|
#dowcipy
Żona wraca do domu po dniu pracy. Mąż pyta:
-Kochanie, jak było w pracy?
-Stresujący dzień. Wyj*bali mnie.
-Czyli co, od jutra idziesz szukać nowej pracy?
-Nie muszę, awans dostałam
+: zdzisiu, shanella, Tomasz396, fanzonun, Blueboy -: innv, slipdog123 więcej (2)
#dowcipy
Porwanie rosyjskiego samolotu dzień po dniu:
Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli
zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i
pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą
połowę pasażerów i pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę
znajomych. Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są
desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.
Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.
+: Blueboy, fanzonun, Tomasz396, milanos1, Redial, GROM1PL, heniiutek666, pezet444, Lama -: slipdog123 więcej (5)
To ja mam lepsza historię #zzyciawziete
Mój 13 letni sąsiad pierwszy raz w życiu poszedł na wagary z kolegą, ale nie było w jakiś zwykły dzień tylko w dniu wagarowicza. Pech chciał, że wybrali się do Centrum handlowego i tam złapała ich policja, może dostali jakieś info od osób obsługujących monitoring, albo po prostu kontrolowali.
Po krótkiej rozmowie oczywiście się przyznali i policja odwiozła ich do domu oraz poinformowała szkołę. I jeden i drugi dostali po -50 punktów od dyrekcji szkoły i wydawało by się że sprawa jest zamknięta. Nic bardziej mylnego! po jakichś dwóch tygodniach rodzice i jednego i drugiego dostali do domu pismo z sądu aby się zgłosili z dzieckiem na rozprawę czy coś, a ta została ustalona na 23 maja o godzinie 10:30, czyli w czasie gdzie dziecko powinno być w szkole. powinno ale nie mogło iść bo jak. Rozumiecie!? za to że dzieciaki opuścili jeden dzień w szkole bo poszli na wagary dostali ...drugi dzień wolnego! Brawo Polskie służby!
Nie, nie dostałem powiadomienia ... Mniejsza o to Jak tam dzionek zleciał? Jak humorek? Ogólnie, co tam?
+: shanella
zdrówko OK, humor też już dopisuje, a cały dzień spędziłam na wylizaniu mieszkania na błysk także padam teraz na mordę, a co tam u Ciebie? jak dzień minął
+: Tomasz396
@Tomasz396: aha 2 razy dodałam to samo i ja dostaję powiadomienia, mój system pracy to 12 godzin - dzień wolny -12 - dzień wolny i tak w nieskończoność, jak chcesz to grafik Ci wyślę - żarcik, a to Ty nie mieszkasz w Polsce?
+: Tomasz396
@shanella: Też już mi dochodzą powiadomienia To że tak powiem, nie najgorzej masz. W sensie że możesz sobie coś zaplanować na dany dzień, bo wiesz kiedy będzie wolny. Nie, Mieszkam od 2,5 roku w Danii. Do Ciebie mam przeszło 1300 km. Zastanawiałem się jednak nad powrotem do kraju, ale to nie szybciej niż 1,5 roku jeszcze. Może jednak coś się zmieni i zostanę tutaj dłużej ... Ciężko mi cokolwiek określić w tym temacie. Sama mieszkasz?
+: shanella
@Tomasz396: To suń 4 litery bo ja chcę wyemigrować weź przestań w tej Polsce to tylko bieda i nędza, z pracą do bani, a jeśli już to za psie pieniądze... a co do mojego mieszkania to nie licząc pomieszkujących to na razie chwilowo (nie jetem osobą samotną) mieszkam sama i bez pomocy rodziców by się nie obeszło bo mieszkanie nie jest moje, tylko wynajmuję
+: Tomasz396
@shanella: Dlaczego więc nie zamieszkasz z chłopakiem? Zawsze to łatwiej pod względem finansowym ... Wiem że w Polsce bieda, ale ta zagranica mnie już męczy w pewien sposób. Same fałszywe twarze dookoła! W Polsce miałem swoje grono zaufanych ludzi, nawet jeden z takich ściągnął mnie tutaj i ... Nie poznaję tego chłopa! Kasa jednak zmienia ludzi! Ogólnie to już ze sobą nie rozmawiamy nawet ... Nie jest tak kolorowo jak mogłoby się wydawać. Siedząc w Polsce też myślałem o tym jak ci za granicą mają fajnie, ale to nie do końca tak. Oczywiście jest o wiele łatwiej niżeli w Polsce, ale coś kosztem czegoś.
