To jest możliwe!
To jest możliwe!
-
Bor mieszkasz w dużym mieście z dzielnicami "ludzi gorszego boga" jak to Peja kiedyś nawinął? Większość pobitych żuli to nie ich wewnętrzne niesnaski, a po prostu efekt pobicia przez margines społeczny. Dobrze wspomniano powyżej - wielu drechów robi sobie w ten sposób rozgrzewkę po nocach, gdy łapie ich zamuła pod blokiem, a umarł w butach jeśli jeszcze taki bezdomny sam się do nich nawinie z jakąś gadką czy prośbą. Samo w sobie to jest żałosne, bo większość dresów żyje na cienkim garnuszku mamusi i tatusia, a jeśli nawet mają robotę to też nie wyskakują zwykle dalej jak "operator taczki" ewentualnie awans na "operatora paleciaka", więc ich status społeczny minimalnie różni się od bezdomnego.
To jest możliwe!
-
Bor mieszkasz w dużym mieście z dzielnicami "ludzi gorszego boga" jak to Peja kiedyś nawinął? Większość pobitych żuli to nie ich wewnętrzne niesnaski, a po prostu efekt pobicia przez margines społeczny. Dobrze wspomniano powyżej - wielu drechów robi sobie w ten sposób rozgrzewkę po nocach, gdy łapie ich zamuła pod blokiem, a umarł w butach jeśli jeszcze taki bezdomny sam się do nich nawinie z jakąś gadką czy prośbą. Samo w sobie to jest żałosne, bo większość dresów żyje na cienkim garnuszku mamusi i tatusia, a jeśli nawet mają robotę to też nie wyskakują zwykle dalej jak "operator taczki" ewentualnie awans na "operatora paleciaka", więc ich status społeczny minimalnie różni się od bezdomnego.
Brawurowa akcja straży miejskiej
-
Dodam jeszcze, że przedstawiony powód, czyli miejsce zaparkowania pojazdu, to wymysł administratora tego serwisu. Materiał Youtube nie zawiera takich informacji. Jest to zwyczajna nagonka na Straż Miejską i próba zdyskredytowania ich poprzez wprowadzanie coraz to większej rzeszy imbecyli tutaj w błąd.
Kopana Pyta
Brawurowa akcja straży miejskiej
-
Dodam jeszcze, że przedstawiony powód, czyli miejsce zaparkowania pojazdu, to wymysł administratora tego serwisu. Materiał Youtube nie zawiera takich informacji. Jest to zwyczajna nagonka na Straż Miejską i próba zdyskredytowania ich poprzez wprowadzanie coraz to większej rzeszy imbecyli tutaj w błąd.
Brawurowa akcja straży miejskiej
-
Dodam jeszcze, że przedstawiony powód, czyli miejsce zaparkowania pojazdu, to wymysł administratora tego serwisu. Materiał Youtube nie zawiera takich informacji. Jest to zwyczajna nagonka na Straż Miejską i próba zdyskredytowania ich poprzez wprowadzanie coraz to większej rzeszy imbecyli tutaj w błąd.
"Tu się urodziłem i tu chcę żyć" - Emocjonalna wypowiedż w sejmie
Pobudka z Nirvaną
Barzyc - Dla Kuby
-
"wedlug was bog stworzyl swiat, wiec powinien dbac aby wszystko funkcjonowalo w jak najlepszym porzadku." Jeśli by tak "dbał" to znowu byś płakał że czujesz się jak marionetka i nie masz wolnej woli. Dlaczego się tak spinasz? Ktoś Cię tu obraził, przycisnął słowem że zabolało? Pohamuj się troszkę! Poza tym panie "yebiemieto" zaskakująca postawa życiowa jak na kogoś o takim nicku
Powiem tak, (odnosząc się ogólnie) dużo ludzi mówi że Bóg to bajka, chrześcijanie to ciemnogród, mają zamknięte umysły i nie potrafią logicznie myśleć, otóż wydaje mi się że to właśnie ci, którzy najgłośniej o tym krzyczą są tego obrazem. Wiara w Boga jest sama w sobie otwarciem umysłu, otwarciem się na coś co nie jest widzialne (w sumie wiatru też nie widzisz a wierzysz że istnieje) i nie chodzi tutaj o to, że jeśli czegoś nie wiemy to wstawiamy w to miejsce Boga. To jest szersze rozumowanie. Dopuszczanie istnienia czegoś czego sobie nie można wyobrazić. Wiara i nauka się nie wykluczają. Wygooglujcie sobie jak Boga postrzegają naukowcy i największe umysły świata.
