Polskie Drogi #120
-
No rany boskie święte. Szkoda, że stygmaty nie materializują się automatycznie po wypowiedzeniu tych słów. Może spadłby odsetek filmików, na których jakaś stara purchawa powtarza bezmyślnie po 500x jedno zdanie. Naprawdę niezwykły widok, trochę metalu przydzwoniło w trochę betonu, naprawdę jest od czego dostać orgazmu.
Złapali dzieciaka spadające z siódmego piętra
-
@Jonny-Bravo Kurwo pie#^#lona, ułomie upośledzony "spadająceGO". Te twoje 4 komórki mózgowe nawet tyle nie potrafią sprawdzić i dopisać. Zaraz... sprawdźmy jaki tytuł był na Joe. Aha, musiałeś zamienić "dziecko" na "dzieciaka", ale końcówki w czasowniku już nie dało rady.
URZĘDNIKOM HGW WOLNO WIĘCEJ? Zobacz tego pirata drogowego podczas "Ławki Rafała"
Najkrótsze lądowanie samolotu
Lexus który poszedł się wykąpać.
Jeżdżenie corvettą ma swoje wady
Potrącenie na pasach Końskowola
-
Światła dają ten komfort że jak mam zielone to idę - bo mam pierwszeństwo! Tutaj jest ewidentny przykład głupoty i naiwności pieszych - świętych krów. Do samego końca nie spojrzała w lewo ani w prawo.. Tylko na wprost bo tam świeciło jej "zielone światło życia"
Może zginę na pasach, na zielonym, ale idę bo mam pierwszeństwo i mam wszystko w dupie i nie ja będę winna. Tego się trzymajmy i nie rozglądajmy się na jezdni jak mamy zielone.. szkoda kręgów szyjnych zużywać -
@Profesor: ten też odsiedzi swoje , niezaprzeczalna jest jego wina ale debilizm pieszego jest też niezaprzeczalny mam nadzieję że nie zdążył się rozmnożyć , 90% wypadków można by uniknąć ale jeden zrobi błąd (to jest losowe przypadkkowe i niecelowe ) a drugi lezie lub jedzie bo przecież ma pierwszeństwo , buractwo i tyle , tu piękny przykład
-
@musti: tzn teraz sie przyjrzałem że ten pieszy jednak wszedł nie patrząc w prawo po zatrzymaniu się pojazdu. Wiec też źle zrobił że wogole wszedł na przejście. ALe jednak ostatecznie spojrzał w prawo i to może uratowało mu życie bo nie wiem czy tak rozpędzony van by sie zatrzymał
-
@romeq: gdyby na tym filmie w 8:50 szła ta kobieta (ale i spora część pieszych) to pewnie nie zatrzymała by się jak ten chłopak. Ludzie tracą rozum jak jedno auto sie zatrzyma to już rura do przodu i klapy jak koń na oczach. Tutaj piękne zachowanie pieszego który jest świadom zagrożeń. Niestety więcej mamy przypadków gdzie ludzie idą bezmyślnie przez przejście. Ja jeszcze dodam raz jeszcze. Lewo prawo i potem lewo.. to za mało przy dzisiejszym natężeniu ruchu i szybkich aut i motocykli. Ta zasada i nauka nadal obowiązuje jednak auta rozwijają takie prędkości że rozglądanie się jeszcze więcej razy nie zaszkodzi a da nam pewność możliwości bezpiecznego przejscia na drugą stronę. Ja dzieci uczę by patrzyły więcej razy i upewniania się jeśli trzeba nawet 10 razy. Wiem że trudno wymagać od dzieci skoro dorośli nie rozumieją tej potrzeby.. Ale trzeba o tym trąbić i wałkować zwłaszcza pieszym nie będącymi kierowcami
-
@Profesor: Ludzie często widząc ludzi którzy chodzą po wysokich konstrukcjach i wieżowcach bez żadnych zabezpieczeń nazywają ich idiotami i samobójcami. Ale wierzcie mi że ich ginie mniej niż takich pieszych jak na tym filmie a zachowanie jest analogiczne. Pieszy wchodzi na przejście bo zielone (a tamci na wieżę bo nie ma drutu kolczastego i zabezpieczeń) Idzie bez zabezpieczenia się czyli upewnienia czy nic nie jedzie i nie rozgląda się tylko wali przed siebie bo przeciez wolno.. nie ma szlabanów jest zielone. A Ci idą na wieżę bez zabezpieczenia i ryzykują swoje życie tak samo jak ktoś kto wchodzi bezmyślnie na jezdnię niezależnie od tego czy są swiatła czy nie nie obserwując sytuacji na drodze. To identyczne zachowanie z tą różnicą jednak że ten na wieży powierza swoje życie swoim umiejętnościom i czasem losowym przypadkom jak wiatr czy stan techniczny wieży itd. Zaś pieszy powierza swoje życie komuś obcemu i liczy na łut szczęścia że akurat nie przytrafi się jakiś losowy przypadek świadomego lub nieświadomego łamania przepisów.. To jest przerażające. ALe samobójcami się nie nazywa takich pieszych ale tych co łażą na wysokościach bez zabezpieczeń.. Ale ginie więcej tych na drochach
-
@Profesor: No widzisz.. a nie pomyślałeś że kierowca też jest tylko człowiekiem i też sie zamyślił lub poprostu zapomniał spojrzeć na sygnalizator? Ide Twoim torem myślenia.. chodzi o to że w zderzeniu takich przypadków losowych czy głupoty konsekwencje poniesie pieszy.. tzn pieszy bedzie połamany lub zabity i to właśnie pieszy musi zadbać o własne życie bardziej i być bardziej czujny. Oboje może popełnili błąd jakiś ale ile to kosztuje pieszego a ile kierowcę? Dlaczego nie widzisz stopnia zagrożenia który zozobwiązuje do stopnia rozwagi? Ja w żaden sposób nie odciążam tu kierowcy ale uczulam pieszych by zachowywali się rozważnie. Wierz mi że ten przypadek wchodzenia na jezdnie jak jest zielone jest bardziej normą niż sporadycznym przypadkiem. Obserwuj ludzi jak zachowują się na przejściach z sygnalizacją. Wcale się nie rozglądają jak im się zaświeci zielone. Malutki odsetek patrzy na lewo i prawo wtedy by zacząć wchodzić. Ludzie się rozglądaja jedynie jak nie ma świateł.. Ja to widzę ciągle będąc kierowcą i będąc pieszym. To jest przerażające jak piesi ufają kierowcom i powierzają im swoje życie. A tak na marginesie jest szansa na poprawę ponieważ jest coraz wiecej kierowców a trzeba sobie powiedzieć że kierowca jest o wiele bardziej świadomym pieszym i rozważnym niż ten kto nie jest kierowcą. Jest świadom zagrożeń i wie że kierowca nie zawsze wszystko dostrzeże i nie potrafi sie zatrzymać zawsze i wszędzie jakby sobie tego życzył.. świadomość zagrożeń na drodze u kierowców jako pieszych jest o kilka levelów wyższa
-
@Profesor: Ech i Musti znowu mnie ubiegł, bo właśnie po tym pytaniu chciałem przejść do podobnego elaboratu.
