Nie daj się straży miejskiej VI
Nie daj się straży miejskiej V
-
Panie "WujaszekJoe" i znów ma Pan problem z SM i ich fotoradarami... żenujące. Dupę zawracasz pan Policji, szukasz Pan sensacji i jeszcze Pan to kręcisz. Narracja do filmu żenująca, po prostu wstyd słuchać. Czemu żeś Pan tego fotoradaru nie załadował do samochodu i nie odjechał? Bo dostałbyś Pan zarzut za usiłowanie kradzieży! Znaleźne... heheheh. Najpierw trzeba znaleźć coś zgubionego, żeby znaleźne dostać, a tego fotoradaru nikt nie zgubił
Będziesz Pan tak się wysilał, aż ktoś nie zdzierży i Panu sprawę zrobi za utrudnianie wykonywania czynności służbowych lub za znieważenie funkcjonariusza na służbie (art. 224 par. 2 kk i 226 par. 1 kk) . Miejscowi Policjanci i SM zapamiętają sobie Pana i Pańskie zabawy i kiedyś Pana rozliczą po całości za byle wykroczenie. Ech... Młody Pan jeszcze jesteś i .... -
Panie "niktus" określenie "bona vacantia" odnosi się do dóbr do których nikt się nie przyznaje np. skarby piratów, porzucone statki itp. Fotoradar w takim przypadku ma właściciela - Straż Miejską. Straż Miejska nie porzuciła fotoradaru i co więcej przyznaje się do niego, więc to określenie odpada.
-
Kezyrgo a co ma piernik do wiatraka ? Od kiedy to infrastrukturę można porównać do urządzenia, które ktoś zostawił samopas? Idąc Twoim tokiem myślenia jeśli ktoś znajdzie kasę na ulicy i ja podniesie, to od razu zostaje złodziejem
Już widzę jak się nie schylasz po 100zł i przechodzisz obojętnie :> Najpierw sobie poczytaj (ze zrozumieniem tekstu), pojęcia a później kogoś krytykuj -
Pokaż mi choć jeden film tego Pana, w którym są podstawy do zastosowania artykułów, które cytujesz ? Mogą sobie robić sprawy jak chcą się ośmieszyć a Ty się ośmieszasz rzucając paragrafami i nie znając przesłanek ich zastosowania
Zgodzę się z Tobą tylko w części dotyczącej mienia zgubionego, bo o wiele bardziej pasuje tutaj termin mienie porzucone, czyli mówiąc ładnie "bona vacantia".
Nie daj się straży miejskiej VI
Nie daj się straży miejskiej VI
Nie daj się straży miejskiej V
-
Panie "WujaszekJoe" i znów ma Pan problem z SM i ich fotoradarami... żenujące. Dupę zawracasz pan Policji, szukasz Pan sensacji i jeszcze Pan to kręcisz. Narracja do filmu żenująca, po prostu wstyd słuchać. Czemu żeś Pan tego fotoradaru nie załadował do samochodu i nie odjechał? Bo dostałbyś Pan zarzut za usiłowanie kradzieży! Znaleźne... heheheh. Najpierw trzeba znaleźć coś zgubionego, żeby znaleźne dostać, a tego fotoradaru nikt nie zgubił
Będziesz Pan tak się wysilał, aż ktoś nie zdzierży i Panu sprawę zrobi za utrudnianie wykonywania czynności służbowych lub za znieważenie funkcjonariusza na służbie (art. 224 par. 2 kk i 226 par. 1 kk) . Miejscowi Policjanci i SM zapamiętają sobie Pana i Pańskie zabawy i kiedyś Pana rozliczą po całości za byle wykroczenie. Ech... Młody Pan jeszcze jesteś i .... -
Panie "niktus" określenie "bona vacantia" odnosi się do dóbr do których nikt się nie przyznaje np. skarby piratów, porzucone statki itp. Fotoradar w takim przypadku ma właściciela - Straż Miejską. Straż Miejska nie porzuciła fotoradaru i co więcej przyznaje się do niego, więc to określenie odpada.
