róg odrośnie bo on rośnie nosorożcowi całe życie tak jak kły słoniowi. Żeby przetransportować nosorożca lądem trzeba go uśpić, a potem wozić się z nim x czasu, weź takiego nosorożca który waży 2 tony (chyba) załaduj... albo znajdź gdzieś na sawannie wózek widłowy... to nie takie proste a tutaj wystarczy zakryć oczy i nosorożec jest spokojny i szybciej jest powietrze, oraz może to śmiesznie zabrzmi ale bezpiecznie bo zwierze sobie nic nie zrobi.

Plakaty to ona sama może sobie malować Pozazdrościć talentu

Pociągi przeładowane, a i tak szybciej jeżdżą niż nasze PKP

Admin puknij się w czoło nazywając ludzi jeżdżących na motorach dawcami! aby tak jeździć jak ten człowiek trzeba mieć naprawdę wielkie umiejętności i wyczucie! Sam jeżdżę na motocyklu i wiem co mówię. Druga sprawa jest taka że jak by w coś walną np. tył auta to jest zgon na miejscu a z jego organów nic nie wyciągniesz bo wszystko jest rozwalone. Organy pękają same nie nadając się do użytku. Zaliczając ślizga/szlifa to nic mu nie będzie tyle że może być trochę poobdzierany i obity o ile nie uderzy w nic po drodze, albo jakiś udolny kierowca go nie rozjedzie. Gadanie że ktoś jest dawcą obojętnie jak by jeździł na motocyklu świadczy o tym że ktoś albo zazdrości umiejętności albo ma ograniczone poglądy i małą wiedzę na dany temat. Mój Ś.P. kolega zaliczył kraksę na motorze przy 220km/h "baba mu wyjechała" uderzył ją w bok auta przy przednim lewym kole chłopak wystrzelił jak z procy zachaczając po drodze o słup. Gdyby nie słup to był by cały a tak to nogi połamał dosyć ostro. I na ironie losu zginą w aucie jadąc na własny ślub 2 lata później... pijany weselnik tak się śpieszył przez skrzyżowanie że wjechał w prost w jego samochód gdzie jechał jako pasażer ze światkiem. Świadek przeżył w ciężkim stanie ale przeżył. Wiec ADMINIE popraw ten opis bo jest to OBRAZA każdego jeżdżącego na Motocyklu!

Admin puknij się w czoło nazywając ludzi jeżdżących na motorach dawcami! aby tak jeździć jak ten człowiek trzeba mieć naprawdę wielkie umiejętności i wyczucie! Sam jeżdżę na motocyklu i wiem co mówię. Druga sprawa jest taka że jak by w coś walną np. tył auta to jest zgon na miejscu a z jego organów nic nie wyciągniesz bo wszystko jest rozwalone. Organy pękają same nie nadając się do użytku. Zaliczając ślizga/szlifa to nic mu nie będzie tyle że może być trochę poobdzierany i obity o ile nie uderzy w nic po drodze, albo jakiś udolny kierowca go nie rozjedzie. Gadanie że ktoś jest dawcą obojętnie jak by jeździł na motocyklu świadczy o tym że ktoś albo zazdrości umiejętności albo ma ograniczone poglądy i małą wiedzę na dany temat. Mój Ś.P. kolega zaliczył kraksę na motorze przy 220km/h "baba mu wyjechała" uderzył ją w bok auta przy przednim lewym kole chłopak wystrzelił jak z procy zachaczając po drodze o słup. Gdyby nie słup to był by cały a tak to nogi połamał dosyć ostro. I na ironie losu zginą w aucie jadąc na własny ślub 2 lata później... pijany weselnik tak się śpieszył przez skrzyżowanie że wjechał w prost w jego samochód gdzie jechał jako pasażer ze światkiem. Świadek przeżył w ciężkim stanie ale przeżył. Wiec ADMINIE popraw ten opis bo jest to OBRAZA każdego jeżdżącego na Motocyklu!

ja tam nie widzę żadnego kota

taka polska... polacy? czy tacy ludzie uważają sie za kogoś więcej? Dlatego przestałem chodzić na mecze, nie ze strachu że dostane kijem czy cegła przez głowę... ale przestało mi sie to podobać. człowiek chce iść kulturalnie obejrzeć mecz na żywo, ale niestety przez takich niedorozwiniętych umysłowo ludzi którzy tylko szukają większej adrenaliny nie da sie nawet meczu obejrzeć. Chciałem kiedyś na mecz pojechać z dzieckiem i dobrze że tego nie zrobiłem bo nie wiem czy moje dziecko by to przeżyło. Ja sam ledwo uszedłem cało z tego bo dostałem kawałkiem lecącego chodnika w głowę... na szczęście skończyło sie to na 8 szwach głowy. Kibole... w dresach za 5 zł z przeceny z ciucholandu... Wstyd i żal mi jest was. Czegokolwiek bym tutaj nie napisał i tak nie jestem w stanie opisać was dosyć negatywnie nawet w słowniku języka polskiego nie ma takich słów które wystarczająco mogły by określić wasze beznadziejne zabawy, życie za poszukiwaniem adrenaliny w nietypowych sytuacjach które jak by na to nie patrzeć nie są normalne. Nie wiem czy nawet gdyby było by możliwe w przyszłości przeszczep mózgu to czy by to coś dało. Teraz powstaje pytanie czy podczas euro 2012 tacy ludzie którzy maja zakaz wstępu na stadiony i będą oglądać gdzieś w miejscu publicznym na telewimach lub w domowym zaciszu ( bardziej chodzi mi o domowe zacisze) nie zrobią sobie krzywdy gdy ich emocje będą sięgały zenitu z radości z wygranej czy też przegranej (raczej to drugie) polskiej reprezentacji... Więzienie dla tych ludzi nic nie zmieni. Ja bym wysłał ich do kamieniołomów aby tam mogli oddać swój nadmiar energii przy rozbijaniu kamieni.

koks get mózg

Ja tylko 22 filmy z tego całego w kinie oglądałem

Ja tylko 22 filmy z tego całego w kinie oglądałem

Ja tylko 22 filmy z tego całego w kinie oglądałem

krash ja się z tobą nie zgodzę... to czy będzie miał zmarnowane dzieciństwo zależy tylko od niego czy w przyszłości będzie chciał to kontynuować a może być tak ze za rok temu dziecku sie znudzi i już nie będzie chciał ćwiczyć. Póki sprawia mu to radość to dlaczego zaraz mówimy o zmarnowanym dzieciństwie? Rozumiem można powiedzieć że dzieciństwo jest zmarnowane gdy on chce a rodzice mu podstawiają nogi a dzieciak nie wie co ze sobą zrobić to tak jak by dzieciaka uwiązać i zakazać czerpania przyjemności z życia. Gdyby było na nim to wymuszane to by nie został okrzykniętym najsilniejszym dzieckiem świata. Trzeba patrzeć obiektywnie a nie żyć stereotypami ze dzieciak w jego wieku powinien bawić sie w piaskownicy....

minuta 1 i 51 sec gdzie w tle pokazuje sie typek z fajkiem i potańcuje mistrz drugiego planu

oglądając takie rzeczy czasami zastanawiam sie czy ludzie nie cofają sie w rozwoju do pra człowieka...