No dobra, oczywiście, że idiotów nic nie usprawiedliwia, ale dlaczego przekręcasz to co powiedziałem i dlaczego nie chcesz przyznać, że stosowanie się do zasady ograniczonego zaufania może chronić lepiej niż miliard zakazów? ja nie nienawidzę pieszych, sam ostatnio jestem nim częściej niż kierowcą i zauważam, że ludzie chodzą jak zombie. Ja w życiu nie odważyłbym się wejść na ulicę z łbem wlepionym w asfalt lub ślepo przed siebie. Zawsze obserwuję co się dzieje wokół mnie i tak zresztą nakazują przepisy: spójrz w lewo, w prawo i po wejściu na pasy znowu w lewo. Takiego zachowania uczą już od przedszkola więc nie wiem z czym tu się nie zgadzasz. Popatrz na sytuację z ostatniego odcinka (nr 178) Stop Cham, minuta 8:50.Oczywiście, że Mercedesowi przydałby się mandat i kop w dupę tak samo jak wszystkim, którzy nie ustępują pieszym znajdującym się na pasach. Tylko jak często widuje się pieszych, którzy reagują tak jak ten chłopak? Myślą, obserwują, przewidują. Ja takich spotykam wybitnie rzadko. Nie sądzisz, że w tej kwestii też wypadałoby coś zmienić? Chyba lepiej stracić 8 sekund dzięki ostrożności zamiast użyźniać glebę na cmentarzu, bo przecież miałem pierwszeństwo i to wina kierowcy. Szczególnie, że ostrożność nic nie kosztuje w przeciwieństwie do rehabilitacji bądź pogrzebu. -
@Profesor: To że nie zrozumiałeś nic z tego a ja się tyle opisałem to nic. Mam nadzieję że inni przeczytają i zrozumieją i może to jakiś pozytywny skutek przyniesie. Nie odpowiadasz na moje pytania ale ja odpowiem na Twoje.
Skupiłem się w pierwszym komentarzu na pieszej nie dlatego że ją obwiniam ale dlatego że życie i zdrowie było w jej rękach. Ona powierzyła go komuś kto może jest głupi, nierozważny albo akurat popełnił jakąś głupotę.. może pierwszy w życiu taki błąd. Ona powierzyła takiej nieznanej osobie swoje życie patrząc w zielone jak w święty obrazek i mało tego świętego nie ujrzała na innym świecie. W tej sytuacji jaka zaszła mogła się ratować. Jestem pewien że jeśli jeszcze bedzie chodziła to teraz bedzie się rozglądać? Ale czy zawsze ma byc mądry Polak po szkodzie? Wg Ciebie edukować trzeba kierowców. Rozumiem że jak bedziesz edukował to nikt nie popełni błędu, nikt juz nie zasłabnie, nikt nie spojrzy w nawigację w złym momencie.. bedzie super bezpiecznie i bedziemy mogli iść bezstrosko uśmiechnięci jak zielone zaświeci i mieć dookoła wszystko w dupie. ALeż będzie pięknie wtedy i bezpiecznie. To co napisałem o tej nawigacji nie było usprawiedliwieniem tylko tym co przeczytałem w sieci na temat tego zdarzenia. Wcale nie twierdzę że go to usprawiedliwia. Ale jakie to ma znaczenie dla pieszej? Jakie ma znaczenie czy pisał smsa czy patrzył w nawigację czy popatrzył na laskę która moze gdzieś tam szła? Z punktu widzenia szukania widny i triumfowania "winny!" to może mieć znaczenie odnośnie zdiagnozowania stopnia głupoty nierozwagi i braku odpowiedzialności kierowcy. ALe dla połamanej kobiety nie ma to żadnego znaczenia. Jestem pewien że wolała by widzieć to auto i nie być połamana, wolała by poczekać 10 sek dłużej mimo ze miała zielone, lub mogła uniknąć zderzenia.. wolała by tą opcje.. a mogła z tego skorzystać gdyby choć trochę kontrolowała sytuację na drodze. Miała 99% szans na unikniętego tego potrącenia. Ale po co? Przecież mam zielone.. Rozumiem że np pisanie smsów albo granie w gry na smartfonie podczas przechodzenia na zielonym to dobry pomysł tak? Ta kobieta tak sie zachowała mimo że tego nie robiła ale skupienie podczas przechodzenia przez jezdnię miała na tym samym poziomie co piszący smsa lub grający ze słuchawkami na uszach. I rozumiem że to dla Ciebie jest normalne i prawilne tak? Miała zielone mogła iść tak? -
@romeq: wyjdzie na chodnik i zabije jakiegoś kierowcę. Słyszałeś kiedyś, żeby pieszy zszedł na drogę i zabił kilku kierowców. Bo paru mistrzów kierownicy zjechało z drogi i zabiło kilku pieszych za jednym zamachem. I to bardziej kierowców powinno się edukować. Chociaż do wielu głąbów nic nigdy nie dotrze.
-
@musti: Najdłuższy komentarz jaki przeczytałem w życiu Już zapomniałem o czym był na początku A tak na poważnie, to skupiłeś się tylko na tej pieszej, że miała zielone, że oszczędza kręgi szyjne, że to przykład głupoty pieszych. Twoja wypowiedź była tylko o pieszych. To, że wina kierowcy, to mówisz, że oczywista oczywistość. Ale tylko o tym pomyślałes, a skupiasz się tylko na pieszych, więc w mojej ocenie uważałem, że to piesza jest winna według Ciebie. Wspominasz coś o patrzeniu w nawigacje, jakby to było jakieś usprawiedliwienie. A to jest dodatkowe obciążenie. Nie musisz mi tłumaczyć, że jak mam zielone to mam pierwszeństwo, bo ja to rozumiem. Ale to i tak nie usprawiedliwia idiomów nie potrafiących zatrzymać się na czerwonym. Codziennie, powtarzam, codziennie widzę kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. I to takich debili należy edukować bardziej niż pieszych. A najgorsza w tym wszystkim jest niechęć i agresja kierowców do rowerzystów, rowerzystów do kierowców, kierowców do pieszych i na odwrót, kierowców do kierowców, wszystkich do wszystkich po prostu.
-
@Profesor: Teraz przeczytaj cały artykuł mustiego i odpowiedz na pytania.
-
@Profesor: Mam dwie prośby do Ciebie bo często czytam Twoje komentarze bo najczęściej się z nimi zgadzam.
1. Wskaż - zacytuj miejsce, w którym obwiniłem pieszą a uniewinniłem lub usprawiedliwiłem kierowcę? Nie napisałem o winię kierowcy wprost bo to chyba jest tak jasne i niepodważalne że nie ma sensu o tym pisać. Wiec proszę zacytuj mnie po czym stwierdziłeś "próbujesz zgonić winę na pieszego" z czego wysnułeś wniosek że jestem głupi jak ten kierowca. Poza tym po czym wnioskujesz że kierowca jest głupi? Nigdy w życiu nie popełniłeś błędu? Ja nie wiem co było faktyczną przyczyną tego zachowania kierowcy. Wg artykułu który czytałem tłumaczył się że spojrzał na nawigację. Wg mnie było inaczej bo strasznie długo by musiał patrzeć na nawigację a nie patrzeć na drogę. Wina jest jego niezależnie od przyczyny i co z tego?