4 litery posunięte, nawet będziesz miała osobny pokój
+: shanella
@Tomasz396: oj zdecydowanie za świeża sprawa by proponować wspólne mieszkanie, pożyjemy zobaczymy... a jeden bardzo toksyczny związek już mam za sobą i 4 lata poszły psu w d..., więc teraz ostrożnie podchodzę do tych tematów, aczkolwiek faktem jest że to właśnie podczas wspólnego mieszkania najwięcej kwiatków wychodzi... a jak Ci się mieszka w Danii? można wiedzieć czym się zajmujesz?
+: Tomasz396
@shanella: No to trzymam za Was kciuki Z tym że tak jak wspomniałaś, najbardziej ludzie się poznają po wspólnym zamieszkaniu. Znam wiele osób które były ze sobą przez lata, ale nie potrafili się dogadać po zamieszkaniu ze sobą ... Bycie człowiekiem jest skomplikowane ... W Danii ogólnie jest w miarę ok. Ludzie zazwyczaj są sympatyczni i pomocni (oczywiście nie w urzędach), ale polaków to lepiej omijać (są rzecz jasna wyjątki). Pracowałem przez ponad 1,5 roku na rozbiórce dachów,czasami jeździliśmy po fabrykach i rozmontowywaliśmy maszyny i linie produkcyjne, pracowałem też na złomowisku, ale głównie na dachach i to z azbestem! Wszystko u tego samego szefa. Potem miałem mały wypadek, pozrywane ścięgna w kolanie i wiązadła, pół roku rehabilitacji i w tym okresie skończył nam się projekt budynków. Zostałem więc zwolniony (razem z kilkoma innymi osobami z tego projektu) i teraz siedzę bez pracy. To chyba właśnie to wpływa na moje przemyślenia odnośnie dalszej egzystencji tutaj. Wkrótce jednak rusza tutaj sezon (wszyscy od maja mogą brać urlopy) więc może coś znajdę. Póki co zapisałem się tutaj do szkoły językowej jakieś 3 miesiące temu Nie wiem co Ci jeszcze mogę powiedzieć ... Czekam na dalsze pytania Apropo, w tej galerii też tak źle płacą? Zawsze myślałem że w takich miejscach zarabia się "tak w miarę" już.
@Tomasz396: a coś ty, tyram za 8 zł za godziną, na śmieciowej umowie, a na papierze mam że zarabiam 600zł żeby nie musieli za mnie składek wyższych odprowadzać, a moja szefowa (właścicielska sklepu) jest zdania w tych czasach to i na czarno pracować znajdą się chętni, a ona nam łaskę robi że dała na śmieciówki... więc nie wiem co będzie dalej, ale ja odejdę... i gdyby nie fakt, że jestem kierowniczką, więc mam trochę więcej... to bym nawet minimalnej krajowej nie zarobiła, czyli 1380zł, fakt mam sporo wolnego, ale też pracuję więcej niż normalny etat, bo normalny etat ma 164 h, ja pracuje po 182 h miesięcznie, a nawet mi do emerytury się to nie wlicza... takie są polskie realia w moim regionie przynajmniej w Polsce B czyli na wschodniej ścianie kraju... żenada uwłaczająca ludzkości
mniejsza o to a jak Ci idzie z językiem?
+: Tomasz396
@shanella: Kiedyś wszystko się ułoży, pomyśl o dniu w którym będziesz mogła powiedzieć swojej "wspaniałej" szefowej co o niej myślisz! Choć ja jestem zdania że lepiej za sobą mostów nie palić ... Gdy wyjechałem z Polski nie znałem żadnego języka (prócz polskiego). Wszyscy mówili do mnie po angielsku bo jest łatwiejszy do nauczenia się. Nie miałem więc sposobności nawet osłuchania się duńskiego, więc teraz zaczynam tak jakby od podstaw. Ciężki strasznie do nauczenia ... Ale jak się chce, to można Podstawy jakieś znam, coraz więcej rozumiem, ale jeszcze strasznie daleka droga przede mną Wyobraź sobie, że w duńskim języku masz 5 różnych "o", 3 "u" ... Wypowiadasz jedno "normalnie", następnie z językiem do podniebienia, dalej jakieoś przez gardło ... Nie do końca mi to idzie Między kilkoma nawet nie słyszę różnicy. Nauczycielka jest na tyle fajna, że nie karci jak coś źle wypowiesz, nie zmusza na siłę do powtarzania czegoś ... Jest luźno tak Mówiła, że wszystko zależy z jakiego kraju przyjechaliśmy, bo niektórzy nie będą w stanie zaakcentować wielu rzeczy w ich języku, ale jeśli ktoś z rozmówców będzie chciał to się domyśli o co chodziło
Znasz jakiś język poza ojczystym?
