Dobra stara szkoła pieczenia chleba w piecu
C-17 latający między domami
Pies, który uwielbia być zakopywany żywcem... w piasku
Co się stanie jeśli samolot zderzy się z plastikowym dronem
-
Dron zniszczył poszycie skrzydła ale nie naruszył napewno konstrukcji nośnej skrzydła. Jest różnica między takim zniszczeniem a obcięciem skrzydła w którym znajdują się mocne dźwigary. W przypadku TU152 (bo jak widzę tutaj jest ironia w opisie i komentarzach) skrzydło posiada 3 dźwigary wzdłuż całego skrzydła. Nawet na jego końcówce znajdują się 3 mocne dźwigary któremu nie poradził by taki dron ani duży ptak. W przypadku zderzeń samolotów z malymi obiektami jak np ptaki następuje najczęsciej uszkodzenie poszycia ale nie struktury nośnej. Najniebezpieczniejsze zawsze jest gdy taki obiekt jak dron czy ptak wpada w wirnik silnika. To stwarza realne zagrożenie a nie mała dziurka w poszyciu. Samolot z taką dziurką nadal będzie leciał ale ze wzgledu na możliwość odrywania się kolejnych fragmentów poszycia musi lądować w trybie awaryjnym.. takie są procedury z przypadku zderzeń z ptakami. Inną niebezpieczną sytuacją jest wybicie szyby w kokpicie co prowadzi do dekompresji i możliwości wyssania z kokpitu. Ale chyba nie było takiego przypadku żeby ptak dał radę szybie
-
@HolliFak: dlatego przy takim zdarzeniu procedury lotu mówią jasno żeby obniżyć pułap i zmniejszyć prędkość i lądować jak najszybciej. Ja nie pisałem o tym że to nic takiego i można lecieć dalej a potem się naprawi na następny lot. Ja odnosiłem się do ironii dotyczącej Tupolewa i brzozy i o tym że dron tak mocno uszkadza skrzydło to brzoza z pewnością miała prawo uciąć skrzydło. Bo tak wynika z tej ironii. Wg mnie to nie jest takie oczywiste. Dron mógł uszkodzić jedynie poszycie ale z pewnością nie naruszy konstrukcji nośnej skrzydła. Czy w przypadku Tu154M taka a nie inna brzoza przy takich parametrach lotu mogła ściąć 3 dźwigary? Tego nie byłbym taki pewien ale przesądzać też nie śmiem. Jednak ironia w tym miejscu po prostu jest oznaką niewiedzy, braku logiki i może ignorancji i pewnego nastawienia którego nie zmieni ani nauka ani logika. Ktoś wierzy w pewną wersję i nie da ruszyć tej wiary nikomu i niczym. Toteż rodzą się potem takie ironie oparte na niewiedzy.
-
@HolliFak: Sugerujesz że ten test na filmie robiono Stojący samolot i lot drona ze swoją prędkością? Ja się tylko odniosłem do tego doświadczenia. Z pewnością dron był rozpędzony do prędkości X założonej jako prędkośc samolotu . Napewno nie do tej przelotowej na 10tys m. Ponieważ tam prędkości są ok 900-1000km/h a drony nie latają na tej wysokości i to jest całkowicie pozbawione sensu robić taki test. Podobnież uwzględnianie ciśnienia panującego na wys 10 tys km jest bez sensu. Dron lecący w stojacy samolot nie robi nic poza tym że się odbije jak pinpong. Zaś samolot lecący z jakaś prędkością jeśli zderzy się z dronem robi takie coś jak na filmie. Zniszczenie kawałka poszycia skrzydła nie sprawi że skrzydło odpadnie jak w Tupolewie. Tam są dźwigary. To że jest ryzyko że reszta poszycia zostanie poderwana na skrzydle to inna sprawa. Dlatego napiałem że procedury nakazują jak najszybsze awaryjne lądowanie. A nie latać sobie z v max na 10km wysokości. Panimał teraz wsio?
-
@musti: Świetnie...opisałeś puknięcie dronem w stojący samolot. Praca domowa-samolot leci z prędkością X-wymyśl co po puknięciem dronem i takim uszkodzeniu, stanie się ze skrzydłem ze względu na pęd powietrza, ciśnienie (którego tu nie uwzględniono) i działające siły ( których też tu nie uwzględniono). Taka dziurka, pęd powietrza...weź balonik...i takie szkody przez plastik...drewno ciut mocniejsze
Cwaniaczek zadarł z niewłaściwą kobietą
„Jak pokroić cebulę"” - szef kuchni Jean Pierre tłumaczy
Bardzo silny mężczyzna
Pitbull wystartował do konia
Silnik prosto po remoncie. Niech szlag trafi takich mechaników!
Robaki w cukierkach z Biedronki! TO NIE ŻART
-
i zaraz ktoś powie że takie rzeczy tylko w biedronce. To nie ma nic do rzeczy w jakim sklepie. Jest wielu producentów żywności którzy jednocześnie sprzedają swoje produkty do kilku marketów. Są inne nazwy jedynie ale producent ten sam. Znajdziecie wiele tych samych w lidlu i biedronce jak i innych. To że był tam robak to zapewne zasługa orzeszków laskowych etc w których często siedzą takie robaki. To tak jakby ktoś zrobił sobie kompot z własnych czereśni i nigdy nie znalazł pływających robaków na dnie.. jest ktoś taki? Albo w grzybach jak sie suszą na słońcu. Też zawsze sie jakiś znajdzie mimo ze wydawały się być zdrowe i bez robaka. Oczywiście że to nie przyjemne jak w czekoladkach mamy robaka.. ale takie same robaki są w malinach, orzechach, jabłkach itd itd. I te czasem też zjadamy i wcale nie są z biedronki dla ubogich tylko z naszego ogrodu. Można optymistycznie do tego podejść. Robaki są tam gdzie nie pryska się drzew przeciwko nim.. tak więc orzechy w tych michaszkach są ekologiczne skoro jest robak
Trening na skakance Adama Kownackiego
Już wiemy, kto uczył premier May tańca
Strona główna
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
musti
ponad 6 lat temu
pamiętam jak byłem dzieckiem na wakacjach na wsi.. była taka piekarnia.. do której wchodziliśmy i kupowaliśmy chleb prosto z pieca.. właśnie były takie duże dudniące..dziś takiego nie kupi w sklepie.. Obejrzałem cały film i zazdroszczę kamerzyście.. sam chciałbym tam być