2. Druga prośba by zdjął klapki z oczu i przestał rzucać jedynie kamieniami w winnych ale spojrzał na problem szerzej. Po pierwsze przepisy ruchu drogowego dotyczące pieszych mówią o tym by zawsze zachować szczególną ostrożność i upewnić się o możliwości przejścia przez jezdnię. Niezależnie czy mają pierwszeństwo czy nie. To jest psi obowiązek każdego pieszego i nie dlatego że każdy ma być przepisowy i prawilny bo tak należy w państwie prawa ale do cholery bo TO JEST W JEGO INTERESIE! Powiedz mi co przyjdzie dziś tej kobiecie z tego że miała pierwszeństwo, że szła na zielonym prawidłowo skoro jest połamana i może zostać np kaleką? Powiedz czy nie lepiej by było dla niej gdyby dochodząc do przejścia (które notabene jest zasłonięte rzędem barierek i z perspektywy jadącego może nie być ich widać z dalsza - ale tak wiem czerwone miał) pomyślała po rozejżeniu się. Kurde jedzie i nie zwalnia.. mam zielone ale poczekam sprawdzę co zrobi.. może pijany, może debil, może zasłabł, może pisze smsa idiota. Nie wchodzę - pomyślała. A gdyby już była na przejściu i popatrzyła raz jeszcze co się tam dzieje z lewej pomyślała by na szybko.. no idiota i zaczęła uciekać lub by się cofnęła. Miała by spore szanse na uniknięcie potrącenia. Auto by przejechało ona by nie została potrącona i tylko rzuciła by za nim kilka wyzwisk prawdopodobnie i potem opowiedziała w domu co mogło ją spotkać. Czy to nie było by lepsze zakończenie tego zdarzenia?
Dlaczego tak trudno jest zrozumieć pieszym ( i jak widzę też kierowcom bo zakładam że nim jesteś) że pieszy zasadę ograniczongo zaufania musi stosować z większym naciskiem i zawsze bez wyjątków? Przecież to pieszy jest bezbronny w starciu z każdym pojazdem nawet rowerem. Przecież tylko to jest naszą "bronią" rozwaga i ostrożność i właściwa reakcja na takie czy podobne sytuacje. Często z winy kierowcy, głupoty a czasem z losowych powodów.
Mówisz o dzieciach. DObrze. Wyobraź sobie że idzie trójka dzieci ze szkoły.. małe szkraby z II klasy. Wchodzą na zielonym i nie rozglądają się bo mają zielone. W tym momencie wjeżdża na pasy rozpędzony samochód bo kierowca zasłabł i wcale już nie kierował. Rojzeżdza dzieci. Też mu powiesz Ty debilu? Poślesz go do więzienia na 25 lat? Chodzi o to że trzeba edukować.Ja jak idę z dziećmi to za każdym razem im powtarzam na przejściu o rozglądaniu się i tłukę do znudzenia że raz dwa czy to mało. Zawsze i wszędzie trzeba kilka razy upewniać się że można iść albo czy nie trzeba uciekać lub reagować. Trzeba na to uczulać w szkole w domu i na samej ulicy. Ludzie w tym kierowcy popełniają błędy, wielu z nich to dziś młodzi kierowcy którzy nie mają doświadczenia i mało wyobraźni, część to idioci i na to wszystko trzeba brać poprawkę a nie wchodzić na jezdnię jak krowa na łąkę gdy zobaczy że jest zielona.
Jeżdzę już bardzo dużo lat.. pewnie więcej niż ludzie tu komentująca ma lat i widziałem wiele rzeczy na drodze, widzę też na filmach bezmyślność pieszych którzy nie dbają o własne zdrowie i życie i beztrosko i bezmyślnie wchodzą na jezdnie lub nie usiłują ratować swojego życia jak w tym przypadku. Ta kobieta do momentu uderzenia nie spojrzała wcale w lewą stronę. Jakby była ślepa, głucha i miała włączony program: "zielone - idź" i poszła.. prawie do Św. Piotra. Teraz już panimajesz że kluczem w tym wszystkim nie jest winny tylko życie ludzkie? -
@musti: Tutaj jest ewidentny przykład głupoty kierowcy. Każdy przywala się do pieszych, a nie widzi jak jeżdżą kierowcy. Dlaczego w tej sytuacji próbujesz zgonić winę na pieszego. Jesteś tak głupi jak ten kierowca? Co K$^@a by było gdyby tam była trójka dzieci beztrosko jeżdżące lody? Zielone, wchodzą i giną, bo K$^@a mają osiem razy się rozejrzeć, bo debilni kierowcy nie potrafią jeździć. W Polsce ludzie jeżdżą tragicznie, powtarzam, tragiczne, a uważają się za super kierowców. I to ich się powinno w pierwszej kolejności edukować i podnieść kary. Dlaczego w Norwegii nikt tak nie pojedzie jak w Polsce? Bo by K$^@a poszedł do więzienia.