btw Jan Paweł II ENCYKLIKA FIDES ET RATIO "Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek — poznając Go i miłując — mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie" -
Katolicy obludnicy i tyle. Jesli bog jest tym, ktory stworzyl ten swiat to moglby pomoc malemu i napewno nie kosztowaloby go to wiele wysilku. Jednak wybiera bezczynnosc, wiec i ja odwdzieczam mu sie tym samym. Stwierdzenie typu "Każde cierpienie ma sens i jakiś cel. Widocznie tak ma być." jest biernym i idiotycznym uzasadnieniem, wygodny argument ktory pasuje do kazdej sytuacji. Ciekawe czy powiedzialbys to w oczy umierajacemu dzieciakowi zalosny cwaniaczku. "Patrząc przez pryzmat Boga ma On w tym jakiś cel... " dorabianie posranej idei do prostej zasady ze jak cos zrobisz to jestes za to odpowiedzialny, wedlug was bog stworzyl swiat, wiec powinien dbac aby wszystko funkcjonowalo w jak najlepszym porzadku. Jak jest kazdy widzi, wiec wniosek nasuwa się sam, ale tylko tym ktorzy potrafia logicznie rozumowac.
Ja bede lepszy niz wasz wyimaginowany przyjaciel i przeleje dzieciakowi to co zostalo na moim koncie przed wyplata. Dziekuje za minusy. -
@ vistrenn - z ust mi to wyjąłeś. Bóg daje nam życie ,ale też i "zabiera" nas stąd do raju - tam gdzie zaczynamy życie pełne, wieczne. Nie wiemy kiedy , w jaki sposób... Czy to może za 60 lat ,czy za rok ,a może dzisiaj?
Warto się zastanowić nad tym faktem. Mówicie : Gdzie był wtedy Bóg? Bóg jest ,ale to nie znaczy ,że się pomodlimy o zdrowie i je dostaniemy , pomodlimy o nowy samochód i go dostaniemy. Bóg ma inny plan. Plan doskonały ,którego tu nie poznamy. Dla niektórych często choroba jest szansą nawrócenia, okazaniem miłości dla bliźniego. Nawet śmierć kogoś bliskiego może nas nawrócić.
Jakbym się zachował w sytuacji Kuby? Sam nie wiem... Może bym się odwrócił od Boga? Nie mam pojęcia ,ale dziękuję za to co mam i wiem ,że to wszystko ma sens - cel ,który często trudno nam pojąć. Zobaczcie ile ludzi otworzyło się na Kubę ,ile osób mu pomogło i okazało miłość.
Nie możemy traktować Boga jak "supermarketu". Nie o to w tym wszystkim chodzi. Z Bogiem.
-
Patrząc przez pryzmat Boga ma On w tym jakiś cel... Ty ja i reszta ludzi są za tępi żeby to pojąć lub tego nie chcą. Każde cierpienie ma sens i jakiś cel. Widocznie tak ma być. Popatrz trochę do przodu... Cud, że ten dzieciak jeszcze żyje, otwiera serca ludzi, ludzie chcą mu pomóc czyli w pewien sposób się zjednoczyć, na chwilę Ci ludzie zapominają o swoich "pseudo problemach" i patrzą z otwartym wielkim sercem i z łzami w oczach na to dziecko widzą wtedy co to jest cierpienie i ból tej matki oraz widzą w ich oczach (dziecka i tej matki) jak cenne jest życie i jak bardzo ten młody człowiek pragnie tego życia...
P.S trochę nakręciłem ale mam nadzieje, że ktoś to przeczyta a nie da od razu minusa i jeszcze od siebie doda kilka zdań i może mu się trochę rozjaśni o co w tym chodzi?