@Tomasz396: standardowo angielski, uczyłam się niemieckiego, ale tego nienawidziłam tak bardzo, że sabotowałam naukę, więc nie umiem nic, odkąd pracuję w galerii to znam rosyjski, siłą rzeczy się nauczyłam bo 70% klientów to Białorusini, ale jako zaawansowana rusofobka to jak widzę ruska to twierdzą złośliwie że ja "nipanimaju", chociaż panimaju wszystko, to jeszcze zależy bo jak ruska powie dzień dobry to jestem miła, ale jak powie na moje polskie dzień dobry zdrsatwójcie, to uuuuuuuu potrafię być naprawdę wredna... ale to osobny wątek, bo wszystko co ruskie to jak wiemy to stan umysłu , więc powiedzmy, wchodzi Białorusinka i gwiazdorzy wymierzając mi policzek... no cóż ja jej oddam 100 razy mocniejszy, to wszystko bez użycia siły... wojna słów oprócz tego znam całkiem nieźle francuski, bardziej w mowie niż w piśmie, bo też pracowałam za granicą i jakoś musiałam się porozumiewać, więc postanowiłam się uczyć
+: Tomasz396
@shanella: Wow o_O Zaskoczyłaś mnie teraz. Francję omijaj teraz z daleka, ale powiedz mi co Ty jeszcze robisz w Polsce? Znasz angielski, rosyjski i francuski ... Nie ma barykady przed Tobą! Jasne, trzeba się najpierw gdzieś zaczepić i znaleźć lokum, ale to też nie taki znów problem. Można zacząć od pracy przez pośrednika, odłożyć troszkę pieniążków na wynajem mieszkania i poszukać pracy w zagranicznej firmie (bez pośrednika). Wiem, łatwo się tak mówi, ale masz możliwości! Ja nie znałem nawet języka jak wyjechałem (fakt faktem kolega mi dużo pomógł na początku) i miałem załatwioną pracę, ale nie bałem się i się udało. Miałem być tylko na 3 miesiące a siedzę już tu 2,5 roku Oczywiście sama musisz podjąć decyzję, przeanalizować wszystko, ale tak jak czytam to co piszesz to nie widzę przeszkód żebyś mogła spróbować. Nie żebym Ci cukrował teraz, ale wydajesz się być bardzo wesołą i inteligentną osóbką, a to daje spore możliwości! No i już nie musiałabyś się z kacapami użerać
Odnośnie ruskich to jak to mówią, im dalej na wschód tym większy smród
@shanella: Zastanawia mnie jeszcze jak wredna może być Magdalena W takiej sytuacji Cię jeszcze nie spotkałem ...
@Tomasz396: noom a przy tym wszystkim jestem strasznym tchórzem, boję się nieznanego i nie mam potrzeby przeżywania przygód,a tego czego najbardziej boję się jakiejkolwiek w wżyciu to są zmiany...