-
Kezyrgo a co ma piernik do wiatraka ? Od kiedy to infrastrukturę można porównać do urządzenia, które ktoś zostawił samopas? Idąc Twoim tokiem myślenia jeśli ktoś znajdzie kasę na ulicy i ja podniesie, to od razu zostaje złodziejem
Już widzę jak się nie schylasz po 100zł i przechodzisz obojętnie :> Najpierw sobie poczytaj (ze zrozumieniem tekstu), pojęcia a później kogoś krytykuj -
Pokaż mi choć jeden film tego Pana, w którym są podstawy do zastosowania artykułów, które cytujesz ? Mogą sobie robić sprawy jak chcą się ośmieszyć a Ty się ośmieszasz rzucając paragrafami i nie znając przesłanek ich zastosowania
Zgodzę się z Tobą tylko w części dotyczącej mienia zgubionego, bo o wiele bardziej pasuje tutaj termin mienie porzucone, czyli mówiąc ładnie "bona vacantia".
Nie daj się straży miejskiej V
-
Panie "WujaszekJoe" i znów ma Pan problem z SM i ich fotoradarami... żenujące. Dupę zawracasz pan Policji, szukasz Pan sensacji i jeszcze Pan to kręcisz. Narracja do filmu żenująca, po prostu wstyd słuchać. Czemu żeś Pan tego fotoradaru nie załadował do samochodu i nie odjechał? Bo dostałbyś Pan zarzut za usiłowanie kradzieży! Znaleźne... heheheh. Najpierw trzeba znaleźć coś zgubionego, żeby znaleźne dostać, a tego fotoradaru nikt nie zgubił
Będziesz Pan tak się wysilał, aż ktoś nie zdzierży i Panu sprawę zrobi za utrudnianie wykonywania czynności służbowych lub za znieważenie funkcjonariusza na służbie (art. 224 par. 2 kk i 226 par. 1 kk) . Miejscowi Policjanci i SM zapamiętają sobie Pana i Pańskie zabawy i kiedyś Pana rozliczą po całości za byle wykroczenie. Ech... Młody Pan jeszcze jesteś i .... -
Panie "niktus" określenie "bona vacantia" odnosi się do dóbr do których nikt się nie przyznaje np. skarby piratów, porzucone statki itp. Fotoradar w takim przypadku ma właściciela - Straż Miejską. Straż Miejska nie porzuciła fotoradaru i co więcej przyznaje się do niego, więc to określenie odpada.
-
Kezyrgo a co ma piernik do wiatraka ? Od kiedy to infrastrukturę można porównać do urządzenia, które ktoś zostawił samopas? Idąc Twoim tokiem myślenia jeśli ktoś znajdzie kasę na ulicy i ja podniesie, to od razu zostaje złodziejem
Już widzę jak się nie schylasz po 100zł i przechodzisz obojętnie :> Najpierw sobie poczytaj (ze zrozumieniem tekstu), pojęcia a później kogoś krytykuj -
Pokaż mi choć jeden film tego Pana, w którym są podstawy do zastosowania artykułów, które cytujesz ? Mogą sobie robić sprawy jak chcą się ośmieszyć a Ty się ośmieszasz rzucając paragrafami i nie znając przesłanek ich zastosowania
Zgodzę się z Tobą tylko w części dotyczącej mienia zgubionego, bo o wiele bardziej pasuje tutaj termin mienie porzucone, czyli mówiąc ładnie "bona vacantia".