Barzyc - Dla Kuby
-
"wedlug was bog stworzyl swiat, wiec powinien dbac aby wszystko funkcjonowalo w jak najlepszym porzadku." Jeśli by tak "dbał" to znowu byś płakał że czujesz się jak marionetka i nie masz wolnej woli. Dlaczego się tak spinasz? Ktoś Cię tu obraził, przycisnął słowem że zabolało? Pohamuj się troszkę! Poza tym panie "yebiemieto" zaskakująca postawa życiowa jak na kogoś o takim nicku
Powiem tak, (odnosząc się ogólnie) dużo ludzi mówi że Bóg to bajka, chrześcijanie to ciemnogród, mają zamknięte umysły i nie potrafią logicznie myśleć, otóż wydaje mi się że to właśnie ci, którzy najgłośniej o tym krzyczą są tego obrazem. Wiara w Boga jest sama w sobie otwarciem umysłu, otwarciem się na coś co nie jest widzialne (w sumie wiatru też nie widzisz a wierzysz że istnieje) i nie chodzi tutaj o to, że jeśli czegoś nie wiemy to wstawiamy w to miejsce Boga. To jest szersze rozumowanie. Dopuszczanie istnienia czegoś czego sobie nie można wyobrazić. Wiara i nauka się nie wykluczają. Wygooglujcie sobie jak Boga postrzegają naukowcy i największe umysły świata.
btw Jan Paweł II ENCYKLIKA FIDES ET RATIO "Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek — poznając Go i miłując — mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie" -
Katolicy obludnicy i tyle. Jesli bog jest tym, ktory stworzyl ten swiat to moglby pomoc malemu i napewno nie kosztowaloby go to wiele wysilku. Jednak wybiera bezczynnosc, wiec i ja odwdzieczam mu sie tym samym. Stwierdzenie typu "Każde cierpienie ma sens i jakiś cel. Widocznie tak ma być." jest biernym i idiotycznym uzasadnieniem, wygodny argument ktory pasuje do kazdej sytuacji. Ciekawe czy powiedzialbys to w oczy umierajacemu dzieciakowi zalosny cwaniaczku. "Patrząc przez pryzmat Boga ma On w tym jakiś cel... " dorabianie posranej idei do prostej zasady ze jak cos zrobisz to jestes za to odpowiedzialny, wedlug was bog stworzyl swiat, wiec powinien dbac aby wszystko funkcjonowalo w jak najlepszym porzadku. Jak jest kazdy widzi, wiec wniosek nasuwa się sam, ale tylko tym ktorzy potrafia logicznie rozumowac.
Ja bede lepszy niz wasz wyimaginowany przyjaciel i przeleje dzieciakowi to co zostalo na moim koncie przed wyplata. Dziekuje za minusy. -
@ vistrenn - z ust mi to wyjąłeś. Bóg daje nam życie ,ale też i "zabiera" nas stąd do raju - tam gdzie zaczynamy życie pełne, wieczne. Nie wiemy kiedy , w jaki sposób... Czy to może za 60 lat ,czy za rok ,a może dzisiaj?
Warto się zastanowić nad tym faktem. Mówicie : Gdzie był wtedy Bóg? Bóg jest ,ale to nie znaczy ,że się pomodlimy o zdrowie i je dostaniemy , pomodlimy o nowy samochód i go dostaniemy. Bóg ma inny plan. Plan doskonały ,którego tu nie poznamy. Dla niektórych często choroba jest szansą nawrócenia, okazaniem miłości dla bliźniego. Nawet śmierć kogoś bliskiego może nas nawrócić.
Jakbym się zachował w sytuacji Kuby? Sam nie wiem... Może bym się odwrócił od Boga? Nie mam pojęcia ,ale dziękuję za to co mam i wiem ,że to wszystko ma sens - cel ,który często trudno nam pojąć. Zobaczcie ile ludzi otworzyło się na Kubę ,ile osób mu pomogło i okazało miłość.
Nie możemy traktować Boga jak "supermarketu". Nie o to w tym wszystkim chodzi. Z Bogiem.
-
Patrząc przez pryzmat Boga ma On w tym jakiś cel... Ty ja i reszta ludzi są za tępi żeby to pojąć lub tego nie chcą. Każde cierpienie ma sens i jakiś cel. Widocznie tak ma być. Popatrz trochę do przodu... Cud, że ten dzieciak jeszcze żyje, otwiera serca ludzi, ludzie chcą mu pomóc czyli w pewien sposób się zjednoczyć, na chwilę Ci ludzie zapominają o swoich "pseudo problemach" i patrzą z otwartym wielkim sercem i z łzami w oczach na to dziecko widzą wtedy co to jest cierpienie i ból tej matki oraz widzą w ich oczach (dziecka i tej matki) jak cenne jest życie i jak bardzo ten młody człowiek pragnie tego życia...
