Dokłądnie to samo powiedziałem. Nie wytzrzymałbym i pozamitałbym gościa tak, że przez 2 tygodnie nie wyszedłby ze szpitala. Potem sprawa w sądzie za uszkodzenie ciała i wyrok oraz zemsta jego kolesiów (następny raz sam by nie przyszedł) Także nie opłacałoby się naj.ebać kolesiowi. Po prostu bilans były ujemny

Takie łyse dresy prędzej dadzą się wykastrować niż podadzą kogoś do sądu.
Na dzielni byliby skończeni.

A jak takiemu nakopiesz do odwłoka to przynajmniej by się nauczył że akurat w tym sklepie nie wypada kraść.

No chyba że wpadłby z 20 kumplami ale to oczywiście pod warunkiem że by go nie wyśmiali że nakopał mu stary sprzedawca.

Więc z tym aniołkiem to bym nie przesadzał.

A później ze złodzieja staje się aniołek, a Ty pod sąd za pobicie :]