Zawsze chciałem mieć takie coś już bez tych bajerów.Chodzi mi o nadwozie pickup.

Przydało by się jeszcze wyciąć pod dubą i wstawić wiadro na sranje.

Laska nie wiele mniej odważna od niego.Ci ludzie nie mają leku wysokości.Takie zaburzenie w mózgu.

Kto widział kobitkę która szukała wejścia?

W ten sposób z nimi nie wygra.Popełnił błąd umieszczając te filmiki w necie.Sam ich do tego napędza.A Oni chcą zaimponować i być sławni,poczuć dreszcz adrenaliny(szczególnie po wypaleniu i wypiciu).Panie Marku nie tędy droga!Proponuję nocą prowadzić handel przez okienko.

Dlatego ja zawsze jeżdżę w kasku.Co do prędkości to na pewno miał grubo ponad 20km/h.A ścieżka rowerowa?Rzadko kiedy się zdarzy by tacy zawodowcy będąc na treningu z niej korzystali.Za małe prędkości się na nich wyciąga.

Zaden tam mistrz. Dawno temu myłem czyms takim fabrykę ryb. 2 lata na nocnej zmianie z kilkoma innymi chłopakami. Samochód to pikuś taki malutki. Na jednej zmianie czyli 8 godzin z przerwami myłem - "do wylizania" sprawdzane wacikami przez bakteriologa: Halę do solenia ryb 40x30 metrów w tym podłogi sciany kadzie do moczenia wanny do moczenia stoły regały w kadziach po 30 kilo soli z barwikiem olejem i wodą w każdej po 200 litrów tej mieszaniny wszystko do usunięcia i wymycia "az piszczy" kadzi około 10 sztuk, czas 2h. Potem korytarze, nastepne 3 godziny racki wędzarnicze czyli stelaże i kratki do nich tego koło 10 sztuk, następnie 1 godzina na hale pakowania 40x50m w niej 4 linie maszyn maszyny rozbierane myte składane podłoga sciany czasami sufit, maszyny wytarte do sucha. Godzina w magazynie ryb gdzie byly 2 tasmy produkcyjne 3 chłodnie po 12m2 i punkt odbioru ryb z pieca, za kazdym razem przejazd rackami w te i wewte rack z rybami waży z pol tony. Na sam koniec przebieralnie. Raz na kilka dni wędziarnie w środku i raz na tydzien najgorszy syf tam czyli hala przyjmowania z torów ryb surowych i głowna chłodnia - na podłodze średnio 5 cm mięsa i tłuszczu i czasami szczury. Na tych dwóch bakterolodzy nie sprawdzali ale miało być wizualnie czysto. Czasami jak czasu zostało z nudów myło się plac po którym tiry jezdzily i - fuj- składowisko ryb do wyrzucenia. Maszyny do mycia były w stanie cisnieniem przeciąć kalosze albo swoje włąsne węże.

-curuś weź wyskocz na moment do warzywniaka po ziemniaki..
-dobrze mamooooo!

Zaden tam mistrz. Dawno temu myłem czyms takim fabrykę ryb. 2 lata na nocnej zmianie z kilkoma innymi chłopakami. Samochód to pikuś taki malutki. Na jednej zmianie czyli 8 godzin z przerwami myłem - "do wylizania" sprawdzane wacikami przez bakteriologa: Halę do solenia ryb 40x30 metrów w tym podłogi sciany kadzie do moczenia wanny do moczenia stoły regały w kadziach po 30 kilo soli z barwikiem olejem i wodą w każdej po 200 litrów tej mieszaniny wszystko do usunięcia i wymycia "az piszczy" kadzi około 10 sztuk, czas 2h. Potem korytarze, nastepne 3 godziny racki wędzarnicze czyli stelaże i kratki do nich tego koło 10 sztuk, następnie 1 godzina na hale pakowania 40x50m w niej 4 linie maszyn maszyny rozbierane myte składane podłoga sciany czasami sufit, maszyny wytarte do sucha. Godzina w magazynie ryb gdzie byly 2 tasmy produkcyjne 3 chłodnie po 12m2 i punkt odbioru ryb z pieca, za kazdym razem przejazd rackami w te i wewte rack z rybami waży z pol tony. Na sam koniec przebieralnie. Raz na kilka dni wędziarnie w środku i raz na tydzien najgorszy syf tam czyli hala przyjmowania z torów ryb surowych i głowna chłodnia - na podłodze średnio 5 cm mięsa i tłuszczu i czasami szczury. Na tych dwóch bakterolodzy nie sprawdzali ale miało być wizualnie czysto. Czasami jak czasu zostało z nudów myło się plac po którym tiry jezdzily i - fuj- składowisko ryb do wyrzucenia. Maszyny do mycia były w stanie cisnieniem przeciąć kalosze albo swoje włąsne węże.

A co to będzie jak zacznie sam myśleć?!Lepiej nie wypuszczajcie krów z obory i klaczy ze stajni bo Wam je zajeździ

Szkoda rze nie wpadła pod koła, była by cielencinka na miejscu

Hmm..ach te Azjatki!Japonki,Mongołki,Chinki ja wszystkie Was dziewczynki caaaałooować chcę..

Szkoda mi tej baby bo wszyscy mają z niej bekę Mogła by już odpuścić i zaszyć się w jakimś ciemnym pokoju bo naprawdę jest żałosna.

Wygarniał kocioł garnkowi..

Naprawdę dał chłop przykład 200gram dobry swoiski kiełbasy wziął na drogę.