P.S trochę nakręciłem ale mam nadzieje, że ktoś to przeczyta a nie da od razu minusa i jeszcze od siebie doda kilka zdań i może mu się trochę rozjaśni o co w tym chodzi?
Barzyc - Dla Kuby
-
"wedlug was bog stworzyl swiat, wiec powinien dbac aby wszystko funkcjonowalo w jak najlepszym porzadku." Jeśli by tak "dbał" to znowu byś płakał że czujesz się jak marionetka i nie masz wolnej woli. Dlaczego się tak spinasz? Ktoś Cię tu obraził, przycisnął słowem że zabolało? Pohamuj się troszkę! Poza tym panie "yebiemieto" zaskakująca postawa życiowa jak na kogoś o takim nicku
Powiem tak, (odnosząc się ogólnie) dużo ludzi mówi że Bóg to bajka, chrześcijanie to ciemnogród, mają zamknięte umysły i nie potrafią logicznie myśleć, otóż wydaje mi się że to właśnie ci, którzy najgłośniej o tym krzyczą są tego obrazem. Wiara w Boga jest sama w sobie otwarciem umysłu, otwarciem się na coś co nie jest widzialne (w sumie wiatru też nie widzisz a wierzysz że istnieje) i nie chodzi tutaj o to, że jeśli czegoś nie wiemy to wstawiamy w to miejsce Boga. To jest szersze rozumowanie. Dopuszczanie istnienia czegoś czego sobie nie można wyobrazić. Wiara i nauka się nie wykluczają. Wygooglujcie sobie jak Boga postrzegają naukowcy i największe umysły świata.
btw Jan Paweł II ENCYKLIKA FIDES ET RATIO "Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek — poznając Go i miłując — mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie" -
Katolicy obludnicy i tyle. Jesli bog jest tym, ktory stworzyl ten swiat to moglby pomoc malemu i napewno nie kosztowaloby go to wiele wysilku. Jednak wybiera bezczynnosc, wiec i ja odwdzieczam mu sie tym samym. Stwierdzenie typu "Każde cierpienie ma sens i jakiś cel. Widocznie tak ma być." jest biernym i idiotycznym uzasadnieniem, wygodny argument ktory pasuje do kazdej sytuacji. Ciekawe czy powiedzialbys to w oczy umierajacemu dzieciakowi zalosny cwaniaczku. "Patrząc przez pryzmat Boga ma On w tym jakiś cel... " dorabianie posranej idei do prostej zasady ze jak cos zrobisz to jestes za to odpowiedzialny, wedlug was bog stworzyl swiat, wiec powinien dbac aby wszystko funkcjonowalo w jak najlepszym porzadku. Jak jest kazdy widzi, wiec wniosek nasuwa się sam, ale tylko tym ktorzy potrafia logicznie rozumowac.
Ja bede lepszy niz wasz wyimaginowany przyjaciel i przeleje dzieciakowi to co zostalo na moim koncie przed wyplata. Dziekuje za minusy. -
@ vistrenn - z ust mi to wyjąłeś. Bóg daje nam życie ,ale też i "zabiera" nas stąd do raju - tam gdzie zaczynamy życie pełne, wieczne. Nie wiemy kiedy , w jaki sposób... Czy to może za 60 lat ,czy za rok ,a może dzisiaj?
Warto się zastanowić nad tym faktem. Mówicie : Gdzie był wtedy Bóg? Bóg jest ,ale to nie znaczy ,że się pomodlimy o zdrowie i je dostaniemy , pomodlimy o nowy samochód i go dostaniemy. Bóg ma inny plan. Plan doskonały ,którego tu nie poznamy. Dla niektórych często choroba jest szansą nawrócenia, okazaniem miłości dla bliźniego. Nawet śmierć kogoś bliskiego może nas nawrócić.
Jakbym się zachował w sytuacji Kuby? Sam nie wiem... Może bym się odwrócił od Boga? Nie mam pojęcia ,ale dziękuję za to co mam i wiem ,że to wszystko ma sens - cel ,który często trudno nam pojąć. Zobaczcie ile ludzi otworzyło się na Kubę ,ile osób mu pomogło i okazało miłość.
Nie możemy traktować Boga jak "supermarketu". Nie o to w tym wszystkim chodzi. Z Bogiem.