Potrącenie na pasach Końskowola
-
Światła dają ten komfort że jak mam zielone to idę - bo mam pierwszeństwo! Tutaj jest ewidentny przykład głupoty i naiwności pieszych - świętych krów. Do samego końca nie spojrzała w lewo ani w prawo.. Tylko na wprost bo tam świeciło jej "zielone światło życia"
Może zginę na pasach, na zielonym, ale idę bo mam pierwszeństwo i mam wszystko w dupie i nie ja będę winna. Tego się trzymajmy i nie rozglądajmy się na jezdni jak mamy zielone.. szkoda kręgów szyjnych zużywać -
@Profesor: ten też odsiedzi swoje , niezaprzeczalna jest jego wina ale debilizm pieszego jest też niezaprzeczalny mam nadzieję że nie zdążył się rozmnożyć , 90% wypadków można by uniknąć ale jeden zrobi błąd (to jest losowe przypadkkowe i niecelowe ) a drugi lezie lub jedzie bo przecież ma pierwszeństwo , buractwo i tyle , tu piękny przykład
-
@musti: tzn teraz sie przyjrzałem że ten pieszy jednak wszedł nie patrząc w prawo po zatrzymaniu się pojazdu. Wiec też źle zrobił że wogole wszedł na przejście. ALe jednak ostatecznie spojrzał w prawo i to może uratowało mu życie bo nie wiem czy tak rozpędzony van by sie zatrzymał
-
@romeq: gdyby na tym filmie w 8:50 szła ta kobieta (ale i spora część pieszych) to pewnie nie zatrzymała by się jak ten chłopak. Ludzie tracą rozum jak jedno auto sie zatrzyma to już rura do przodu i klapy jak koń na oczach. Tutaj piękne zachowanie pieszego który jest świadom zagrożeń. Niestety więcej mamy przypadków gdzie ludzie idą bezmyślnie przez przejście. Ja jeszcze dodam raz jeszcze. Lewo prawo i potem lewo.. to za mało przy dzisiejszym natężeniu ruchu i szybkich aut i motocykli. Ta zasada i nauka nadal obowiązuje jednak auta rozwijają takie prędkości że rozglądanie się jeszcze więcej razy nie zaszkodzi a da nam pewność możliwości bezpiecznego przejscia na drugą stronę. Ja dzieci uczę by patrzyły więcej razy i upewniania się jeśli trzeba nawet 10 razy. Wiem że trudno wymagać od dzieci skoro dorośli nie rozumieją tej potrzeby.. Ale trzeba o tym trąbić i wałkować zwłaszcza pieszym nie będącymi kierowcami
-
@Profesor: Ludzie często widząc ludzi którzy chodzą po wysokich konstrukcjach i wieżowcach bez żadnych zabezpieczeń nazywają ich idiotami i samobójcami. Ale wierzcie mi że ich ginie mniej niż takich pieszych jak na tym filmie a zachowanie jest analogiczne. Pieszy wchodzi na przejście bo zielone (a tamci na wieżę bo nie ma drutu kolczastego i zabezpieczeń) Idzie bez zabezpieczenia się czyli upewnienia czy nic nie jedzie i nie rozgląda się tylko wali przed siebie bo przeciez wolno.. nie ma szlabanów jest zielone. A Ci idą na wieżę bez zabezpieczenia i ryzykują swoje życie tak samo jak ktoś kto wchodzi bezmyślnie na jezdnię niezależnie od tego czy są swiatła czy nie nie obserwując sytuacji na drodze. To identyczne zachowanie z tą różnicą jednak że ten na wieży powierza swoje życie swoim umiejętnościom i czasem losowym przypadkom jak wiatr czy stan techniczny wieży itd. Zaś pieszy powierza swoje życie komuś obcemu i liczy na łut szczęścia że akurat nie przytrafi się jakiś losowy przypadek świadomego lub nieświadomego łamania przepisów.. To jest przerażające. ALe samobójcami się nie nazywa takich pieszych ale tych co łażą na wysokościach bez zabezpieczeń.. Ale ginie więcej tych na drochach
-
@Profesor: No widzisz.. a nie pomyślałeś że kierowca też jest tylko człowiekiem i też sie zamyślił lub poprostu zapomniał spojrzeć na sygnalizator? Ide Twoim torem myślenia.. chodzi o to że w zderzeniu takich przypadków losowych czy głupoty konsekwencje poniesie pieszy.. tzn pieszy bedzie połamany lub zabity i to właśnie pieszy musi zadbać o własne życie bardziej i być bardziej czujny. Oboje może popełnili błąd jakiś ale ile to kosztuje pieszego a ile kierowcę? Dlaczego nie widzisz stopnia zagrożenia który zozobwiązuje do stopnia rozwagi? Ja w żaden sposób nie odciążam tu kierowcy ale uczulam pieszych by zachowywali się rozważnie. Wierz mi że ten przypadek wchodzenia na jezdnie jak jest zielone jest bardziej normą niż sporadycznym przypadkiem. Obserwuj ludzi jak zachowują się na przejściach z sygnalizacją. Wcale się nie rozglądają jak im się zaświeci zielone. Malutki odsetek patrzy na lewo i prawo wtedy by zacząć wchodzić. Ludzie się rozglądaja jedynie jak nie ma świateł.. Ja to widzę ciągle będąc kierowcą i będąc pieszym. To jest przerażające jak piesi ufają kierowcom i powierzają im swoje życie. A tak na marginesie jest szansa na poprawę ponieważ jest coraz wiecej kierowców a trzeba sobie powiedzieć że kierowca jest o wiele bardziej świadomym pieszym i rozważnym niż ten kto nie jest kierowcą. Jest świadom zagrożeń i wie że kierowca nie zawsze wszystko dostrzeże i nie potrafi sie zatrzymać zawsze i wszędzie jakby sobie tego życzył.. świadomość zagrożeń na drodze u kierowców jako pieszych jest o kilka levelów wyższa
-
@Profesor: Ech i Musti znowu mnie ubiegł, bo właśnie po tym pytaniu chciałem przejść do podobnego elaboratu.
No dobra, oczywiście, że idiotów nic nie usprawiedliwia, ale dlaczego przekręcasz to co powiedziałem i dlaczego nie chcesz przyznać, że stosowanie się do zasady ograniczonego zaufania może chronić lepiej niż miliard zakazów? ja nie nienawidzę pieszych, sam ostatnio jestem nim częściej niż kierowcą i zauważam, że ludzie chodzą jak zombie. Ja w życiu nie odważyłbym się wejść na ulicę z łbem wlepionym w asfalt lub ślepo przed siebie. Zawsze obserwuję co się dzieje wokół mnie i tak zresztą nakazują przepisy: spójrz w lewo, w prawo i po wejściu na pasy znowu w lewo. Takiego zachowania uczą już od przedszkola więc nie wiem z czym tu się nie zgadzasz. Popatrz na sytuację z ostatniego odcinka (nr 178) Stop Cham, minuta 8:50.Oczywiście, że Mercedesowi przydałby się mandat i kop w dupę tak samo jak wszystkim, którzy nie ustępują pieszym znajdującym się na pasach. Tylko jak często widuje się pieszych, którzy reagują tak jak ten chłopak? Myślą, obserwują, przewidują. Ja takich spotykam wybitnie rzadko. Nie sądzisz, że w tej kwestii też wypadałoby coś zmienić? Chyba lepiej stracić 8 sekund dzięki ostrożności zamiast użyźniać glebę na cmentarzu, bo przecież miałem pierwszeństwo i to wina kierowcy. Szczególnie, że ostrożność nic nie kosztuje w przeciwieństwie do rehabilitacji bądź pogrzebu. -
@Profesor: To że nie zrozumiałeś nic z tego a ja się tyle opisałem to nic. Mam nadzieję że inni przeczytają i zrozumieją i może to jakiś pozytywny skutek przyniesie. Nie odpowiadasz na moje pytania ale ja odpowiem na Twoje.
