chciałem po prostu zaakcentować moją bezradność, żal, smutek i złość (bo naprawdę nigdy nie stawiam samochodu w niedozwolonym ani nie bezpiecznym miejscu, a mimo to cały czas pojawiają się nowe defekty na które nie mam wpływu z czego sobie zdaję sprawę - mogę tylko ponarzekać), że niektórzy mają taki stosunek do cudzej pracy i własności. Przecież, tak jak mówisz to tylko rzecz nabyta i nikt nikogo za to nie będzie zabijał .. Natomiast to co Ty piszesz mnie przeraża - osobiście natrzaskałbyś mi za głupote? - to jest straszne, skomentuj swój komentarz obiektywnie i zastanów się o co Ci chodzi. Zastanów się który tak naprawdę jest glupszy i sie tak nie denerwuj to tylko komentarz na forum (to przecież mniej znaczące niż chociażby rysa na rowerze, a zatem calkowicie bezsensu jest kogos za to trzaskać po łbie) Zwroty - gorszy przegrany od tego typa- brzmią dla mnie jak spod budki z piwem. Mimo wszystko życzę Ci miłego dnia i szczerze współczuje Ci tej A4. Mam nadzieję, że wyjaśniłem Ci mój komentarz nie urażając Cię i nie powodując ponownie agresji i nadmiernych emocji z Twojej strony. Pozdrawiam

Po pierwsze nie obrażałem Ciebie ani innych użytkowników forum, więc nie wiem czemu odnosisz się do mnie w ten sposób - reprezentujesz w ten sposób tylko swoją kulturę osobistą. Oczywiście są w życiu rzeczy ważniejsze od pieniędzy m.in. wyżej wspomniana kultura i zdrowie, ale to nie znaczy, że jak ktoś Ci wybija okna w domu to masz być szczęśliwy z tego powodu, prawda?. Nie pisz o głupocie bo nie wiesz o mnie niczego czytając jeden komentarz. Mam wykształcenie wyższe i ciężko pracuję. Spełniłem marzenie i kupiłem wspaniałe auto nie za kilka ale grubo ponad sto tys. a po miesiącu miałem już je poobijane z każdej strony. Czemu ktoś bezprawnie obniża wartość mojej własności? Dbam o samochód jak o żonę (od zawsze jestem pasjonatem motoryzacji), a ktoś nie szanuje mojego wysiłku i pracy które włożyłem, żeby te pieniądze nazbierać. Szanuje owoce swojej edukacji i niezliczonej ilości nadgodzin, a o cudze rzeczy dbam jak o swoje - według mnie to podstawa dobrego wychowania. Źle odebrałeś moje słowa o zabijaniu ..

Po pierwsze nie obrażałem Ciebie ani innych użytkowników forum, więc nie wiem czemu odnosisz się do mnie w ten sposób - reprezentujesz w ten sposób tylko swoją kulturę osobistą. Oczywiście są w życiu rzeczy ważniejsze od pieniędzy m.in. wyżej wspomniana kultura i zdrowie, ale to nie znaczy, że jak ktoś Ci wybija okna w domu to masz być szczęśliwy z tego powodu, prawda?. Nie pisz o głupocie bo nie wiesz o mnie niczego czytając jeden komentarz. Mam wykształcenie wyższe i ciężko pracuję. Spełniłem marzenie i kupiłem wspaniałe auto nie za kilka ale grubo ponad sto tys. a po miesiącu miałem już je poobijane z każdej strony. Czemu ktoś bezprawnie obniża wartość mojej własności? Dbam o samochód jak o żonę (od zawsze jestem pasjonatem motoryzacji), a ktoś nie szanuje mojego wysiłku i pracy które włożyłem, żeby te pieniądze nazbierać. Szanuje owoce swojej edukacji i niezliczonej ilości nadgodzin, a o cudze rzeczy dbam jak o swoje - według mnie to podstawa dobrego wychowania. Źle odebrałeś moje słowa o zabijaniu .. chciałem po prostu zaakcentować moją bezradność, żal, smutek i złość (bo naprawdę nigdy nie stawiam samochodu w niedozwolonym ani nie bezpiecznym miejscu, a mimo to cały czas pojawiają się nowe defekty na które nie mam wpływu z czego sobie zdaję sprawę - mogę tylko ponarzekać), że niektórzy mają taki stosunek do cudzej pracy i własności. Przecież, tak jak mówisz to tylko rzecz nabyta i nikt nikogo za to nie będzie zabijał .. Natomiast to co Ty piszesz mnie przeraża - osobiście natrzaskałbyś mi za głupote? - to jest straszne, skomentuj swój komentarz obiektywnie i zastanów się o co Ci chodzi. Zastanów się który tak naprawdę jest glupszy i sie tak nie denerwuj to tylko komentarz na forum (to przecież mniej znaczące niż chociażby rysa na rowerze, a zatem calkowicie bezsensu jest kogos za to trzaskać po łbie) Zwroty - gorszy przegrany od tego typa- brzmią dla mnie jak spod budki z piwem. Mimo wszystko życzę Ci miłego dnia i szczerze współczuje Ci tej A4. Mam nadzieję, że wyjaśniłem Ci mój komentarz nie urażając Cię i nie powodując ponownie agresji i nadmiernych emocji z Twojej strony. Pozdrawiam

Faktycznie! Wcześniej przegapiłem