie firmy. Pamiętam, że mama zrobiła mu straszną awanturę, bo byli wtedy w ciężkiej sytuacji finansowej. Ale on wciąż powtarzał, że "na tym polega główna część bogactwa". Mnie to nigdy nie jarało, ale cieszyłem się jego szczęściem.
Pamiętam też, że gdy zaczął już jako-tako wyglądać dzięki siłowni, nakryłem go z mamą gdy masturbował się przed lustrem do swojego widoku. To bardzo złe wspomnienie, no ale był chory, rozumiałem to.
Miał też manię na punkcie uzębienia. U dentysty był przynajmniej raz w miesiącu, na szczoteczki i pasty również wydawał ogrom. Na nowe ciuchy nie miałem co liczyć, potrafił zamówić z allegro około 100 wymiennych główek do szczoteczki, nie mam pojęcia czy kiedykolwiek zdążyłby wszystkie użyć.
Najmilej wspominam naszą rodzinną wycieczkę do Gdyni i Sopotu. Był wtedy szczęśliwy, bardzo, mówił że znowu poczuł się jak młody i zakochany w mamie chłopak. Całą wycieczkę podśpiewywał coś w stylu "Tuuu w Gdyniii". Nigdy nie znalazłem tej piosenki, nie mam pojęcia dlaczego tak śpiewał. Jednak mówił coś, że był uczestnikiem nagrywania do niej teledysku. Mama też miło wspominała ich wycieczki do trójmiasta z czasu młodości, ale często przerywała mu wpół zdania gdy mówił "To jest właśnie najpiękniejsze w młodości, bieganie po plaży i nap[...]". Nigdy się nie dowiedziałem od mamy o co mu chodziło.
Miał też przyjaciela z którym w pewnym całkowicie się pokłócił. Nie wiem w sumie jak się nazywał, kazał na siebie mówić "Beldzior", ale tata po przyjacielsku wołał na niego "Blendzior". Gdy tata zachorował ich kontakt się popsuł, czasem dzwonili do siebie i wyzywali bardzo głośno. A ja płakałem w pokoju, bo nie znałem taty od tej strony.
Jak sobie poradził, to nie wiem. Z pogłosek wiem, że całkowicie mu się pogorszyło, o mnie ponoć zupełnie zapomniał. Mama ułożyła sobie życie na nowo, i w sumie dobrze.
Nie wspominam go jako drania, wręcz przeciwnie. Mama wymazała go z pamięci. Szkoda, że byłem wtedy młody i nie rozumiałem tego wszystkiego.
Zostało mi tylko jedno zdjęcie, które zrobiłem jemu i mamie w czasie naszej wycieczki. Jest bardzo niewyraźne, ale nie przeszkadza mi to. Lubie na nie patrzyć, takiego go zapamiętałem. Szczęśliwego, spokojnego, dbającego o nas. Wstawiam je poniżej.
Ciekawe czy kiedykolwiek się jeszcze odezwie, po prostu za nim tęsknię.
#feels #depresja #heheszki #testoviron #truestory
Podgląd | Rozmiar pliku: 26 KB
+: DelPiero, Typciek, Ashveso, WedlowskaMilka, PAPIESZPOLAK, laVey, VAPORWAVE2, s0ma -: Mikus298, Tomasz396, johny11palcow więcej (6)
Wieczorna kąpiel odbyta.
#gownowpis
+: matildah, DelPiero, hopin8krzys -: WedlowskaMilka, shanella, Mikus298 więcej (1)
@laVey: elo
+: hopin8krzys -: WedlowskaMilka, shanella
@sluchampsajakgra: czemu usunąłeś konto na wykopie,halo
+: hopin8krzys
@laVey: postanowiłem, że już nie będę psem
+: hopin8krzys
@sluchampsajakgra: ale przecież razem słuchaliśmy psa jak gra,co się z Tobą stało ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@laVey: możemy dalej słuchać, tylko już mniej oficjalnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Żona strofuje męża:
- Czy naprawdę znowu musiałeś wypić całą butelką wódki?
- Kochanie tym razem zostałem zmuszony...
- Przez kogo?
- Przez przypadek. Zgubiłem nakrętkę od butelki.
#suchary
+: fanzonun, Tomasz396, zdzisiu, shanella, emantes, Mikus298 -: MinusujeWszystko więcej (2)
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
amp
ponad 8 lat temu
Zawołajcie @DelPiero bo ma mnie na #czarnolisto
Film z dedykacją
-: Tomasz396, WedlowskaMilka, pasi17, MinusujeWszystko
amp
ponad 8 lat temu
aj kurde nie mogę dodać
tym razem wygrałeś delpierdo
+: NieLogik, WedlowskaMilka, aloszka -: Tomasz396, MinusujeWszystko
WedlowskaMilka
ponad 8 lat temu
@amp: czemu Wy się nie lubicie :CCCCccc
-: Tomasz396, MinusujeWszystko