Skupiłem się w pierwszym komentarzu na pieszej nie dlatego że ją obwiniam ale dlatego że życie i zdrowie było w jej rękach. Ona powierzyła go komuś kto może jest głupi, nierozważny albo akurat popełnił jakąś głupotę.. może pierwszy w życiu taki błąd. Ona powierzyła takiej nieznanej osobie swoje życie patrząc w zielone jak w święty obrazek i mało tego świętego nie ujrzała na innym świecie. W tej sytuacji jaka zaszła mogła się ratować. Jestem pewien że jeśli jeszcze bedzie chodziła to teraz bedzie się rozglądać? Ale czy zawsze ma byc mądry Polak po szkodzie? Wg Ciebie edukować trzeba kierowców. Rozumiem że jak bedziesz edukował to nikt nie popełni błędu, nikt juz nie zasłabnie, nikt nie spojrzy w nawigację w złym momencie.. bedzie super bezpiecznie i bedziemy mogli iść bezstrosko uśmiechnięci jak zielone zaświeci i mieć dookoła wszystko w dupie. ALeż będzie pięknie wtedy i bezpiecznie. To co napisałem o tej nawigacji nie było usprawiedliwieniem tylko tym co przeczytałem w sieci na temat tego zdarzenia. Wcale nie twierdzę że go to usprawiedliwia. Ale jakie to ma znaczenie dla pieszej? Jakie ma znaczenie czy pisał smsa czy patrzył w nawigację czy popatrzył na laskę która moze gdzieś tam szła? Z punktu widzenia szukania widny i triumfowania "winny!" to może mieć znaczenie odnośnie zdiagnozowania stopnia głupoty nierozwagi i braku odpowiedzialności kierowcy. ALe dla połamanej kobiety nie ma to żadnego znaczenia. Jestem pewien że wolała by widzieć to auto i nie być połamana, wolała by poczekać 10 sek dłużej mimo ze miała zielone, lub mogła uniknąć zderzenia.. wolała by tą opcje.. a mogła z tego skorzystać gdyby choć trochę kontrolowała sytuację na drodze. Miała 99% szans na unikniętego tego potrącenia. Ale po co? Przecież mam zielone.. Rozumiem że np pisanie smsów albo granie w gry na smartfonie podczas przechodzenia na zielonym to dobry pomysł tak? Ta kobieta tak sie zachowała mimo że tego nie robiła ale skupienie podczas przechodzenia przez jezdnię miała na tym samym poziomie co piszący smsa lub grający ze słuchawkami na uszach. I rozumiem że to dla Ciebie jest normalne i prawilne tak? Miała zielone mogła iść tak? -
@romeq: wyjdzie na chodnik i zabije jakiegoś kierowcę. Słyszałeś kiedyś, żeby pieszy zszedł na drogę i zabił kilku kierowców. Bo paru mistrzów kierownicy zjechało z drogi i zabiło kilku pieszych za jednym zamachem. I to bardziej kierowców powinno się edukować. Chociaż do wielu głąbów nic nigdy nie dotrze.
-
@musti: Najdłuższy komentarz jaki przeczytałem w życiu Już zapomniałem o czym był na początku A tak na poważnie, to skupiłeś się tylko na tej pieszej, że miała zielone, że oszczędza kręgi szyjne, że to przykład głupoty pieszych. Twoja wypowiedź była tylko o pieszych. To, że wina kierowcy, to mówisz, że oczywista oczywistość. Ale tylko o tym pomyślałes, a skupiasz się tylko na pieszych, więc w mojej ocenie uważałem, że to piesza jest winna według Ciebie. Wspominasz coś o patrzeniu w nawigacje, jakby to było jakieś usprawiedliwienie. A to jest dodatkowe obciążenie. Nie musisz mi tłumaczyć, że jak mam zielone to mam pierwszeństwo, bo ja to rozumiem. Ale to i tak nie usprawiedliwia idiomów nie potrafiących zatrzymać się na czerwonym. Codziennie, powtarzam, codziennie widzę kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. I to takich debili należy edukować bardziej niż pieszych. A najgorsza w tym wszystkim jest niechęć i agresja kierowców do rowerzystów, rowerzystów do kierowców, kierowców do pieszych i na odwrót, kierowców do kierowców, wszystkich do wszystkich po prostu.
-
@Profesor: Teraz przeczytaj cały artykuł mustiego i odpowiedz na pytania.
-
@Profesor: Mam dwie prośby do Ciebie bo często czytam Twoje komentarze bo najczęściej się z nimi zgadzam.
1. Wskaż - zacytuj miejsce, w którym obwiniłem pieszą a uniewinniłem lub usprawiedliwiłem kierowcę? Nie napisałem o winię kierowcy wprost bo to chyba jest tak jasne i niepodważalne że nie ma sensu o tym pisać. Wiec proszę zacytuj mnie po czym stwierdziłeś "próbujesz zgonić winę na pieszego" z czego wysnułeś wniosek że jestem głupi jak ten kierowca. Poza tym po czym wnioskujesz że kierowca jest głupi? Nigdy w życiu nie popełniłeś błędu? Ja nie wiem co było faktyczną przyczyną tego zachowania kierowcy. Wg artykułu który czytałem tłumaczył się że spojrzał na nawigację. Wg mnie było inaczej bo strasznie długo by musiał patrzeć na nawigację a nie patrzeć na drogę. Wina jest jego niezależnie od przyczyny i co z tego?
2. Druga prośba by zdjął klapki z oczu i przestał rzucać jedynie kamieniami w winnych ale spojrzał na problem szerzej. Po pierwsze przepisy ruchu drogowego dotyczące pieszych mówią o tym by zawsze zachować szczególną ostrożność i upewnić się o możliwości przejścia przez jezdnię. Niezależnie czy mają pierwszeństwo czy nie. To jest psi obowiązek każdego pieszego i nie dlatego że każdy ma być przepisowy i prawilny bo tak należy w państwie prawa ale do cholery bo TO JEST W JEGO INTERESIE! Powiedz mi co przyjdzie dziś tej kobiecie z tego że miała pierwszeństwo, że szła na zielonym prawidłowo skoro jest połamana i może zostać np kaleką? Powiedz czy nie lepiej by było dla niej gdyby dochodząc do przejścia (które notabene jest zasłonięte rzędem barierek i z perspektywy jadącego może nie być ich widać z dalsza - ale tak wiem czerwone miał) pomyślała po rozejżeniu się. Kurde jedzie i nie zwalnia.. mam zielone ale poczekam sprawdzę co zrobi.. może pijany, może debil, może zasłabł, może pisze smsa idiota. Nie wchodzę - pomyślała. A gdyby już była na przejściu i popatrzyła raz jeszcze co się tam dzieje z lewej pomyślała by na szybko.. no idiota i zaczęła uciekać lub by się cofnęła. Miała by spore szanse na uniknięcie potrącenia. Auto by przejechało ona by nie została potrącona i tylko rzuciła by za nim kilka wyzwisk prawdopodobnie i potem opowiedziała w domu co mogło ją spotkać. Czy to nie było by lepsze zakończenie tego zdarzenia?
Dlaczego tak trudno jest zrozumieć pieszym ( i jak widzę też kierowcom bo zakładam że nim jesteś) że pieszy zasadę ograniczongo zaufania musi stosować z większym naciskiem i zawsze bez wyjątków? Przecież to pieszy jest bezbronny w starciu z każdym pojazdem nawet rowerem. Przecież tylko to jest naszą "bronią" rozwaga i ostrożność i właściwa reakcja na takie czy podobne sytuacje. Często z winy kierowcy, głupoty a czasem z losowych powodów.
