@papajohi: Ładnie dobrane słowa ! Popieram !

@majster: Nie no to jest oczywisty obciach, ale zrozum tych ludzi - oni żyją za śmieszne pieniądze z rent/emerytur. Mój znajomy żyje bez polotu w domu rodziców, ma auto za 15 tys. zł, zarabia około 2500 zł netto i na niczym nie oszczędza czy to jedzenie czy ciuchy. Ja w jego wieku zarabiałem troszkę więcej i wolałem 3 razy rozważyć zakup czegokolwiek żeby znaleźć najtańszą ofertę. To nie wina cebulactwa, a po prostu oszczędności. Tak ja wiem, że to powyżej to nie oszczędność a jawna dzicz, ale nigdy ja i pewnie Ty nie znaleźliśmy się w sytuacji kiedy musielibyśmy za nierzadko mniej niż 1000 zł utrzymać się przez cały miesiąc. Ja na jedzenie, duperele na siłownię (w tym klasyczne witaminy) wydaję miesięcznie więcej niż minimalna krajowa wynosi, więc domyślam się że za w/w kwoty gdyby przyszło mi się nakarmić, a jeszcze ubrać to chyba ponad mielonkę bym nie wychodził.

@majster: Nie no to jest oczywisty obciach, ale zrozum tych ludzi - oni żyją za śmieszne pieniądze z rent/emerytur. Mój znajomy żyje bez polotu w domu rodziców, ma auto za 15 tys. zł, zarabia około 2500 zł netto i na niczym nie oszczędza czy to jedzenie czy ciuchy. Ja w jego wieku zarabiałem troszkę więcej i wolałem 3 razy rozważyć zakup czegokolwiek żeby znaleźć najtańszą ofertę. To nie wina cebulactwa, a po prostu oszczędności. Tak ja wiem, że to powyżej to nie oszczędność a jawna dzicz, ale nigdy ja i pewnie Ty nie znaleźliśmy się w sytuacji kiedy musielibyśmy za nierzadko mniej niż 1000 zł utrzymać się przez cały miesiąc. Ja na jedzenie, duperele na siłownię (w tym klasyczne witaminy) wydaję miesięcznie więcej niż minimalna krajowa wynosi, więc domyślam się że za w/w kwoty gdyby przyszło mi się nakarmić, a jeszcze ubrać to chyba ponad mielonkę bym nie wychodził.

@majster: Nie no to jest oczywisty obciach, ale zrozum tych ludzi - oni żyją za śmieszne pieniądze z rent/emerytur. Mój znajomy żyje bez polotu w domu rodziców, ma auto za 15 tys. zł, zarabia około 2500 zł netto i na niczym nie oszczędza czy to jedzenie czy ciuchy. Ja w jego wieku zarabiałem troszkę więcej i wolałem 3 razy rozważyć zakup czegokolwiek żeby znaleźć najtańszą ofertę. To nie wina cebulactwa, a po prostu oszczędności. Tak ja wiem, że to powyżej to nie oszczędność a jawna dzicz, ale nigdy ja i pewnie Ty nie znaleźliśmy się w sytuacji kiedy musielibyśmy za nierzadko mniej niż 1000 zł utrzymać się przez cały miesiąc. Ja na jedzenie, duperele na siłownię (w tym klasyczne witaminy) wydaję miesięcznie więcej niż minimalna krajowa wynosi, więc domyślam się że za w/w kwoty gdyby przyszło mi się nakarmić, a jeszcze ubrać to chyba ponad mielonkę bym nie wychodził.