Ale musi lecieć na kasę, że wróciła...

Reakcja jak by co najmniej gówno jej ktoś kazał zjeść
A ty tylko cynamon

Co za wredne baba, nie zdążyła skasować biletu, to ciekawe. Współczuje tym kanarom, że musieli się z nią użerać.

Co za wredne baba, nie zdążyła skasować biletu, to ciekawe. Współczuje tym kanarom, że musieli się z nią użerać.

Lektor jest w obu częściach, ale źle nagrany. W pierwszej części słyszę lektora w prawym uchu a w drugie słyszę go w lewym.

kwiczy jak prosie xD

Przyszedł czarny śmierdziel, pewnie sobie dupę lizał po porannym sraniu, a mądry rodzic pozwala, żeby mu teraz dziecko ozorem ślinił...

W sumie to miał farta, że w ogóle go trafił.

Wystarczyłoby zdjęcie...

Nienawidzę kiedy ktoś śmieje się z kogoś kto ma problem.

Nienawidzę kiedy ktoś śmieje się z kogoś kto ma problem.

Nienawidzę kiedy ktoś śmieje się z kogoś kto ma problem.

"Na łąkach kaczeńce, a na niebie wiatr,
a my na wojence oglądamy świat.
Na łąki wrócimy tylko załatwimy
parę ważnych spraw.
Może nie ci sami, wrócimy do mamy
i do szkolnych ław.

Deszcze niespokojne potargały sad,
a my na tej wojnie ładnych parę lat.
Do domu wrócimy, w piecu napalimy,
nakarmimy psa.
Przed nocą zdążymy, tylko zwyciężymy,
a to ważna gra.

Na niebie obłoki, po wsiach pełno bzu.
Gdzież ten świat daleki, pełen dobrych snów?
Powrócimy wierni my czterej pancerni,
"Rudy" i nasz pies.
My czterej pancerni, powrócimy wierni
po wiosenny bez."

Ruski, skubańce.