Mówisz o dzieciach. DObrze. Wyobraź sobie że idzie trójka dzieci ze szkoły.. małe szkraby z II klasy. Wchodzą na zielonym i nie rozglądają się bo mają zielone. W tym momencie wjeżdża na pasy rozpędzony samochód bo kierowca zasłabł i wcale już nie kierował. Rojzeżdza dzieci. Też mu powiesz Ty debilu? Poślesz go do więzienia na 25 lat? Chodzi o to że trzeba edukować.Ja jak idę z dziećmi to za każdym razem im powtarzam na przejściu o rozglądaniu się i tłukę do znudzenia że raz dwa czy to mało. Zawsze i wszędzie trzeba kilka razy upewniać się że można iść albo czy nie trzeba uciekać lub reagować. Trzeba na to uczulać w szkole w domu i na samej ulicy. Ludzie w tym kierowcy popełniają błędy, wielu z nich to dziś młodzi kierowcy którzy nie mają doświadczenia i mało wyobraźni, część to idioci i na to wszystko trzeba brać poprawkę a nie wchodzić na jezdnię jak krowa na łąkę gdy zobaczy że jest zielona.
Jeżdzę już bardzo dużo lat.. pewnie więcej niż ludzie tu komentująca ma lat i widziałem wiele rzeczy na drodze, widzę też na filmach bezmyślność pieszych którzy nie dbają o własne zdrowie i życie i beztrosko i bezmyślnie wchodzą na jezdnie lub nie usiłują ratować swojego życia jak w tym przypadku. Ta kobieta do momentu uderzenia nie spojrzała wcale w lewą stronę. Jakby była ślepa, głucha i miała włączony program: "zielone - idź" i poszła.. prawie do Św. Piotra. Teraz już panimajesz że kluczem w tym wszystkim nie jest winny tylko życie ludzkie? -
@musti: Tutaj jest ewidentny przykład głupoty kierowcy. Każdy przywala się do pieszych, a nie widzi jak jeżdżą kierowcy. Dlaczego w tej sytuacji próbujesz zgonić winę na pieszego. Jesteś tak głupi jak ten kierowca? Co K$^@a by było gdyby tam była trójka dzieci beztrosko jeżdżące lody? Zielone, wchodzą i giną, bo K$^@a mają osiem razy się rozejrzeć, bo debilni kierowcy nie potrafią jeździć. W Polsce ludzie jeżdżą tragicznie, powtarzam, tragiczne, a uważają się za super kierowców. I to ich się powinno w pierwszej kolejności edukować i podnieść kary. Dlaczego w Norwegii nikt tak nie pojedzie jak w Polsce? Bo by K$^@a poszedł do więzienia.
Potrącenie na pasach Końskowola
-
Światła dają ten komfort że jak mam zielone to idę - bo mam pierwszeństwo! Tutaj jest ewidentny przykład głupoty i naiwności pieszych - świętych krów. Do samego końca nie spojrzała w lewo ani w prawo.. Tylko na wprost bo tam świeciło jej "zielone światło życia"
Może zginę na pasach, na zielonym, ale idę bo mam pierwszeństwo i mam wszystko w dupie i nie ja będę winna. Tego się trzymajmy i nie rozglądajmy się na jezdni jak mamy zielone.. szkoda kręgów szyjnych zużywać -
@Profesor: ten też odsiedzi swoje , niezaprzeczalna jest jego wina ale debilizm pieszego jest też niezaprzeczalny mam nadzieję że nie zdążył się rozmnożyć , 90% wypadków można by uniknąć ale jeden zrobi błąd (to jest losowe przypadkkowe i niecelowe ) a drugi lezie lub jedzie bo przecież ma pierwszeństwo , buractwo i tyle , tu piękny przykład
-
@musti: tzn teraz sie przyjrzałem że ten pieszy jednak wszedł nie patrząc w prawo po zatrzymaniu się pojazdu. Wiec też źle zrobił że wogole wszedł na przejście. ALe jednak ostatecznie spojrzał w prawo i to może uratowało mu życie bo nie wiem czy tak rozpędzony van by sie zatrzymał
-
@romeq: gdyby na tym filmie w 8:50 szła ta kobieta (ale i spora część pieszych) to pewnie nie zatrzymała by się jak ten chłopak. Ludzie tracą rozum jak jedno auto sie zatrzyma to już rura do przodu i klapy jak koń na oczach. Tutaj piękne zachowanie pieszego który jest świadom zagrożeń. Niestety więcej mamy przypadków gdzie ludzie idą bezmyślnie przez przejście. Ja jeszcze dodam raz jeszcze. Lewo prawo i potem lewo.. to za mało przy dzisiejszym natężeniu ruchu i szybkich aut i motocykli. Ta zasada i nauka nadal obowiązuje jednak auta rozwijają takie prędkości że rozglądanie się jeszcze więcej razy nie zaszkodzi a da nam pewność możliwości bezpiecznego przejscia na drugą stronę. Ja dzieci uczę by patrzyły więcej razy i upewniania się jeśli trzeba nawet 10 razy. Wiem że trudno wymagać od dzieci skoro dorośli nie rozumieją tej potrzeby.. Ale trzeba o tym trąbić i wałkować zwłaszcza pieszym nie będącymi kierowcami
-
@Profesor: Ludzie często widząc ludzi którzy chodzą po wysokich konstrukcjach i wieżowcach bez żadnych zabezpieczeń nazywają ich idiotami i samobójcami. Ale wierzcie mi że ich ginie mniej niż takich pieszych jak na tym filmie a zachowanie jest analogiczne. Pieszy wchodzi na przejście bo zielone (a tamci na wieżę bo nie ma drutu kolczastego i zabezpieczeń) Idzie bez zabezpieczenia się czyli upewnienia czy nic nie jedzie i nie rozgląda się tylko wali przed siebie bo przeciez wolno.. nie ma szlabanów jest zielone. A Ci idą na wieżę bez zabezpieczenia i ryzykują swoje życie tak samo jak ktoś kto wchodzi bezmyślnie na jezdnię niezależnie od tego czy są swiatła czy nie nie obserwując sytuacji na drodze. To identyczne zachowanie z tą różnicą jednak że ten na wieży powierza swoje życie swoim umiejętnościom i czasem losowym przypadkom jak wiatr czy stan techniczny wieży itd. Zaś pieszy powierza swoje życie komuś obcemu i liczy na łut szczęścia że akurat nie przytrafi się jakiś losowy przypadek świadomego lub nieświadomego łamania przepisów.. To jest przerażające. ALe samobójcami się nie nazywa takich pieszych ale tych co łażą na wysokościach bez zabezpieczeń.. Ale ginie więcej tych na drochach
-
@Profesor: No widzisz.. a nie pomyślałeś że kierowca też jest tylko człowiekiem i też sie zamyślił lub poprostu zapomniał spojrzeć na sygnalizator? Ide Twoim torem myślenia.. chodzi o to że w zderzeniu takich przypadków losowych czy głupoty konsekwencje poniesie pieszy.. tzn pieszy bedzie połamany lub zabity i to właśnie pieszy musi zadbać o własne życie bardziej i być bardziej czujny. Oboje może popełnili błąd jakiś ale ile to kosztuje pieszego a ile kierowcę? Dlaczego nie widzisz stopnia zagrożenia który zozobwiązuje do stopnia rozwagi? Ja w żaden sposób nie odciążam tu kierowcy ale uczulam pieszych by zachowywali się rozważnie. Wierz mi że ten przypadek wchodzenia na jezdnie jak jest zielone jest bardziej normą niż sporadycznym przypadkiem. Obserwuj ludzi jak zachowują się na przejściach z sygnalizacją. Wcale się nie rozglądają jak im się zaświeci zielone. Malutki odsetek patrzy na lewo i prawo wtedy by zacząć wchodzić. Ludzie się rozglądaja jedynie jak nie ma świateł.. Ja to widzę ciągle będąc kierowcą i będąc pieszym. To jest przerażające jak piesi ufają kierowcom i powierzają im swoje życie. A tak na marginesie jest szansa na poprawę ponieważ jest coraz wiecej kierowców a trzeba sobie powiedzieć że kierowca jest o wiele bardziej świadomym pieszym i rozważnym niż ten kto nie jest kierowcą. Jest świadom zagrożeń i wie że kierowca nie zawsze wszystko dostrzeże i nie potrafi sie zatrzymać zawsze i wszędzie jakby sobie tego życzył.. świadomość zagrożeń na drodze u kierowców jako pieszych jest o kilka levelów wyższa
-
@Profesor: Ech i Musti znowu mnie ubiegł, bo właśnie po tym pytaniu chciałem przejść do podobnego elaboratu.