Nie daj się straży miejskiej V
-
Panie "WujaszekJoe" i znów ma Pan problem z SM i ich fotoradarami... żenujące. Dupę zawracasz pan Policji, szukasz Pan sensacji i jeszcze Pan to kręcisz. Narracja do filmu żenująca, po prostu wstyd słuchać. Czemu żeś Pan tego fotoradaru nie załadował do samochodu i nie odjechał? Bo dostałbyś Pan zarzut za usiłowanie kradzieży! Znaleźne... heheheh. Najpierw trzeba znaleźć coś zgubionego, żeby znaleźne dostać, a tego fotoradaru nikt nie zgubił
Będziesz Pan tak się wysilał, aż ktoś nie zdzierży i Panu sprawę zrobi za utrudnianie wykonywania czynności służbowych lub za znieważenie funkcjonariusza na służbie (art. 224 par. 2 kk i 226 par. 1 kk) . Miejscowi Policjanci i SM zapamiętają sobie Pana i Pańskie zabawy i kiedyś Pana rozliczą po całości za byle wykroczenie. Ech... Młody Pan jeszcze jesteś i .... -
Panie "niktus" określenie "bona vacantia" odnosi się do dóbr do których nikt się nie przyznaje np. skarby piratów, porzucone statki itp. Fotoradar w takim przypadku ma właściciela - Straż Miejską. Straż Miejska nie porzuciła fotoradaru i co więcej przyznaje się do niego, więc to określenie odpada.
-
Kezyrgo a co ma piernik do wiatraka ? Od kiedy to infrastrukturę można porównać do urządzenia, które ktoś zostawił samopas? Idąc Twoim tokiem myślenia jeśli ktoś znajdzie kasę na ulicy i ja podniesie, to od razu zostaje złodziejem
Już widzę jak się nie schylasz po 100zł i przechodzisz obojętnie :> Najpierw sobie poczytaj (ze zrozumieniem tekstu), pojęcia a później kogoś krytykuj -
Pokaż mi choć jeden film tego Pana, w którym są podstawy do zastosowania artykułów, które cytujesz ? Mogą sobie robić sprawy jak chcą się ośmieszyć a Ty się ośmieszasz rzucając paragrafami i nie znając przesłanek ich zastosowania
Zgodzę się z Tobą tylko w części dotyczącej mienia zgubionego, bo o wiele bardziej pasuje tutaj termin mienie porzucone, czyli mówiąc ładnie "bona vacantia".
Nie daj się straży miejskiej IV
-
powiem wam że w polsce na niektóre rzeczy trzeba przymknąć oko... np na tzw wykroczenia,,, bo tak naprawdę to leży w intencji "panów od przestrzegania przepisów" ....a w dużym mieście to gdzie masz zaparkować? mimo że tylko na np godz...
aaaaa niby w polsce jest zabronione handlowanie np grzybkami,a tu pozwalają - i dobrze bo mimo fotoradaru należy wykazać minimum empatii.... -
"8ball" napisałeś "w polsce na niektóre rzeczy trzeba przymknąć oko" i chodzi ci konkretnie o wykroczenia i parkowanie w mieście. Mieszkam w 300 tyś. mieście i moje podwórko sąsiaduje z ZUS-em i kilkoma bankami. Może wpadniesz do mnie i popilnujesz przez cały dzień, żeby nikt nie parkował w mojej bramie? Czasami kilka razy dziennie wzywam Policje i Straż Miejską żeby umożliwili mi wyjazd z własnej posesji. I nic nie pomagają napisy na bramie, każdy staje "tylko na minutkę". Tak jak już wcześniej napisałem: "wszyscy w tym kraju wymagają od innych przestrzegania prawa tylko sami go nie przestrzegają".
Nie daj się straży miejskiej IV
-
powiem wam że w polsce na niektóre rzeczy trzeba przymknąć oko... np na tzw wykroczenia,,, bo tak naprawdę to leży w intencji "panów od przestrzegania przepisów" ....a w dużym mieście to gdzie masz zaparkować? mimo że tylko na np godz...
