Tak ok, a przede wszystkim dowodzi to, że skoro dwa tępe ch... tam wjechały, to znaczy że było miejsce i te dwie c... też mogły podjechać a nie blokować innym drogę.

To nie palenie śmieci. Miejski kretyn nie wie, że to nie smog tylko zawsze tak jest jak się rozpala w piecu. Dopiero jak się piec rozgrzeje, to dym przestaje być widoczny. Tak samo jak sie uruchamia silnik samochodu zimny, to z rury przez chwilke leci widoczny dym, a jak już silnik gorący to spalin nie widac. U mnie codziennie tak jest i u sąsiadów - gdy rano wszyscy rozpalają, to kominy dymią jak lokomotywy a po jakichś 30 minutach piece się nagrzeją i dym prawie niewidoczny. Ale skąd mieszczuch z bloku ma wiedzieć.