No dobra, oczywiście, że idiotów nic nie usprawiedliwia, ale dlaczego przekręcasz to co powiedziałem i dlaczego nie chcesz przyznać, że stosowanie się do zasady ograniczonego zaufania może chronić lepiej niż miliard zakazów? ja nie nienawidzę pieszych, sam ostatnio jestem nim częściej niż kierowcą i zauważam, że ludzie chodzą jak zombie. Ja w życiu nie odważyłbym się wejść na ulicę z łbem wlepionym w asfalt lub ślepo przed siebie. Zawsze obserwuję co się dzieje wokół mnie i tak zresztą nakazują przepisy: spójrz w lewo, w prawo i po wejściu na pasy znowu w lewo. Takiego zachowania uczą już od przedszkola więc nie wiem z czym tu się nie zgadzasz. Popatrz na sytuację z ostatniego odcinka (nr 178) Stop Cham, minuta 8:50.Oczywiście, że Mercedesowi przydałby się mandat i kop w dupę tak samo jak wszystkim, którzy nie ustępują pieszym znajdującym się na pasach. Tylko jak często widuje się pieszych, którzy reagują tak jak ten chłopak? Myślą, obserwują, przewidują. Ja takich spotykam wybitnie rzadko. Nie sądzisz, że w tej kwestii też wypadałoby coś zmienić? Chyba lepiej stracić 8 sekund dzięki ostrożności zamiast użyźniać glebę na cmentarzu, bo przecież miałem pierwszeństwo i to wina kierowcy. Szczególnie, że ostrożność nic nie kosztuje w przeciwieństwie do rehabilitacji bądź pogrzebu. -
@Profesor: To że nie zrozumiałeś nic z tego a ja się tyle opisałem to nic. Mam nadzieję że inni przeczytają i zrozumieją i może to jakiś pozytywny skutek przyniesie. Nie odpowiadasz na moje pytania ale ja odpowiem na Twoje.
Skupiłem się w pierwszym komentarzu na pieszej nie dlatego że ją obwiniam ale dlatego że życie i zdrowie było w jej rękach. Ona powierzyła go komuś kto może jest głupi, nierozważny albo akurat popełnił jakąś głupotę.. może pierwszy w życiu taki błąd. Ona powierzyła takiej nieznanej osobie swoje życie patrząc w zielone jak w święty obrazek i mało tego świętego nie ujrzała na innym świecie. W tej sytuacji jaka zaszła mogła się ratować. Jestem pewien że jeśli jeszcze bedzie chodziła to teraz bedzie się rozglądać? Ale czy zawsze ma byc mądry Polak po szkodzie? Wg Ciebie edukować trzeba kierowców. Rozumiem że jak bedziesz edukował to nikt nie popełni błędu, nikt juz nie zasłabnie, nikt nie spojrzy w nawigację w złym momencie.. bedzie super bezpiecznie i bedziemy mogli iść bezstrosko uśmiechnięci jak zielone zaświeci i mieć dookoła wszystko w dupie. ALeż będzie pięknie wtedy i bezpiecznie. To co napisałem o tej nawigacji nie było usprawiedliwieniem tylko tym co przeczytałem w sieci na temat tego zdarzenia. Wcale nie twierdzę że go to usprawiedliwia. Ale jakie to ma znaczenie dla pieszej? Jakie ma znaczenie czy pisał smsa czy patrzył w nawigację czy popatrzył na laskę która moze gdzieś tam szła? Z punktu widzenia szukania widny i triumfowania "winny!" to może mieć znaczenie odnośnie zdiagnozowania stopnia głupoty nierozwagi i braku odpowiedzialności kierowcy. ALe dla połamanej kobiety nie ma to żadnego znaczenia. Jestem pewien że wolała by widzieć to auto i nie być połamana, wolała by poczekać 10 sek dłużej mimo ze miała zielone, lub mogła uniknąć zderzenia.. wolała by tą opcje.. a mogła z tego skorzystać gdyby choć trochę kontrolowała sytuację na drodze. Miała 99% szans na unikniętego tego potrącenia. Ale po co? Przecież mam zielone.. Rozumiem że np pisanie smsów albo granie w gry na smartfonie podczas przechodzenia na zielonym to dobry pomysł tak? Ta kobieta tak sie zachowała mimo że tego nie robiła ale skupienie podczas przechodzenia przez jezdnię miała na tym samym poziomie co piszący smsa lub grający ze słuchawkami na uszach. I rozumiem że to dla Ciebie jest normalne i prawilne tak? Miała zielone mogła iść tak? -
@romeq: wyjdzie na chodnik i zabije jakiegoś kierowcę. Słyszałeś kiedyś, żeby pieszy zszedł na drogę i zabił kilku kierowców. Bo paru mistrzów kierownicy zjechało z drogi i zabiło kilku pieszych za jednym zamachem. I to bardziej kierowców powinno się edukować. Chociaż do wielu głąbów nic nigdy nie dotrze.