aaaaa niby w polsce jest zabronione handlowanie np grzybkami,a tu pozwalają - i dobrze bo mimo fotoradaru należy wykazać minimum empatii.... -
"8ball" napisałeś "w polsce na niektóre rzeczy trzeba przymknąć oko" i chodzi ci konkretnie o wykroczenia i parkowanie w mieście. Mieszkam w 300 tyś. mieście i moje podwórko sąsiaduje z ZUS-em i kilkoma bankami. Może wpadniesz do mnie i popilnujesz przez cały dzień, żeby nikt nie parkował w mojej bramie? Czasami kilka razy dziennie wzywam Policje i Straż Miejską żeby umożliwili mi wyjazd z własnej posesji. I nic nie pomagają napisy na bramie, każdy staje "tylko na minutkę". Tak jak już wcześniej napisałem: "wszyscy w tym kraju wymagają od innych przestrzegania prawa tylko sami go nie przestrzegają".
Polska policja w akcji
-
Z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych(http://www.nettax.pl/dzienniki/du/2009/62/poz.504.htm) wynika jasno, że nad bezpieczeństwem uczestników czuwa organizator oraz zatrudniona przez niego ochrona a Policja wkracza tylko na pisemną prośbę organizatora, gdy ochrona nie może sobie poradzić lub dochodzi do łamania prawa. Dlaczego przed meczem (imprezą masową) Policja jest na stadionie lub w jego pobliżu? Czyżby już przed imprezą zakładano, że dojdzie do łamania prawa? Przecież na wielu meczach nie dochodzi do awantur i atmosfera jest przyjacielska a Policja i tak przyjeżdża? Powinno się coś z tym zrobić i wyjaśnić w mediach dlaczego kibic traktowany jest gorzej od zwykłego uczestnika koncertu piosenki ludowej lub zlotu Radia Maryja.
-
Nie to Ty pomyśl... Kiedy ja gdzieś napisałem/powiedziałem coś w stylu "CHWDP"? Takie hasła to po prostu dziecinada, a Ty się w to bawisz... Nie masz się już przed czym buntować? - Zostań ekologiem, przywiąż się do drzewa!
Jak by mnie policjant "palnął pałką", to na pewno nie za darmo...
Jak by ktoś pobił kogoś z mojej rodziny, to chyba nie policja... I w takim właśnie przypadku, napastnik może dostać tą pałką... Bo wątpię, żeby w tym momencie komenda typu "proszę, uspokójcie się" miała jakikolwiek wpływ na tą sytuację...
Policja jest na meczach wyższej rangi (bo tam jest większe prawdopodobieństwo awantury), na meczach niższych lig (tam też zdarzają się bójki, ale zdecydowanie rzadziej i tam wystarczy kilku mężczyzn z otoczenia, żeby rozdzielić awanturników), gdzie kibice przychodzą zobaczyć, jak gra ich znajomy i dopingować jego drużynie, policja nie stoi i nie bije pałkami kibiców...
Mam nadzieję, że (o ile to jeszcze przeczytasz) załapiesz w końcu o co mi chodzi, bo do tej pory byłeś ślepo wierny (niczym fanatyczny "moherowy beret") swojej ideologii pokolenia JP. Trzymaj się! -
No to teraz już całkiem nie kumam... Z jednej strony piszecie że Policja to CHWDP, Pały i nabijanie się gdy się któryś potknie a z drugiej strony jest potrzebna by "zatrzymać fale pseudo kibiców" (wow jaka pompa). Zastanówcie się sami czego chcecie... Z jednej strony to niech Policja wyp...dala a z drugiej "jak trwoga to do Policji". Jak Was Policjant palnie pałką to "nadużycie siły!!!" ale jak palnie kogoś innego to już "zatrzymanie fali pseudo kibiców". Pomyślcie czasami nad tym. Co?
-
to patrz policja nie przyjeżdża na mecz ani jednego funkcjonariusza. ochrona w większości pewnie nie ma nawet pałki i jak zacznie sie dym to zanim policja dojedzie to oni sie zdążą pozabijać. więc dlatego tam są. i jeśli mi sie dobrze wydaje aczkolwiek mogę się mylić tylko ochroniarz na licencji ma prawo Cie dotknąć wliczając w to obrony własnej.