-
Patrząc przez pryzmat Boga ma On w tym jakiś cel... Ty ja i reszta ludzi są za tępi żeby to pojąć lub tego nie chcą. Każde cierpienie ma sens i jakiś cel. Widocznie tak ma być. Popatrz trochę do przodu... Cud, że ten dzieciak jeszcze żyje, otwiera serca ludzi, ludzie chcą mu pomóc czyli w pewien sposób się zjednoczyć, na chwilę Ci ludzie zapominają o swoich "pseudo problemach" i patrzą z otwartym wielkim sercem i z łzami w oczach na to dziecko widzą wtedy co to jest cierpienie i ból tej matki oraz widzą w ich oczach (dziecka i tej matki) jak cenne jest życie i jak bardzo ten młody człowiek pragnie tego życia...
P.S trochę nakręciłem ale mam nadzieje, że ktoś to przeczyta a nie da od razu minusa i jeszcze od siebie doda kilka zdań i może mu się trochę rozjaśni o co w tym chodzi?
Barzyc - Dla Kuby
-
"wedlug was bog stworzyl swiat, wiec powinien dbac aby wszystko funkcjonowalo w jak najlepszym porzadku." Jeśli by tak "dbał" to znowu byś płakał że czujesz się jak marionetka i nie masz wolnej woli. Dlaczego się tak spinasz? Ktoś Cię tu obraził, przycisnął słowem że zabolało? Pohamuj się troszkę! Poza tym panie "yebiemieto" zaskakująca postawa życiowa jak na kogoś o takim nicku
Powiem tak, (odnosząc się ogólnie) dużo ludzi mówi że Bóg to bajka, chrześcijanie to ciemnogród, mają zamknięte umysły i nie potrafią logicznie myśleć, otóż wydaje mi się że to właśnie ci, którzy najgłośniej o tym krzyczą są tego obrazem. Wiara w Boga jest sama w sobie otwarciem umysłu, otwarciem się na coś co nie jest widzialne (w sumie wiatru też nie widzisz a wierzysz że istnieje) i nie chodzi tutaj o to, że jeśli czegoś nie wiemy to wstawiamy w to miejsce Boga. To jest szersze rozumowanie. Dopuszczanie istnienia czegoś czego sobie nie można wyobrazić. Wiara i nauka się nie wykluczają. Wygooglujcie sobie jak Boga postrzegają naukowcy i największe umysły świata.
btw Jan Paweł II ENCYKLIKA FIDES ET RATIO "Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek — poznając Go i miłując — mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie" -
Katolicy obludnicy i tyle. Jesli bog jest tym, ktory stworzyl ten swiat to moglby pomoc malemu i napewno nie kosztowaloby go to wiele wysilku. Jednak wybiera bezczynnosc, wiec i ja odwdzieczam mu sie tym samym. Stwierdzenie typu "Każde cierpienie ma sens i jakiś cel. Widocznie tak ma być." jest biernym i idiotycznym uzasadnieniem, wygodny argument ktory pasuje do kazdej sytuacji. Ciekawe czy powiedzialbys to w oczy umierajacemu dzieciakowi zalosny cwaniaczku. "Patrząc przez pryzmat Boga ma On w tym jakiś cel... " dorabianie posranej idei do prostej zasady ze jak cos zrobisz to jestes za to odpowiedzialny, wedlug was bog stworzyl swiat, wiec powinien dbac aby wszystko funkcjonowalo w jak najlepszym porzadku. Jak jest kazdy widzi, wiec wniosek nasuwa się sam, ale tylko tym ktorzy potrafia logicznie rozumowac.
Ja bede lepszy niz wasz wyimaginowany przyjaciel i przeleje dzieciakowi to co zostalo na moim koncie przed wyplata. Dziekuje za minusy. -
@ vistrenn - z ust mi to wyjąłeś. Bóg daje nam życie ,ale też i "zabiera" nas stąd do raju - tam gdzie zaczynamy życie pełne, wieczne. Nie wiemy kiedy , w jaki sposób... Czy to może za 60 lat ,czy za rok ,a może dzisiaj?
Warto się zastanowić nad tym faktem. Mówicie : Gdzie był wtedy Bóg? Bóg jest ,ale to nie znaczy ,że się pomodlimy o zdrowie i je dostaniemy , pomodlimy o nowy samochód i go dostaniemy. Bóg ma inny plan. Plan doskonały ,którego tu nie poznamy. Dla niektórych często choroba jest szansą nawrócenia, okazaniem miłości dla bliźniego. Nawet śmierć kogoś bliskiego może nas nawrócić.