-
@musti: Najdłuższy komentarz jaki przeczytałem w życiu Już zapomniałem o czym był na początku A tak na poważnie, to skupiłeś się tylko na tej pieszej, że miała zielone, że oszczędza kręgi szyjne, że to przykład głupoty pieszych. Twoja wypowiedź była tylko o pieszych. To, że wina kierowcy, to mówisz, że oczywista oczywistość. Ale tylko o tym pomyślałes, a skupiasz się tylko na pieszych, więc w mojej ocenie uważałem, że to piesza jest winna według Ciebie. Wspominasz coś o patrzeniu w nawigacje, jakby to było jakieś usprawiedliwienie. A to jest dodatkowe obciążenie. Nie musisz mi tłumaczyć, że jak mam zielone to mam pierwszeństwo, bo ja to rozumiem. Ale to i tak nie usprawiedliwia idiomów nie potrafiących zatrzymać się na czerwonym. Codziennie, powtarzam, codziennie widzę kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. I to takich debili należy edukować bardziej niż pieszych. A najgorsza w tym wszystkim jest niechęć i agresja kierowców do rowerzystów, rowerzystów do kierowców, kierowców do pieszych i na odwrót, kierowców do kierowców, wszystkich do wszystkich po prostu.
-
@Profesor: Teraz przeczytaj cały artykuł mustiego i odpowiedz na pytania.
-
@Profesor: Mam dwie prośby do Ciebie bo często czytam Twoje komentarze bo najczęściej się z nimi zgadzam.
1. Wskaż - zacytuj miejsce, w którym obwiniłem pieszą a uniewinniłem lub usprawiedliwiłem kierowcę? Nie napisałem o winię kierowcy wprost bo to chyba jest tak jasne i niepodważalne że nie ma sensu o tym pisać. Wiec proszę zacytuj mnie po czym stwierdziłeś "próbujesz zgonić winę na pieszego" z czego wysnułeś wniosek że jestem głupi jak ten kierowca. Poza tym po czym wnioskujesz że kierowca jest głupi? Nigdy w życiu nie popełniłeś błędu? Ja nie wiem co było faktyczną przyczyną tego zachowania kierowcy. Wg artykułu który czytałem tłumaczył się że spojrzał na nawigację. Wg mnie było inaczej bo strasznie długo by musiał patrzeć na nawigację a nie patrzeć na drogę. Wina jest jego niezależnie od przyczyny i co z tego?
2. Druga prośba by zdjął klapki z oczu i przestał rzucać jedynie kamieniami w winnych ale spojrzał na problem szerzej. Po pierwsze przepisy ruchu drogowego dotyczące pieszych mówią o tym by zawsze zachować szczególną ostrożność i upewnić się o możliwości przejścia przez jezdnię. Niezależnie czy mają pierwszeństwo czy nie. To jest psi obowiązek każdego pieszego i nie dlatego że każdy ma być przepisowy i prawilny bo tak należy w państwie prawa ale do cholery bo TO JEST W JEGO INTERESIE! Powiedz mi co przyjdzie dziś tej kobiecie z tego że miała pierwszeństwo, że szła na zielonym prawidłowo skoro jest połamana i może zostać np kaleką? Powiedz czy nie lepiej by było dla niej gdyby dochodząc do przejścia (które notabene jest zasłonięte rzędem barierek i z perspektywy jadącego może nie być ich widać z dalsza - ale tak wiem czerwone miał) pomyślała po rozejżeniu się. Kurde jedzie i nie zwalnia.. mam zielone ale poczekam sprawdzę co zrobi.. może pijany, może debil, może zasłabł, może pisze smsa idiota. Nie wchodzę - pomyślała. A gdyby już była na przejściu i popatrzyła raz jeszcze co się tam dzieje z lewej pomyślała by na szybko.. no idiota i zaczęła uciekać lub by się cofnęła. Miała by spore szanse na uniknięcie potrącenia. Auto by przejechało ona by nie została potrącona i tylko rzuciła by za nim kilka wyzwisk prawdopodobnie i potem opowiedziała w domu co mogło ją spotkać. Czy to nie było by lepsze zakończenie tego zdarzenia?
Dlaczego tak trudno jest zrozumieć pieszym ( i jak widzę też kierowcom bo zakładam że nim jesteś) że pieszy zasadę ograniczongo zaufania musi stosować z większym naciskiem i zawsze bez wyjątków? Przecież to pieszy jest bezbronny w starciu z każdym pojazdem nawet rowerem. Przecież tylko to jest naszą "bronią" rozwaga i ostrożność i właściwa reakcja na takie czy podobne sytuacje. Często z winy kierowcy, głupoty a czasem z losowych powodów.
Mówisz o dzieciach. DObrze. Wyobraź sobie że idzie trójka dzieci ze szkoły.. małe szkraby z II klasy. Wchodzą na zielonym i nie rozglądają się bo mają zielone. W tym momencie wjeżdża na pasy rozpędzony samochód bo kierowca zasłabł i wcale już nie kierował. Rojzeżdza dzieci. Też mu powiesz Ty debilu? Poślesz go do więzienia na 25 lat? Chodzi o to że trzeba edukować.Ja jak idę z dziećmi to za każdym razem im powtarzam na przejściu o rozglądaniu się i tłukę do znudzenia że raz dwa czy to mało. Zawsze i wszędzie trzeba kilka razy upewniać się że można iść albo czy nie trzeba uciekać lub reagować. Trzeba na to uczulać w szkole w domu i na samej ulicy. Ludzie w tym kierowcy popełniają błędy, wielu z nich to dziś młodzi kierowcy którzy nie mają doświadczenia i mało wyobraźni, część to idioci i na to wszystko trzeba brać poprawkę a nie wchodzić na jezdnię jak krowa na łąkę gdy zobaczy że jest zielona.
Jeżdzę już bardzo dużo lat.. pewnie więcej niż ludzie tu komentująca ma lat i widziałem wiele rzeczy na drodze, widzę też na filmach bezmyślność pieszych którzy nie dbają o własne zdrowie i życie i beztrosko i bezmyślnie wchodzą na jezdnie lub nie usiłują ratować swojego życia jak w tym przypadku. Ta kobieta do momentu uderzenia nie spojrzała wcale w lewą stronę. Jakby była ślepa, głucha i miała włączony program: "zielone - idź" i poszła.. prawie do Św. Piotra. Teraz już panimajesz że kluczem w tym wszystkim nie jest winny tylko życie ludzkie? -
@musti: Tutaj jest ewidentny przykład głupoty kierowcy. Każdy przywala się do pieszych, a nie widzi jak jeżdżą kierowcy. Dlaczego w tej sytuacji próbujesz zgonić winę na pieszego. Jesteś tak głupi jak ten kierowca? Co K$^@a by było gdyby tam była trójka dzieci beztrosko jeżdżące lody? Zielone, wchodzą i giną, bo K$^@a mają osiem razy się rozejrzeć, bo debilni kierowcy nie potrafią jeździć. W Polsce ludzie jeżdżą tragicznie, powtarzam, tragiczne, a uważają się za super kierowców. I to ich się powinno w pierwszej kolejności edukować i podnieść kary. Dlaczego w Norwegii nikt tak nie pojedzie jak w Polsce? Bo by K$^@a poszedł do więzienia.
Wkur$ony Robert Lewandowski po meczu z Senegalem
Ksiądz przyjmuje dar od dziecka słowami „porażka jakaś”
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
romeq
ponad 6 lat temu
Co marka sprzętu ogrodniczego ma do tego, że ktoś jest nawalony?