-
No to już teraz nie rozumiem.... To ta Policja na meczach jest potrzebna??? Przecież Ochrona świetnie daje sobie radę... W końcu za to jej płacą.... A przecież widać na filmie że Policja sobie nie radzi... Po co Oni tam są, przecież i tak żadnemu PseudoKibicowi nie dali by rady... Czyli wg Ustawy Policja powinna wchodzić za Ochroną a tu nie widać ochrony... Po co Oni się pchają skoro wg prawa ich tam nie powinno być?!
-
Bo jak chyba wiesz, na mecz przychodzą kibice (a czasem ludzie, którzy tylko mówią o sobie że są kibicami) dwóch drużyn i jedni z drugimi mają raczej małe szanse na zaprzyjaźnienie się... A ludzie chodzący na koncerty, mają wspólną pasję i dlatego bawią się z wszystkimi. Tam nawet jeśli upadniesz w tłumie to nie poleżysz dużej niż kilka sekund (dotyczy osób poniżej 150kg). Myślę, że babcie ze zlotów (o ile się odbywają) też do siebie nie są wrogo nastawione. A jeśli już którejś nie spodoba się np. zbyt wyzywający beret, to właścicielka i tak raczej po nim nie dostanie.
Polska policja w akcji
-
Z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych(http://www.nettax.pl/dzienniki/du/2009/62/poz.504.htm) wynika jasno, że nad bezpieczeństwem uczestników czuwa organizator oraz zatrudniona przez niego ochrona a Policja wkracza tylko na pisemną prośbę organizatora, gdy ochrona nie może sobie poradzić lub dochodzi do łamania prawa. Dlaczego przed meczem (imprezą masową) Policja jest na stadionie lub w jego pobliżu? Czyżby już przed imprezą zakładano, że dojdzie do łamania prawa? Przecież na wielu meczach nie dochodzi do awantur i atmosfera jest przyjacielska a Policja i tak przyjeżdża? Powinno się coś z tym zrobić i wyjaśnić w mediach dlaczego kibic traktowany jest gorzej od zwykłego uczestnika koncertu piosenki ludowej lub zlotu Radia Maryja.
-
Nie to Ty pomyśl... Kiedy ja gdzieś napisałem/powiedziałem coś w stylu "CHWDP"? Takie hasła to po prostu dziecinada, a Ty się w to bawisz... Nie masz się już przed czym buntować? - Zostań ekologiem, przywiąż się do drzewa!
Jak by mnie policjant "palnął pałką", to na pewno nie za darmo...
Jak by ktoś pobił kogoś z mojej rodziny, to chyba nie policja... I w takim właśnie przypadku, napastnik może dostać tą pałką... Bo wątpię, żeby w tym momencie komenda typu "proszę, uspokójcie się" miała jakikolwiek wpływ na tą sytuację...
Policja jest na meczach wyższej rangi (bo tam jest większe prawdopodobieństwo awantury), na meczach niższych lig (tam też zdarzają się bójki, ale zdecydowanie rzadziej i tam wystarczy kilku mężczyzn z otoczenia, żeby rozdzielić awanturników), gdzie kibice przychodzą zobaczyć, jak gra ich znajomy i dopingować jego drużynie, policja nie stoi i nie bije pałkami kibiców...
Mam nadzieję, że (o ile to jeszcze przeczytasz) załapiesz w końcu o co mi chodzi, bo do tej pory byłeś ślepo wierny (niczym fanatyczny "moherowy beret") swojej ideologii pokolenia JP. Trzymaj się! -
No to teraz już całkiem nie kumam... Z jednej strony piszecie że Policja to CHWDP, Pały i nabijanie się gdy się któryś potknie a z drugiej strony jest potrzebna by "zatrzymać fale pseudo kibiców" (wow jaka pompa). Zastanówcie się sami czego chcecie... Z jednej strony to niech Policja wyp...dala a z drugiej "jak trwoga to do Policji". Jak Was Policjant palnie pałką to "nadużycie siły!!!" ale jak palnie kogoś innego to już "zatrzymanie fali pseudo kibiców". Pomyślcie czasami nad tym. Co?