jestem osobą która stworzyła swój własny bezpieczny bąbel i nie lubię się z niego wychylać... długi temat, jestem osobą wycofaną... nawet pizze zamawiam od 10 lat w kółko tą samą, nie wiem chyba boję się zaryzykować, boję się porażki
nie wiem o co mi chodzi z jednej strony potrafię być pyskata i odważna... ale z drugiej strony nie pójdę nigdzie w nieznane bez asekuracji, wszytko co nowe przyprawia mnie o panikę, zawał i trzęsienie rok... ostatnio jak po raz pierwszy wpłacałam wypłatę do wpłatomatu to czułam się jakbym była na maturze na szczęście miły chłopaczek pracujący w banu mi pomógł, bez trzęsących się łap oczywiście się nie obeszło... nie ma oporów co do kontaktów międzyludzkich, mam opory co do zmian i XXI wieku
@Tomasz396: noo po moim ostatnim fochu to mikuś liznął 2% mojej podłości, pojechałam, ale usunęłam i pojechałam delikatnie
@shanella: Myślisz że ja mam inaczej? Dlatego też nawet jak miałem jakąś dupowatą pracę, to się jej trzymałem żeby tylko nic nie zmieniać. Nadal w wielu kwestiach tak mam, ale nie zawsze jest to opłacalne. Zacznij od zmian pizzy zatem Zawsze to jakiś początek będzie Tak na poważnie to doskonale rozumiem Twoje obawy, znam to przecież z autopsji. Gdyby nie to że zostałem tutaj ściągnięty to pewnie bym nie wyjechał sam, ale teraz wiem że dam sobie radę jak będzie trzeba. Nie zawahałbym się wyjechania w samotności, już nie teraz. Pamiętaj że wiele możesz jeszcze w życiu zmienić, ale najpierw musisz tego chcieć a potem się na to zdecydować. Zresztą wspominałaś iż byłaś we Francji, więc chyba nie obce Ci życie za granicą z nieznajomymi (chyba że nie wyjechałaś tam sama). Powiem Ci tak, nie jestem osobą z której warto brać przykład, która mogłaby kogoś nauczać czy cokolwiek, ale jeśli już się zdecydujesz to na pewno Ci się to połaci! Strach minie po niedługim czasie a potem to już tylko z górki
Tak czytam jeszcze raz Twój przedostatni post i (poza pizzą) czuję się jakbym czytał historyjkę o samym sobie
Na którą do pracy masz?
@Tomasz396: jutro.. bo mi się oczy zamykają i oczywiście i love do prezydenckiego "bulu" aaa wolne mam jutro bo dzień urlopu wzięłam
@shanella: Kolorowych "żono"
AAaaaaa własnie, My mamy dziś noc poślubną!
@Tomasz396: "serce moje" to dlaczego cie na tej nocy nie ma? :
@shanella: Pytanie brzmi dlaczego Ty w taką noc chcesz spać?!?
@shanella: Jak czekasz skoro chcesz iść spać? Ja myślałem że mamy uzgodnione spotkanie się u mnie, mam nową roletę w sypialni ... Wcale światła nie przepuszcza i jest czarna, więc możemy noc wydłużyć ile chcemy
@Tomasz396: dobranoc... był szerszy komentarz ale został usunięty chwała bogu... pa
@shanella: Bogu* - piszemy wielką literą! Powtórz ten szerszy komentarz bo teraz spać nie będę mógł A potem dopiero PA.
@shanella: Nie zapomnę Ci tej ucieczki! Nie oznacza to rozwodu, ale minusika łapiesz. Śpię dziś sam w salonie!
#belgia: Górnicy wracają w zatłoczonej windzie na powierzchnię po skończonym dniu pracy.
#fotohistoria #gornictwo
Podgląd | Rozmiar pliku: 68 KB
@Jonny-Bravo: Windę to masz w bloku ! A to jest szola ciulu
+: Blueboy, Spartan1978 -: Mikus298
@solberg: @Jonny-Bravo: Szola to - winda i tylko wyłącznie w gwarze śląskiej i z dawien dawna szola, dotyczyło windy w nazewnictwie górniczym, faustlik – średni młotek
fedrunek – urobek
fela (szwela) – okorek, podkład
felezunek – sprawdzanie obecności górników
flaps – zupa regeneracyjna
glajzy – szyny
gruba – kopalnia
grubiorz – górnik
hajer – rębacz strzałowy, górnik strzałowy
haszpel – zwrotnica w kopalni
hercowa – łopata do węgla
hołda – wysypisko
holajza – dłuto
jaja – łącznik wozów
kapa – stropnica
kapliczka – lampa na ostatnim wagoniku
keta – łańcuch
kalfaktor – górnik pomocniczy
klotka – piętro szoli
kolaska, bryczka – wagonik
koń – maszyna
koza – wóz kłonicowy do przewożenia długich elementów
ku%_#s_ówa – herbata
majzel – przecinak
marka – znaczek identyfikacyjny
momentka – drut strzałowy
muterka – nakrętka
opylić – opylić wyrobisko pyłem kamiennym
pancer – przenośnik ścianowy
pyrlik, pyrol – duży, ciężki młot
przekop – główny chodnik na dole kopalni
raszpla – duży pilnik
ring – obudowa
spąg, zol – podłoga w kopalni
spodnioki – kalesony
szipa – łopata do piasku
szleper, śleper – ładowacz (najniższy stopień górnika)
szola – winda
szpind – szafka na ubrania robocze
szraubsztok – imadło
sztajger – sztygar
sztympel – stojak
sztolkapy (stalkapy) – buty ze stalowymi ochraniaczami
szychta – dniówka
śledź – klin mocujący stojak stalowy
tifor – ciągarka linowa Jak widać wiele z tych nazw przeszło do codziennego użytku co nie oznacza poprawnej nazwy zwyczajowej tak jak Tifor- teraz znany jako kifor i podobne
Wszystkie te nazwy gwarowe wywodzą się z górnictwa i są przypisywane gwarze śląskiej ale tylko górniczej gwarze zawodowej wywodzącej się z gwary miejskiej, nazwy i nazewnictwo gwarowe można znaleźć w słowniku górniczym tak jest takie coś ja słownik górniczy. więc Winda (dźwig szybowy) czy Winda górnicza jest jak najbardziej nazwą prawidłową, jako Nazwa zwyczajowa, nazwa wernakularna powszechnie stosowana Gwara śląska i inne gwary są jako terytorialne odmiany języka piękne jak i ich kultywowanie, ale niestety młodsze pokolenia mieszają poszczególne słowa i przypisują im nowe znaczenie nie zawsze zgodne z gwarą.