Jakbym się zachował w sytuacji Kuby? Sam nie wiem... Może bym się odwrócił od Boga? Nie mam pojęcia ,ale dziękuję za to co mam i wiem ,że to wszystko ma sens - cel ,który często trudno nam pojąć. Zobaczcie ile ludzi otworzyło się na Kubę ,ile osób mu pomogło i okazało miłość.
Nie możemy traktować Boga jak "supermarketu". Nie o to w tym wszystkim chodzi. Z Bogiem.
-
Patrząc przez pryzmat Boga ma On w tym jakiś cel... Ty ja i reszta ludzi są za tępi żeby to pojąć lub tego nie chcą. Każde cierpienie ma sens i jakiś cel. Widocznie tak ma być. Popatrz trochę do przodu... Cud, że ten dzieciak jeszcze żyje, otwiera serca ludzi, ludzie chcą mu pomóc czyli w pewien sposób się zjednoczyć, na chwilę Ci ludzie zapominają o swoich "pseudo problemach" i patrzą z otwartym wielkim sercem i z łzami w oczach na to dziecko widzą wtedy co to jest cierpienie i ból tej matki oraz widzą w ich oczach (dziecka i tej matki) jak cenne jest życie i jak bardzo ten młody człowiek pragnie tego życia...
P.S trochę nakręciłem ale mam nadzieje, że ktoś to przeczyta a nie da od razu minusa i jeszcze od siebie doda kilka zdań i może mu się trochę rozjaśni o co w tym chodzi?
Barzyc - Dla Kuby
-
"wedlug was bog stworzyl swiat, wiec powinien dbac aby wszystko funkcjonowalo w jak najlepszym porzadku." Jeśli by tak "dbał" to znowu byś płakał że czujesz się jak marionetka i nie masz wolnej woli. Dlaczego się tak spinasz? Ktoś Cię tu obraził, przycisnął słowem że zabolało? Pohamuj się troszkę! Poza tym panie "yebiemieto" zaskakująca postawa życiowa jak na kogoś o takim nicku
Powiem tak, (odnosząc się ogólnie) dużo ludzi mówi że Bóg to bajka, chrześcijanie to ciemnogród, mają zamknięte umysły i nie potrafią logicznie myśleć, otóż wydaje mi się że to właśnie ci, którzy najgłośniej o tym krzyczą są tego obrazem. Wiara w Boga jest sama w sobie otwarciem umysłu, otwarciem się na coś co nie jest widzialne (w sumie wiatru też nie widzisz a wierzysz że istnieje) i nie chodzi tutaj o to, że jeśli czegoś nie wiemy to wstawiamy w to miejsce Boga. To jest szersze rozumowanie. Dopuszczanie istnienia czegoś czego sobie nie można wyobrazić. Wiara i nauka się nie wykluczają. Wygooglujcie sobie jak Boga postrzegają naukowcy i największe umysły świata.
btw Jan Paweł II ENCYKLIKA FIDES ET RATIO "Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek — poznając Go i miłując — mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie" -
Katolicy obludnicy i tyle. Jesli bog jest tym, ktory stworzyl ten swiat to moglby pomoc malemu i napewno nie kosztowaloby go to wiele wysilku. Jednak wybiera bezczynnosc, wiec i ja odwdzieczam mu sie tym samym. Stwierdzenie typu "Każde cierpienie ma sens i jakiś cel. Widocznie tak ma być." jest biernym i idiotycznym uzasadnieniem, wygodny argument ktory pasuje do kazdej sytuacji. Ciekawe czy powiedzialbys to w oczy umierajacemu dzieciakowi zalosny cwaniaczku. "Patrząc przez pryzmat Boga ma On w tym jakiś cel... " dorabianie posranej idei do prostej zasady ze jak cos zrobisz to jestes za to odpowiedzialny, wedlug was bog stworzyl swiat, wiec powinien dbac aby wszystko funkcjonowalo w jak najlepszym porzadku. Jak jest kazdy widzi, wiec wniosek nasuwa się sam, ale tylko tym ktorzy potrafia logicznie rozumowac.