-
to patrz policja nie przyjeżdża na mecz ani jednego funkcjonariusza. ochrona w większości pewnie nie ma nawet pałki i jak zacznie sie dym to zanim policja dojedzie to oni sie zdążą pozabijać. więc dlatego tam są. i jeśli mi sie dobrze wydaje aczkolwiek mogę się mylić tylko ochroniarz na licencji ma prawo Cie dotknąć wliczając w to obrony własnej.
-
No to już teraz nie rozumiem.... To ta Policja na meczach jest potrzebna??? Przecież Ochrona świetnie daje sobie radę... W końcu za to jej płacą.... A przecież widać na filmie że Policja sobie nie radzi... Po co Oni tam są, przecież i tak żadnemu PseudoKibicowi nie dali by rady... Czyli wg Ustawy Policja powinna wchodzić za Ochroną a tu nie widać ochrony... Po co Oni się pchają skoro wg prawa ich tam nie powinno być?!
-
Bo jak chyba wiesz, na mecz przychodzą kibice (a czasem ludzie, którzy tylko mówią o sobie że są kibicami) dwóch drużyn i jedni z drugimi mają raczej małe szanse na zaprzyjaźnienie się... A ludzie chodzący na koncerty, mają wspólną pasję i dlatego bawią się z wszystkimi. Tam nawet jeśli upadniesz w tłumie to nie poleżysz dużej niż kilka sekund (dotyczy osób poniżej 150kg). Myślę, że babcie ze zlotów (o ile się odbywają) też do siebie nie są wrogo nastawione. A jeśli już którejś nie spodoba się np. zbyt wyzywający beret, to właścicielka i tak raczej po nim nie dostanie.
Polska policja w akcji
-
Z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych(http://www.nettax.pl/dzienniki/du/2009/62/poz.504.htm) wynika jasno, że nad bezpieczeństwem uczestników czuwa organizator oraz zatrudniona przez niego ochrona a Policja wkracza tylko na pisemną prośbę organizatora, gdy ochrona nie może sobie poradzić lub dochodzi do łamania prawa. Dlaczego przed meczem (imprezą masową) Policja jest na stadionie lub w jego pobliżu? Czyżby już przed imprezą zakładano, że dojdzie do łamania prawa? Przecież na wielu meczach nie dochodzi do awantur i atmosfera jest przyjacielska a Policja i tak przyjeżdża? Powinno się coś z tym zrobić i wyjaśnić w mediach dlaczego kibic traktowany jest gorzej od zwykłego uczestnika koncertu piosenki ludowej lub zlotu Radia Maryja.
-
Nie to Ty pomyśl... Kiedy ja gdzieś napisałem/powiedziałem coś w stylu "CHWDP"? Takie hasła to po prostu dziecinada, a Ty się w to bawisz... Nie masz się już przed czym buntować? - Zostań ekologiem, przywiąż się do drzewa!
Jak by mnie policjant "palnął pałką", to na pewno nie za darmo...
Jak by ktoś pobił kogoś z mojej rodziny, to chyba nie policja... I w takim właśnie przypadku, napastnik może dostać tą pałką... Bo wątpię, żeby w tym momencie komenda typu "proszę, uspokójcie się" miała jakikolwiek wpływ na tą sytuację...
Policja jest na meczach wyższej rangi (bo tam jest większe prawdopodobieństwo awantury), na meczach niższych lig (tam też zdarzają się bójki, ale zdecydowanie rzadziej i tam wystarczy kilku mężczyzn z otoczenia, żeby rozdzielić awanturników), gdzie kibice przychodzą zobaczyć, jak gra ich znajomy i dopingować jego drużynie, policja nie stoi i nie bije pałkami kibiców...