+: solberg -: slipdog123
@Mikus298: @Jonny-Bravo: Trzy poprawki z mojej gruby :
Haszpel to kołowrót KBH
fedrunek to urabianie kombajnem w ścianie
kalfaktor to koleś na powierzchni od załatwiania potrzebnych narzędzi i elementów dla dołu
+: Blueboy
@shanella:Nie, ale mam dosyć spore grono znajomości w Katowicach w Bytomiu i jak mnie chcą zdenerwować to zaczynają po swojemu
@solberg: Godka piykno. Ale na Ślonsku godo się w kożdej wsi inakszy. Ni ma jednego ślonskiego jynzyka. Inakszy się godo w Pietrowicach,inakszy w Przegyndzy,inakszy w Rybniku,a jeszcze inakszy w Raciborzu abo Olzie. A w Makowie i Szczytach też trocha inakszy godają. I Pon Boczkowi dziynki za ta roztomaintość godania.
@Jonny-Bravo: Mikuś chyba PW działa bo nie wywaliło tego na mbloga
+: Tomasz396
@shanella: he trzepak , a ja lubię owszem gwarę ale przyznam szczerze że śląska gwara jakoś do mnie szczególnie nie przemawia w szczególności jak słyszę kobiety, taki twarda wymowa bardzo niska wynikająca zapewne z naleciałości niemieckich i tak zazwyczaj brzmi, nie nie podoba mi się
@shanella: @Jonny-Bravo: chyba nie działa ja nadal pisze na blogu
@shanella: Czy ja wiem czy to internety, owszem nie zaprzeczam przydają się, ale raczej moja ciekawość , nie wiem czy ciekawość świata można nazwać wiedzą ? ale to moja po prostu ciekawość i tyle a do tego rozległe zainteresowania nie obsadzone w ramki i drugie tyle znajomych po całej Polsce ot moja ciekawość.
@shanella: Blondynka , nie szkodzi nikt nie jest doskonały
@shanella: Dzieki mało skromne Ja dlatego lubię jak widzę tu jakieś dodawane ciekawostki to jak z muzyka , nie ma ścisłych ram słucha się tego co w danej chwili wpada w ucho, w ścisłych ramach się obsadzić to jak bym zamykał się na świat i tyle, w zasadzie lubię sam wszystko zrobić wiec i tu i ówdzie trzeba było się zawsze czegoś nowego nauczyć no i się człowiek nie nudzi he
@shanella: Teraz to ja e no dobra , nie wiem ale sorki dowcip taki po prostu był, troszkę dziwny dystans nic takiego nawet by mi przez myśl nie przeszło dziwne sorki już mnie nie ma
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
MajkiGee
ponad 8 lat temu
Tomasz Milanowski kończył nocną wartę w serwerowni Milanosa. Za oknem chyba nie zadłużonej Myszkowskiej willi nic się nie działo. Myślał wtedy o dniu 28 października 2016, kiedy to baza użytkowników jego serwisu z 5 wzrosła do 25.. @
+: DelPiero, VAPORWAVE2, amp, WedlowskaMilka, ripwykop, hopin8krzys, xor, horteksic, heheszeq, Andrzej343, lubie-z-placki, rdkN, StarySkuter -: migi, Tomasz396 więcej (10)