Ja bede lepszy niz wasz wyimaginowany przyjaciel i przeleje dzieciakowi to co zostalo na moim koncie przed wyplata. Dziekuje za minusy. -
@ vistrenn - z ust mi to wyjąłeś. Bóg daje nam życie ,ale też i "zabiera" nas stąd do raju - tam gdzie zaczynamy życie pełne, wieczne. Nie wiemy kiedy , w jaki sposób... Czy to może za 60 lat ,czy za rok ,a może dzisiaj?
Warto się zastanowić nad tym faktem. Mówicie : Gdzie był wtedy Bóg? Bóg jest ,ale to nie znaczy ,że się pomodlimy o zdrowie i je dostaniemy , pomodlimy o nowy samochód i go dostaniemy. Bóg ma inny plan. Plan doskonały ,którego tu nie poznamy. Dla niektórych często choroba jest szansą nawrócenia, okazaniem miłości dla bliźniego. Nawet śmierć kogoś bliskiego może nas nawrócić.
Jakbym się zachował w sytuacji Kuby? Sam nie wiem... Może bym się odwrócił od Boga? Nie mam pojęcia ,ale dziękuję za to co mam i wiem ,że to wszystko ma sens - cel ,który często trudno nam pojąć. Zobaczcie ile ludzi otworzyło się na Kubę ,ile osób mu pomogło i okazało miłość.
Nie możemy traktować Boga jak "supermarketu". Nie o to w tym wszystkim chodzi. Z Bogiem.
-
Patrząc przez pryzmat Boga ma On w tym jakiś cel... Ty ja i reszta ludzi są za tępi żeby to pojąć lub tego nie chcą. Każde cierpienie ma sens i jakiś cel. Widocznie tak ma być. Popatrz trochę do przodu... Cud, że ten dzieciak jeszcze żyje, otwiera serca ludzi, ludzie chcą mu pomóc czyli w pewien sposób się zjednoczyć, na chwilę Ci ludzie zapominają o swoich "pseudo problemach" i patrzą z otwartym wielkim sercem i z łzami w oczach na to dziecko widzą wtedy co to jest cierpienie i ból tej matki oraz widzą w ich oczach (dziecka i tej matki) jak cenne jest życie i jak bardzo ten młody człowiek pragnie tego życia...
P.S trochę nakręciłem ale mam nadzieje, że ktoś to przeczyta a nie da od razu minusa i jeszcze od siebie doda kilka zdań i może mu się trochę rozjaśni o co w tym chodzi?
Robert Burneika - Marcin Najman: "Hardkorowy Koksu" zaliczył efektowny debiut
© Copyright 2005-2025 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
Joker20
ponad 13 lat temu
Pewnie dostał wpie#^_#l_ jak szedł naj@%any od dresów bo nie mieli na kim się wyżyć po browarku. No bo nie sądzę, że ta rana na czole to od denaturatu, z resztą zębów to on też niewiele ma. Szkoda typa bo zabawny gość.
bor
ponad 13 lat temu
Ale on napisal ze go pobili jak wracal od dresow u ktorych pil. A jesli chcial cos innego przekazac, to znaczy ze nie umie pisac.
deathmind
ponad 13 lat temu
Bor mieszkasz w dużym mieście z dzielnicami "ludzi gorszego boga" jak to Peja kiedyś nawinął? Większość pobitych żuli to nie ich wewnętrzne niesnaski, a po prostu efekt pobicia przez margines społeczny. Dobrze wspomniano powyżej - wielu drechów robi sobie w ten sposób rozgrzewkę po nocach, gdy łapie ich zamuła pod blokiem, a umarł w butach jeśli jeszcze taki bezdomny sam się do nich nawinie z jakąś gadką czy prośbą. Samo w sobie to jest żałosne, bo większość dresów żyje na cienkim garnuszku mamusi i tatusia, a jeśli nawet mają robotę to też nie wyskakują zwykle dalej jak "operator taczki" ewentualnie awans na "operatora paleciaka", więc ich status społeczny minimalnie różni się od bezdomnego.
bor
ponad 13 lat temu
Szedl naj@%any od dresow? a skad mozesz wiedziec gdzie on byl naj@%any i czy zna jakis dresow.
vistrenn
ponad 13 lat temu
Zapomniałem dodać: Wypierdzielić po pijaku, i tak wgl on dużo to nie widzi na oczy
vistrenn
ponad 13 lat temu
Zgadza się pobić też go mogli, ale równie dobrze mógł się gdzieś wypierdzielić i zrobić te " kuku ". Ale takie oczy to tylko dykta