Mam nadzieję, że (o ile to jeszcze przeczytasz) załapiesz w końcu o co mi chodzi, bo do tej pory byłeś ślepo wierny (niczym fanatyczny "moherowy beret") swojej ideologii pokolenia JP. Trzymaj się! -
No to teraz już całkiem nie kumam... Z jednej strony piszecie że Policja to CHWDP, Pały i nabijanie się gdy się któryś potknie a z drugiej strony jest potrzebna by "zatrzymać fale pseudo kibiców" (wow jaka pompa). Zastanówcie się sami czego chcecie... Z jednej strony to niech Policja wyp...dala a z drugiej "jak trwoga to do Policji". Jak Was Policjant palnie pałką to "nadużycie siły!!!" ale jak palnie kogoś innego to już "zatrzymanie fali pseudo kibiców". Pomyślcie czasami nad tym. Co?
-
to patrz policja nie przyjeżdża na mecz ani jednego funkcjonariusza. ochrona w większości pewnie nie ma nawet pałki i jak zacznie sie dym to zanim policja dojedzie to oni sie zdążą pozabijać. więc dlatego tam są. i jeśli mi sie dobrze wydaje aczkolwiek mogę się mylić tylko ochroniarz na licencji ma prawo Cie dotknąć wliczając w to obrony własnej.
-
No to już teraz nie rozumiem.... To ta Policja na meczach jest potrzebna??? Przecież Ochrona świetnie daje sobie radę... W końcu za to jej płacą.... A przecież widać na filmie że Policja sobie nie radzi... Po co Oni tam są, przecież i tak żadnemu PseudoKibicowi nie dali by rady... Czyli wg Ustawy Policja powinna wchodzić za Ochroną a tu nie widać ochrony... Po co Oni się pchają skoro wg prawa ich tam nie powinno być?!
-
Bo jak chyba wiesz, na mecz przychodzą kibice (a czasem ludzie, którzy tylko mówią o sobie że są kibicami) dwóch drużyn i jedni z drugimi mają raczej małe szanse na zaprzyjaźnienie się... A ludzie chodzący na koncerty, mają wspólną pasję i dlatego bawią się z wszystkimi. Tam nawet jeśli upadniesz w tłumie to nie poleżysz dużej niż kilka sekund (dotyczy osób poniżej 150kg). Myślę, że babcie ze zlotów (o ile się odbywają) też do siebie nie są wrogo nastawione. A jeśli już którejś nie spodoba się np. zbyt wyzywający beret, to właścicielka i tak raczej po nim nie dostanie.
![Rosyjska ruletka na rosyjskim weselu [+18]](https://milanos.pl/nimg/200x150/dimg/1c5/1c550d76fe16a5fed40bfebbee78ae68.jpg)
Rosyjska ruletka na rosyjskim weselu [+18]
-
Jeśli to nie FAKE i ktoś nie zażartował sobie z publiki to tylko pogratulować głupoty właścicielowi broni. Nie wiem jak wyglądał cały materiał, gdyż widać, że był montowany a z tego co widać to broń była nabita od początku do końca nagrania. Człowiek w białej koszuli przeładował, odbezpieczył i nie nacisnął spustu nabitej broni tylko ja przyłożył do głowy a następnie ponownie przeładował (widać w 0:32 sekundzie wylatującą łuskę lub nabój) i podał człowiekowi w ciemnej koszuli. Broń to zwykły samopowtarzalny pistolet więc wszystko odbyło się prawidłowo. Jeśli pierwszy nacisnął na spust (czego nie widać na filmie) to być może nabój był niewypałem lub jako pierwsza w magazynku była łuska. Dla "Cichy" i "Pognieciony": to był pierwszy strzał i gdybyście mieli kontakt z prawdziwą bronią na co dzień wiedzielibyście jak działa.
Strona główna
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
woza77
ponad 14 lat temu
Panie "deadzio" nie będę i Panu tłumaczył z osobna. Gdyby Pan był po kursie na prawo jazdy wiedziałby Pan o czym piszę.